Skocz do zawartości

Black★Rock Shooter


Krulig

Recommended Posts

Witam.Nie widziałam,żeby ten temat już istniał.W razie jeśli jest taki,to usunę ten.

1327500391_4a.jpg

Zacznę od kilku własnych słów o anime:

Anime bardzo mnie zaciekawiło,oraz zaskoczyło.Myślałam,że to będzie jakaś durna "bijatyka" w alternatywnym świecie,a tu...<tu był "spoiler">.Może jestem jakaś nienormalna,ale wiele razy przy nim płakałam.Bardzo mi też się podoba,że jako opening wykorzystali piosenkę Hatsune Miku "Black★Rock Shooter"(która powstała wcześniej niż anime).Polubiłam wszystkie postacie. ale nie podoba mi się,że nie było,żadnego ładnego chłopaka ;-;

Polecam to anime,a teraz wkleję coś o nim z wikipedii i pójdę oglądać OVA.

 

<tu miał być nudzący tekst,ale nic nie znalazłam>

 

Dam też oryginalną piosenkę

 

I mam też pytanie:Kto na forum oglądał to anime/planuje obejrzeć?

 

Zapraszam do komentowania :)

Edytowano przez Malinusia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To anime było jednym z najbardziej beznadziejnych jakie oglądałem dotychczas.

Było strasznie nudne, akcje ratowały te epickie walki które też były w miare creepy.

Dodatkowo

Laska z fetyszem kolorów i dziwnymi snami?

To nie współgra ze sobą, może i było mroczne, jednak postacie były puste i dziwne.

Jedno z krótkich anime które ogląda się tylko dla zrozumienia epickich artów z BRS. Tak naprawdę żeby zrozumieć te arty nie trzeba tego oglądać.

 

Ocena 2/5 na anime-planet ode mnie jest uzasadniona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam w któryś dzień wakacji, kiedy to byłam zdaje się chora i cały dzień siedziałam w piżamach. Zaczęłam od ovy, potem dopiero obejrzałam anime. Tej ovy to ja nadal nie ogarniam o co w niej chodziło. Wyglądała bardziej jak trailer trwający bezsensowną godzinę.

 

Ale ja nie zgodzę się z Grillo - anime nie było aż tak złe. Na końcu nawet się wzruszyłam.

Nah, nie wiem co pisać. Ogółem anime na 6/10, może nawet 7 albo 8/10 bo u mnie 5/10 ma Kurosz, a BRS jest zdecydowanie lepsze od Kurosza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te opinie mnie bolą xD

To może ja powiem to i owo.

UWAGA! Tekst może zawierać wiele spoilerów specjalnie że z jakiegoś powodu nie wszystkim spoilery się wyświetlają. Z tego też powodu nie używam bbc spoiler. Zatem czytacie na własną odpowiedzialność.

 

Zacznijmy od genezy.

To nie tak że jako opening wykorzystano piosenkę. Piosenka ta to geneza, od niej się zaczęło. Jeden muzyk narysował postać, drugi natchniony tym wykonał utwór. Dodano dwa do dwóch i powstał klip z Vocaloidami w roli głównej. Potem ktoś wykorzystał marketingowy chwyt że fanów Voca jest dużo i powstało anime.

Anime miało mieć prosty przekaz i sporo walki. A wyszło trochę inaczej.

Akcja anime dzieje się w 2 światach. Jeden to nasza szara rzeczywistość, z jej problemami i radościami. Drugi to alternatywa - miejsce gdzie lalki odpowiadające nastolatką z tego pierwszego, tłuką się na śmierć i życie.

I gdzie tu logika?

Jesteśmy co chwila atakowani pokazami tamtego świata by nagle bez ostrzeżenia skoczyć i popatrzyć co robią bohaterki tego. Całość jest chaotyczna a mimo to oglądałem to z przyjemnością. Nie jest to może najlepsze anime jakie miałem okazję oglądać, ale też nie jest najgorsze.

Pokrętnie usprawiedliwiono fakt, że tylko dziewczęta mają swoje avatary po tamtej stronie.

A czymże są te avatar?

Ano są "pozbawionymi emocji wojowniczkami stworzonymi z emocji" - pokrętne prawda? już tłumaczę.

Im większy zapas negatywnych emocji posiada po tej stronie nasza niewiasta, tym chętniejszy do bójki jest jej avatar. A mimo to nie odczuwa on żadnych emocji, tylko potrzebę walki, by przeżyć.

Zaś problem zaczyna się wtedy gdy jedna z niewiast zamienia się z avatarem miejscami.

I poniekąd cała fabuła krąży wokół postaci którą uważamy za 3 planową a która okazuje się gwoździem programu...

 

Fabularnie jest tyle niedopowiedzeń że to aż boli, zatem za fabułę to ja dałbym niestety 4/10.

Muzyka z kolei jest dobra, nie wspaniała, ale dobra. Pasuje do tego co dzieje się na ekranie, nie jest ani zbyt namolna ani niewyraźna, ot w sam raz. Muzyka dostaje u mnie 8/10.

Postacie są różnorodne, ich zależność od siebie ciekawa i nawet interesująca. Niestety fabuła bije je strasznie po twarzy przez co dostają tylko 6/10.

