Skocz do zawartości

Futrzaki a bronies. Fandom w fandomie czy całkiem rozdzielne byty?


CruFox

Recommended Posts

W temacie o Warszawskich meetach Maklak zaproponował, by utworzono nowy temat podejmujący następującą tematykę: 

Czy bronies to też futrzaki? Może każdy brony to futrzak, ale nie każdy futrzak to brony? Czy też są to zupełnie oddzielne fandomy?

 

Moim zdaniem, pod słowem furry kryje się najogólniej ktoś, kto jest zainteresowany w jakiś sposób zwierzakami, ale nie takimi prawdziwymi, choć to oczywiście też być może, ale nie musi. Zwierzaczek nie musi być antropomorficzny, powinien być jednak obdarzony ludzką inteligencją. Jak w kultowym Królu Lwie czy też Balto czy wielu innych.

Nawet na potrzeby tamtej dyskusji machnąłem na szybko taki, nietrzymający oczywiście skali, ale oddający idee, wykresik, a teraz go nieco udoskonaliłem, ale to zmiany kosmetyczne tylko:

http://i.imgur.com/63loy7C.jpg EDIT: Pisałem posta śpiesząc się na autobus i oczywiście wrzuciłem nie nową wersję, tylko tą samą, co wcześniej.. tu jest nowa: http://i.imgur.com/1F2ZhW8.jpg 

Czyli trzeba rozróżnić futrzaki i "futrzaki' :P

 

Bo nikt nie ma chyba  wątpliwości co do tego, że początki naszego fandomu, przynajmniej w Polsce, były u futrzaków :P

Znam ludzi, którzy mają lwie fursony, ale futrzakami się nie czują, tzn. takimi "prawdziwymi" niemniej pod futrzaki w takim szerszym kontekście bym ich włączył. Tak samo tych, którzy jedynie przeglądają arty (chyba, że są to yiffy, to wtedy od razu lądują na ostro pomarańczowym środku, hehe).

 

Osobiście powiem, że czuję się zarówno futrzakiem futrzakiem (choć nie czuje, że siedzi we mnie zwierzę xP), jak i bronym. Co widać trochę, ale nie w pełni no bo tylko część ciała tu, po moim avku, gdzie jest kucykowy sfinks. Ciało lwa, skrzydła i głowa kuca :3

Edytowano przez Crusier
  • +1 2
Link do komentarza

Ja ani furry nie gardzę, ani nie wielbię. O są sobie, dopóki nikomu nie szkodzą niech sobie będą. Swoją drogą lubię często jakieś antropomorfizacje zwierząt- od dziecka rysuję koto-ludzi [czyżbym była zakamuflowanym furrym :P?], a w grach z serii TES najbardziej lubię khajiitów i argonian. Wielu ludzi ich lubi, a do furry chyba nie należą.

 

A ty Crusier chyba przesadzasz z kwalifikacją bronych, fanów "Króla Lwa" [do których nie należę- tak, nie płakałam po Mufasie, a KL wcale nie jest oryginalny, tylko jest kalką innej produkcji], "Bolto" [cokolwiek to jest] do fandomu futrzaków. Zaraz się okaże, że wszyscy są futrzakami. W to się chyba trzeba jednak jakoś bardziej angażować i czuć się furrym.

Link do komentarza


Ja ani furry nie gardzę, ani nie wielbię. O są sobie, dopóki nikomu nie szkodzą niech sobie będą. Swoją drogą lubię często jakieś antropomorfizacje zwierząt- od dziecka rysuję koto-ludzi [czyżbym była zakamuflowanym furrym ?], a w grach z serii TES najbardziej lubię khajiitów i argonian. Wielu ludzi ich lubi, a do furry chyba nie należą.
 

Może i jesteś, ale o tym nie wiesz... A propo khajitów i argonian, podchodzą jak najbardziej pod furry, są to rasy sądzę najfajniejsze w grze, ponieważ mają uniwersalne umiejętności. Ja lubiłem furry jeszcze zanim natknąłem się na My Little Pony i lubię nadal. A mówiąc o Królu Lwie i Balto, są to dwie odmienne produkcje, może maj podobieństwa, ale nie zgodzę się, że jedno jest podróbką drugiego. I Balto jeżeli już.

Link do komentarza

Może i jesteś, ale o tym nie wiesz...

