Skocz do zawartości

Czy Wstydzisz Sie Kupowac Gadzety Kucykowe w sklepie ?


Wilczuu

Recommended Posts

Wyście ze sztachetą biegły, że w pełnym pędzie kobieta cię przewróciła? xD sorry, ale w takiego fejka nigdy nie uwierzę :D

 A ja nie uwierzę że w zwykłym zabawkowym można znaleźć figurki z anime :^

Ale żeby nie było offtopu.

 

Nie wstydzę się iść i kupić figurki. Bardziej wstydzę powiedzieć rodzicom. I dlatego powiedziałam że chce kupić "BRAVO" zamiast nowej kucykowej gazetki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do mnie, to dorosłej baby raczej nikt nie spyta po co jej ta figurka Rainbow Dash. Ot po prostu biorę i kupuję, oczywiście o ile mogę sobie w danym miesiącu pozwolić, pensji nie mam jakiejś kosmicznej ;).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Ja bym się pewnie nie wstydził kupowania żadnego z gadżetów mlp ,gdybym kupował w nocy nie wiem o 21 czy o 22 (choć nie wiem czy będzie czynne :L) i gdybym był z kolegą który również kupuje to co ja,dlaczego w nocy? bo chociaż w sklepie nie będzie tych 12-sto letnich pseudo-dresów lub nikt niczego po za nami nie będzie kupować,gdy będzie spokój to się kupi :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się pewnie nie wstydził kupowania żadnego z gadżetów mlp ,gdybym kupował w nocy nie wiem o 21 czy o 22 (choć nie wiem czy będzie czynne :L) i gdybym był z kolegą który również kupuje to co ja,dlaczego w nocy? bo chociaż w sklepie nie będzie tych 12-sto letnich pseudo-dresów lub nikt niczego po za nami nie będzie kupować,gdy będzie spokój to się kupi :P

"Fisher... druga półka na dwunastej, na samym dole. Na trzeciej masz trzech gości. Póki co, nie zauważyli cię i oby tak pozostało... Proponuję sabotaż, na dziesiątej masz skrzynkę z bezpiecznikami. Ciemność i noktowizor zapewnią całkowitą dyskrecję..."

 

splinter_cell_by_joe_roberts-d5uyfhn.jpg

A tak na serio. Osobiście trochę się wstydzę kupna samej gazetki. Taki wiek... A na "młodszą siostrzyczkę" brać tego nie będę - sprzedawca zna te numery. Zrobisz z siebie większego głupka niż kupując Viagrę, twierdząc, że to dla staruszka mieszkającego piętro wyżej, który mimo podeszłego wieku chciałby jeszcze "ten teges". 

 

Na potrzeby PonyPoczty kupiłem jeden z numerów, ale przy okazji brałem dla siebie "Top Gear: Superauta 2014". W samej gazetce (MLP, żeby nie było :P ) były naklejki. Kusiło mnie żeby "pożyczyć" jedną z Fluttershy, ale nie wyjmowałem numeru z folii (w końcu to miał być prezent), także nie mam bladego pojęcia jak wygląda pismo i co w nim jest.

 

O "*gazetce "TG: Superauta 2014":

 

Podobno każdy egzemplarz ma unikalny numer, nakład jest niewielki, a cena dość wysoka - 20zł. Może i nakład jest niewielki - chcą sprawdzić czy się sprzeda - jeśli tak, wydadzą edycję 2015. Reszta to dla mnie ściema, skoro kilka egzemplarzy nadal leży w kiosku. A mieszkam w małej miejscowości, która jakimś cudem otrzymała prawa miejskie. Hmm... spiszę numer z mojej okładki i porównam z kioskowym. Na 99% będzie taki sam. Mimo to polecam. Lubicie szybkie auta? Do kiosku, ale już! 

