Skocz do zawartości

Brohoof nr 19 (grudzień)


bobule

Recommended Posts

Oto jest, najnowszy numer. Miłej lektury :)

COELD94.png

W numerze: Dwa ciekawe wywiady. Jeden z argentyńskim graficiarzem Shinodą, a drugi z naszą utalentowaną rysowniczką, czyli Eljonkiem. Ponadto dowiecie się co nieco o fandomie w Wałbrzychu, przeczytacie 4 recenzje fanfików, recenzję gry o diabelnie wysokim poziomie trudności – mowa oczywiście o Mega Pony. Kontynuujemy rubrykę, w której to CMC szukają swojego uroczego znaczka. W tym numerze zapoznacie się z esperanto. Dużo jest na temat zakupów i ekonomii, aż dwa teksty (Syllogomania i zakupoholizm oraz Kucyki a ekonomia).

http://brohoof.pl/2013/12/08/brohoof-11-19/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem przyjemnie się czytało wywiad z Shinodą. Ostatnio wpadłem na jego galerię i byłem ciekaw, jak jego hobby jest odbierane w mieście.

Zastanawiam się, czy i u nas znaleźliby się tacy artyści, gdyby street art nie był nielegalny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zastanawiam się, czy i u nas znaleźliby się tacy artyści, gdyby street art nie był nielegalny.

 

Eivel, u nas w Poznaniu oraz podejrzewam że innych miastach są wyznaczone miejsca w których farbiarze mogą sobie legalnie tworzyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tylko mi link nie działa? Klikam w obrazek i wyświetla mi biała stronę T_T

Może mi ktoś na PW podrzucić jakieś inne źródło czy nie ma możliwości?

A chciałem po raz pierwszy nie dawać tylko suchego hiperłącza, które nie jest estetyczne :P

http://brohoof.pl/2013/12/08/brohoof-11-grudzien/#comments

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irwin, jeśli masz jakieś uwagi do literówek to ja zapraszam do współpracy, bo akurat krytykować to jest bardzo łatwo. W stopce masz wypisane ilu korektorów pracowało nad numerem, dodaj do tego jeszcze mnie, bo choć korektorem nie jestem to poprawiałem ile się da. Efekty? Dla mnie satysfakcjonujące, choć zawsze mogło być odrobinę lepiej (ale ta idea przyświeca każdemu numerowi Brohoofa, nie ważne jak jest, następnym razem zróbmy wszystko by było jeszcze lepiej).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że Linds nie omówił kwestii inwestorów - podając przykład gigantycznych hurtowni zaopatrujących pół kontynentu mógłby lepiej przedstawić myśl artykułu. 

 

Nie miałem dojścia do takich informacji, ani czasu, by takie dojścia sobie załatwić. Poza tym firmy, które zaopatrują dany region w towar Hasbro, czyli generalnie pośrednicy w ich łańcuchu dostaw w zasadzie nie zmieniają tutaj za bardzo wiele. Sprawa jest prosta - jest zapotrzebowanie od sklepu, to ono idzie coraz wyżej. Każdy wyższy szczebel zamawia nieco więcej, niż jest oczekiwane, bo trzeba sobie pozwolić na pewien poziom zapasów. Stąd dane od Hasbro są najbardziej rzetelne i najlepiej ukazują kwestię popytu i podaży kucyków. Jeszcze gorzej jak wystąpi tzw. efekt byczego bicza, wówczas zamawia się za dużo, Hasbro by potem za dużo wyprodukowało i powstałaby nadwyżka, którą byłoby ciężko sprzedać, a nawet można by na niej zacząć tracić. 

Poza tym myślą artykułu nie było zbadanie ekonomiczne Hasbro, lecz wykorzystanie ekonomii, by poznać termin końca 4. sezonu. Przyznaję, że to się nie do końca udało, aczkolwiek chyba dałem podwaliny do myślenia, że 4. sezon, ewentualnie 5. będzie ostatni.

 

Poza tym Linds na początku za bardzo przypomina, że jest Lindsem.

 

Co to miało znaczyć?  :fluttershy6:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja powiem tak. Nie czytam tego magazynu, tylko go przeglądam i jak zobaczę coś ciekawego, to wtedy zatapiam się w lekturę. Tym razem nawet nie zorientowałem się, że doszedłem do końca... Zresztą, ten kleks przedstawiający human-Luny z bogatym dekoltem w artykule o śmierci Mystherii jest całkowicie zbędny i odtrąca (mnie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Talarze. Po pierwsze to to nie jest artykuł, tylko felieton. Po drugie, jakbyś go przeczytał, to byś wiedział o czym konkretniej on jest. Natomiast Luna to taki dodatek, bo skoro to jedna z ostatnich stron magazynu, to można zamieścić coś co ucieszy czytelników i nie będzie jakoś mega poważne (i idealnym do tego miejscem jest właśnie rubryka z felietonami).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jedno mnie interesuje - nie rozpatrywałeś samego serialu jako produktu, a jedynie jako materiał promocyjny (tak to odebrałem). Uważasz, że sam serial, bez zabawek, na siebie nie zarobi?

