Skocz do zawartości

Band of Ponies [Z][Violence][Military]


Foley

Recommended Posts

Witam,

prezentuję Wam kolejny mój ff. Tym razem postanowiłem napisać coś "rozdziałowego", co nie będzie siedzieć w MLN. Opowiadanie będzie krótkie, planuję je na około 5 rozdziałów. Ale jeśli się spodoba, to mam już w planach kontynuację :rainderp:

 

FF opowiada o pewnych kucykach ze specjalnego oddziału komandosów. Więcej nie zdradzę :5N9ul:

 

 

Rozdział 1

 

Rozdział 2

 

Rozdział 3

 

Rozdział 4

 

Rozdział 5

 

 

 

 

Za błędy przepraszam, ale Foley nie lubi korzystać z korektorów.

Edytowano przez Dolar84
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie jakiś dłuższy FF Foley`a nie gore. :twilight2:

Cóż, początek, total Foley :D Całkiem interesujące, więc będę oczekiwał na więcej. Ciekaw też jestem, jak się wykażesz tym opowiadaniem :rd8:

 

A ja muszę się zabrać do pracy bo mi kolejny konkurent się panoszy. :salut:

Edytowano przez bester
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę obserwować raczej akcję ;) W końcu zdarzało się, że w najmniej spodziewanym momencie robiłem zwroty o 180 stopni lub kompletne randomy. Nie twierdzę, że tu tak będzie, gdyż... Sam nie jestem jeszcze wszystkiego pewien.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Wczoraj uświadomiłem sobie, że nie mam zupełnie nic do nowego rozdziału... Dwa konkursy, scenariusz i zapomniałem o tym! Ale wystarczyło kilka godzin w nocy i jest Rozdział 3. Fakt, krótki, ale jakoś... Tak wyszło. Naturalnie przepraszam za jakiekolwiek błędy, ale pisanie na telefonie dotykowym, kiedy oczy same się zamykają, nie należy do łatwych zadań... :D

 

Proszę również o komentarze co się nie podobało, bądź co się podobało :fluttershy4:

 

EDIT: Dodałem również ankietę, który bohater podoba Wam się najbardziej. Wielokrotnego wyboru, (bo czasami ciężko ustalić jest tego jedynego) ale może nie zaznaczajcie wszystkich, co? ;)

Edytowano przez Foley
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę sobie: wejdę, pewnie jakiś dobry one-shot, sobie chętnie przeczytam... A tu rozdziały :derp6:

Przeczytane. Pierwsza akcja BARDZO przypomina mi zabicie Osamy... To przynajmniej obrazuje siłę tych kuców - w końcu tamta grupa specjalna (nie pamiętam jak się nazywała), która przeprowadzała tą akcję nie straciła żadnego żołnierza podczas niej. Widać, że to najlepsi z najlepszych. Jednakże wątek z porwaniem TS i RD to powinno być zwieńczenie tego typu opowiadania, a tu takia akcja na początku. No nic, najważniejsze, że chcę więcej. Czekam niecierpliwie na rozdział.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiązanie do Babeczek mnie rozwaliło :ming: Dobry rozdział. Trochę mnie... Y... Zdziwiło to, że Twilicorn chętniej sięgnęła po broń od Rainbow, no ale nie każdy jest machiną do zabijania. Czekam na piękne uwieńczenie opowiadania... Wiem, że ono nastąpi już niedługo i będzie świetne ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie... Y... Zdziwiło to, że Twilicorn chętniej sięgnęła po broń od Rainbow, no ale nie każdy jest machiną do zabijania.

Po mnie można było spodziewać się odwrotnej sytuacji, ale chciałem pokazać, że nie każdy mój FF działa w tych samych realiach, według jednego schematu ;)

No i jeszcze pytanie, czy podobało się na tyle, że warto brać się za kontynuację? :rd11:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alright, everypony! Take the seats! I got this...