No i grafika - można by było lepiej jak na ten rok 2010(OVA) i 2012(TV) - 4/10.

W podsumowaniu. Mogę polecić to anime fanom vocaloida którzy słyszeli już piosenkę BRS ale nikomu ponad to. Jest to anime z półki - oglądasz na własną odpowiedzialność i licz się z tym że twoja opinia może być daleko inna od dowolnej recenzji".

Całość podsumowuje na 6/10 i ani punktu więcej niestety.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

   Osobiście nie jestem zbyt wymagający. Z kolei w tym Anime się zakochałem.


.Może jestem jakaś nienormalna,ale wiele razy przy nim płakałam

  Nie, nie jesteś nienormalna. Pod koniec ryczałem jak niemowlak a w trakcie trwania serii również uroniłem kilka łez  NIE MA CO SIĘ MARTWIĆ CUKIERECZKU. 

 

  Co prawda animacja nie zachwyca, jednak kiedy już dotrzemy do "drugiego" świata animacja jest powalająca. Najbardziej dobiłą mnie postać Sayi, do której mój stosunek zmieniał się wielokrotnie (świetna robota). Najpierw wydawała się spokojną, miła nieważną postacią, później (uwaga spoiler!) wredną, inaczej jej się nazwać nie da s*ką. I na koniec (wciąż spoiler), kiedy uświadomiłem sobie, że robiła to dla dobra uczniów znów ją polubiłem. Plus za tą postać. Później podchodzi kwestia Yomi (jak, kto woli Dead Mastera), Kolejna postac, którą polubiłem, a zwłaszcza jej Alter ego. Czemu? Nie wiem, po prostu przypadłą mi do gustu. Kolejny plus. No i kreacja Yuu. Tu byłem zachwycony. Z początku odsłaniania jej prawdziwej roli dostałęm niemałego mindfuck'a. Trzeci plus.

 

  Reasumując. Ja jako widz mało wymagający pokochałem tę serię. Teraz czas brać się za OVĘ.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...
  • 4 weeks later...

OAVka była... meh. Całkiem znośna, ale nie powalała na kolana.
Za to seria anime była zła do tego stopnia, że serdecznie jej NIE polecałam na swoim panelu o dobrych i zmarnowanych seriach na jednym z polskich konwentów. Szkoda czasu, już lepiej obejrzeć nie rewelacyjną, ale o wiele lepszą od TEGO crapu, OAVkę.
Za to muzyka w porządku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnimi czasy coś nie mam szczęścia do tytułów anime, jak na coś trafiam to albo średnie i znośne, albo w ogóle jakieś takie nieoglądalne, że szkoda słów. BRS z kolei obejrzałem trochę dawno (no, nie aż tak, z rok temu) w znacznie fortunniejszym sezonie, gdzie ze znacznie większą łatwością trafiałem na dobre tytuły, taa... lecz BRS do nich nie należał! ^^

 

Ogólnie zgadzam się z większością tutaj nieprzychylnych opinii, anime ładne, jednak jeśli chodzi o jego treść jest takie... ych, pokusiłbym się o nazwanie tego zmarnowanym potencjałem. Wizualnie jest śliczne, zwłaszcza te sceny bitw wojowniczek, gdzie każda reprezentuje inny kolor, styl walki, broń, ubiór i osobę w alternatywnym świecie. Właśnie przez wzgląd na jedną z nich zdecydowałem się zabrać za to anime... kto mnie zna, domyśli się o której mowa x]

 

No tak, jednak całościowo nie mogę orzec, aby ta produkcja sprostała oczekiwaniom, niestety :/ na początku, gdy te dwa przedstawione światy się jeszcze nie przeplatają, wszystko wydaje się być fajnie, niemniej później, gdy pojawia się już to tłumaczenie, co ma jedna rzeczywistość do drugiej, to to tłumaczenie jest takie jakby... strasznie naciągane i ten, finał trochę taki... tani, że ech, nie, no nie, po prostu niee .__.

 

Muzycznie - na muzykę wewnątrz serialu nie zwróciłem uwagi, podobnie na ending, opening zaś owszem, ale zasadniczo tylko dlatego, iż znałem go już wcześniej i nie mogę powiedzieć, aby był poza tym jakiś szczególny, Miku ma pełno lepszych kawałków ;P

 

Podsumowując - mehhh... szkoda czasu, lepiej wziąć się miast tego za Madokę Magikę, niektóre motywy są nawet zbieżne, a to w przeciwieństwie do BRS warto, naprawdę warto zobaczyć ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram większość opinii jakie padło i stwierdzam, że BRS to anime, które może sobie darować każdy. Powiem więcej: uważam, że bardzo blisko im do EqG i albo Huke, albo studio napisało do typa i stwierdzili, że wystarczy jak anime będzie zawierać czarną Miku i muzykę. Fabuła? Ain't nobody got time for that. 

 
Daję ocenę 3/10 bo widziałem gorsze i nie jest to tragedia, ale ta produkcja nie nadaje się nawet na puszczenie w tle ze względu na jej brak logiki w fabule. Może komuś zniszczę światopogląd, ale muzyka to nie wszystko.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...