Skocz do zawartości

KochamChemie

Recommended Posts

To może rozpocznę od kilku słów wstępu. Wiem, że ten temat może wyglądać, jak skopiowany z innego działu(ale nie miałem innego wyboru). Ale tworząc ten temat chciałem po prostu stworzyć coś, gdzie będziecie mogli podzielić się swoimi teoriami na temat rodziców naszej żółtej, płochliwej klaczy.

 

Przechodząc do tematu. Jak dobrze wiemy, w "kanonie" MLP:FiM, nie było pokazane, kim byli rodzice niektórych kucyków z Mane6.  

 Fluttershy, Rainbow Dash, Applejack. Te kucyki nie mają rodziców(przynajmniej nie byli pokazani w serialu) 

Ale, daje nam to spore możliwości. Możemy "stworzyć" rodziców każdego kucyka. 

 

Ale skupmy się na Fluttershy. Prosiłbym was, o wymyślenie, kim są rodzie Fluttershy. Prosiłbym was o oprawienie tego w jakąś składną historię. 

Temat freestyle. Nadal OBOWIĄZUJE tutaj regulamin forum. Bardzo krótkie odpowiedzi(o małej wartości merytorycznej) będą usuwane i karane.

 

Tutaj macie małą ściągawkę(nie traktujcie tego jako schemat)

 

Tak więc... kim są rodzice Fluttershy?! 

 

x1JrvGJ.png

 

1.Imiona

2.Wygląd (załączone grafiki w SPOILERACH proszę)

3.Pochodzenie

4.Historia ogólna.

 

Liczę na waszą kreatywność :fluttershy5:

Prosiłbym o dodawanie wyłącznie samych postów na temat. Jak będzie trzeba, to stworzę miejsce na dyskusję. 

 

Edytowano przez KochamChemie
oj pomyłka
Link do komentarza

Pochodzenie Fluttershy jest jedną z największych tajemnic Equestrii. Jej akt urodzenia znajduje się w pilnie strzeżonym sejfie otwieranym tylko i wyłącznie za pomocą rogu Celestii, a wejście pilnowane jest przez pięciogłowego psa i ludzką stonogę, która nie wiadomo z jakiej dupy wzięła się w Equestrii. Zaś brama prowadząca do właściwego wejścia strzeżona jest przez tajnych, elitarnych strażników, którym jak głosi legenda by nie zdradzili sekretów państwa poobcinano języki. Bo pochodzenie Fluttershy jest jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic państwowych.

Podróż między wymiarowa jest możliwa, Twilight w pewnym filmie tego dokonała, więc czemu nie miało się to udać komuś wcześniej? Wiadomo, wystarczy przygrzmocić w coś, co akurat było portalem i już się było w inne rzeczywistości (seriously, te portale powinny być lepiej strzeżone). W każdym bądź razie pewnego słonecznego dnia, na jednym z equestriańskich pól, pojawiło się coś dziwnego. Żaden z kucyków nie wiedział co to jest, a to był całkiem sprawny Sturzkampfflugzeug, we własnej osobie. Nie wiadomo co się stało z pilotem, możliwe, że przeniosło go do innego wymiaru, jednak bardziej prawdopodobne jest, że pojawił się tutaj wraz z samolotem i został spalony przez murzyńskie plemię zebr, które w momencie, gdy inne kucyki przybyły skręcały sobie skręty z czymś na kształt jelit. Nikogo to jednak nie obchodziło, bo w Equestrii panuje rasizm i nikt nawet nie zwraca uwagi na zebry, bo te zazwyczaj robią jakieś chore rzeczy, zakładają łańcuchy na szyje i wydają z siebie szereg dziwnie nie zrozumiałych słów. Wracając jednak do tajemniczego przybysza.