 

Rozdział 5! Do wczoraj miałem połowę, ale postanowiłem się znowu nie wyspać i mogę zaprezentować efekt mojej pracy w godz. 21-23 :)

 

Po lekturze:

Zapewne zastanowiła Was pewna kwestia... Co działo się w przeszłości pomiędzy kapitanem Fearless'em a Rainbow Dash? Cóż, ja mam to w głowie od pierwszego rozdziału, ale wolę to chwilowo owiać tajemnicą :LZ1bP:  Może i na zawsze...?

 

Mam nadzieję, że FF Was nie zawiódł i kilka razy udało mi się zaskoczyć czy przyprawić o uśmiech. I kieruję ważne pytanie. Czy robić kontynuację? Czy to w ogóle ma sens? Jeśli znajdą się trzy osoby, które opowiedzą się za pisaniem przeze mnie drugiej części, rozważę tę opcję. Jeśli znajdzie się pięć lub więcej, to obiecuję, że ją napiszę :D

 

To chyba tyle, Foley out!

Edytowano przez Foley
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę pierwszą (i na pewno nie ostatnią) osobą proszącą o kontynuację. Już zapalałem w głowie znicz dla Fearlessa... A tu nagle jednak nie :rainderp: Nadal najlepszym kucykiem pozostaje Guille. Aha, ten żart z "ocaleniem" był trochę inny - na końcu było "Przekonał je, że po dobroci było lepiej" :derp2: W każdym wypadku, 9/10 za FF. Czemu "tylko" tyle? Bo trochę krótki jak na rozdziałówkę. Ale bardzo dobry, wpasował się w moje gusta. No i jeszcze jedno - czyżbym czuł lekki shipping? To byłoby ciekawe... Szczególnie w twoim wykonaniu.

Waitin' for sequel.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, ten żart z "ocaleniem" był trochę inny - na końcu było "Przekonał je, że po dobroci było lepiej" :derp2:

Tak, ale ja postanowiłem trochę zmienić ;) Sens został zachowany.

A co do shippingu... Wait... What?! Hm... Takiego tagu chyba nigdy nie dam z własnej woli :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończyłem i ja lekturę. :yay:  Cóż, warto by było to pociągnąć dalej, więc i ja zgłaszam chęć przeczytania kontynuacji. :fluttershy5:

Postacie ciekawe, historia potoczyła się dość szybko, ale jest jeszcze szansa na jej rozwinięcie, :aWe6O:

Ponadto, ten FF dobrze się czyta przy tym:

http://www.youtube.com/watch?v=AJ0sW7KOFhU

 

Więc, dawaj więcej! :efWiK:

Edytowano przez bester
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiadanie przeczytane.

 

Ogólnie rzecz biorąc czytało je się świetnie. Wartka akcja, dużo strzelanin, elegancko skonstruowana fabuła to zdecydowane plusy tego opowiadania. Przyjemne ponifikacje niektórych rodzajów broni i wyjątkowo obrazowe przekleństwa (w ilościach umiarkowanych) wywołujące uśmiech na twarzy

 

Kreacja bohaterów - tu jest odrobinkę słabiej, choć może to niezbyt precyzyjne określenie. Problem polega na tym, że w tym natłoku akcji i wykonywania zadań charaktery poszczególnych postaci jakoś się zagubiły. Sugerowałbym zwiększyć nieco ilość opisów bohaterów, zwrócić większą uwage na ich charaktery, przedstawić ich historię, ot takie szczegóły ważne dla całej... oprawy.

 

Jeszcze dwie irytujące sprawy:

 

Po pierwsze - użycie słowa "pyszczek" przy opisywaniu kolejnych mordobić brzmi... słabo. Nawet bardzo słabo. Z jednej strony sypią się ciosy, budowana jest akcja a tu nagle "pyszczek" i cały nastrój trafia szlag.

