Skocz do zawartości

BlackPegasus Down [Z][Violence][Military]


Foley

Recommended Posts

Foley... Tak na dobrą sprawę... Wiesz, że ten dodatek nic nie wnosi do fabuły, prawda? :derp2: No, owszem, jest tu przedstawione pewne zdarzenie z życia Kapitana, owszem, ale... Nie ma tu nic nowego - znowu kogoś pobił, znowu przerwał piromanowi w najważnieszym momencie i znowu musimy postawić sobie kilka zupełnie nowych pytań. No fajny dodateczek, śmiechowa końcóweczka, no ale no tyle jest tu niewiadomych, że to samo się prosi o III część ;) (tak, wiem, jestem okropny i męczę biednego Foley'a o kontynuację, no ale ja jestem takie FanFicowe zwierzę, że zawsze chcę więcej :rariderp:)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, że ten dodatek nic nie wnosi do fabuły, prawda?

Oczywiście! Nie miałem nawet zamiaru, żeby cokolwiek wnosił do fabuły BlackPegasus Down.

 

Kto wie, może ma to coś wspólnego z III częscią? (która i tak nie powstanie w ciągu najbliższego miesiąca). Mam w planach dwa FF póki co, dopiero potem się zastanowię, czy robić jeszcze kontynuację tego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Szczerze powiedziawszy, mam poważny problem — jak skomentować kontynuację Band of Ponies bez powtarzania tego, co napisałem pod częścią pierwszą. Tak naprawdę mógłbym chyba ograniczyć się do krótkiego „więcej tego samego”, ale spróbuję się jednak trochę wysilić.

Jak dla mnie, konstrukcja fika jest identyczna: krótkie wprowadzenie, akcja, zwrot, akcja, zakończenie. Konstrukcja tyleż prosta, co skuteczna. Styl chyba jednak nieco się zmienił: jest trochę bardziej obrazowy, przynajmniej w chwilach poza ścisłą akcją, która jest dalej prowadzona szybko i nie ma na to po prostu czasu.

W tekście znajduje się chyba jeszcze więcej nawiązań, co w porównaniu do pierwszej części jest jednak minusem. Być może w Band of Ponies przegapiłem, albo po prostu nieznane mi były źródła, do których nawiązywałeś, ale tutaj od razu rzucały mi się w oczy. Słowem, oglądałem Helikopter w ogniu i przez to wiedziałem, co się stanie i jak to się skończy. To tak jakby przed przeczytaniem książki poprosić kogoś, żeby ci ją opowiedział, w całości, skupiając się na najfajniejszych motywach. Jedni coś takiego lubią, ja jednak nie.

To, co wyszło lepiej to samo wprowadzenie. Jest ono spokojne, jest czas na opis otoczenia, ukazanie czegoś ciekawego prócz walki. Zakończenie też o wiele bardziej mi się podobało, z tym jednym zastrzeżeniem, o którym wspominałem w poprzednim akapicie. Akcja zaś była równie dobra, z jednym wyjątkiem — teraz faktycznie można było mieć wątpliwości, czy ostatecznie paczka kucyków przeżyje. W tym jednym aspekcie było lepiej.

Podsumowując w jednym zdaniu: BlackPegasus Down jest nieco lepsze technicznie i ciekawsze, jednak Band of Ponies było bardziej oryginalne i nie zawierało, według mnie, spoilerów.

Ciekawy jestem, czy następna część będzie bezpośrednią kontynuacją, czy jednak będzie opowiadać o zupełnie innej misji. Chyba czas się przekonać i przejść do opowiadania, od którego moja przygoda z drużyną kucyków miała się rozpocząć.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponownie dziękuję za konstruktywny komentarz i cieszę się, że ogólnie opowiadanie się jednak podoba :)

Cóż, na moje oko w poprzedniej części było więcej nawiązań, jednak pochodziły z różnych źródeł. Tutaj jednak kierowałem się tylko jednym filmem, więc niestety każdy, kto go oglądał, wie mniej więcej jak potoczy się akcja i kto wygra.

Na zachętę dodam, że w kolejnej części już nie będzie tylu "spoilerów"... i to jedyne co mogę o niej zdradzić. Po prostu życzę miłego czytania :rd7:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...
×
×
  • Utwórz nowe...