Skocz do zawartości

Odcinek 7: Bats!


Cahan

Bats!  

114 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Na ile w skali 1-10 oceniasz ten odcinek

    • 10
      56
    • 9
      26
    • 8
      16
    • 7
      13
    • 6
      1
    • 5
      0
    • 4
      0
    • 3
      2
    • 2
      0
    • 1
      0


Recommended Posts

Recepta na dobry odcinek: (...) dużo Rarci

 

:lol:

Toś dowalił!

 

 

Zupełnie niepotrzebne było marnowanie tego jabłka

 

IMO takie poświęcenie sukcesu dla dobra przyjaciółki. Also, Flutterbat raczej nie rzuciłaby się na kosz jabłek, bo od razu by wyczuła podstęp. To duże jabłko [odwołanie do Nowego Jorku?] miało na tyle intensywny zapach, że nasza wampirzyca nie mogła się oprzeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać, odcinek mocno zadowolił większą część fanów. Odcinek był dobry, nawet bardzo i niezmierni się z tego powodu ciesze. Gdyby reszta odcinków była na tak wysokim poziomie, to S4 uznałbym za bardzo udany. Lecz nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość. Epizod był śmieszny, ciekawy i zawierał w sobie wiele pomniejszych zalet, jak chociażby piosenka.
 
Ale od początku. Największym atutem tego odcinka bez dwóch zdań była nasza Flutterbat. O tak! Kolejny pomysł, który otworzył kolejną szufladę w fandomie, dającą nam ogrom nowych artów, ficków, pomysłów, muzyk i bóg jeden wie, co jeszcze. Spam Flutterbat is coming... Czy mi się to spodobało? Może nie jest on tak wystrzałowy, lecz jak najbardziej zły nie jest. Z wyglądu przyczepić się nie mogę; wykonali ją tak, jak wyglądać powinna. Fandom już w sumie wykreował sobie design tych całych "Batponies", lecz ciesze się, że nie pojawił się jakiś taki tekst typu "Patrzcie! Ona się zmieniła w Batponies'a". W sumie, to nawet słowem nie wspomnieli o czymś takim, jak inna rasa kucyków. I wiedzie co? Tak jest najlepiej. Tworzenie nowej rasy byłoby zbyt dużym wyczynem, zrobionym dla bronies. Ciesze się, że pozostali przy zmianie kucyka w wampira. Ale wracając do FS, to sam pomysł, aby zamienić jedną z naszych bohaterek w nietoperza jest dość ciekawy; ani zbyt naciągany, ani zbyt kiczowaty. Ja przynajmniej narzekać nie mogę, zwłaszcza, że padło akurat na nią. W zasadzie, to wczoraj był Flutterhulk, dzisiaj Flutterbat, a jutro co? Flutterghost? Flutterspirit? Flutterknight? A może Flutterdragon, który niby miał się kiedyś tam pojawić. Tak czy owak, pomysł fajny, lecz zostawcie tą naszą FS już w spokoju, bo mutuje z odcinka na odcinek. Może zamieńcie raz Rainbow Dash w bezmózgiego zombie, chociaż ten narząd i tak chyba u niej zanika. Dobra, ale do rzeczy. Sposób, w jaki została przemieniona był dość... dziwny i opiszę go potem. Sposób jej złapania: ok, lecz mam kilka pytań. Przeca wampiry nie widzą swojego odbicia w lustrze? Oraz co to za odwampirzające zaklęcie, które wytrzasnęła Twilight? Na koniec tylko walnę ciekawostką: po przemianie FS w uskrzydlonego ssaka dokonał się jakiś kurde cud, gdyż jej znaczek także uległ zmianie; zamiast trzech różowych motylków mam trzy różowe nietoperze. Taka fajna ciekawostka, dzięki której transformacja FS w tym odcinku spodobała mi się jeszcze bardziej.
A, i jeszcze jedno. Ten jej ząbek na koniec. Być może to tylko taki nic niewarty aspekt, żeby twórcy mogli się brechtać, że fani tworzą jakieś teorie spiskowe, a tak naprawdę to nic nie znaczy. Lecz spójrzcie na to w innej strony. W pierwszym odcinku mamy skrzynkę, w drugim tego ducha, w trzecim... książkę? W czwartym wygrany turniej. W piątym znikający komiks z tajemniczego sklepu a tutaj ten siekacz. Brzmi podejrzanie, prawda?
 
Na pewno większości fanów skarpetki wystrzeliły z bamboszy, gdy usłyszeli piosenkę. Ogólnie mówiąc, owa piosenka jest fajna i przyjemnie się ją słuchało. Bez wątpienia lepsza, niż "Hearts Strong as Horses". Pomimo, iż tekst się czasem nie kleił, to utworek jak najbardziej na plus; udała im się. Jednak jest jedna sprawa, którą zauważyłem. Od początku 3 sezony, wszystkie piosenki wydają mi się jakieś takie... inne. Czasem nawet, jakby na siłę były robione. Jakby mieli wyznaczoną ilość muzyczek i po prostu losują odcinki, w którym mają być. Być może są to tylko takie moje zwidy, lecz piosenki na przestrzeni sezonów uległy drobnej zmianie. Nie powiem, że są lepsze, czy tam gorsze, lecz po prostu inne.
 