Na miejsce zdarzenia przybyła Celestia. Obejrzały samolot z każdej strony i stwierdziły, że w tej blasze jest zaklęty jakiś stwór (same zaklinała w kamień swoich wrogów politycznych, więc wiedziała co to ZAKLĘCIE W KAMIEŃ, BLACHĘ... whatever). Celestia wyczarowała więc w jego kierunku rogiem i nagle bum. Przybysz otworzył oczy, rozejrzał się w koło, a następnie przemówił. Jednak jego język był nadzwyczaj agresywny, wrogi i w ogóle nie zrozumiały.

UcjNzab.png



Księżniczka przypomniała sobie jeszcze jedno zaklęcie, dzięki któremu tajemniczy przybysz mógł szprechać w ich języku. Klaczka zapytała, więc gościa kim jest i jakie ma zamiary i że zawsze mogą go zamienić w kamień lub wysłać na księżyc, ale Sturzkampfflugzeug był mądry i oczytany i nie takie rzeczy już widział, a z książek wiedział, że wszyscy lubią rewolucje, więc zagroził, że jak koń będzie miał coś do niego to pokaże tym innym koniom, co to jest rewolucja. Księżniczka wiedziała, co to jest, więc się przestraszyła. Postanowiła powitać gościa z należytymi honorami. Rozkazał przynieś najróżniejsze potrawy, tak, że po chwili polanka wypełniła się przepięknymi zapachami. Sturzkampfflugzeug się przedstawił, mówiąc, że kucyki mogą w skrócie mówić na niego Sztukas. Było mu bardzo miło, że tutaj nikt się go nie boi. Na kolacji wyznał, że interesuje się muzyką i że zawsze chciał zostać gwiazdą operową, a na dodatek grał w orkiestrze, ale nie wiadomo dlaczego wszyscy się chowali jak słyszeli jego grę. Celestia powiedziała, żeby zaprezentował swoje umiejętności, wzbił się on więc do lotu i zaczął grać, a melodia, którą wygrywał została okrzyknięta przez kucyki jako "miód dla uszu". Na koniec swojego przedstawienia, Sztukas zbombardował jakieś miasteczko, ale potem przeprosił, więc było wszystko ok. Bo to taki świat, że nawet jak się rozpierdoli pół świata, a potem przeprosi to wtedy wszystko jest w porządku. Istny raj dla Sturzkampfflugzeugów rozkochanych w muzyce.

Sztukas w końcu stał się najbardziej cenionym muzykiem w Equestrii, jego koncerty znane były przez każdego, a sam samolot podziwiany przez wszystkich. Zbudowano nawet dla niego luksusowy hangar daleko od miasta, bo Sturzkampfflugzeug okazał się być prawdziwym wielbicielem natury. Na dodatek był świetnym lotnikiem. Pewnego dnia jego życie zmieniło się przez pewną klaczkę. Bo to na koncercie dostrzegł najpiękniejsze stworzenie na świecie, zakochał się od razu. Szybko okazało się, że klaczka ta czuje do Sztukasa to samo. Jego wybranka była strasznie nieśmiała i bojaźliwa, jednak męskość jego całkowicie niwelowała jej strach. Młodzi zamieszkali razem w hangarze i wiedli wspólne, szczęśliwe życie. Jednak Celestii nie spodobał się te związek, nie chciała utracić wybitnego kompozytora na rzecz jakiejś prymitywnej klaczy, jej wjazd na chatę był tylko kwestią czasu. Gdy nastąpił, księżniczka pokazała, że nie ma zamiaru się patyczkować. Wybrankę Sztukasa przeniosła do innego wymiaru, gdzie jej postać uległa całkowitej zmianie, wcześniej wyczyściła jej pamięć. Pamięć też wyczyściła Sztukasowi, zmieniając go w małą, żółtą klaczkę o różowej grzywie. Nadała jej imię Fluttershy. A, jeszcze zmodyfikowała pamięć wszystkim obywatelom Equestrii by nie pamiętali o Sztuasie.

