Skocz do zawartości

[Konkurs][Zabawa]Akademia equestriańskiej dyplomacji


Recommended Posts

Szczerze, to myślałem, że już nie będzie kolejnego etapu. Miła niespodzianka na święta. Wtedy się za to zabiorę. Póki co rozwiązanie kompromisowe: zajmujemy obie strony :evilshy:

 

Hmmm, obawiam się, że niestety takie rozwiązanie może nie być satysfakcjonujące z kilku powodów. Po pierwsze:

1. Prawie na pewno wywoła to reakcję obu naszych wielkich konkurentów - Imperium Gryfów i Zanzebry vel Zebrici, które to, pod płaszczykiem "obrony pokrzywdzonych" mogą zechcieć dokonać zbrojnej interwencji. O ile z każdym z tych mocarstw pojedynczo być może moglibyśmy sobie dać radę (choć póki co hetmanat raczej nie planuje wielkich kampanii, a i gospodarce przydałoby się trochę pokojowego oddechu), to z oboma na raz możemy mieć poważny problem (a przecież nic ich tak nie zjednoczy, jak wspólny wróg).

2. Zachowanie takie również znacznie osłabi naszą wiarygodność w relacjach z pozostałymi państewkami sojuszniczymi (na przykład Republiką Mułów), co z jednej strony popchnie ich w objęcia naszych wrogów, a ponadto znacznie podważy możliwość prowadzenia przez nas polityki niekoniecznie "nagiej siły" (co sporo kosztuje, gdyż inkaust jest tańszy od prochu i stali).

3. Zresztą byłby to pewnie pretekst dla państw ościennych do zerwania z takim trudem przeze mnie wynegocjowanych traktów celnych i handlowych, co bardzo niekorzystnie odbiłoby się na gospodarce.

 

Oczywiście, skutki te można by zminimalizować (a może wyeliminować?) odpowiednią argumentacją, ale to już leży w gestii Państwa!

 

Czy strony konfliktu będą negocjować; jeden list bez odpowiedzi od adresatów, czy będą reagować na propozycje? 

 

Idea akademii jest taka, że Wy przysyłacie do kancelarii swe prace jako propozycje, a ja oceniam i wybieram najlepszą i dopiero wtedy posyłam ją dalej. W związku z tym obawiam się, że muszę odpowiedzieć na Pańskie pytanie przecząco. (ew. na koniec możemy pospekulować jak druga strona mogłaby nań zareagować, niemniej nie będzie to klasyczny dialog).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, z tym zdobyciem obu stron, tylko żartowałem. Nie mniej... chyba tak bym zrobił. Czeka się, aż ci zaczną się żreć i wkraczasz. Wtedy można rzucić obie strony na kolana i albo całkowicie sobie podporządkować, albo podpisać pokój, który w praktyce oznacza to samo. Pamiętam, jak kiedyś dwa państwa atakowały mi się na granicy. Były malutkie i jednemu z nich dobrze szło, dopóki nie zachciało mi się utrzymać równowagi w tym sektorze i ruszyłem z kopyta, zmuszając ich do pokoju. Można też pomóc jednemu państwu zwalczyć drugie. Np. wysyłałem pokaźne środki finansowe, by ktoś mógł prowadzić wojnę. Oni ginęli, przygotowując grunt pod moją inwazję, której sami też nie mieli prawa przetrwać. Polityka musi być cwana. Myślę też, że akurat w tej sytuacji można zastosować groźby. Przy tym wszystkim wątpię, by inne państwa się wtrąciły. Jeśli są tam ważne surowce strategiczne, wystarczy resztę zapewnić, że będziemy nimi handlować. Nikt nie na razi się na wojnę, a nawet jeśli ktoś założy konfederację, można wszystko zrobić tak, że nagle większość jej członków staje się nagle neutralna. Oczywiście nie należy przesadzać, ale mała wojenka powinna ujść płazem. Zresztą kiedyś podbiłem państwo tylko dlatego, że zajmowało jedyną drogę lądową między dwoma kontynentami. Potem inni próbowali je odbić, ale dobrze się broniłem dzięki niezwykle korzystnemu ukształtowaniu terenu. Taktyka tego typu dobrze nadaje się do wojny ze znacznie silniejszym państwem. Najpierw nagle go atakujesz (ponieważ musisz, tak jak Piłsudski ZSRR) a potem się bronisz na strategicznych pozycjach. Możesz zmiażdżyć o wiele silniejszą armię, jeśli tylko ta będzie pewna zwycięstwa. W tym przypadku z największego na świecie imperium zostało małe księstwo, całkowicie zależne od nagle powstałej potęgi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

UWAGA!
Przypominam - do końca etapu został tydzień, a póki co nie wpłynęły żadne prace!
Radzę się zebrać w sobie i wziąć się do pracy, jeśli marzy się Wam kariera w królewskiej dyplomacji!

