Skocz do zawartości

Zapisy do MewTwo


MewTwo

Recommended Posts

Ave wam, drodzy użytkownicy. Tutaj możecie się zapisać do mnie, czyli do MewTwo. Oczywiście macie przestrzegać regulaminu(o, tutaj). No cóż. oszczędzając słowa, oto czym możecie się u mnie uraczyć.

 

Światy Fantasy:

Wiadomo. Smoki, elfy, krasnoludy i kufle piwa lejące się w tawernach. Piękne damy i waleczni rycerze.

Światy Fantasy do wyboru:

-Warhammer Fantasy

-Władca Pierścieni

-Wiedźmin

-Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy

- Gothic


Światy Sci-Fi

Miecze świetlne, pancerze siłowe, Chaos, Sithowie, czyli Fantasy, ale w przyszłości.

Światy Sci-Fi do wyboru:

-Warhammer 40 000

-Gwiezdne Wojny

-StarCraft

 

Światy Anime

Czyli wszystkie animacje, które wymyśliła kultura Azji. Ninja, magowie, Shinigami.

Światy Anime do wyboru

-Fairy Tail

-Naruto

-Bleach

 

Świat Equestrii

Nasze kochane kucyki.

 

Oczywiście do każdego świata można zapisać się w wersji zwykłej, jak i kucykowej.

 

Nie daje wzoru karty postaci, gdyż to wy je wymyślacie. Jedyne co chce tam zobaczyć to jakie mają być tagi oraz jaki ma być charakter sesji.

Edytowano przez MewTwo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię:  Hardshell

 

Rasa: changeling

 

Płeć: ogier

 

Powiązania: Chrysalis (matka/stwórczyni), Shining Armor (genetyczny wzorzec)

 

Historia:  Tuż po pokonaniu przez Shining Armora i Księżniczkę Cadance, Chrysalis wyciągnęła wnioski i konsekwencje ze swojej porażki. Wiedząc jednak iż drugi atak na Equestrię będzie o wiele trudniejszy, zwłaszcza po tym jak Kryształowe Imperium wróciło. Jednak królowa odnalazła coś co pomogło by jej w zdobyciu Equestrii – róg Króla Sombry i czarną magię w nim zawartą. Wtedy też w głowie Chrysalis zrodził się pomysł…

 

Korzystając z materiału genetycznego Shining Armora, oraz magii swojej i rogu Sombry, Chrysalis rozpoczęła hodowanie nowej rasy podmieńców-wojowników.  Pierwszym efektem tych badań i eksperymentów był Prototyp.  Był on większy, silniejszy, i wytrzymalszy niż przeciętny podmieniec.  Eksperyment się powiódł. Ale nie całkiem.

Przez materiał genetyczny kuca,  Prototyp uzyskiwał powoli własną wolę i charakter. Zaczął myśleć zastanawiać  się. Inteligencja pojawiła się później.  Wykonywał rozkazy królowej, ale nigdy na ślepo. Widział że Podmieńce źle robią pożerając czyjąś miłość i zamieniając innych w sobie podobnych. Uważał to za złe, i nie chciał być taki. Doszło wreszcie do tego że otwarcie powiedział to królowej. Efekt – Chrysalis postanowiła rozebrać go na części pierwsze i zacząć eksperyment od nowa. Propotyp jednak zdołał się uwolnić z więzienia, i uciekł z roju. Królowa poprzysięgła go dopaść choćby na końcu świata. Raz, że bez niego nie mogła kontynuować  produkcji jemu podobnych wojowników, a dwa… no to jest jednak mściwa kobieta.

Hardshell, jak sam się później nazwał Prototyp był wolny. I nie wiedział co z tą wolnością zrobić. Zaczą więc podróżować aż osiadł w lesie Everfree. Tam też się ukrywa przed Rojem, jak i przed kucami chociaż tych drugich nie uważa za wrogów. Bardzo chciałby mieć przyjaciół i nie być samotny.  Mieszka jak zwierzę w jaskini w lesie, i z ukrycia obserwuje kuce z Ponyville.  Nie mogą wrócić do Roju, ani żyć wśród kucyków, skazany na samotność Hardshell przynajmniej postanowił być dobrym.

Umiejętności:  Duża siła fizyczna, ciało pokryte chitynową zbroją ciężką do przebicia, odporność na rany, ograniczona magia, latanie, możliwość zmiany kształtu (tylko jeśli odpowiednio naje się miłością innych). Hardshell  pomimo że jest Changelingiem, prawie wcale nie używa zdolności zmiany postaci. Z jego rozmiarami po prostu i tak by wyróżniał się z tłumu.

