Skocz do zawartości

GRA [Oneshot][Slice of Life][Comedy]


Foley

Recommended Posts

Postanowiłem pogrzebać w archiwum i wrzucić swoje konkursowe fanfiki, które jako tako nadają się do pokazania :)

 

Prezentowane opowiadanie pochodzi aż z III edycji Konkursu Literackiego, więc łatwo można się domyślić, że zalicza się do tych kiepskich :rainderp: Ale oczu nie wypala, więc mogę wrzucić.

Mimo, że jest to jeden ze słabszych moich ff, to pamiętam, że podczas pisania miałem nieziemski ubaw, więc jestem usatysfakcjonowany :rd4:

 

GRA

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny pomysł z tą grą. 

Tak jak reszcie twoich fików na Konkurs, daję 9/10 ze względu na długość.
Styl super.

PS.: Pewnie jesteś ciekaw czemu tak zacząłem czytać twoje fiki - otóż przypomniałem sobie, że miałem przeczytać Zombie Edition. Jednak zauważyłem, że lista twoich fików znacząco wzrosła. I zacząłem czytać te krótsze. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, tag [Random] jak najbardziej byłby na miejscu. Opowiadanie jest wystarczająco nieprzewidywalne, aż do końca nie wiadomo kto kim gra, a gdyby nie limit słów, z pewnością byłby ciąg dalszy. Okazałoby się, że na przykład, to przez cały czas była gra Celestii, albo jeszcze innej postaci, po której byśmy się tego nie spodziewali.

 

Ktoś gra w grę w grze, która z kolei jest grą kogoś innego - i bez ciągu dalszego ma się takie wrażenie, a poza tym, krótki, aczkolwiek klimatyczny i przyjemny tekst, godny uwagi. Bardzo fajne opowiadanie.

Edytowano przez Hoffman
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

<kopu kop, kopu kopu kop>

 

I kolejny konkursowy fanfik do którego powracam po latach - bo nie zostawiłem mu w temacie komentarza, shame on me! :crazytwi:

 

W każdym razie warto było wrócić - co prawda nie pamiętam które miejsce zajęła "Gra", ale jest zdecydowanie przyjemnym opowiadaniem - głównie przez to, iż non stop zaskakuje, tak więc w końcu nie wiemy już co jest realne a co nie. Osobiście stawiam, że prawdziwa była jedynie Twilight. Styl był dobry, treść ciekawa, a forma pozbawiona większych niedociągnięć - kolejny dowód na to, że Foly umie pisać Slice of Life i to z elementami komedii. A czy tu nadawałby się random... może. A może nie. Decyzja autora :D

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godziny temu Dolar84 napisał:

<kopu kop, kopu kopu kop>

Tak mi się to skojarzyło...

Spoiler

http://vignette2.wikia.nocookie.net/mlp/images/a/ae/Spike_shovel_tail_S01E19.png/revision/latest?cb=20110916203858

 

12 godziny temu Dolar84 napisał:

co prawda nie pamiętam które miejsce zajęła "Gra"

Eee... Żadne.:raritylaugh: To były czasy, gdy nie dawałeś każdemu ocen punktowych, a tylko pisałeś pierwszą trójkę. Może to i lepiej, bo jak pamiętam tamtą edycję, to zająłbym ostatnie jak nic.:sadsmile:

 

12 godziny temu Dolar84 napisał:

A czy tu nadawałby się random... może. A może nie. Decyzja autora :D

Po tych trzech latach stwierdzam, że nadawałby się... Nawet bardziej niż Comedy. Ale chyba mogę już sobie darować dodawanie go.

 

12 godziny temu Dolar84 napisał:

Osobiście stawiam, że prawdziwa była jedynie Twilight.

Spoiler

Bingo! :brohoof:

 

BTW, dzięki za kolejny odkop. Hm... może powinienem poprawić to i owo w swoich innych starych fanfikach, zanim do nich też dotrzesz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Foley napisał:

BTW, dzięki za kolejny odkop. Hm... może powinienem poprawić to i owo w swoich innych starych fanfikach, zanim do nich też dotrzesz?

 

Możesz, nie musisz, nie gwarantuje że dotrę. Na tę sytuację pozwolę sobie przywołać i nieco zmodyfikować tekst z pewnego bardzo słabego filmu: "Witaj, autorze.... zagrajmy w grę!" :crazytwi:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie tylko mi się to nie podobało dlaczego?