 

Prawie perfekcyjnie mnie zrozumiałeś. Materiał promocyjny, na którym można przy okazji jeszcze zarobić.

Nie uważam, że serial bez zabawek by na siebie nie zarobił. Uważam, że gdyby nie zabawki, to serial by nie powstał. I tyle.

 

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. 

 

A ja powiem tak. Nie czytam tego magazynu, tylko go przeglądam i jak zobaczę coś ciekawego, to wtedy zatapiam się w lekturę. Tym razem nawet nie zorientowałem się, że doszedłem do końca... Zresztą, ten kleks przedstawiający human-Luny z bogatym dekoltem w artykule o śmierci Mystherii jest całkowicie zbędny i odtrąca (mnie).

 

Przyznaję rację Talarowi. Nie, żeby mnie ta Luna akurat odrzucała - znam ten art i go lubię, ale po prostu nie pasuje on w ogóle do tematu śmierci Mystherii. Jeśli Luna miała być miłym dodatkiem, trzeba było go wciepać do mojego artykułu zamiast kucy G3 :v 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

""Jeśli na oponie od stara pojawi się Rainbow Dash, też ją przytargasz do domu?" Świetny pomysł, wydziaram RD na swojej oponie, która leży nieużywana w kącie!

Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Część bronies kupuje absolutnie wszystko (patrz nasze forum i kupno napoju z etykietą MLP, a że smakuje jak smakuje... MLP wygrywa z paskudnym smakiem) Stąd ten tekst (tzw sarkazm).

 

Artykuł o zakupoholizmie za długi, a autor powtarza się, jakby jego czytelnik był typowym polskim debilem,

Nie, nie debilem, a kimś kto jest nieświadomy bagna w jakie wstąpił. I nie pisałem tego o byle kim, a chociażby użytkownikach tego forum. Bo część wpisów mnie przeraża. Tak jak i innych gdzie trafi Brohoof. 

 

Żeby nie było. Tak to miało wyglądać:

 

1. Wyjaśnić czym są owe zaburzenia

2. Dlaczego na siebie nachodzą

3. Co mają wspólnego z MLP

4. Jak z tym walczyć

Może 5 lat studiów spaczyło mi umysł i pisząc tego typu tekst nie potrafię streścić danego zagadnienia (ba, nie wolno tego robić), ale z drugiej strony... powodzenia w omówieniu tego wszystkiego na 2 stronach  :fluttershy5:  Może przez ten schemat 1-4 artykuł ucierpiał, ale chciałem aby ktoś kto stoi na skraju patologicznego zbieractwa / zakupoholizmu uświadomił sobie: "cholera... to o mnie". Tym bardziej, że na tym forum są osoby, którym - jak wspomniałem w Twoim zdaniem zbyt długim tekście, "nad głową powinna zapalić się czerwona lampka". Jeśli choć jedna osoba zastanowi się nad swoim postępowaniem i da sobie spokój z kupnem 123 Torebki Niespodzianki - po to był ten zbyt długi artykuł.  :fluttershy3:

 

PS. Chciałbym przeprosić za wprowadzanie czytelników w błąd. Nie posługuję się już nickiem "djsound" a "Triste Cordis".

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i mam u siebie zagrożenie "patologicznym zbieractwem" ..jednak ten cały tekst mnie odtrącił i zamiast pomóc tylko zirytował.....podsumowuje cały ten tekst 

"MASZ PROBLEM TO IDŹ TO ROZWIĄŻ NAJLEPIEJ DO PSYCHIATRY"...przynajmniej ja to tak zrozumiałam.

 

-Jeżeli raz w życiu kupi się soczek za 1.50 ..nasz budżet aż tak bardzo nie ucierpi.

- To z oponą było zbędne naprawdę .....ja jakoś nie kupuje wszystkiego zbędnego co popadnie ,bo ma motyw z Pinkie Pie...a jakoś wiem ..że mam lekki problem.

-Gdyby były BB za 1zł to jest logiczne ,że kupiłabym tego jak najwięcej..może to nie jest mi potrzebne ,ale to była by idealna okazja do obdarowywania przyjaciół drobnymi prezentami za grosze. Większość rzeczy które kupuje idzie pocztą do przyjaciół, albo osobiście im wręczam....Gdy w Tesco był rabat 50% na wszystkie zabawki kupiłam pluszaki ,ale nie dla siebie tylko dla innych.

-Nie rozumiem .......czuje ,że mam patologiczne zbieractwo ...jednak gdy spotykałam się pierwszy raz z przyjaciółką...miałam tą świadomość ,że podoba jej się czesana Rarity i pomimo tego ,że nie miałam podwójnej i z kasą było ciężko... oddalam jej swoją...Nie każda osoba dotknięcia zbieractwem będzie miała 8 takich samych figurek i nie ma problemu z oddawaniem swoich rzeczy. Jednak w przypadku kupowania jakiś zestawów i gdy się zdarza podwójna figurka ...zdublowane zawsze jest dawane komuś kto nie ma. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"MASZ PROBLEM TO IDŹ TO ROZWIĄŻ NAJLEPIEJ DO PSYCHIATRY"...przynajmniej ja to tak zrozumiałam.

