Skocz do zawartości

Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.


Dolar84

Recommended Posts

54 minuty temu Zodiak napisał:

A co z nimi nie tak?

To, że wiele osób się oburza o ich stosowanie czy wręcz chciałoby spalić za ich używanie na stosie. :rainderp: A czemu to już musisz się ich pytać, bo ja nie wiem.

Edytowano przez Foley
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Foley napisał:

To, że wiele osób się oburza o ich stosowanie czy wręcz chciałoby spalić za ich używanie na stosie. :rainderp: A czemu to już musisz się ich pytać, bo ja nie wiem.

Ech, SPIDI, bodajże na MLKII to tłumaczył. Prelekcja "Canterlot, czy Canterlocie". Skoro język na to pozwala, to trzeba z tego korzystać :) I tu ma dużo racji... Ale trzeba znać zasady używania. Które też tam powymieniał. No a ci co się plują o to? Niech to robią dalej, NIKT im nie zabroni przecież.

 

Żeby nie było, że jestem gołosłowny :)

Spoiler

 

 

Niestety mam tylko kawałek... Jakość nie powala, ale da się wysłuchać. To moja najstarsza kamera była :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Foley napisał:

To, że wiele osób się oburza o ich stosowanie czy wręcz chciałoby spalić za ich używanie na stosie. :rainderp: A czemu to już musisz się ich pytać, bo ja nie wiem.

Osobiste preferencje i różnica językowa - IMO angielskie nazwy brzmią... lepiej, bardziej dźwięcznie i gładko, niż polskie, do tego tłumaczenie potrafi zgubić drobne smaczki i gry językowe (np. cutie mark - beauty mark).

 

Temat się pewnie pojawił, ale podyskutować raz jeszcze zawsze można. Chodzi mi o imperatyw narracyjny i wpływ osobowości naszych postaci na przebieg fabuły w bardziej patologicznym wydaniu, a mówiąc po ludzku - o sytuacje, kiedy jakaś cecha charakteru jest wykorzystywana jako wymówka dla robienia przez postać tego i tamtego... ale wymówka ta jest bardzo, bardzo naciągana. Jeśli ktoś widział Batman v. Superman (łączę się w bólu), to pamięta pewnie słynną scenę z ratowaniem Marthy. Dla tych, których film ominąl:

Spoiler

Batman nie zabija Supermana kryptonitową włócznią, ponieważ ten drugi zaczyna dyszeć coś w rodzaju: "muszę... ocalić... Marthę...". Batman przypomina sobie wówczas śmierć swoich rodziców (jego matka miała to samo imię), czyli wydarzenie, które zainspirowało go do potajemnej walki ze zbrodnią w mieście Gotham i dostaje przez to takiej traumy, że odpuszcza swojemu przeciwnikowi.

Zaraz potem na miejsce przybiega Lois Lane, która tłumaczy, że zły Lex Luthor porwał przybraną matkę Supermana (o imieniu Martha właśnie) i tym samym zmusił go do całej tej walki z Batmanem.

Pomijając fakt, że cały ten konflikt między tytułowymi postaciami był... ponieważ był, samej walki można było uniknąć przez powiedzenie jednego (!) krótkiego zdania na dzień dobry, kreacje bohaterów kwiczały w przydrożnym rowie i cały ten scenariusz był o kant tyłka potłuc, do kosza wrzucić i rozpisać od zera (wraz z sensowniejszą konstrukcją całego tego filmowego uniwersum, ale nie kopmy już leżącego)... OK, ludzie potrafią się zachowywać irracjonalnie i ulegać emocjom. Mamy nasze bagaże lęków, doświadczeń i preferencji, które zniekształcają nasz obraz świata i wpływają na nasze działanie. Jednak takie naginanie ma swoje granice - jak gumka-recepturka, którą można rozciągnąć tylko do pewnego stopnia, zanim pęknie i strzeli nam w twarz.

Pytanie do was: na ile można usprawiedliwić jakieś kruczki fabularne charakterem naszych/cudzych postaci, zanim to pójdzie w mocną przesadę i złamie kawałek (mniejszy lub większy) fabuły? W jaki sposób można takie sytuacje naprawić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19.08.2016 at 16:11 Ylthin Maruda napisał:

 

Pytanie do was: na ile można usprawiedliwić jakieś kruczki fabularne charakterem naszych/cudzych postaci, zanim to pójdzie w mocną przesadę i złamie kawałek (mniejszy lub większy) fabuły? W jaki sposób można takie sytuacje naprawić?