Nie jestem pewien czy celowo czy nie lecz jest to czysta [zrzynka] z Kaczora Donalda Dosłownie !!! W tamtym komiksie siostrzeńcy mieli grę bardzo podobną potem bili się o nią z Donaldem A na końcu zjadł ich rekin po czym okazało się ze.to [Daizi] grała w grę i powiedziała to samo co TFS rumieniąc się.:crazytwi3::crazytwi3::crazytwi3::crazytwi3: 
Jeżeli jest to przełożenie czy tam ponifikacja jak kto woli to powinno być to napisane co było inspiracją czy jak kto tam to nazywa. 
Pozdrawiam :)

Edytowano przez Kodakun
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostre słowa... chyba że tylko ja jestem uczulony na wyrażenie:

9 godzin temu Kodakun napisał:

czysta [zrzynka]

 

A zatem lecimy z tym koksem.

Pisząc ten tekst wiedziałem, że coś takiego gdzieś kiedyś czytałem/widziałem/słyszałem. Nie pamiętałem jednak co, kiedy czy jak ani gdzie. Podczas pisania wzorowałem się zatem wyłącznie na tym, co miałem w pamięci. I już w zasadzie samo to obala Twoją teorię o "czystej zrzynce", bo przecież żeby coś zerżnąć, to trzeba mieć źródło, a nie własną głowę. Jednocześnie nie mogłem napisać

9 godzin temu Kodakun napisał:

co było inspiracją czy jak kto tam to nazywa

bo zwyczajnie sam tego nie wiedziałem. Kojarzyłem tylko, że coś opartego na tym motywie było i się z tym spotkałem. Czyżbym zatem tak świetnie zapamiętał lub miał takiego farta, że odtworzyłem dokładnie tak samo ów komiks? Wątpię, dlatego postanowiłem spoooro pogrzebać. Łatwiej by było gdybyś zamiast potrójnych wykrzykników czy powtórzonej tej samej emotki napisał więcej konkretów niż tylko "Kaczor Donald", ale spokojnie - i tak sobie poradziłem. Udało mi się odnaleźć o który komiks Ci chodziło, dzięki czemu potem dorwałem go również w wersji papierowej. Zajęło to spooooro czasu (tak to jest, jak ma się w domu kilkaset książek, komiksów, czasopism i innych dzieł pisanych), ale skoro poleciały tutaj takie mocne zarzuty, to nie miałem wyjścia.

 

Żeby ostatecznie rozwiać Twoje wątpliwości, przejrzałem zarówno swoje opowiadanie, jak i rzeczony komiks i zrobiłem dokładny spis występujących w nich motywów. Następnie pogrubiłem te, które powtarzają się tu i tu, a więc te, które mogłyby zostać "zerżnięte". Jak kogoś to interesuje, to zapraszam do spoilera: (uwaga, bo są tam spoilery zarówno z komiksu, jak i fanfika)

Spoiler

Motywy występujące w komiksie:

- wielopoziomowość (ktoś gra w grę, w której ktoś gra w grę itd.)

- dwójka bohaterów walcząca o grę (jeden jako bohater zbiorowy)

- uszkodzenie kosiarki

- nadepnięcie na grabie i danie sobie nimi po głowie

- "przejażdżka" na kosiarce, zakończona walnięciem w drzwi

- zalanie domu wodą z kranu

- pożar spowodowany burzą

- trzęsienie ziemi

- meteor

- podpalenie domu

- gonitwa po placu budowy

- gonitwa po kanałach

- wpadnięcie do morza

- tekst w stylu "Czy ta gra jest tego warta?"

- atak rekina i pożarcie przez niego bohaterów

 

Motywy występujące w fanfiku:

- wielopoziomowość (ktoś gra w grę, w której ktoś gra w grę itd.)

- dwójka bohaterów walcząca o grę

- rzucanie książkami

- złamane skrzydło RD

- ucieczka w góry

- oberwanie kamieniem w głowę

- spadnięcie w przepaść

- walka podczas lotu

- tekst w stylu "Czy ta gra jest tego warta?"

- potwory w Everfree

- meteor

Podsumowując: jeżeli dla Ciebie kilka podobieństw/powtórzonych motywów, które zostały pokazane w zupełnie innych wydarzeniach, w innym tonie etc. jest, tutaj cytuję, "czystą zrzynką", to pozostaje mi się tylko zaśmiać. Wolę nie myśleć, co sądzisz o wszelkich fanfikowych Crossoverach, skoro tam są kopiowane (kopiowane, czyli takie same, a nie jak u mnie podobne) całe postacie, wydarzenia, lokacje, uniwersa i wiele, wiele więcej.

 

Patrząc na swoje fanfiki, to pewnie w Twoich oczach jestem jakimś notorycznym "zrzynaczem" (?) - mam na koncie nawiązania do piosenek ("Cena kilometra"), filmów i seriali ("1920: Bitwa Canterlocka", "Kapitan Rainbow", "Band of Ponies", "Black Pegasus Down", "Król i księżniczka", "We Were Ponies" i inne), innych dzieł literackich ("Reduta Oriona", "Grandponies"), a także gier (zbyt dużo, by wymienić). Hm... Pewnie dlatego, że cała literatura opiera się na tych samych motywach, tylko są one inaczej wykorzystywane, inaczej przedstawiane itd.