 

Edytowano przez Marquise Fancypants di Coroni
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to co napisałem nie jest arcydziełem, ale napisałem to sam; dostęp do działu z gotowymi pracami jest otwarty, osoba która np nie ma veny może skopiować czyjąś pracę a potem byłyby problemy z ustaleniem prawdziwego autora. Tak więc lepiej się nie spieszyć z publikacją.

 

Ależ Szanowny Panie!

Przecież, gdy ktoś opublikuje swoja pracę, to wyświetli się wówczas data tejże publikacji, wobec czego, gdy potem będę czytał dwie nad wyraz podobne prace, będę mógł bez problemu ocenić, która była pierwsza.

Jeśli jednak wolałby Pan by Pańska praca była tylko do mojej wiadomości, to podaję moje konto google: Zygmunt Bujarowski.

 

Tak swoja drogą - nie uważa Pan, że posądzanie osób spośród tak szacownego grona, jakie się tu zebrało o tak nieszlachetną i nieuczciwą rywalizację jest nieco... niestosowne?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Szanowny Panie!

Przecież, gdy ktoś opublikuje swoja pracę, to wyświetli się wówczas data tejże publikacji, wobec czego, gdy potem będę czytał dwie nad wyraz podobne prace, będę mógł bez problemu ocenić, która była pierwsza.

Jeśli jednak wolałby Pan by Pańska praca była tylko do mojej wiadomości, to podaję moje konto google: Zygmunt Bujarowski.

 

Tak swoja drogą - nie uważa Pan, że posądzanie osób spośród tak szacownego grona, jakie się tu zebrało o tak nieszlachetną i nieuczciwą rywalizację jest nieco... niestosowne?

  Tak, rozumiem reakcję ( z resztą przewidzianą i uzasadnioną ;}) nie mówię jednakże o kopii słowo w słowo. Cytaty w oficjalnych pracach bez załączonych w tekście odnośników do oryginału to także ymm, ,,plagiat". O ile się orientuję to nie wpłynęły jeszcze żadne prace nic się więc jeszcze nie zdarzyło toteż nie mam kogo posądzać. Poza tym ja nie oskarżam nikogo z tego jakże zacnego towarzystwa ponieważ było wystarczająco czasu aby każdy zdążył ją napisać nawet wielokrotnie, ufam więc że czas ten był spożytkowany prawidłowo; martwię się jedynie o gości którzy mogli zwęszyć łatwy łup; jeśli wie Pan o co chodzi. (Oprócz kucyków miłujących prawdę są jeszcze ciemne gwiazdy...)  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy dyplomata musi zadbać o jakość ortograficzną i interpunkcyjną, swoich licznych prac. Dla wszystkich narzędzie, z którego nie raz sam korzystam, genialniejsze niż word office (może tylko moja wersja jest omylna, tego nie wiem, ale zdarzału się jej liczne błędy), więc przed państwem:

pisownia.com

Muszę się przyznać, że w konkursie dyplomatycznym raczej nie polegam na tym programie a raczej na swoim dobrym oku, ale ze wszech miar polecam, tworząc tym samym mały offtopic. Oczywiście żaden program nie jest doskonały, czego doświadczyłem na własnej skórze, lecz stosowanie kilku oraz nieco własnej wiedzy daje gwarancje sukcesu. Ten akurat przypadł mi najbardziej do gustu, więc polecam. Wiem, że to offtopic, ale i tak to napisałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, wychodziłem z psychologicznej zasady, że nic tak nie łączy, jak wspólny wróg. Najlepszy przykład to Hellada. Mogli walczyć między sobą, ale ukazanie im jednego oponenta, zdolnego pokonać wszystkich po kolei sprawiało, iż stawali się jednością. Dodatkowo określenie słabości Korony w tym przypadku, miało służyć temu, by nie łudzili się, że to Equestria weźmie na siebie całą inwazję (dodatkowo zbliża owe silne państwo do tych słabszych, przez co mniej odbiega i staje się bliższe). Należy przy tym pamiętać, że całe zajście mogło być sfingowane zarówno przez Equestriański, jak i zamorski wywiad. Zawsze mogą być jakieś zastrzeżenia co do mojego pomysłu na temat zażegnania konfliktu, ale stworzyłem tutaj sytuację, gdzie dwa narody nie powinny zaatakować się nawzajem ze strachu przed stroną trzecią i bynajmniej nie jest to Equestria, która chce nabyć sojusznika do wspólnej obrony oraz utworzenia floty, którą może wszakże wykorzystać jak Związek Morski (liczy się tu szczególnie fakt działania, a nie efekt, będący tutaj raczej pretekstem niż powodem). Dodatkowo trzeba wspomnieć, że obie nacje mogą już być gotowe do walki (czytaliście Hobbita? Kierunek grotu jest łatwiej zmienić niż schować strzałe do kołczanu, ale nie chcę spoilerować dlatego ujmę to tak: chodzi o bitwę Pięciu Armii). Państwo, które już powzięło przygotowania do walki, raczej łatwo nie zrezygnuje i nie przekonają go normy moralne. Wykute miecze trzeba posłać na front, bo ostygną. W końcu,,wróg mojego wroga jest moim przyjacielem".