Znaczek talentu: brak

Wygląd: https://imagizer.imageshack.us/v2/325x378q90/545/muny.jpg

 

Tagi: Mature, adventure, shipping, slice of life, grimdark, comedy

Edytowano przez Ares Prime
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Adorianu

 

 

Klan: Nara

 

Rasa: Człowiek

 

Płeć: Mężczyzna

 

 

Wiek: 15

 

Historia:

Adorianu to młody chłopak, wychowujący się we Wiosce Liścia, będącej przynależną do Kraju Ognia. Od najmłodszych lat wychowywany był w kochającej rodzinie, był chlubą dla swojej rodziny, a zwłaszcza dla dziadka, który był najwyższym autorytetem młodego Adorianu. Rodzice, mimo że kochający, często pracowali i uczęszczali na misje, niejednokrotnie odbywające się poza terenami bezpiecznej wioski. Dlatego też, między dziadkiem a nim, wykształciła się silna więź. Staruszek Yama pokazywał swemu wnuczkowi wiele ciekawych technik, informacji dotyczących historii i pochodzenia ich klanu, jak również całej Konohy. Niejednokrotnie też pomagał młodemu w pracach domowych i pilnował, by ten znalazł czas na treningi, które sam mu organizował i różnorodnie urozmaicał. Dzięki niemu, Adorianu nie odczuwał braku rodziców. Wystarczył mu dziadek. Dzięki niemu, jego podejściu i motywacji, młodzieniec miał chęć do nauki, przez co przynosił ze sobą coraz to lepsze i lepsze oceny. Najważniejsze dla młodego bohatera stały się słowa dziadka, brzmiące: „Dobra robota”.

 

 

Mimo wszystko, młody znajdował czas, na zabawę z rówieśnikami. Czuł mocną więź to przyjaciół, zwłaszcza tych z klanów Yamanaka i Akimichi z którymi jego rodzina była w bardzo bliskich stosunkach. Wszystko szło cudownie. Jednak na pewnym etapie, mniej więcej wieku dziesięciu lat, pojawiła się u niego nowa pasja. Zostało nią zamiłowanie chłopaka do technik genjutsu, czyli polegających na iluzji. Czytał o nich, wypytywał się o nie dziadka, a nawet dręczył tematami o nich nauczycieli. Chciał wiedzieć wszystko. Niestety, los chciał, że nie miał zbyt wielkiego talentu do tychże technik. Stwierdził więc, że znajdzie inną metodę na zaspokojenie nowego pragnienia. I znalazł. Z książek o technikach i legendach, przerzucił się na książki o produkcji i zastosowaniu broni, oraz wytwarzaniu prostych mechanizmów. Dzięki tym prostym zabiegom, mógł nadrobić swoje braki w genjutsu, za pomocą sprytu, zręczności oraz swoich nowych „pomocników”. Wpierw zaczął trenować swoje sztuczki na kolegach w klasie i domownikach. Po jakimś czasie postanowił zaprezentować swoje nowo nabyte umiejętności dziadkowi. 

 

 

Świeże ubranie włożone. Wszystkie ukryte kieszonki i rekwizyty były już na swoich miejscach. Czekał tylko na dziadka, który wkrótce miał wrócić ze swojego codziennego spaceru. Czekał, czekał… Aż nastał wieczór. W końcu postanowił wyjść i poszukać staruszka, jednak w chwili realizacji tego pomysłu, do jego uszu dobiegł dźwięk pukania. Adorianu przerwał zakładanie butów i prędko podszedł do drzwi. Jego oczom ukazało się dwóch sanitariuszy. Jednak to nie było najgorsze. Najgorsze było to, co po chwili wypowiedzieli. Nie uwierzył im. Nie mógł. Młodzieniec wybiegł przez drzwi na podwórze i biegł w stronę szpitala.