W tym odcinku bardzo dał o sobie znać świetny humor, a niektóre postacie mocno się popisały, zarówno z tej dobrej, jak i złej strony. FS była sobą, a po transformacji zachowywała się tak, jak powinna, czyli jak zwierze. Jednak ona to nic w porównaniu do Pinkie, która wyszła wręcz rewelacyjnie. Jej ilość wybryków stał się liczbą dwucyfrową, przez co nie będę nawet próbował wypisywać tego wszystkiego. Po prostu nasza różowa klacz odzyskała formę i rozwala system na każdym kroku. Rarity również pokazała swą klasę, zwłaszcza, gdy odziana w kombinezon, który zapewne ochroniłby ją przed rozszczepieniem atomu, została zaatakowana przez nietoperza. O Applejack i Twilight nie wypowiem się, gdyż niczym szczególnym nie zabłysnęły. ba! AJ powinna iść na minus, gdyż odcinek jest częściowo o nie, a w zasadzie niczym ciekawym nie zaskoczyła(poza tym, że hoduje jedno z największych jabłek na świecie), choć być może taki człowiek, który normalnie nie zachwyca się tą postacią,nie dostrzega uroku tej postaci w tym odcinku. Natomiast RD... Problemy alkoholowe, nadpobudliwość i inne problemy zdrowotne powoli się ujawniają. Niedługo naszą tęczową klacz będziemy widzieć jedynie w białym kombinezonie, przez kraty w okienku. Nie wliczę tego jako minus do oceny końcowej, lecz zachowanie Rainbowa Dash zaczyna się stawać skandaliczne. Choć muszę przyznać, że czasem, leczo tylko kilka razy, jej zachowanie w tym odcinku mogło wywołać uśmiech na ustach, lecz tak to jest bieda. Przynajmniej reszta drużyny pierścienia, a zwłaszcza Pinkie mocno to nadrabia.
 
Poza śmiesznostkami, odcinek ukazuje również wiele innych, ciekawych aspektów. Nietoperze wampiry, które jak te prawdziwe, piją krew, tyle że z jabłek, to fajny pomysł, który urozmaica faune Equestrii, zwłaszcza, że one tych jabłek nie zjadają, jak jakieś głupie szarańcze, lecz wolą one upijać się ich sokiem. Applejack w ukryciu hoduje swoją tajną broń, czyli zmutowane super-jabłko, za pomocy którego zawładnie nad światem. Owe jabzo wygląda, jakby właśnie wykulało się z jakiegoś laboratorium, a swą wagą i wielkością dorównuje młodemu wielorybowi. Aż dziw bierze, że to rośnie na drzewie. Czyżby na skutek olbrzymiej pomyłki genetycznej, zamiast wielu małych jabłuszek, urosło jedno tak duże, że mogło by zagrać górę lodową w Tytaniku?
W owym odcinku pojawia się również wiele nawiązań do poprzednich przygód naszych głównych bohaterek. Pełno cydru, młoda Granny Smith, Appleloosa, spojrzenie FS, Pinkie w jednym momencie śpiewa " Fruit bat round-up, fruit bat round-up!". Zapewne kilka pominąłem, lecz taka liczba to i tak sporo.
 
Jedną z niewielu wad, jaką widzę w tym odcinku to ta dziwna prezentacja multimedialna, którą opisuje, jak FS zmieniła się w jabłkopijce. Zamiast normalnie wytłumaczyć, pojawiał jakiś dziwny obraz, rodem z Gwiezdnych Wojen czy tam Star Treka. Było to głupie, całkowicie niepotrzebne i bezsensowne. Nie jest to jakaś straszna wada, lecz po co komu to było? Podobnie jest z zamianą Fluttershy w wampira. Trochę to było nielogiczne, lecz lepsze to, niż nagłe ujawnienie się "wampirzego pierwiastka" u naszej opiekunki zwierząt czy tam ugryzienie przez roślinożerne stworzenie. W sumie, to wadą na pewno to nie jest, lecz logiki tutaj trochę brak.
 
Podsumowując:
Zalety:
-Przyjemny, spokojny i w miarę nierobiony dla bronies odcinek
-Flutterbat
-Olbrzymia ilość humoru i śmiesznych momentów. Zabawa dla całej rodziny.
-Zachowanie Pinkie i Rarity
-Parę innych, ciekawych aspektów
 
Wady:
-Ta dziwna prezentacja.
 
