Skocz do zawartości

Życie w środku lasu, czyli dołącz do wielkiej rodziny [Human] [Fantasty]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Lisa szybko wzięła prysznic i przebrała się w czyste ubranie. Postanowiła dość szybko wykonać swoje domowe obowiązki i udała się o sypialni mamy aby ją posprzątać. Weszła do środka i zasłała łóżko. Na szczęście pokój Aurory nie była bardzo brudny i nie wymagała wiele sprzątania. Starła kurz który się pojawił, zamiotła trochę i udała się do kuchni na śniadanie.

Link do komentarza

Powoli otworzyłam oczy. Moja pani już wstała. A szkoda! Miałam nadzieję na poranną sesję drapania. No cóż. Trzeba coś zjeść. Nieśpiesznie wstałam i rozciągnęłam się. Kiedy to robiłam z mojego gardła wydobyło się ciche mruczenie. Kiedy skończyłam ''poranną gimnastykę'' zeskoczyłam i potruchtałam do kuchni. Widząc, że nie nasypano mi jeszcze jedzenia, wskoczyłam na stół i położyłam się. Lubiłam leżeć na tym stole. Bardzo. Postanowiłam jeszcze się zdrzemnąć przed śniadaniem. 

Link do komentarza

Był już ranek,promienie słońca rozświetlały pokój ogrodniczki,nagle zawiał wiatr i uchylił okno które miało zepsuty zamek.Katariina powoli otworzyła oczy,zauważyła otwarte okno na oścież a za nim kwitnącą jabłonkę i czyste niebo.Powoli wstała i westchnęła.

-Naida,w końcu muszę naprawić ten głupi zamek...

Powiedziała i zamknęła z trudem okno.Podeszła do swojej szafki nocnej i otworzyła szufladę,wyjęła szczotkę do włosów i zaczęła czesać nieułożone,blond włosy.Szybko się przebrała i podeszła do okna,zerknęła na ledwo widoczne białe róże które rosły na samym początku ogrodu.Lekko się uśmiechnęła i zeszła na śniadanie.

Link do komentarza

-Hmm. Kurczaka chyba nie mamy ale tuńczyk powinien być- powiedziała i otworzyła lodówkę- Tia, jest jeszcze parę puszek.

 

Z lodówki dziewczyna wyjęła twarożek, rzodkiewkę i puszkę tuńczyka. Rybę otworzyła i wyrzuciła zawartość do misko. Rzodkiewkę poszatkowała i dodała do twarożku. Z piecyka wyjęła ciepłe bułki, rozkroiła je i posmarowała masłem i twarożkiem. Wstawiła wodę na herbatę i zauważyła stukającego w okno Mojżesza.

 

-Cześć malutki- powiedziała i otworzyła okno, po czym wystawiła spory kawałek drugiej bułki, który posmarowała resztą tuńczyka z puszki.

 

-Smacznego wszystkim- powiedziała i zaczęła jeść śniadanie.

Link do komentarza

-Cieszę się, że ci smakuje- powiedziała Lisa i pogłaskała zwierzaka po łebku, po czym skończyła kanapki i umyła talerz. Odstawiła go na półkę i wyjęła szklankę. Nasypała do niej herbaty i zalała wodą, która zdążyła już się zagotować.

 

-Candy, jak zjesz to muszę posprzątać swój pokój. Możesz się przejść po ogrodzie, jeśli chcesz.

 

Pociągnęła mały łyk z kubka.

Edytowano przez Mew Two
Link do komentarza

Na dźwięk prychnięcia Mojżesz zerwał się z ramienia Lisy, porwał pokarm który leżał na parapecie i ruszył z nim do jaskini.
Po drodze ujrzał Johna siedzącego na drzewie. Ominął go szybko i wleciał do jaskini, aby pozostawić trochę jedzenia dla kolegi.

Link do komentarza

Zauważyła, że do kuchni weszła ich pół wilczyca. W tym momencie Candy wskoczyła jej na kolana.

 

-Okej. Najpierw to ja muszę was wszystkich poogarniać, więc koniec pieszczot.

 

Delikatnie zdjęła zwierzaka z kolan i podeszła do wilczycy.

 

-Cześć Loca- Co byś dzisiaj zjadła ?

Edytowano przez Mew Two
Link do komentarza

-Okej- powiedziała Lisa i podeszła do lodówki. Zabrała kawałek mięsa i włożyła go do miski stojącej niedaleko stołu. Dopiła herbatę i umyła szklankę, po czym wstawiłą ją na półkę.

 

-Okej. Ja idę posprzątać pokój a wy róbcie co chcecie. - powiedziała dziewczyna i ruszyła w stronę pokoju.

Link do komentarza

Aurora wzięła mopa i poszła szorować korytarz. Musiała dziś jeszcze wsiąść na zardzewiały rower

77011591_1_644x461_stary-rower-gorski-zi

i pojechać do miasteczka kupić więcej jedzenia. Zanim zajęła się myciem podłogi zostawiła na stole w kuchni liścik do Katariiny.

 

Dorga Katariino 

 

Proszę cię o zaopiekowanie się dziećmi i domem w czas gdy pojadę do miasta. Wyjeżdżam za pół godziny i wrócić powinnam po trzech.

 

Pozdrawiam Aurora Lewkonia Dante.

Link do komentarza

Dziewczyna zeszła do jadalni i wyjęła szybko bułkę z chlebaka i zaczęła ją jeść,przełknęła pierwszy kęs i popatrzyła na resztę.

-Tervetuloa

Powiedziała dość cicho,ale tak żeby usłyszeli.Podeszła do lodówki i ją otworzyła,rozejrzała się ale dostrzegła jedynie sok pomarańczowy.Niechętnie wyjęła go i wzięła łyka zimnego napoju,skrzywiła się lekko i zagryzła bułką.

Link do komentarza

Jason otworzył oczy. Nawet nie spoglądał na zegarek - wiedział, że jest pora śniadania. Bo jaki mógłby istnieć inny powód takiego ruchu w kuchni, pod którą mieszkał?

Zrzucił z siebie kocyk i zszedł z rozłożonej sofy. Kilka chwil poświęcił na rozciągnięcie się, po czym otworzył jedną z szafek, odrzucił na bok pęczek granatów i wyciągnął świeży podkoszulek. Po zmienieniu ubrania na czyste wziął z półki pustą bandolierę, ładownicę z jednym magazynkiem i Glock'a, który akurat leżał blisko. Wszak był ochroniarzem - musiał pokazać, że jest przygotowany do pracy. Choć z drugiej strony nie raz pokonywał małe oddziały mając tylko do użytku nóż i to, co znalazł.

Wyszedł z pokoju i zamknął go na klucz. Nie, żeby się bał o to, że ktoś weźmie stamtąd broń. Bał się, że znajdą coś innego.

Zanim wszedł do kuchni zahaczył o łazienkę, by wrzucić do kosza brudną podkoszulkę i ochlapać się wodą dla szybszego dojścia do pełnego obudzenia.

W kuchni zastał małe zoo i ogrodniczkę.

-Coś mnie minęło? - zapytał się ogółu.

Link do komentarza

Jason delikatnie odsunął posiadające zdolność mówienia zwierze od siebie. Dopiero po fakcie zdał sobie sprawę z tego, że ma ono inteligencję równą człowiekowi. Szlag. Czemu musiały trafić się tu gadające futrzaki? Westchnął.

-Mogę najpierw zjeść? - powiedział do wilczycy podchodząc do chlebaka. Na szczęście znalazł bułkę, którą od razu zaczął powoli jeść.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...