Skocz do zawartości

Sweetie Brick [PL][Z][Random][Comedy]


Dolar84

Recommended Posts

Witajcie

 

Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam tłumaczenie jednego z najbardziej zakręconych opowiadań z tagiem [Random] jakie zdarzyło mi się czytać. Na dodatek napisane przez osobę, która moim zdaniem jest najlepszym pisarzem w całym naszym fandomie - Shortskirtsandexplosions (wywiad z nim możecie przeczytać w jednym z numerów Brohoofa). Ostrzegam iż lektura opowiadania może doprowadzić do zupełnego oszołomienia i niepewności egzystencjonalnej, doradzam  więc trzymanie pod ręką jakiegoś dowodu tożsamości, żebyście mogli sobie przypomnieć jak się nazywacie.

 

Jeżeli ktoś chce dowiedzieć się przed lekturą cóż za dziwo ma przed oczami, to recenzja znajduje się w pierwszym numerze "MANEzette".

 

Nie opóźniając dłużej, daję Wam:

 

 

Sweetie Brick

 

"Sweetie Belle ma różnorakie zastosowania w gospodarstwie domowym. Oto niektóre z nich."

 

Rozdział 1 - "Klimatyzacja"

Rozdział 2 - "Spokojny Sen"

Rozdział 3 - "Przeciwdziałanie Nerwicy"

Rozdział 4 - "Gaszenie Pożarów"

Rozdział 5 - "Nawilżanie"

Rozdział 6 - "Ostrzenie Ołówków" (o zgrozo!)

Rozdział 7 - "Łucznictwo"

Rozdział 8 - "Operowanie Kolki"

Rozdział 9 - "Relaks" (o zgrozo!)

Rozdział 10 - "Sztuka Przetrwania"

 

I to już wszystko - życzę Wam przyjemnej lektury i mam nadzieję, że uraczycie mnie sporą dawką komentarzy.

 

Do następnego tłumaczenia!

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu. I don't get it. Co to ma być w ogóle? Fik, nie fik? Komedia, nie komedia? Zachęcony przez Dolara, przeczytałem wszystko (na szczęście nic nie ma więcej, niż dwie strony). Jeśli celem tego... czegoś byłoby wywołać uśmiech, to bym zrozumiał, ale zamiast tego mamy coś, co jest po prostu... 

 

Uhh, panie Dolar. Nie ma już czegoś porządnego do tłumaczenia i zdatnego do strawienia, tylko takie... coś podsyłać? 

Edytowano przez Pillster
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać nie jest to taki typ absurdu jaki Tobie pasuje :D Ja czytając i tłumacząc miałem dziki ubaw.

 

Edit odpowiadający na powyższy edit: Jak tylko zobaczyłem i przeczytałem Sweetie Brick to wiedziałem, że muszę to przełożyć. Tobie się nie podoba, dla mnie zaś jest pokazem geniuszu i modelowym przykładem podniesienia absurdu do rangi sztuki. Tak więc to jest wyjątkowo porządna rzecz do przetłumaczenia i cieszę się, że właśnie ja mogłem się tego zadania podjąć. Ale jak mówiłem - to kwestia gustu. Wszystkim się nie dogodzi :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot i właśnie, są różne gusta, jednym się spodoba, innym nie. 

Ja zaś należę do tej pierwszej grupy - zresztą nawet robiłem prereading tłumaczenia. 

 

To jest czysty, radosny absurd. Powtarzam: CZYSTY ABSURD. Jeśli ktoś spodziewa się tutaj większej logiki, niech lepiej zostawi mózg za drzwiami, bo jedynie zostanie zborsukowany i nieco potrwa zanim się wszystkie systemy zresetują. Ten tekst to taka namiastka bycia Pinkie Pie. Mała, drobna namiastka. Macie więc dość szeroki opis tego, czego możecie się tutaj spodziewać.

 

Historie są krótkie i urocze na swój randomowy sposób. Najgorsza z nich jest z pewnością ta o ołówkach (:wat:). Relaks też niezgorszy, chociaż tutaj to zaliczamy bardziej WTF niż WTFWATBORSUUUK. Tłumaczenie jest na wysokim poziomie, bo to w końcu dzieło Dolara, innego czegoś oczekiwać przecież nie można po naszym wąsatym moderatorze xd

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój chory mózg uznał to za normalne. Jako tako przyjemnie się czyta a przy okazji zapomina się co to logika. Podziękowania dla wszystkich którzy włożyli swój wkład do przetłumaczenia i korekty.