 

Czego to się smok o sobie nie dowie... Dopisuję do swojej listy "Czym to nie jesteś Cahaśko" :badass: . Ląduje na drugą pozycję, zaraz po "gorliwym, wzorowym katolikiem", a przed "spokojną, miłą, cichą dziewczyną".

 

Ale poważniej- jaka jest dokładna definicja bycia furrym?

Link do komentarza


Ale poważniej- jaka jest dokładna definicja bycia furrym?

Furry (z ang. futrzak, futrzastość) – termin określający osobę, która interesuje się lub zajmuje się twórczością związaną z tzw. sztuką futrzastą oraz/lub stara się swoim zachowaniem nawiązywać do zachowania zwierzęcia. Jest to też pojęcie opisujące społeczność składającą się z osób o wyżej wymienionych upodobaniach lub zachowaniach. Czasami odnosi się również do postaci łączących cechy ludzi i zwierząt, występujących w kilku formach:

  • Antropomorficznej (ang. anthropomorphic, anthro) – zwierzę posiadające cechy ludzkie w tym humanoidalne ciało.
  • Nieantropomorficznej (ang. non-anthropomorphic, non-anthro) – najczęściej zwyczajne dzikie zwierzę, nieposiadające żadnych cech ludzkich (często mylone z formą niemorficzną).
  • Niemorficznej (ang. nonmorphic) – zwierzę posiadające ludzkie cechy, jednakże posiadające ciało zwierzęce, niehumanoidalne (często mylone z formą nieantropomorficzną).

Osoby należące do fandomu furry nazywane są "furry" albo określane mianem "futrzak".

  • +1 1
Link do komentarza

A co to jest sztuka futrzasta? Arty khajiitów, argonian i smoków w humanoidalnych postaciach?

Dużo do wytłumaczenia, ale postaram się skrócić. Sztuka futrzasta to sądzę pojęcie względne, wielu ludzi tworzy arty w podanych przeze mnie wcześniej dziedzinach, są to komiksy, rysuki komputerowe i odręczne, nawet, ba spotkałem się raz z obrazem, jakby poszukać jest tego od groma, przykładem rysunku odręcznego, może być mój ostatni rysunek schowany w spojler w temacie galerii, sztuką futrzastą są też wszelkiej maści historie faf ficki i inne dzieła literackie. Pod sztukę futrzastą, podchodzi chyba również organizowanie spektakli, filmików, a także samo tworzenie strojów czy maskotek, podchodzi pod to też prawdopodobnie Animash, ale o to już się LocaLoba pytaj. Swego czasu nawet w warszawie było przedstawienie teatralne, o tematyce furry (wszyscy bohaterowie byli przebrani w postaci humanoidalnej czyt. 1 kropka). Futrzaki można podzielić tak samo na dwie strony czyli osoby mocno trzymające się konwencjonalnych produkcji, oraz takie które sami je tworzą.

Edytowano przez Flippyn
Link do komentarza

Super, kolejny temat gdzie mogę walnąć całą ściane tekstów, a nikt jej nie przeczyta <3 czuje się taki spełniony...

A co do tematu.

Fandom Furry - czyli fandom ludzi, którzy w pewien sposób (mniejszy lub większy) utożsamiają się ze zwierzętami, cieszy ich anthro czy też zwierzyna w naturalnym jej wcieleniu, która ma ludzki intelekt, uczucia etc. Jest pojęciem ogólnym. Fandom futrzaków, jest pojęciem ogólnikowym (wiem, że wiele futer może się nie zgodzić, z moim podejściem, ale taka jest niestety prawda) a fandom Bronies, jest czymś w rodzaju "podfandomu", który razem z innymi fandomami tego typu (np. króla lwa, czy nie wiem...star fox'a) tworzy jedną spójną całość jaką są Furry.

 

Jest też drugie znaczenie futer(czyli ci utożsamiający się ze swoimi fursonami), jednak podchodzi ono pod ten jeden fandom. Fakt. Mają prawo się określać jako furry, ale nie mają prawa mówić, że nie jesteśmy jednym fandomem, bo te pastelowe osiołki, które oglądamy, podchodzą pod określenie futer.

 

"Bo nikt nie ma chyba  wątpliwości co do tego, że początki naszego fandomu, przynajmniej w Polsce, były u futrzaków  :P"

Lol, nope.