 

Na tyle, na ile pozwala sama postać. Jeżeli już od początku była kreowana na osobę zmienną w swoich przekonaniach i poczynaniach, to w takiej sytuacji nie ma żadnego problemu. Natomiast sprawa wygląda gorzej gdy postać od początku pewnie dąży w wyznaczonym sobie celu bez ani jednego zachwiania. W tedy autor musi wysilić się na nieco więcej pomysłowości tłumacząc jakoś zachowanie bohatera. Na przykład poprzez wydarzenia z przeszłości, środki odurzające, uczucia, groźbę... Jednak trzeba przy tym zachować taki umiar, aby dane wytłumaczenie nie było zbyt absurdalne, ani "bo tak".

Jeśli chodzi o naprawę, to wydaje mi się, że najlepszym wyjściem byłoby tłumaczenie się elementami (takimi jak wyżej wymienione) o których nie wiedzieliśmy, jednak dalej nie powinny być wprowadzone "bo tak".

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym moim fanfikiem jest taka sprawa, że nawet jeśli zdążę napisać to osoba która mi pomaga przy niem (interpunkcja, literówki itd.) tez musi mieć
 czas. Więc termin może przedłużyć się może nawet do grudnia, bo rok szkolny i nie będzie zbytnio czasu. Jak ktoś chce pomóc czy coś to niech napisze w prywatnej. Mam nadzieję że rozumiecie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu Immo napisał:

Z tym moim fanfikiem jest taka sprawa, że nawet jeśli zdążę napisać to osoba która mi pomaga przy niem (interpunkcja, literówki itd.) tez musi mieć
 czas. Więc termin może przedłużyć się może nawet do grudnia, bo rok szkolny i nie będzie zbytnio czasu. Jak ktoś chce pomóc czy coś to niech napisze w prywatnej. Mam nadzieję że rozumiecie.

Stary, pisanie niekonkursowe to nie wyścigi. Ja od bez mała roku siedzę nad jednym pomysłem, składając do kupy wątki, motywy, sceny, ogólne pomysły... nawet nie zabieram się za pisanie, a nawet jeśli coś napiszę, to traktuję to jako brudnopis, poligon testowy do wyłapywania błędów, głupot i problemów pisarskich, który później i tak wyrzucę. Docelowo chcę napisać wszystkie 9-12 (?) rozdziałów jako spójną całość, a potem co najwyżej podzielić na kawałki, puścić przez pre-read i stopniowo publikować.

Inaczej, patrząc na moje doświadczenia pisarskie, wyjdzie klapa.

 

Zresztą bez urazy, ale jakoś nie widzę, żeby z miejsca wytaczali ci czerwony dywan, a rozentuzjazmowane fanki rzucały w ciebie bielizną. W sumie nikomu nie powinni (ale ja jestem marudna jędza-masochistka i w ogóle schadenfreude na odwrót). Dopóki się nie obijasz kompletnie, jest OK.

Edytowano przez Ylthin Maruda
*wali głową o klawiaturę*
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem wczoraj wiadomość, że ktoś skomentował moje opowiadanie. "Spoko" myślę sobie, "Jutro zajrzę". Znajduję natomiast zamiast komentarza, wstawiony 6 stronicowy tekst innego opowiadania, zupełnie bez kontekstu, w środku wypowiedzi postaci z mojego opowiadania. Wprawdzie to tylko sugestia i poza tym, czytałem tamto opowiadanie, to zaraz wiedziałem czyje i w ogóle, więc większego problemu nie było. Ot, dowcipniś się znalazł.

oh_you_by_doom1272-d31mb3c.jpg

 

Ale przy okazji zastanowiło mnie jedno: czy tego typu trolle są sporym problemem? Ja trafiłem pierwszy raz, jeśli chodzi o moje własne opowiadania, ale widziałem, jak uniemożliwili tym sposobem przeczytanie "Silent Ponyville", chyba 1, kiedyś, kiedy chciałem sobie coś sprawdzić. Dobrze, że zdążyłem je przeczytać wcześniej. Jeśli tak, to może lepszym pomysłem jest jednak wyłączenie komentarzy. Dla świętego spokoju. I tak mało kto je wstawia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ylthin Maruda napisałem tamten post bo nie chciałem być "chamski" bądź inne tego typu słowa, dlatego że podałem termin. Po czasie okazało się że niestety nie dam rady z tym się wyrobić. A słowa trza dotrzymać nie? Więc przełożyłem datę. Ot tyle w temacie.

 

P.S Nie to że się obrażam, ale warto wyjaśnić nie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu Arkane Whisper napisał:

czy tego typu trolle są sporym problemem?