 

Kap, kap, kap. Deszcz pada. Kap, kap, kap. Stanął w miejscu. Kap… Cisza. Chłopiec nie słyszał już nic, poza własnymi myślami. Wbiegł do placówki i począł otwierać wszystkie drzwi po kolei, szukając za nimi znajomej sylwetki. Pielęgniarki zareagowały wręcz momentalnie i skierowały go we właściwe miejsce. Źrenice Adorianu zwężały mu momentalnie, widząc swego dziadka leżącego na łóżku z zamkniętymi oczyma. Podszedł do niego chwiejnym krokiem i upadł na kolana. Nie płakał. Yama ruszył głową i odrzekł: „Hej… Nie wygląda to za dobrze… A spacery podobno są zdrowe, he…” Nawet w obliczy śmierci… „Wiem, co robiłeś. Tylko Ty mógłbyś na to wpaść, bystry chłopiec… Trenuj dalej…, wiem, że zostaniesz mistrzem w tym, co robisz. Wiem również, że uda Ci się odkryć sposób, na nauczenie się wszystkiego, o czym rozmawialiśmy… Wybacz, że nie mogłem obejrzeć Twego występu. Wiem, że byłby idealny…” Cisza. Nieznośna cisza. Kap, kap, kap. Deszcz za oknem. Adorianu wstał i z zapłakanymi oczyma podszedł do okna. Uniósł głowę ku górze i zaczął krzyczeć. I nikt mu w tym nie przeszkadzał.

__________________________________________

- Koniec końców musiałem tu wrócić. – powiedział z uśmiechem na twarzy. Dwa lata przerwy od szkoły nie poszły jednak na marne, bynajmniej. Przez ten okres mógł wydorośleć. Wiedział, że to jego czas.

 

 

-Oby dali mi tylko zliczenia. Powtarzanie roku nie byłoby zbyt przyjemną czynnością… Prawie jak niegdyś, uniósł głowę ku górze, jednak łez nie było na nim widać. Jedynie delikatny uśmiech na kącikach jego ust,

 

-Zobaczysz dziadku, jeszcze będziesz ze mnie dumny. Szykujcie się wszyscy. Poszukiwacz nadchodzi.

 

Wygląd:

 

Adorianu to chłopak dość wysoki w porównaniu do rówieśników, lecz nie ma go co porównywać do jakiegoś wielkoluda. Jeśli chodzi o twarz, również nie ma się nad czym rozpisywać. No, może troszkę. Ado ma niezwykle jasną i gładką cerę, lecz nie jest to mocno teraz aż tak mocno widoczne, gdyż postanowił zapuścić sobie włosy, które w chwili obecnej rzucają duży cień na swe lice. Skoro już jesteśmy przy włosach, to trzeba przyznać, że wśród większej części klanu, ma włosy wyjątkowe. Nie jakieś tam ciemne, czarne wręcz, jak reszta, ale niebieskie włosy sięgające za szyję i zachodzące na oczy, które zresztą, niczym za sprawą przeznaczenia, również przybrały to ubarwienie. Różnią się jedynie nasyceniem, gdyż błękit jego źrenic, może mocno kontraktować z granatem jego czupryny. Ubiera się przeróżnie, lecz zazwyczaj jest to jakaś ciemniejsza koszulka z zarzuconą nań sportową koszulą. Dolną część garderoby stanowią krótkie spodenki, nie krępujące w żadnym stopniu ruchów i typowe dla mieszkańców Wioski Liścia sandały. Cały strój dopełnia obroża, którą młodzieniec zaczął nosić od śmierci dziadka. Przypominała mu o nim. I przypominała o obietnicy, jakiej zamierzał dotrzymać. Do kompletu oczywiście typowe pokrowce na kunaie, shurikeny i w jego przypadku dodatkowa saszetka na zestaw kilku bombek dymnych i świetlnych, wraz z kilkoma żyłkami i innymi, mniej zabójczymi przedmiotami, pomagającymi mu w swojej sztuce.

 

Wyposarzenie: Do ustalenia z MG

Jutsu: Do ustalenia z MG

Umiejętności: Do ustalenia z MG

Statystyki: Do ustalenia z MG

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Lucas Morgar

Pseudo: Shadow Hunter

Rasa: Człowiek 

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 25 lat

Historia: Lucas urodził się W Grinter, wiosce znanego klanu Czarnych Wilków będącego klanem Mistycznych Rycerzy ( wojowników posługujących się magią w stopniu większym niż paladyni. ( 55% walki wręcz 45% magii ) )

 

Od młodości uczył się posługiwania mieczem jak i magią. Był jednak gorszy od swoich rówieśników. Z powodów których starsi wioski nigdy nie rozgryźli nie potrafił używać silniejszych zaklęć poza podstawowymi z każdej dziedziny, z wyjątkiem barier. Te tworzył tak samo dobrze a nawet o jeden % lepiej od rówieśników. Lucas po wielu nieudanych próbach użycia silniejszych zaklęć przerzucił swoją energię na doskonalenie walki mieczem. Szybko prześcignał swych rówieśników nadrabiając tym braki w magii.