Futra może i dały jakiś target do rozwinięcia fandomu, jednak bynajmniej dzięki niemu się rozwineliśmy. Przynajmniej z mojego punktu widzenia, Bronies wzięło  się stąd, skąd się bierze większość dziwnych rzeczy - z 4chana.

 

Autorze mój drogi, wyjaśnij mi co oznacza czuć się "Prawdziwym Futrzakiem" bo zaznajamiając się z "prawdziwymi" to mógłbym stwierdzić, że jeśli osoba która mówi że może cię pogryść i warczy na ciebie, jest "Prawdziwym futrzakiem" to bardziej zachowuje się jak istota której los odjął nieco rozumu.

 

Jestem futrem od pięciu lat, dwa..trzy razy zmieniałem fursone (tera jestem lew) i jednocześnie bronym. Z obydwoma fandomami się dość mocno utożsamiam (aż mógłbym przypuścić tezę, że ludzie mojego pokroju, są swego rodzaju łącznikami, którzy związują te fandomy ze sobą.)

TL;DR

Futra i bronies to podfandomy, tworzące jeden wielki fandom Furry. 

THE END.

Link do komentarza

Jedyna słuszna definicja futrzaka nie istnieje, fandom nie posiada władz, jest tak naprawdę luźnym zlepkiem różnych osób, z odmiennymi przemyśleniami, na temat tego, kto się do takiej grupy kwalifikuje. Najlepszą z definicji tego fandomu moim zdaniem podał Cruiser, dalsze uściślanie nie ma większego sensu.

Edytowano przez Chikayoshi Yami
Link do komentarza

nom, rzeczywiście myślałem o balto czyli tym białm pół - wilku co startuje do jenny, a tego filmu to ja na własne oczy nigdy nie widziałem i masz rację nazywamy anthro


Jestem futrem od pięciu lat, dwa..trzy razy zmieniałem fursone (tera jestem lew) i jednocześnie bronym. Z obydwoma fandomami się dość mocno utożsamiam (aż mógłbym przypuścić tezę, że ludzie mojego pokroju, są swego rodzaju łącznikami, którzy związują te fandomy ze sobą.)
TL;DR
Futra i bronies to podfandomy, tworzące jeden wielki fandom Furry. 

Masz lub wiesz może jak zrobić fursuit?

Edytowano przez Flippyn
Link do komentarza

Co do tematu to wypowiem się krótko a zwięźle. 

Bronies i Furry mają elementy wspólne (Arty anthro chociażby), jednak w większości są to oddzielne fandomy. Bo nawej jeżeli rysujemy anthro MLP to prawie zawsze będzie to na podstawie kucyka, podczas gdy Furry są z każdego zwierzęcia. 

Zdaję sobie sprawę, że bardzo uprościłem sytuację, ale nie mam jakoś ochoty na pisanie ściany tekstu XP

  • +1 2
Link do komentarza

Ottonand napisałam, że to jest przeróbka jakiegoś innego filmu, ale nie napisałam jakiego, bo zapomniałam nazwy.

 

Co do nowoodkrytego faktu o sobie- no cóż... Mam mieszane uczucia, bo większości ludzi furries kojarzą się z zoofilią. Ja nie mam pojęcia jak to jest, bo styczności z typowymi "futrzakami" raczej nie mam.

Link do komentarza


Co do nowoodkrytego faktu o sobie- no cóż... Mam mieszane uczucia, bo większości ludzi furries kojarzą się z zoofilią. Ja nie mam pojęcia jak to jest, bo styczności z typowymi "futrzakami" raczej nie mam.

Niestety, ale raz się z tym zetknąłem, jest tak po części ze względu na to, że od cholery jest clopów!  :lunawrath:

A no tak na co dzień, zwyczajni ludzie raczej nawet nie pomyślą o czymś takim, przynajmniej ja tylko raz się z tym zetknąłem, jak gościu z mojej starek klasy oglądnął jedną parkę w strojach kąpielowych w stawie.

Link do komentarza

Nie muszę pisać już definicji furry, bo zostało dobre określenie podane. 

Anthro jednak zaś trzeba sprecyzować - anthro to połączenie człowieka ze zwierzęciem, czyli np. Twilight ze swoim kolorem skóry, włosami, rogiem itd., ale z człowieka mająca tylko pozę, dłonie, biust. Coś w rodzaju połowicznej humanizacji. Balto, Simba, czy Kimba przykładowo to przykłady non-morficznego furry. 