 

Po drugie -

kapitan Fearless. Z przykrością muszę stwierdzić, iż fenomenalnie zapowiadająca się postać została w moim odczuciu bardzo, ale to bardzo osłabiona. Dlaczego? Jeden nieważne jak wyszkolony żołnierz kładzie trupem pół willi napastników, niemal każdy jego strzał jest celny ogólnie OP na maksimum. Nieważne, że ciężko ranny w czwartym rozdziale, w piątym znowu urządza totalną rozpierduchę niemal nie odczuwając swoich obrażeń. Śmiem twierdzić, że po takim postrzale choćby nie wiem jak był twardy przeszedłby może z pięć kroków a potem zwinął się z bólu na podłodze. O jego koordynacji i potencjalnej celności nawet nie wspomnę. Dlatego właśnie tu według mnie potencjał został zmarnowany.

 

A jest jeszcze i trzeci, ale to już wynika z moich upodobań w tekstach batalistycznych:

Wszyscy z "dobrego składu" przeżyli. Spodziewałem się, że przynajmniej jednego czy dwóch szlag trafi.

 

Podsumowując - opowiadanie dobre, ale mogło być lepsze. Może wprowadź do kontynuacji (na którą liczę) jakiś wątek romantyczny? Jak pokazałeś w ostatnim konkursie całkiem dobrze CI wychodzą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Ciebie się nie spodziewałem! Ale właśnie na taką ewentualność w tekście są angielskie nazwy, hehe :)

Co do pierwszego, to po prostu ja tak mam :D

Co do drugiego,

Fakt, trochę przedobrzyłem ze sprawnością poobrażeniową (chociaż po paru "nieszczęśliwych wypadkach" stalem się osobą ufającą w moc adrenaliny w takich sprawach), to co do celnosci strzelania, muszę się bronić. Po wystrzeleniu dziesiątek tysięcy pocisków na treningach, w boju już automatycznie się to robi. Może lekko przegiąłem, bo Fearless ma nie tak duży staż w wojsku, ale mimo wszystko jest to możliwe

Co do trzeciego,

nie mogłej tego zrobić, bo każdy bohater miał ustaloną swoją rolę w drugiej części (tak, rozmyślałem nad nią). Niemniej, pamiętaj, że lubię zaskakiwać

:)

No i wielkie dzięki za wytknięcie nieścisłości, wezmę je pod uwagę i postaram się napisać coś lepszego :rd6:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do drugiego:

 

Hmm na treningach powiadasz. Widzisz problem jest taki, że akcja nieco się różni od treningu. Jak dobrze byś nie wyszkolił żołnierza tak czy owak wiele pocisków pójdzie bokiem - nerwy, stres zawsze robią swoje, nawet jak ktoś przywykł/został wyszkolony do podobnych sytuacji. Nie mówię, że nie osiągnąłby fenomenalnej celności, ale czynniki zewnętrzne zawsze mają wiele do powiedzenia a warunki idealne trafiają się tylko na treningach/w kiepskich serialach. Jeszcze dygresja co do adrenaliny - fakt, ona potrafi na krótką metę zdziałać cuda, ale kiedy jej działanie wygasa... powiedzmy, że Pan Kapitan trzasnąłby "pyszczkiem" o beton i tak został do nadejścia pomocy lub wkurzonych adwersarzy

:D.

 

Co do trzeciego:

 

Skoro są potrzebnui do kontynuacji to wycofję obiekcje, licząc że w przyszłym tekście kogoś z nich spotka coś niekoniecznie przyjemnego

:D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jest jeszcze i trzeci, ale to już wynika z moich upodobań w tekstach batalistycznych:

Wszyscy z "dobrego składu" przeżyli. Spodziewałem się, że przynajmniej jednego czy dwóch szlag trafi.

 

Wyszkoleni byli to i nie dali się wybić :D

 

Ponadto bym zapomniał, dodaję ten tekst do moich ulubionych i polecanych :yay:

Edytowano przez bester
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...