 

W wieku 15 lat zdał egzaminy. Wtedy ojciec zaproponował mu polowanie na smoka. Jednak nie na byle jakiego. Od paru lat bowiem Królestwo Argaroth nawiedzał Potężny Mroczny smok, Sarker. Lucas zdziwił się tym. Jednak wyruszył z ojcem. Po paru tygodniach wędrówki, która o dziwo, odbyła siębez większych przeskód znaleźli się w pobliżu jego legowiska. Cały okoliczny teren pokrywały ludzkie kości. Ze środka Pieczary przed którą stanęli wydobył się ryk. Drake (ojciec) Ruszył do środka zapalając magiczne światło nad nimi. W środku znaleźli wielkiego Czarnego smmoka z fioletowymi pasami na plecach i łapach. Smok zaatakowął ich. Jak wcześniej ustalili z Ojcem Lucas miał skupiać na sobie uwagę smoka i będąc osłoniętym barierą prowokować go do ataku. Drake natomiasy szukał jego słabych punktów. Po dosyć długim czasie gdzie Lucas unikał ataków smoka jego ojciec wbił bestii miecz w serce. Bestia ostatnim wysiłkiem dosięgnęła Lucasa czubkiem pazura pozostawiając na jego lewym oczodole długą bliznę. Część Mroku smoka wniknęło wtedy w Lucasa budząc coś w jego duszy. Ojciec zabrał Lucasa do domu wcześniej zabie3rając trofeum i część skarbów jakie zgromadził smok. Lucas wziął z nich Katanę o czarnym ostrzu. Mijały dni, tygodnie, miesiące. Lucas wciąż próbował nauczyć siewiecej magii jednak nie wychodziło mu to. Jednak wkródce odkrył coiś co jeszcze bardziej zrekompensowało mu brak magii właściwej. Odkrył bowiem jak łączyć podstawowe zaklęcia z ostrzem miecza zwiększając siłę ataku.

 

Gdy miał 17 lat w jego wiosce zamieszkała młoda szamanka imieniem Irisviell. Dość szybko stali się przyjaciółmi. Z biegiem czasu zaczęło sięto przeradzać w dużo głębsze uczucie.Pomagali sobie wzajemnie. On nauczył ją walki mieczem, ona nauczyła go widzenia i komunikowania się z duchami. Wkrótce zaczęłi sobie mówić o wszystkim. 

 

Rok później Zaręczyli się. Doszło między nimi również do zbliżenia. Jednak nikt się o tym nie dowiedział. Wspólnie chodzili do teatru, na jarmarki, na występy wędrownych grajków. Po pół roku wzięli ślub. Można było pomyśleć że szczęście jakie ich spotkało będzie trwało wiecznie. Tak sięjednak nie stało.

 

Rok 1734 trzeciej ery. miesiąc po 19 urodzinach Lucasa, Pół roku po jego ślubie z Iris. Iris nosiła w sobie jego dziecko od trzech miesięcy. Wtedy wybuchła wojna. Lucas bł na tygodniowej sesji myśliwskiej wraz ze swym ojcem i jego przyjaciółmi. W tym samym czasie Wioskę najechał Wrogi im klan Czarnego księżyca. Zabijali wszystkich. Nie tylko wojowników lecz także kobiety i dzieci. Gdy Lucas wrócił z polowania zastał spaloną wioskę a między zwłokami odnalazł szczątki swojej ukochanej. Zapłakał, po raz pierwszy od czasu gdy miał 5 lat. Wszyscy ocaleni płakali. Wbrew namowom ojca ruszył przed siebie. Jak najdalej. By żyć w osamotnienu. 

 

Rok 1740 3E ( trzeciej ery). Lucas od sześciu lat żył samotnie, polując na zwierzynę i na bandytów przy czym te drugie polowania robiąc na zlecenie. Rzadko odwiedzał miasta. Głółwnie robił to po to by uzupełnić zapasy oraz sprzedać towary. Trzy dni po 6 rocznicy śmierci Iris Rozległo siętrzęsienie ziemi, otworzył sięrównież portal w jaskini niedaleko kryjówki Lucasa. Ten zainteresowany nieznanym mu dotąt zawirowaniem magii poszedł to sbrawdzić. Gdy zbliżyłsiedo niego potral wessał go przenosząc do innego wymiaru i zamknął się wraz z kolejnym trzęsieniem ziemi.