 

Akurat przyznaję rację Crusierowi co do tego, że POLSKI fandom miał początki w furry - oni siedząc na 4chanach i zagranicznych tematach przerzucili kucyki do polskiego fandomu futer. Oni założyli pierwsze polskie skupisko Bronies - kanał /p/ na chanie Polfursa. I stamtąd wywodzą się pierwsi Bronies. Tam kreowało się FgE, pierwszy ponymeet w Polsce (Warszawa, 21.08.2011 o ile nic nie poknociłem z datą) - na współkę z polskim tematem na Ponychanie i przez wydarzenia tamtejsze powstała Magiczna Stajnia, którą pamiętają najstarsi członkowie polskiego fandomu. 

Oczywiście nie przeczę teorii, że gdyby nie futrzaki, to kucyki tak by dotarły do Polski. Wcześniej, czy później, to by trafiło i do Polski i do polskich furries.

 

Ja spędziłem w tamtym fandomie 6-7 lat życia. I dzięki nim odkryłem kucyki i zaangażowałem się w ten fandom. 

Mimo tego osobiście o ile mam dobre zdanie o zagranicznym fandomie, tak o polskim to mi szkoda słów. I tu lepiej skończę tę część wypowiedzi. Dodam tylko, że nie jestem w polskim fandomie futer od ponad roku. 

Furry ma swoje dobre strony - arty, fursuity. Ja tam poznałem przyjaciela z Sao Paolo w Brazylii, z którym regularnie piszę. Ale akurat polski fandom... nie, to nie jest dobra strona fandomu. 

 

Jak jest z utożsamianiem się bronies i furries ze sobą? Raczej źle. Jedynie część futer uważa się za Bronies i na odwrót. Wielu zaś dostaje nerwicy, gdy im się powie, że oba fandomy są sobie bliskie.

Ja akurat uważam, że co jak co, ale Bronies zawierają się w Furry, jako tamtejsza subkultura. I za tę opinię to niektóre futra na Woodstocku 2012 były gotowe mnie rozszarpać. Wielu Furries hejci Bronych. Przede wszystkim za to, że kucyki są wszędzie, w dużej ilości, nawet na futrzastych portalach z artami. 

 

 

 

EDIT: I jakby co, futrzaste porno określa się mianem yiff. Nie clop. 

Edytowano przez Linds
Link do komentarza

Autorze mój drogi, wyjaśnij mi co oznacza czuć się "Prawdziwym Futrzakiem" bo zaznajamiając się z "prawdziwymi" to mógłbym stwierdzić, że jeśli osoba która mówi że może cię pogryść i warczy na ciebie, jest "Prawdziwym futrzakiem" to bardziej zachowuje się jak istota której los odjął nieco rozumu.

Dlatego ująłem tą prawdziwość w cudzysłowie. Dokładniej nie powiem, na pewno ludzie, którzy są bardziej w to zaangażowani ode mnie, może pasuje to najlepiej do tego drugiego znaczenia, które podałeś.

Mi się podoba twórczość wszelaka (no dobra, nie wszelaka, nie przepadam np. za gadami. Bo lubię FUTERKO) i sama idea pojawiania się w pracach istnienia inteligentnych stworzeń. Można powiedzieć: tak, jak zwykłe opowiadanie może stać się dla nas bardziej interesujące, jeśli tylko bohaterami są kucyki, to tak dla mnie jest kiedy pojawiają się, obdarzone inteligencją, inne zwierzęta z grona tych, które lubię, czyli wielkie koty i psowate ;) Dlatego np. do gustu przypadły mi kucykowe fanfiki, gdzie głównym bohaterem jest wilk (Canis Ezo Cage) lub diamentowy pies (The Ballad of Echo the Diamond Dog, Days of Wasp and Spider [choć tu może nie jest główny bohater psem, ale jako rasa są kluczowi]). I w fiku Days of Wasp and Spider... jest tak świetnie wykreowany świat, że gdyby wywalić z niego kucyki to i tak bym go czytał, bo ogólnie futrzanych, takich samych w sobie w sensie nie będących fanfikami (tzn. do jakiejś produkcji się odnoszących) a opowiadań, w którym mamy po prostu anthro zwierzaki, to nie czytałem.