 

Yyy... Troszeczkę szkoda mi Sweetie.

Edytowano przez krystipon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano - rok 2054, wieczór dnia nieznanego:
 
Mój absurdometr najpierw zaczął przeciekać, a później ekspolodował, ostatnie części przesłanki czytałem prawie przy samym suficie, unosząc się na tratwie dryfującej po niekończących się zasobach cieczy pomiarowej. Do restartu systemu zostały 4 minuty, muszę odłączyć zbiornik neurotoksyny od głównego obiegu...

...#..4..F...$%
_.$.55.FrF.$...
 
Kernel panic: Fatal exception

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ostrzegam iż lektura opowiadania może doprowadzić do zupełnego oszołomienia i niepewności egzystencjonalnej

 

Ta, jasne. To nie jest aż tak dobre. Pomysł zabawny, ale nudzi się po dwóch rozdziałach :forgiveme:

 

Czytałem tego fanfika kiedyś tam, w oryginale, i niestety, ale przekleństw opartych na grze słów (motherbucker, bucking itp.) nie da się ładnie przełożyć na polski. Szkoda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem. "Nawilżanie" i "Operacja" były genialne, "Gaszenie Pożarów" faktycznie absurdalne, a reszta... "Ostrzenie Ołówków" było niesmaczne, a pozostałym jakby brakowało pointy. Czyta się, czyta, a kiedy się skończy, można powiedzieć najwyżej "OK?".

O ile tłumaczenie jak zwykle stoi na poziomie nieosiągalnym dla innych tłumaczy, to tym razem jednak nie pogratuluję ci wyboru fica, Dolarze. Nie jest to najwyraźniej fic dla mnie, chociaż rozumiem, dlaczego innym osobom może się podobać.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, właściwie to mógłbym napisać, że po przeczytaniu tego wszystkiego czuję ogromny niesmak i właściwie tak przedmiotowy stosunek do (lubianej przeze mnie skądinąd) postaci jest czymś kompletnie nieakceptowalnym i tak, hmm... nieludz... niekuczym, że nawet gdzieniegdzie wyzierające (szczególnie 2, 6, 7, 8) nieobyczajności przy tym bledną.

Żeby jednak nie wyjść na konserwatywnego nudziarza, napiszę coś więcej -

Otóż po przeczytaniu recenzji jak i 1. myślałem, że reszta będzie utrzymana w tym nieco cynicznym duchu wykorzystania osoby jako (zamiast?) rzeczy i że głównie będzie to wynikać z inicjatywy Rarity, co w sumie podlane lekką dawką surrealizmu (ale nie nierealizmu) mogłoby być ciekawe. Niestety, w dalszych Sweetie jest traktowana po prostu jak rzecz, a i jej fakt pojawiania się w tych sytuacjach jest kompletnie niewyjaśniony. Na tym tle pozytywnie wyróżnia się "Gaszenie pożarów" które, mimo iż surrealistyczne, rządzi się swoją logiką. Ponadto ma dużą przewagę (wraz z 7) nad resztą, gdyż tytułowa bohaterka ma w nim kwestie mówione, co pozwala spojrzeć na sytuację również od jej strony i przypomina, że to jednak nie jest bezwolna rzecz.

Najbardziej zaś nie podobało mnie się 3., gdzie Sweetie została potraktowana nawet nie jak rzecz, ale jak śmieć - tam wyraźnie brakuje dania szansy skomentowania jej sytuacji, analogicznie jak w "pożarach". Również "ołówki" mnie odrzuciły, ale nawet nie ze względu na szczegóły temperowania, lecz właśnie ten przedmiotowy stosunek klasy, nauczycielki a może nawet i jej samej do siebie, podczas gdy zgodnie z kanonem powinna być przecież normalną (i to chyba całkiem zdolną) uczennicą.