 

Equestria rok 7 p.p.L ( po powrocie Luny).

Krainą zatrzęsło trzęsienie ziemi. W jaskini w lesie Everfree otworzył się portal wyrzucając nieprzytomnego Lucasa... ( tu zaczyna się sesja)

 

 

Wygląd: 

MMGeY2z.png

( chodzi tu głównie o wygląt twarzy)
Dodatkowo. Prawe oko zielone, Lewe natomiast czarna twardówka czerwona tęczówka i żrenica kocia. posiada bliznę przechodzącą przez lewe oko.

 

Ekwipunek: Katana o ostrzu dł 77cm w koloże czarnym ze złotą tsubą ( osłoną) ( wykonana z czarnego Silverytu. Mrocznej odmiany Silverytu metalu wytrzymałego i świetnie przewodzącego magiczną energię), manierka z wodą. Lekka skórzana zbroja ćwiekowa

 

Umiejętności: do ustalenia

Statystyki do ustalenia

 

 

Tagi: Adventure, Slice of Life, Shipping

Edytowano przez MewTwo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Hiro

Klan: Oni

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 17

Wioska: Konoha

Historia:

Hiro jest uchodźcem. Jednym z ostatnich potomków lini krwi, do której lepiej się nie przyznawać. Ale zacznijmy od początku…

Urodził i wychowywał się w Kumo, na 3 lata przed przewrotem w którym zmieniła się władza w Kumo-gakure. Jego klan, jako narzędzie poprzedniego szogunatu został zdziesiątkowani a nieliczni, którym udało się uciec, rozbiegli się po świecie. Był wtedy jeszcze dzieckiem, które nic nie rozumiało.

Dopiero wiele lat później dowiedział się od swojej matki całej prawy. Lecz wbrew oczekiwaniom nie obudziła w nim żądzy zemsty. Wychowywany w Konoha-gakure, tutaj miał przyjaciół, tutaj miał nauczycieli. Wszystkie osoby które pamiętał, a które miały dla niego jakąkolwiek wartość, mieszkały w tej wiosce. Nie mógł i nie potrafił być zły za coś, co nigdy nie było częścią jego.

Zamiast tego czuł to, co czują inni genini, miłość do wioski, poczucie obowiązku.

W wieku lat 10 przystąpił do akademii w której nauczono go podstaw bycia shinobi - wojownikiem na wynajem.  Jego noty, tak średnie jak jego wygląd, nigdy nie powodowały zachwytu nauczycieli. Ot kolejny przeciętny uczniak. W wieku lat 12, gdy został geninem, matka nauczyła go technik, które powinien odziedziczyć po ojcu. Nie było ich wiele, klan Oni nie był specjalistami od zniszczenia jak inni klanowicze Kumo-gakure.

Nie strzelali błyskawicami, nie dmuchali ogniem ni wiatrem. Nie byli superszybcy.

Byli Demonami.

Silnymi i Niepokonanymi.

I matka przekazała mu tą wiedzę, razem ze zwojem technik.

W wieku lat 15, po 3 latach treningu, nauczył się kontrolować swój Kekkei Genkai - Gyutto.

Zaś w wieku lat 16 opanował jego drugi stopień. Co nie było sztuką trudną, jego matka była rozczarowana że już w wieku lat 8 nie umiał tego. On zaś zrozumiał, jak wykorzystać swoją moc dla innych i pod tym właśnie kątem ją rozwijał.

Teraz, mając lat 17,  oczekiwał na nauczyciela który miał mu coś do przekazania. Wyglądał przez okno swojego pokoju i podziwiał kolorowe parasole w kawiarni poniżej.


Wygląd:

Hiro nosi prosty strój. Klapki geta, długie spodnie w kolorze ciemnej zieleni i taką samą koszulę. Na niej prosta kamizelka i pas z dwoma futerałami. NA ramionach nosił proste ochraniacze, małe i nie krępujące ruchów, na głowie zaś mempo - osłonę twarzy w kształcie pyska Oni.

http://img716.imageshack.us/img716/1511/han1l.jpg

Tyle w kwestii ubioru bo sam wygląd jest przeciętny

Młody Oni bowiem ma twarz, która nie zapada w pamięć. Ale tylko na pierwszy rzut oka, bo po dłuższym przyjrzeniu się, zauważa się wystające kości policzkowe i szeroki, płaski nos. Lekko wysunięty podbródek i mocną szczękę. Całości dopełnia obraz łysej jak kolano, kanciastej głowy - skutku ubocznego używania Gyutto.

http://puu.sh/5ZzSY.jpg

To zaś co może się wydawać charakterystyczne, to jego postura. Jego budowa jest specyficzna, lekko ujmując. Umięśniony i zbity w sobie. O bardzo długich ramionach i mocno umięśnionej sylwetce. Ważąc 120 kilo przy wzroście 150 cm, lecz bez grama tłuszczu. Wszystko oparte na mocnych kościach i potężnych mięśniach, spuściźnie po demonicznym klanie.