 

No... To chyba byłoby na tyle z tego wywodu.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
  • 4 years later...

No całkiem ciekawy pomysł, zakończenie również. Choć część właściwa fika była nieco dezorientująca, to końcówka wyjaśnia wszystko. W sumie, można było jej się domyślić.

 

SPOJLERY

 

Tak więc do Equestrii najwidoczniej zawitała nowa moda. Oto pewna gra (nie wiemy do końca na co, ale z pewnością na konsolę przenośną) opanowała umysły kucyków. W dodatku jest… imponująco rozbudowana. Właściwie przypomina to bardziej symulator niż typową grę. Coś podobnego do Simsów, tylko jeszcze bardziej ekstremalne. Można stworzyć dowolną postać i kierować jej poczynaniami. Celem gry jest zabicie awatara w jak najbardziej efektowny sposób. I już możemy usłyszeć buczenie ze strony przeciwników gier i wszelkiej maści obrońców moralności. Hehe, tak, tak… 

 

Historia rozpoczyna się od tego, że Rainbow widzi, jak Spike w coś gra. Podlatuje, aby zapytać, o co chodzi, jednak ten niechętnie jej odpowiada, skupiając się na grze. Ogólnie dowiadujemy się tego, co już wyjaśniłem powyżej; gra podobna do Simsów, ale w bardziej sadystyczna, stała się wiralem. Rainbow Dash odbiera Spike’owi grę i leci w pierony, aby pograć w samotności. Ten za nią goni i rzuca w nią książkami. W tym momencie byłem nieco zagubiony, bo momentami świat gry zlewa się ze światem rzeczywistym. Czasem nie wiedziałem, co jest prawdziwe, a co nie, ale wszystko okaże się pod koniec. Dopuszczałem również możliwość tego, że gra już do tego stopnia opętała umysły kucyków, że przestały odróżniać co jest rzeczywiste a co nie i to będzie zwrotem akcji, lecz jednak się myliłem.

 

Rainbow Dash upada i łamie sobie skrzydło. Zaraz potem wychodzi na to, że to było w grze… Trochę to dziwne, ale niech będzie. I dopiero teraz pegaz kradnie smokowi grę i leci daleko poza zasięg, aby w spokoju pograć. Gdy dociera na miejsce, rozpoczyna tworzenie postaci (chce zrobić fioletowego smoka, by potem go zabić), aż tu nagle dociera do niej Spike wraz z Pinkie, która przyleciała razem z nim balonem. Odbywają koleją szarpaninę i lecą w dół, prosto do lasu Everfree. W ostatniej chwili orientują się, że leci na nich coś dużego, by ich zmiażdżyć i tuż przed końcem… 

 

… okazuje się, że to wszystko również było grą, a wszystkie wydarzenie zainicjowała Twilight. Wow, jaka incepcja. Jeżeli to prawda, to ta gra jest naprawdę rozbudowana. Jest w stanie tworzyć symulacje wewnątrz symulacji. Ciekawi mnie, jakie to ma wymagania, bo przecież coś takiego zżarłoby mnóstwo mocy obliczeniowej. No ale jesteśmy w świecie pastelowych koników, więc być może konsolka była napędzana jakimiś kryształami czy inną magią. No pomysł na coś takiego jest naprawdę fajny i został dość zgrabnie ograny. Choć gry i Twilight jakoś mi nie pasują do siebie, w końcu ona uwielbia czytać i się uczyć, to tutaj mi to nie przeszkadzało. Było to takim miłym akcentem, po którym nawet się uśmiechnąłem.

 

Z pewnością najmocniejszą stroną fanfika jest dosyć kreatywny pomysł (przynajmniej ja się nigdy z czymś takim nie spotkałem). Szkoda, że nie wiemy, jak się ta gra nazywa. Mogło być również więcej szczegółów, ale i tak było w porządku. Jeżeli chodzi o problemy, to moim zdaniem fik mógł być nieco dłuższy. Denerwuje też niekonsekwencja w wydzielaniu kolejnych akapitów. Jednak to pewne szczegóły, które nie odebrały mi przyjemności z obcowania z tą historią. Opowiadanko jest lekkie i przyjemne i poprawnie oddaje klimat SOL oraz komedii. Nie mam za bardzo czego wytknąć tej historii. Jeżeli lubicie niezobowiązujące, krótkie opowiadania, to czytajcie śmiało.

 

Tyle ode mnie.

 

Pozdrawiam!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...