Częściej spotykałam się z sytuacjami w stylu "pojedyncza literka wstawiona w losowym miejscu", ot, komuś się klawisz wcisnął przypadkowo. Ale np. "Koma" jest tak zwandalizowana, że nie da się jej czytać bez wyłączenia podglądu komentarzy.

Najlepszym rozwiązaniem byłoby rozbicie sugerowania i komentowania na dwie osobne opcje, ale tego Google raczej nie zrobi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu Arkane Whisper napisał:

Jeśli tak, to może lepszym pomysłem jest jednak wyłączenie komentarzy. Dla świętego spokoju. I tak mało kto je wstawia.

Nie włączam komentarzy, mam spokój z trollami czy innymi "żartownisiami". :lazyrainbow: Jak ktoś ma jakąś uwagę do przekazania, to służy do tego temat z danym fikiem albo PW, a nie komentarze. A jak kogoś irytuje, że nie może mi zaznaczyć literówki w dokumencie... cóż, niech się irytuje, bo mi to wisi. :rdwild:

 

Opcję komentarzy to można udostępniać co najwyżej korektorom/prereaderom, bo oni syfu nie zrobią, a przed publikacją ich wstawki i tak się pousuwa. :dunno:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu Arkane Whisper napisał:

Dostałem wczoraj wiadomość, że ktoś skomentował moje opowiadanie. "Spoko" myślę sobie, "Jutro zajrzę". Znajduję natomiast zamiast komentarza, wstawiony 6 stronicowy tekst innego opowiadania, zupełnie bez kontekstu, w środku wypowiedzi postaci z mojego opowiadania. Wprawdzie to tylko sugestia i poza tym, czytałem tamto opowiadanie, to zaraz wiedziałem czyje i w ogóle, więc większego problemu nie było. Ot, dowcipniś się znalazł.

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

oh_you_by_doom1272-d31mb3c.jpg

 

 

 

Ale przy okazji zastanowiło mnie jedno: czy tego typu trolle są sporym problemem? Ja trafiłem pierwszy raz, jeśli chodzi o moje własne opowiadania, ale widziałem, jak uniemożliwili tym sposobem przeczytanie "Silent Ponyville", chyba 1, kiedyś, kiedy chciałem sobie coś sprawdzić. Dobrze, że zdążyłem je przeczytać wcześniej. Jeśli tak, to może lepszym pomysłem jest jednak wyłączenie komentarzy. Dla świętego spokoju. I tak mało kto je wstawia

 

Proszę o przekazanie kto był taki "dowcipny". Z prawdziwą przyjemnością zajmę się tę kwestią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Generalek Jest ta opcja, ale wygodniej byłoby rozbić komentowanie i sugerowanie na dwie opcje - tak, żeby można było swobodnie komentować bez nieumyślnego wandalizmu lub wyłączyć sugestie na wypadek ataku trolli. To tak, jakbyś chciał ukroić sobie tylko kawałek ciasta, ale musiał nałożyć na talerz połowę blachy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Dolar84 napisał:

Proszę o przekazanie kto był taki "dowcipny". Z prawdziwą przyjemnością zajmę się tę kwestią.

Czy ja wiem? Nazwy użytkowników na forum i Google raczej się różnią od siebie, poza tym, raczej mnie rozbawił tym, niż zirytował. Ciekawi mnie tylko, na jakiej podstawie wybrał tekst, który skopiował... A może zwyczajne na chybił, trafił? Ja tamto opowiadanie nawet skomentowałem, chociaż, chyba niezbyt pochlebnie. Może to było kryterium? :lunathink: Jak wspomniałem, jednorazowy incydent, póki co. Nie jestem mściwy.

2 godziny temu Generalek napisał:

Ludzie, tak tylko przypominam, że jest opcja przełączenia trybu z "sugerowanie" na "wyświetlanie" i wtedy znikają wszelkie komentarze oraz sugestie.

Prawda, ale chodzi o co innego. Widząc nieraz takie zdewastowane opowiadanie, czytelnikowi może się odechcieć go czytać, ponieważ może nie wiedzieć o tej opcji, o której wspominasz. Albo zwyczajnie, zobaczy coś takiego (a było to całkowicie nieczytelne), co ja wtedy w "Silent Ponyville", pokręci głową nad stanem umysłu niektórych ludzi i zrezygnuje, w zasadzie bez większego powodu.