To właśnie taki budulec, w parze z ich zachowaniem, dał im miano Demonów z Kumo.


Techniki:


Zdolność: Gyutto

Poziom I

Zdolność klanowa, która dzieli się na trzy stopnie. Na tym poziomie skóra Oni twardnieje tworząc lekki pancerz. Absorbuje obrażenia od wszystkiego.

Poziom II

Drugi poziom zdolności. Skóra czerwienieje i absorbuje więcej obrażeń niż poprzedni poziom.


Souken

Technika, która pozwala uniknąć ran z ataku taijutsu lub gujutsu. Użytkownik w odpowiedni sposób napina swoje mięśnie co tworzy z niego prawdziwą skałę.


Souken-to

Technika podobna do pierworodnego Soukena, z tą różnicą, że pozwala na uniknięcie obrażeń od ataku typu Ninjutsu.


DOTON:


Hiru Masshou, Bouka no Jutsu

Dosłownie uniemożliwienie ataku. Wybrana część ciała asymiluje właściwości twardej skały.

Typ: NinJutsu


Ekwipunek:

Mempo, 4 kunaie, 4 shurikeny,

 

Do ustalenia z MG są statystyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Oto KP do sesji wraz Persosem81.

 

Imię: Frost

 

Wiek: Wiek dla niej przestał się liczyć, ale ma sporo lat.

 

Rasa: Kucyk  Mrozu

 

Wygląd:

http://www.deviantart.com/art/Frightmare-Frost-321470942

(coś takiego)

Tytuł: Lodowa Pani

 

Rodzina: Ahariel (anioł Serdeczności)

 

Charakter: Ta lodowa władczyni, mimo wyglądu jest dobroduszną i sprawiedliwą postacią. Lecz czasami staje się okrutna i chłodna do szpiku kości.

 

Historia:

Wieki temu zniknęły informacje, kiedy urodziła się Frost. Lecz według legend, miejscem narodzin była mroźna kraina, która była połączona z Niebiańskim Królestwem. Została stworzona z litego i nigdy nie roztopionego lodu. Pod swoje skrzydła przyjął anioł Ahariel i opiekował się nią jak własną córką. Przez tysiąclecia poprzez ciężką pracę została Władczynią nad lodową krainą leżącą pod Niebiosami. Rządziła sprawiedliwe rządy, bowiem uczyła się od najserdeczniejszego anioła. W akcie podziękowania za wspaniałe panowanie Pani Mrozu poddani zbudowali wieżę „Wiecznej Zimy” będącą symbolem połączenia Nieba i lodowej krainy. Lecz jak lata mijały zaczęła czuć jakąś pustkę, bowiem czuła się samotna. Potrzebowała kogoś, kto nie zamarznie na kość od jej dotyku, kogoś kto nie będzie miał z tym problemu, obojętnie kim byłby ten wybrany. Chciała, aby ktoś był przy Niej i panować w nad istotami wolnymi. Po kilku dniach postanowiła wysłać swoje córki (wyznawcy kultu Frost, do którego mogły należeć tylko klaczki.), aby szukały po całej Equestrii w celu jego znalezienia. Cały czas siedzi w ogrodzie, oglądając statuy wszystkich ras albo posiaduje w bibliotece czytając księgi.

 

Moce: Frost będąc aniołem zimy, posiadła moc lodu i związane z nim czary. Przyzwanie Lodowych Gigantów oraz Żywiołaków wody. Zna część zaklęć światła, bowiem nauczyła się od swojego nauczyciela, którego traktuje jak ojca.

 

Umiejętności: Młody wygląd klaczki może komuś wydawać, że może nie znać się na taktyce czy na strategii, lecz, gdy ktoś się o tym dowiaduje kończy jako posąg w jej ogrodach. Swej magii jest nie do pokonania.

 

Tagi: Grimdark, Violence, War, Romance, Mature…

Edytowano przez PlaguePony
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...