Więc tak, Fluttershy podświadomie boi się latać, no bo w końcu Sztukas grał latając i to go koniec końców zgubiło, bo gdyby nie był sławnym artystą to mógłby sobie żyć z ukochaną do końca życia, nie. Ma talent muzyczny, pięknie śpiewa, bo Sztukas też miał talent muzyczny. Jest wrażliwa i kocha zwierzątka i przyrodę, bo to, gdy była samolotem kojarzyło się z to mu/jej ukochaną (bo to nie była pegazica, nie miała skrzydeł). Jak wpadnie w złość, to nie jeden się jej boi (patrz. odcinek o tym smoku co zadymiał Equestrię).

Ojcem Fluttershy jest w takim razie konstruktor, który stworzył jej pierwotną formę, czyli Hermann Pohlmann. Rodzeństwem jej są wszystkie wyprodukowane sztukasy, a było ich 6500, większość z nich zginęło na wojnie, ale wszystkie kochały muzykę. Matki nie ma, no chyba, że policzmy jakiegoś robotnika co pracował przy jej składaniu, czyli jak ma to kilka matek, nie znanych z imienia i nazwiska.

Jednak pamiętajcie, że to tajemnica państwowa, więc nikomu ani słowa!

281.jpg

 

 

 

To... JEST WSPANIAŁE!!  ~KochamChemie

Edytowano przez KochamChemie
To... jest wzorowa historia.
  • +1 5
Link do komentarza

Najczęściej spotykam się z opinią, że należą oni do Wonderbolts (bo Fluttershy musiała się jakoś dostać na zajęcia, w których brała też udział Rainbow). Dopiszmy do tego historyjkę...

Imiona: Motherly Love (klacz) i Runaway Wind (ogier)

Wygląd:

Motherly Love - jasnoróżowe umaszczenie, błękitne, długie ogon i grzywa oraz szare oczy.

Runaway Wind - brązowe umaszczenie, jasnożółte ogon i grzywa, niebieskie oczy.

Pochodzenie: Love - Cloudsdale, Runaway - Las Pegasus

Historia (skrócona i tandetna):

Poznali się podczas Best Young Flier Competition. Nie polubili się, ona była spokojna i opanowana, a on szalony. Motherly Love wygrała zawody, a Runaway zaprosił ją na randkę. Nie zgodziła się. Później ich drogi się rozeszły, spotkali się po latach, na jednej z Akademii Wonderbolts, potem na klasyfikacjach do drużyny.

Jestem taka kreatywna :rainderp:

  • +1 1
Link do komentarza

Najczęściej spotykam się z opinią, że należą oni do Wonderbolts (bo Fluttershy musiała się jakoś dostać na zajęcia, w których brała też udział Rainbow). Dopiszmy do tego historyjkę...

Imiona: Motherly Love (klacz) i Runaway Wind (ogier)

Wygląd:

Motherly Love - jasnoróżowe umaszczenie, błękitne, długie ogon i grzywa oraz szare oczy.

Runaway Wind - brązowe umaszczenie, jasnożółte ogon i grzywa, niebieskie oczy.

Pochodzenie: Love - Cloudsdale, Runaway - Las Pegasus

Historia (skrócona i tandetna):

Poznali się podczas Best Young Flier Competition. Nie polubili się, ona była spokojna i opanowana, a on szalony. Motherly Love wygrała zawody, a Runaway zaprosił ją na randkę. Nie zgodziła się. Później ich drogi się rozeszły, spotkali się po latach, na jednej z Akademii Wonderbolts, potem na klasyfikacjach do drużyny.

Jestem taka kreatywna :rainderp:

Moim zdaniem ta historia bardziej by pasowała do RD x3 krótka ale ciekawa

 

Bez komentowania proszę, proszę dodać odpowiedź. Inaczej usunę posta :< ~KochamChemie

Edytowano przez KochamChemie
Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...