 

Przy kasie usłyszałem jedynie: "droga ta gazeta o samochodach, ale 'trochę' tych stron jest" Szkoda, że nie dorzucili 2 DVD z fragmentami programu... Za taką cenę należało się, jak psu buda (z piorunochronem)  :stare:

Gazetka = 200 stron. 

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc ja napisze coś na mój temat wkońcu kupiłem mojego pierwszego blinda :D Z początku wsytydziłem się i nie mogłem :) ale potem jakoś się przełamałem i razem z moim kucowym kolegą :) staliśmy 10 min przy blindach i patrzyliśmy co w nich jest :D Jakoś tak miałem gdzieś innych a kasjerka miała wyrypane co kupujemy :D Więc piszę najlepiej z kimś kupywać :) Ale po gazetke wstydze się iść mimo że jest DJ PON3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blind bag? Zawsze miałem kartkę ze spisem "czego szukać, a czego unikać". Jeśli jedna z ekspedientek zapyta mnie co wyrabiam, wytłumaczę jej. Nie otwieram ich, nie maltretuję opakowania, po prostu odginam grzbiet (teraz jest łatwiej - wytłaczają skróty na dole. (Niestety ma to swoją wadę: z AB może zrobić się AR, czy z AL - AI), a to co mi nie pasuje odkładam tam gdzie było. Można? Można... Dla mnie kupno BB to nic takiego. Chciałbym kupić gazetkę - taka postać! - ale, problem w tym, że w małych miasteczkach każdy zna każdego, a co gorsza wszyscy dodają coś od siebie... Z omdlenia na drugi dzień dowiesz się, że to pewnie z przepicia, albo narkotyków. Ewentualnie arytmia lub zawał ("w tak młodym wieku" - gdy umarł młodszy brat mojego kumpla, wszyscy "detektywi" chcieli znać przyczynę. Gdy kobieta, która miała 50 - 55 lat powiedziała: "dla mnie mówili, że to te całe dopalacze", a facet powiedział: "nie... ruską wódkę na dyskotece pił". Na ich szczęście, nie mówię tego co myślę (tak jak mój brat), bo dostaliby taką wiązankę, że ho ho...  

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(teraz jest łatwiej - wytłaczają skróty na dole.

Przy 12 fali jeszcze łatwiej, bo jest spore okienko z tyłu, przez które widać kucyka.

Przy numerze z DJ-ką ja normalnie poszłam do kiosku, poprosiłam o gazetkę z kucykami (jeszcze wytłumaczyłam, gdzie jest, bo sprawdzałam przed zakupem dla pewności na wystawie  :fluttershy4: ), zapłaciłam i poszłam. Żadnych uśmieszków, żadnego tłumaczenia. Easy peasy, jak to mówi Pinkie Pie.

Edytowano przez Kyoko
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już się nie wstydzę. Jestem stałym bywalcem w Smyku, Empiku, Tesco itd. Sprawdzam po kolei saszetki, aż znajdę kucyka, którego szukam. W Smyku ostatnio blindbagi są przy samej kasie, ale zbytnio mi to nie przeszkadza ;) Na studiach moje koleżanki wiedzą, że zbieram MLP. Wczoraj byłam w Rossmanie i sprawdzałam wave'a 11. i 12.

To nic, że jakieś wypięknione panny na mnie zerkały, byłam zbyt podekscytowana, żeby zwracać na nie uwagę ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ale po gazetke wstydze się iść mimo że jest DJ PON3.

 

I niepotrzebnie. Zdarzają się wredni kasjerzy, ale z moich osobistych informacji to rzadkość. Najlepiej wziąć co się chce, podejść do kasy jakby nigdy nic i tyle. W 99% przypadków kasjerka po prostu skasuje towar i ewentualnie zapyta czy coś jeszcze i czy może być winna grosik. 