Edytowano przez Crusier
Link do komentarza

Uważam że Bronies to podgrupa Furry. Futrzaki ogólnie utożsamiają się ze zwierzakami humanoidalnymi czy też w normalnej formie ze zdolnością mowy oraz ludzkim umysłem albo do niego zbliżonym, za to Bronies skupiają się na kucach. Każdy Bronies jest Furry ale nie każdy Furry jest Bronies tyle powiem :)

 

Pisali tutaj niektórzy że gardzą Furry, to tak jakby powiedzieć że uwielbiam czekoladę ale nienawidzę słodyczy. Przecież czekolada to również słodycz czyż nie?

  • +1 4
Link do komentarza

nom, rzeczywiście myślałem o balto czyli tym białm pół - wilku co startuje do jenny, a tego filmu to ja na własne oczy nigdy nie widziałem i masz rację nazywamy anthro

 

 

Masz lub wiesz może jak zrobić fursuit?

Mogę ci podesłać osobę, która się tym zajmuje.

Link do komentarza
> Masz lub wiesz może jak zrobić fursuit? 
To najlepiej od razu zróbcie sobie konia, to będzie sie nadawał do obu fandomów... tyle że konie / kuce przeważnie kiepsko wychodzą. 
 
> anthro to połączenie człowieka ze zwierzęciem, czyli np. Twilight ze swoim kolorem skóry, włosami, rogiem itd. 
Lol, Equestria Girls - Hasbro, y u so trololo? 
 
Jako dziecko byłem raczej samotnikiem, ale podpatrywałem zachowanie psów i kotów. Później dziewczyny dziwnie na mnie patrzyły, kiedy na nie warczałem i prychałem jak kot, więc w końcu się oduczyłem, ale do dziś umiem naśladować szynszyla. 
 
Jak byłem młodszy lubiłem Gumisie, Kubusia Puchatka, Króla Lwa, Tytusa i masę innych książek i filmów ze zwierzętami o ludzkich cechach, ale później jakoś nie skojarzyłem tego z futrzakami. 
 
Długo myslałem, że futrzaki to zoofile i w ogóle dewianci seksualni, zwłaszcza jak gdzieś znalazłem archiwum z ich kolpami (jiffy, czy jak się to tam nazywa) i niektóre były mniej więcej tak porąbane jak hentai. Zresztą natknąłem się też na obrazek potwierdzający ten stereotyp.
 
Jest też jego sponifikowana wersja: 
 
Nawet stary, w miarę sensowny i nieźle zrobiony komiks twokinds ma w sobie tyle golizny, że mam wątpliwości czy podlinkowanie go tu jest zgodne z regulaminem. Tak w skrócie jest o świecie gdzie żyły sobie futrzaki, aż tu kilkaset lat temu przypłynęli ludzie i zaczęli ich podbijać. Teraz sobie współistnieją, ale są na skraju wielkiej wojny.  http://twokinds.keenspot.com/archive.php?p=2 
 
Opinię o fanach zwierzątek z bajek zmieniłem całkiem niedawno, kiedy na youtubie znalazłem filmy z futrzakowych konwentów i jakieś relacje typu "fursuiting in public". To było trochę tak jakbym wiedział o hentai i myślał że anime jest od patrzenia na półnagie dziewczyny, a później nagle odkrył filmy studia GHIBLI. 
Na ten duży konwent w Niemczech może i wartoby się wybrać, ale to dla mnie za droga impreza. Jestem trochę rozczarowany wiadomością, że polski fandom jest do niczego. Na fursuiterów nazywo chętnie bym sobie popatrzył. 
 
Mimo wszystko sam jednak nie uważam się za futrzaka. 
 
Aha, ma ktoś może linka do "Bitter Lake"? 
 
  • +1 1
Link do komentarza

> anthro to połączenie człowieka ze zwierzęciem, czyli np. Twilight ze swoim kolorem skóry, włosami, rogiem itd. 

Lol, Equestria Girls - Hasbro, y u so trololo? 

 

W pewnym sensie to nie jest anthro (kiedy one się przeistoczyły w te super formy...to tak bo mają elementy zwierzęce) tylko zwykła humanizacja z innym kolorem skóry. 

Edytowano przez OttonandPooky
Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...