Propo stylu... no tu nie będę się usprawiedliwiał, tylko zdam na ocenę osoby trzeciej. Mogłem nad tym trochę popracować, ale zwyczajnie miałem także inne zajęcia, więc wyszło, jak wyszło.

Po słowie, czekam na następne zadanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Długo się zastanawiałem, jakąż by tu kolejna sprawę powierzyć Wam, przyszyli dyplomaci. Długo nie mogłem znalerźć nic zarazem odpowiedniego i ciekawego, gdy o to życie samo odpowiedziało na me wątpliwości.

 1557474_805774436106735_1598363486_n.jpg
Republika Mułów stoi na krawędzi wojny domowej!
Jak już mówiłem w tym wątku:
http://mlppolska.pl/watek/7449-zapytaj-jego-ekscelencję-markiza-fancypantsa/?p=448724
właśnie przyszły do mnie wieści, że w Republice Mułów wybuchły protesty na niespotykaną wcześniej skalę. Otóż (umiarkowanie) współpracujący do tej pory z królestwem rząd postanowił wejść w bliższe relacje również ze swym wielkim sąsiadem - Cesarstwem Zanzebry. Niestety, ci wymusili na mułach zerwanie negocjacji z naszą koroną w sprawie traktatu celnego. Obawiające się zebrzego despotyzmu społeczeństwo republiki niespodziewanie zareagowało protestami na wielką skalę, domagając się zerwania stosunków z Zanzebrą i powrotem do negocjacji z nami - niewątpliwie milsza im wolność jaką cieszą się poddani Ich Świetlistych Wysokości niż niewolnicze położenie poddanych zebrzej cesarzowej.

Jakie jest tedy zadanie dla Was, Drodzy Uczniowie Akademii Equestriańskiej Dyplomacji?
Otóż macie za zadanie napisać noty dyplomatyczne do prezydenta Republiki. W listach tych macie przekonać go do powrotu do proequestriańskiej polityki oraz zaproponować wyjście z tej matni, jaką jest bycie jednocześnie pod presją Zanzebry i wewnętrznej opozycji. Czy muszę przypominać, że takie okazje są najlepsze do uzyskania jak największych korzyści dla naszej korony? Jednocześnie jednak pamiętajcie, że w interesie Equestrii nie leży bynajmniej zaognianie stosunków z państwem zebr, które jest naszym ważnym partnerem handlowym i odnowienie relacji z którym kosztowało mnie osobiście bardzo wiele trudu. Dlatego też za dodatkowe punkty (50% tego, co za główny list) możecie napisać dodatkową notę do Zanzebry, w której wyjaśnicie jakie kroki królestwo podejmuje wobec Państwa Mułów i zapewnicie, że nie muszą one wpłynąć na pogorszenie wzajemnych stosunków (oczywiście treść tego drugiego listu nie musi pokrywać się z pierwszym, ważne, by był przekonujący).
Na koniec, pewnie zastanawiacie się, dlaczego nie poprzemy opozycji? Otóż znaczną część antyrządowych grup stanowią nacjonaliści i demokraci i obawiamy się, że po objęciu władzy będą oni raczej skorzy do współpracy z naszą opozycją o podobnych postulatach niż z koroną. Zresztą - popieranie buntowników przeciwko legalnej władzy mogłoby znacznie obniżyć naszą wiarygodność wobec rządów państw sojuszniczych i powinno być ostatecznością.

Prace proszę zamieszczać tutaj:
http://mlppolska.pl/watek/9136-akademia-equestriańskiej-dyplomacji-etap-iii-prace/
Także, podsumowując, chwytajcie za pióra! Termin - zwyczajowo miesiąc, czyli prace proszę nadsyłać do 2. marca.