 

A figurki z gazetki są w naszym fandomie dość cenne więc nie warto marnować okazji. 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I niepotrzebnie. Zdarzają się wredni kasjerzy, ale z moich osobistych informacji to rzadkość. Najlepiej wziąć co się chce, podejść do kasy jakby nigdy nic i tyle. W 99% przypadków kasjerka po prostu skasuje towar i ewentualnie zapyta czy coś jeszcze i czy może być winna grosik. 

 

A figurki z gazetki są w naszym fandomie dość cenne więc nie warto marnować okazji. 

Może masz rację co obchodzi kasjerke dla kogo to i po co xd Tylko dla mnie to trudne bo mieszkam w małym mieście jakbym mieszkał w większym to co innego

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popełniacie błąd w metodzie "na siostrę" - kiedy się przy tym jąkacie, trzęsą się wam łapy, a twarz przypomina buraka, to widać że kłamiecie. Jak się kupuje dla siostry czy tam córki, to jest się pewnym swego i nie tłumaczy się kasjerce ani obcym ludziom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie za 100 punktów: dlaczego w ogóle ktoś ma się tłumaczyć? Kupujesz, albo nie. Ok, mnie ze względu na wiek trochę to będzie krępować - będzie, bo DJki nie odpuszczę. Nie zmienia to faktu, że idiotyczne ściemnianie nie ma sensu. Ba, nawet jeśli na serio kupujemy gazetkę dla malucha, to wracamy do pytania - dlaczego mamy się tłumaczyć? Sprzedawca to nie CBŚ. :squee:  

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jak nikt o nic się nie pyta a i kupujący nie walnie gafy i nie zacznie się tłumaczyć.

Raz wpadły mi w oko 2 egzemplarze dość dobrze wykonane cena -40% więc jak to kupić.

Znajomych nie było nikt na dziale się nie krecił więc poszedłem po piwa żeby jakaś przykrywka była.

Sezon grilowy się zaczynał to jakoś to wyglądało że piwo ''do'' grila a zabawki to dodatek.

Moja rada to stwarzać pozory i być pewnym ale pewnie ktoś to już napisał :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego po prostu nie weźmiecie tego, co chcecie i nie pójdziecie do kasy? Aż tak bardzo was wstyd zżera? Wstydzicie się swojego fandomu?  :fluttershy3:

 

To źle! Bardzo źle. Bądźcie mężczyznami! Bądźcie odważni! Miejcie gdzieś, że ktoś może się śmiać bo śmiać się przestanie, gdy spiorunujecie go pewnym siebie karcącym spojrzeniem! 

 

Odwagi chłopaki! 

 

I dziewczyny jeśli są jakieś bojaźliwe. 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego po prostu nie weźmiecie tego, co chcecie i nie pójdziecie do kasy? Aż tak bardzo was wstyd zżera? Wstydzicie się swojego fandomu?  :fluttershy3:

 

To źle! Bardzo źle. Bądźcie mężczyznami! Bądźcie odważni! Miejcie gdzieś, że ktoś może się śmiać bo śmiać się przestanie, gdy spiorunujecie go pewnym siebie karcącym spojrzeniem! 

 

Odwagi chłopaki! 

 

I dziewczyny jeśli są jakieś bojaźliwe. 

 

1. Nie wstydzę się ;) Inaczej nie mierzyłbym, czy Fluttershy (Funko) zmieści się na mojej mini-wieży, na której wcześniej stały BB. Jakimś cudem, pomimo podanych w sklepie rozmiarów zmieściła się - a te były większe o +/- 5cm.

 

2. Wiemy, że źle psze pani :fluttershy3: Z "fizjoloficznego" punktu widzenia, jesteśmy mężczyznami, na co mamy dowody... a w zasadzie to jeden :pinkiehappy:  Gorzej z psychiką, ale to zależy od osobnika.