Poza tym, sugestie powinny być widoczne tylko dla właściciela pliku, moim zdaniem, ponieważ psuje to pierwsze wrażenie, jak widzisz tekst pogrążony w chaosie. To tak, jak z błędami w opowiadaniu, też się odechciewa, tylko że w tym przypadku nie masz magicznej opcji wyłączenia ich, a przydałaby się :) 

Poza tym, na koniec, tutaj chodzi o zasady. Jeśli coś publikuję, to nie po to, aby czytelnik jeszcze musiał przełączać opcje, zanim w spokoju będzie mógł poczytać, ponieważ ktoś postanowił "błysnąć" w Internecie.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Arkane Whisper napisał:

Czy ja wiem? Nazwy użytkowników na forum i Google raczej się różnią od siebie, poza tym, raczej mnie rozbawił tym, niż zirytował. Ciekawi mnie tylko, na jakiej podstawie wybrał tekst, który skopiował... A może zwyczajne na chybił, trafił? Ja tamto opowiadanie nawet skomentowałem, chociaż, chyba niezbyt pochlebnie. Może to było kryterium? :lunathink: Jak wspomniałem, jednorazowy incydent, póki co. Nie jestem mściwy.

 

Ja zaś zapowiadałem już jakiś czas temu, że jeżeli uda mi się dopaść osobę robiącą takie "żarciki" to metaforycznie nogi z dupy powyrywam. Wśród rozważanych konsekwencji jest wysoki warn, może ban, zakaz publikacji czy wyczyszczenie działu z obecności takiej osoby - całkowite, czyli nie tylko tematy, ale również wszelkie posty. Jak jednego z drugim się tak potraktuje to reszta "dowcipnisiów" pomyśli dwa razy zanim zechce zniszczyć czyjąś pracę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu Arkane Whisper napisał:

Jak wspomniałem, jednorazowy incydent, póki co. Nie jestem mściwy.

Wiesz, należy rozróżnić MŚCIWOŚĆ... Od Sprawiedliwości, tej osobie należy się upomnienie... Ale najlepiej odpowiedzieć tym samym, jeśli osoba ma własne teksty. Nic nie boli bardziej, niż sprawiedliwość w postaci okradzenia złodzieja z tego, na co sam musiał pracować :) MŚCIWOŚCIĄ byłoby, jeśli zrobiłbyś mu coś na wyrost... Ale upomnienie, czy odpłacenie tym samym, nią nie jest :)

 

4 godziny temu Dolar84 napisał:

Ja zaś zapowiadałem już jakiś czas temu, że jeżeli uda mi się dopaść osobę robiącą takie "żarciki" to metaforycznie nogi z dupy powyrywam. Wśród rozważanych konsekwencji jest wysoki warn, może ban, zakaz publikacji czy wyczyszczenie działu z obecności takiej osoby - całkowite, czyli nie tylko tematy, ale również wszelkie posty. Jak jednego z drugim się tak potraktuje to reszta "dowcipnisiów" pomyśli dwa razy zanim zechce zniszczyć czyjąś pracę.

W sumie, masz racje dolar... Ale jeśli zniszczyła jedna pracę, powinno się jej/jemu, także zniszczyć jedną. To tak, jakbyś złodziejowi za każda kradzież odcinał palca :) Cała ręka za 1 kradzież to przesada[ Tak, to była jedna z wad Prawa Hammurabiego, po co od razu całą dłoń? Tak jak po co od razu wszystkie teksty, Dolar?]. Ale jako, że bez palców/dłoni, nie da się zbytnio samodzielnie żyć, to złodziej zapewne by się zastanowił :) To tylko przykład oczywiście. Bo tak jak z palcami u reki, szkodząca osoba, będzie z czasem traciła coraz więcej.. Mimo, że odbiera jej się za każdym razem, to samo... Palec, eee... W tym wypadku byłby to tekst.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu Accurate Accu Memory napisał:

W sumie, masz racje dolar... Ale jeśli zniszczyła jedna pracę, powinno się jej/jemu, także zniszczyć jedną. To tak, jakbyś złodziejowi za każda kradzież odcinał palca :) Cała ręka za 1 kradzież to przesada[ Tak, to była jedna z wad Prawa Hammurabiego, po co od razu całą dłoń? Tak jak po co od razu wszystkie teksty, Dolar?]. Ale jako, że bez palców/dłoni, nie da się zbytnio samodzielnie żyć, to złodziej zapewne by się zastanowił :) To tylko przykład oczywiście. Bo tak jak z palcami u reki, szkodząca osoba, będzie z czasem traciła coraz więcej.. Mimo, że odbiera jej się za każdym razem, to samo... Palec, eee... W tym wypadku byłby to tekst.

 

Nie jestem Hammurabim. Moje podejście jest zdecydowanie skuteczniejsze plus nie mam cierpliwości do tego typu wandali. Przyłapię któregoś - dokonam eksterminacji. Proste.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu Accurate Accu Memory napisał:

W sumie, masz racje dolar... Ale jeśli zniszczyła jedna pracę, powinno się jej/jemu, także zniszczyć jedną.