UWAGA! TERMIN NADSYŁANIA PRAC NA III ETAP PRZEDŁUŻONY DO 9.03!

Edytowano przez Marquise Fancypants di Coroni
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech żyje liberalizm! Precz z koroną! Kraj jest własnością narodu, a nie bandy arystokratycznie urodzonych głupców, którzy jedzą tropikalne owoce na złotych paterach, nie dbając, by chłopi dostali mąkę! Wspierajmy naszych braci w walce przeciw tyranii! A nie... karabiny zostaną wynalezione dopiero później. Zapomniałem, że to epoka rycerzy i władzy oligarszej.

Nie mniej jedna, mam pytanie: to ma być oficjalny list, który odczytuje się przed tłumem, czy może jakaś bardziej opieczętowana nota, pozwalająca także zabezpieczyć swoje prywatne interesy, jak to czasem w polityce bywa. Dwóch przyjaciół rozmieszczonych po obu stronach więcej zrobi i szybciej awansuje, nieprawdaż? Jak na razie będzie z tym niewielkie pole do popisu, ale z czasem można rzucić edycje, kiedy załatwiamy sprawę z dyplomatą-kumplem. Wtedy mniej oficyje, bardziej konkrete...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Niech żyje liberalizm! Precz z koroną! Kraj jest własnością narodu, a nie bandy arystokratycznie urodzonych głupców, którzy jedzą tropikalne owoce na złotych paterach, nie dbając, by chłopi dostali mąkę! Wspierajmy naszych braci w walce przeciw tyranii! A nie... karabiny zostaną wynalezione dopiero później. Zapomniałem, że to epoka rycerzy i władzy oligarszej.

Coś czuję, że wygrałem konkurs...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mniej jedna, mam pytanie: to ma być oficjalny list, który odczytuje się przed tłumem, czy może jakaś bardziej opieczętowana nota, pozwalająca także zabezpieczyć swoje prywatne interesy, jak to czasem w polityce bywa. Dwóch przyjaciół rozmieszczonych po obu stronach więcej zrobi i szybciej awansuje, nieprawdaż? Jak na razie będzie z tym niewielkie pole do popisu, ale z czasem można rzucić edycje, kiedy załatwiamy sprawę z dyplomatą-kumplem. Wtedy mniej oficyje, bardziej konkrete...

 

Idea jest taka, że ma to być list pisany w imieniu Kancelarii Królestwa i wysłany do władz Republiki Mułów. Materia sprawy jest taka, że trudno mi sobie wyobrazić, by nie był to list tajny. 

Natomiast list dodatkowy może być właściwie w dowolnym stylu, byle by był skuteczny.

Przypominam - w swoich pracach przede wszystkim reprezentujecie koronę, a chęć załatwiania przy okazji swoich interesów, zwłaszcza nachalna, może zaprowadzić nie do kancelarii, lecz lochów inkwizycji...

Edytowano przez Marquise Fancypants di Coroni
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Doświadczenie uczy, aby mając termin do dnia n, prace oddać dnia n-1. Spokojnie.

Spóźnił się Pan o pół godziny wobec swej deklaracji!

Hmm, martwi mnie tak mała liczba prac. Czyżbyście stracili dyplomatycznego ducha, drodzy konkurenci?

Obawiam się, że jeśli do północy dzisiejszego dnia nie otrzymam najmniej kilku kolejnych prac, będę zmuszony przedłużyć termin o tydzień. Takie spóźnianie się jest jednak bardzo niepożądane w dyplomacji i liczę, że wytłumaczycie się należycie z tej zwłoki!

Edytowano przez Marquise Fancypants di Coroni
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie cieszą mnie te dwie prace, które otrzymałem, ale to trochę mało, zważywszy na wagę tematu. Dlatego też przedłużam termin o tydzień, to znaczy do 9.03. . Nadesłane już prace będą ocenione dopiero po tym terminie, także drodzy Gandzio i Sakitto możecie je, jeśli uznacie to za stosowne, do tego czasu dowolnie edytować.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż to, nikt nie raczył skorzystać z przedłużonego czasu? Wielcem niepocieszony...

Cieszą mnie przynajmniej te dwie prace, ale uprzedzam innych, że trudno będzie odrobić brakujące do liderów punkty...

W każdym razie - ostateczny termin nadsyłania prac na etap trzeci właśnie minął.

Wyniki, tak jak zawsze, do końca tygodnia.

Edytowano przez Marquise Fancypants di Coroni
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...