 

3. [foch]Chłopaki? Wypraszam sobie - jeśli już to mężczyźni :MJTQO:  [/foch]

 

4. A tak na serio. Ja, jako epileptyk, jestem nie tyle zmuszany, a raczej zachęcany do noszenia opaski I.C.E. Jesienią kupiłem własną na Allegro (napis na zamówienie na opasce odblaskowej - szerokość 4cm). Do dziś nie zdawałem sobie sprawy z tego, co będę musiał przechodzić przez kilka najbliższych m-cy. Dziś wybrałem się na miasto (pocztę) po raz pierwszy w krótkiej koszulce. Każdy mógł ją zobaczyć. Widział i gapił się. Nawet kobieta na poczcie. OK, rozumiem ciekawość - spójrz, ale nie gam się jak cenzura w cenzura.

 

Dlaczego, w ogóle o tym piszę? Uświadomiłem sobie jedno... kupno gazetki, bez względu na wiek, to nic w porównaniu do tego, czego doświadczyłem przez raptem 30 minut. A to dopiero początek.

 

Czułem się tak:

 

zcBpF.png

 

I tak też było...  :MJTQO:

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Każdy mógł ją zobaczyć. Widział i gapił się. Nawet kobieta na poczcie. OK, rozumiem ciekawość - spójrz, ale nie gam się jak cenzura w cenzura.

 

Wydaje mi się, że to dobrze, ze się patrzą. Ludzie tego nie znają, sami nie noszą, mimo że powinni. Nawet jeśli coś Ci się stanie, to nikt nie wpadnie na pomysł, .żeby patrzeć na jakąś "pedalską opaskę", a jak się oswoją, że to jest coś, co ratuje życie, to będą umieli to wykorzystać [nie wiem jakie konkretnie informacje masz tam zawarte]. Także nie narzekałabym, bo to może obrócić się na Twoją korzyść.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że to dobrze, ze się patrzą...

 

Patrzą - ok. Gapią dopóki jesteś w zasięgu wzroku - nie ok. I już ja to widzę jak dzwonią :/ A opaska wygląda dokładnie tak:

 

opaska-odblaskowa-naszywka-zolta.jpg

Poza tym:

- 99% ludzi z mojego miasteczka, wychodzi z założenia: "nie wiem, dopowiem sobie"

- nikt, nic nie zapamięta

- opaskę noszę bardziej z myślą o pogotowiu (dzięki niej, otrzymają niezbędne informacje: choroba, imię/nazwisko, tel. domowy, miasto). Na pomoc innych za bardzo nie liczę. Może ktoś się zlituje zamiast robić "focie" na "fejsa". Wklepanie "112" nie jest takie trudne. Teoretycznie.

OK. Koniec offtopu :P

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wstydzę kupić publicznie cokolwiek co Hasbro wypuszcza oficjalnie jako swoje zabawki, ale nie dlatego że to pucyki dla dzieci tylko dlatego, że poziom tych produktów jest zbyt żenujący i obraźliwy dla klienta. Gazetki, blind bagi i cokolwiek innego... taki sam wstyd jak kupno Cosmopolitana czy Bravo czy jakiegoś jabola. No po prostu nie mogę. Od czasu do czasu zdarzają się jakieś sensowne rzeczy, ale po prostu nie miałabym dla nich zastosowania (np raz widziałam naprawdę ładne i nierozklekotane pudełko śniadaniowe- dziecku bym kupiła bez wyrzutów). Kiedy już raz coś kupowałam, to były to karty do gry przy czym te z Luną i Celestią, ładnie zrobione i w ogóle - wtedy luzik i jeszcze przy kasie gadałam z kumplem jak będziemy zagrywać po powrocie do domu. Jeszcze jadąc na "festiwal metalowy" (nazwy zapomniałam) w połowie drogi zauważyliśmy, że nie mamy na czym zbierać autografów i kupiliśmy po drodze w kiosku kolorowankę MLP. XD Traktowaliśmy to jako przedni żart, więc kupiliśmy to ze śmieszkiem i z jeszcze większym śmieszkiem dawaliśmy zespołom do podpisania. XD

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
×
×
  • Utwórz nowe...