 

2 minuty temu Accurate Accu Memory napisał:

To tak, jakbyś złodziejowi za każda kradzież odcinał palca

Nie, to tak, jakbyś złodziejowi za kradzież zegarka zabierał zegarek. I po cholerę całe to porównanie? Gdzie tu kara dla tej osoby? Gdzie przykład dla innych? Poza tym... Jak niby miałoby się winnemu zabierać tekst jeżeli nie miałby żadnych? To może być nawet ktoś nie zarejestrowany. Twój plan to przewidział? 

Spoiler

maxresdefault.jpg

 

Sensu nie znaleziono. 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu Zodiak napisał:

 

Nie, to tak, jakbyś złodziejowi za kradzież zegarka zabierał zegarek. I po cholerę całe to porównanie? Gdzie tu kara dla tej osoby? Gdzie przykład dla innych? Poza tym... Jak niby miałoby się winnemu zabierać tekst jeżeli nie miałby żadnych? To może być nawet ktoś nie zarejestrowany. Twój plan to przewidział? 

  Pokaż ukrytą zawartość

maxresdefault.jpg

 

Sensu nie znaleziono. 

Wiesz, jeśli nie zarejestrowany, to i tak Dolar nie ma kompletnie szans, mu nic zrobić... I gdzie kara? Cóż, tak jak kiedyś przytoczyłem przykład Pawła i Gawła... Paweł zalał Gawłowi mieszkanie w odwecie, nie mściwym, lecz sprawiedliwym. Zmusił go więc do tego, by poczuł to, co on mu zrobił... kara był trud, jaki Gaweł musiał włożyć w odbudowę mieszkanie :) Wiec mówię, niezarejestrowanego i tak Dolar nie dorwie... Ale kara w postaci wandalizmu na tekście winowajcy, lub jego wręcz odebranie.... Odbierając zegarek, zabieram mój i zegarek złodzieja. Jak mówiłem, nic nie jest boleśniejsze, niż utrata mienia. Niech zobaczy, jak to jest harować na coś...

 

Sorry, nie doprecyzowałem tego... Opisałbym moja wizje "OKO za OKO". Bo ta zasada wywodzi sie jeszcze z prawa Hammurabiego, co oczywiście... Ale to nie ten temat... I nie ta godzina :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu Accurate Accu Memory napisał:

Jak mówiłem, nic nie jest boleśniejsze, niż utrata mienia.

Serio? No nie wiem, poród? Kopniak w jądra, leczenie kanałowe bez znieczulenie, śmierć bliskiej osoby?

 

Poza tym naprawienie takiej szkody zajmuje całe parę sekund! I można się przed tym obronić. Naprawdę myślisz, że ktoś będzie pokornie się patrzył?

Edytowano przez Cahan
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minuty temu Cahan napisał:

Poza tym naprawienie takiej szkody zajmuje całe parę sekund! I można się przed tym obronić. Naprawdę myślisz, że ktoś będzie pokornie się patrzył?

Wiesz nie, nie mysle, że będzie. Ale właśnie wtedy, dodatkowo atakując, zasłuży na mocny wp$%#$%# w ryj., czasami utrata czegoś, na co harowało się bardzo długo, potrafi być równie bolesna... No ale za okradzenie nie, nie zabije komuś członka rodziny. Pomijając kwestie prawne, to byłaby właśnie Mściwość z moralnego punktu, nie przesadzajmy...

 

Spoiler

Cholera, nie wiem czy nie offtopujemy. wiec skoro to temat o pisarstwie i tego typu dyskusjach, choć dyskusje o sprawiedliwości i mściwości, można podciągnąć... Pod dyskusje o bohaterach powieści. Np. Czy Steven z The Last of Us, był Mściwy, czy sprawiedliwy? Odbierając życie siostrze, i to biologicznie, choć ona wcale go nie doprowadziła do śmierci?

 

Edytowano przez Accurate Accu Memory
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu Accurate Accu Memory napisał:

Wiesz, czasami utrata czegoś, na co harowało się bardzo długo, potrafi być równie bolesna...

Ale tekst w google docs naprawiasz w parę sekund. To nie jest trudne.

 

1 minutę temu Accurate Accu Memory napisał:

Np. Czy Steven z The Last of Us, był Mściwy, czy sprawiedliwy? Odbierając życie siostrze, i to biologicznie, choć ona wcale go nie doprowadziła do śmierci?

On to był po prostu chory psychicznie, żeby nie użyć tu takiego brzydkiego słowa na "z".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...