Podsumowując - moim zdaniem autor zmarnował pomysł. Mogła to być ciekawa satyra o cynicznym wykorzystaniu młodszej siostry w duchu "Hahaha, moja siostra jest taka mądra!", a wyszło...

Cóż, coś, w moim odczuciu, ni śmiesznego ni smacznego.

Nie jest to zdecydowanie odpowiadający mi typ humoru...

Jeszcze inaczej:

1- nieszczególne, ale w sumie dobry wstęp do pociągnięcia serii w tym duchu.

2, 3, 6, 8, 9 - w najlepszym wypadku nudne, w najgorszym niesmaczne.

4, 7 - danie głosy Sweetie od razu uczyniło te dwa ciekawszymi.

5- aż się prosiło o nawiązanie do kwestii shippingu tych dwojga źrebiąt

10 - kompletnie nie zrozumiałem

Edytowano przez Marquise Fancypants di Coroni
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważa, iż wielu czytelników stara się wyszukać w treści tego opowiadania sens lub przyłożyć do niego coś takiego jak logiczne myślenie. Zapewniam, iż to się nie uda. W moim odczuciu ideą jaka przyświecała autorowi było właśnie skonstruowanie czystego absurdu i to udało mu się w sposób idealny poprzez całkowite uprzedmiotowienie Sweetie Belle, która na dodatek wydaje się przyjmować sytuację jako coś absolutnie normalnego. Mistrzostwo w postaci czystej. Jednak jeżeli będzie starali się zaszufladkować to opowiadanie, lub szukać w nim drugiego dna, to na 99% będziecie rozczarowani. Dlaczego 99%? Ponieważ pisał to Shortskirtsandexplosions, a w większości jego opowiadań nawet drugie dno ma swoje drugie (albo i trzecie) dno, wolę więc się ubezpieczyć na wypadek, gdybym sam pomylił się w odbiorze tego tekstu. Osobiście traktuje go jako modelowy przykład zorganizowanego absurdu i czerpię radość z jego lektury. I to pomimo faktu, iż Sweetie "Dictionary" Belle jest dla mnie postacią bardzo sympatyczną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Widać nie jest to taki typ absurdu jaki Tobie pasuje :D Ja czytając i tłumacząc miałem dziki ubaw.

 

Edit odpowiadający na powyższy edit: Jak tylko zobaczyłem i przeczytałem Sweetie Brick to wiedziałem, że muszę to przełożyć. Tobie się nie podoba, dla mnie zaś jest pokazem geniuszu i modelowym przykładem podniesienia absurdu do rangi sztuki. Tak więc to jest wyjątkowo porządna rzecz do przetłumaczenia i cieszę się, że właśnie ja mogłem się tego zadania podjąć. Ale jak mówiłem - to kwestia gustu. Wszystkim się nie dogodzi :D

Mi się podoba

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...


Rozumiem, że fabuła tego opowiadania zachęca, a nawet każe czytelnikowi przymknąć oko na względy moralne, ale... czy naprawdę trzeba było aż tak ostro?!

 

A i owszem - jak sam powiedziałeś, tutaj Sweetie Belle jest rzeczą. Na tym właśnie polega magia tego opowiadania. Zresztą po pierwszych słowach komentarza spodziewałam się, że większy niesmak wywołał "Relaks" - tam to dopiero shortskirts pojechał po bandzie :D

 

Nie będzie herbatnika...  :unsuresb:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanowiła tam towar, ale chyba nie została w końcu sprzedana, gdyż nie przypadła do gustu Cheerlie. 

 

A co do samego fanfika, a raczej zbioru randomów, to moją pierwszą reakcja było: Co ja czytam? Ta myśl utrzymywała się do końca, lecz nie zagłuszała innych odczuć. Ogólnie powiem, że random genialny i z czystym sumieniem można go polecić dalej jako wspaniały przykład takiego gatunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...


Ogólnie fajnie, ale bez szału i chociaż miejscami wzbudza uśmiech, to nie dorasta do powstałej wokół opowiadania legendy. I... znam lepsze randomy ^^.

 

Cóż, legendą jest tak naprawdę herbatnik :D

 

Natomiast co do randomu, to tutaj już wchodzi kwestia gustu, co zresztą pisałem - we mnie trafiło idealnie wprost :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...