Wybacz, ale źle to zrozumiałaś. Artykuł to ostrzeżenie, które ma uświadomić, że w pewnym momencie można zagubić się w "hobby". A wtedy nawet psychiatra nie da rady.

 

-Jeżeli raz w życiu kupi się soczek za 1.50 ..nasz budżet aż tak bardzo nie ucierpi.

A jeśli kupi się 10 takich soczków? Nie mówię, że Ty to robisz, ale mogą to robić inni.

 

- To z oponą było zbędne naprawdę .....ja jakoś nie kupuje wszystkiego zbędnego co popadnie ,bo ma motyw z Pinkie Pie...a jakoś wiem ..że mam lekki problem.

Jestem zaskoczony, że zdanie o głupiej oponie wywołuje takie emocje. Jeśli czujesz, że masz "lekki problem" - przystopuj.

 

-Gdyby były BB za 1zł to jest logiczne ,że kupiłabym tego jak najwięcej..może to nie jest mi potrzebne ,ale to była by idealna okazja do obdarowywania przyjaciół drobnymi prezentami za grosze.

Wybacz, ale sama napisałaś "jak najwięcej" oraz "za grosze". Pamiętasz przykład z tekstu? 1zł + 1zł + 1zł... no właśnie. Obdarowanie znajomych - idea słuszna, ale sposób myślenia podobny do fanów wyprzedaży na Steamie.

 

Większość rzeczy które kupuje idzie pocztą do przyjaciół, albo osobiście im wręczam....Gdy w Tesco był rabat 50% na wszystkie zabawki kupiłam pluszaki ,ale nie dla siebie tylko dla innych.

Jeszcze raz, tekst nie mówił o konkretnych osobach, tylko osobach które zatracają się w kupnie gadżetów (Rarity i MINE!). Tak jak miłośnicy gier na wyprzedażach. Równie dobrze mogłabyś je sprzedać - niezły zarobek, ale wolisz je oddawać. To dobrze o Tobie świadczy

 

-Nie rozumiem .......czuje ,że mam patologiczne zbieractwo ...jednak gdy spotykałam się pierwszy raz z przyjaciółką...miałam tą świadomość ,że podoba jej się czesana Rarity i pomimo tego ,że nie miałam podwójnej i z kasą było ciężko... oddalam jej swoją...Nie każda osoba dotknięcia zbieractwem będzie miała 8 takich samych figurek i nie ma problemu z oddawaniem swoich rzeczy. Jednak w przypadku kupowania jakiś zestawów i gdy się zdarza podwójna figurka ...zdublowane zawsze jest dawane komuś kto nie ma.

Masz absolutną rację. Właśnie dlatego napisałem - i tu cytat z artykułu: maniakalnemu zbieractwu prawie zawsze towarzyszy nieumiejętność pozbycia się nadmiaru przedmiotów. Prawie zawsze. Prawie.

Nie zrozum mnie źle. Nie chcę Cię obrazić, wmawiać niczego ani tym bardziej odsyłać każdego kto przeczytał niniejszy artykuł do psychologa lub co gorsza psychiatry na oddział zamknięty. Moim zadaniem było tylko i wyłącznie uświadomienie fanom MLP, że taki problem istnieje.

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Od "bronia XX wojenną",

Jak będę recenzował Twojego fanfika, to zamiast "Jarwin" wpiszę "Marvin" i skończy się rumakowanie. Zostałeś ostrzeżony  :crazytwi:

Jak oglądałeś "Fur TV" to wiesz... o co chodzi.

 

 

Sorry za błędy, ale autentycznie tego numeru nie miał kto dokończyć. Dobrze, że w ogóle powstał :)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

według mnie numer jest dobry zważywszy na trudną sytuację z odejściem części ekipy,  widać to po objętości numeru trochę, ale na szczęście jakość nadal jest zadowalająca najbardziej podobały mi się Recenzja Mega pony (najmniej literówek) i artykuł o manii zbieractwa i zakupoholizmie  (wiem, że niektórych ten artykuł uraził, głownie tych, którzy są blisko tej granicy, bo niestety uzależniony zawsze się obraża o to, że mówi mu się prawdę szczerą, znam to z doświadczenia, bowiem mój brat jest uzależniony od LOla i gdy na przykład ma lagi w grze to od razu mi karze wyłączać lub ograniczać surfowanie po necie, bo uważa, że to przez to są lagi )

Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam, ale prawda jest taka, że sam uzależniony sobie z tym nie poradzi, wiec mówienie o psychiatrze jest jak najbardziej na miejscu, a im wcześniej do niego się uzależniony zgłosi tym łatwiej, będzie mu poradzić sobie z tym problemem, oczywiste jeśli uzależnienie nie jest zaawansowane chory może sobie poradzić sam jeśli ma silną wolę, ale w 90% przypadków potrzebna jest pomoc psychiatry

Edytowano przez Komfiturka Zandi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...