Ocena: 8/10
 
Oglądało się przyjemnie. Taki miły, zabawny odcinek, których nigdy za wiele. Flutterbat to ciekawy oraz unikatowy pomysł, dzięki któremu odcinek pomimo dość przeciętnej tematyce, pozytywnie się wyróżnia. Śmiechu przy oglądaniu było nie lada. To i wiele innych aspektów sprawia, że odcinek to kawał dobrej roboty. Oby takich było więcej. W zasadzie, to na plus jeszcze idzie fakt, iż epizod ten jest tworem Panny M. Williams, która odpowiedzialna jest za takie szczochy, jak: "The Mysterius Mare Do Well", "Wonderbolts Academy" oraz wyrywający resztki włosów z głowy "Spike at Your Service". Podczas tej długiej przerwy Wiliams. dostała chyba porządne baty, które mocną ją sprostowały. Różnica jest ogromna i tak ma być. Teraz czekam tylko na następny odcinek, który:
UWAGA! SPOILER!!!

Będzie tylko i wyłącznie o Rarity oraz wzbogacony będzie o piosenkę. Jednak inicjały Dave Polsky przy tytule powoduje uczucie obawy. Oby tego nie spierniczyli, bo jeśli tak, to nie ręczę za siebie!

Edytowano przez Talar
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek genialny. Jeden z najlepszych w tym sezonie...cały sezon jak na razie mi się podoba. Świetne odcinki i dzisiejszy jest idealnym dowodem na to. Sam pomysł na zrobienie z Fluttershy wampira wymiata. Wszystkie sceny z nią są po prostu prze genialne. Konflikt dwóch postaci między sobą, które muszą rozwiązać problem..aż mi się przypomniał odcinek z AJ i Rarity nocującej u Twilight. Dawno tego nie było, po ostatniej dawce akcji przydało się teraz coś spokojniejszego. Iluzja Twilight była genialna, taka jakby cybernetyczna XD
Pinkie jak zawsze wymiata, Twi super, choć trochę szkoda, że praktycznie nie korzysta z skrzydeł. A Rainbow, jak ,,prawdziwy'' polak, myśli tylko o jednym ^^
 
Piosenka również wymiata chociaż wolałbym same Fluttershy i AJ śpiewające.
 
A broniaczki niektóre znowu, że cały odcinek został zainspirowany fandomowem tworem. To nawet miłe, że niektóre rzeczy, choćby nie wiem jak absurdalne, się nie zmieniają.
 
W sumie..odcinek mega fajny i oby tak dalej, a pomyśleć, że byłem sceptycznie nastawiony do tego odcinka bo zobaczeniu kto go tworzył. Jak to fajnie się czasem pomylić ^^
 
Odcinek 10/10.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeca wampiry nie widzą swojego odbicia w lustrze?

 

Myślę, że to tylko nazwa umowna, by zobrazować ich... niszczycielskość. IMO traktowałbym Shy jako bat pony, mimo wszystko.

 

Nietoperze wampiry, które jak te prawdziwe, piją krew, tyle że z jabłek, to fajny pomysł, który urozmaica faune Equestrii, zwłaszcza, że one tych jabłek nie zjadają, jak jakieś głupie szarańcze, lecz wolą one upijać się ich sokiem.

 

No i to mi przypomniało - skoro wysysają soki, jakim cudem mogły pluć pestkami? xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW Fish

 

Co ty chcesz udowodnić, że ten odcinek nie zasługuje na 10/10? Jeśli ta ankieta utworzona w nowym temacie ukarze, że najbardziej lubiany jest inny odcinek to co? Wygrasz iPoda? Każdy ma swój system wartości i jednego całkowicie usatysfakcjonuje kucykowy wampir oraz trochę humoru. Nie wszyscy są tak wymagający. Każdy myśli o tym co chce, ocenia jak chce i niemożna mieć pretensji do tego, jaką skale ocen ma ktoś inny. Robisz teraz z igły widły. Przejmujesz się byle czym; ochłoń trochę. Zresztą, to jest takie amatorskie ocenianie i jeśli odcinek dostał 10/10 to po prostu dal kogoś jest dobry i tyle. Raz widziałem, że koleś napisał: "Odcinek raczej średni. 9/10", więc "Deal Witch It".

 

Sorry za offtop

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Airlock Precel, dnia 29 Gru 2013 - 9:01 PM, napisał:

Recepta na dobry odcinek: (...) dużo Rarci

 

Toś dowalił!

 

Airlick ma oczywiście rację :D

 

A teraz do rzeczy.

 

Zdecydowanie najlepszy odcinek z dotychczasowych - przebił nawet przezabawne Power Ponies. Jest sporo gagów, doskonała piosenka, i ciekawa, choć przewidywalna fabuła (no ale po MLP nie spodziewam się głębi w stylu Ingmara Bergmana :D). Poza tym mamy całą Mane 6 co zawsze jest plusem i nawet każda z nich ma swoją rolę.

 

Przejdźmy do wylistowania plusów:

 

- Oficjalne uznanie Batponies. To znaczy, że Sarosianie (kto czytał Background Pony wie o czym mówię) są kanonem. RADOŚĆ!

- Fluttershy jak wampir. Radość has been doubled! Nosflutteratu stało się przynajmniej częściowym kanonem.

- Piosenka. Jako człowiek będący fanem musicali wszelakich po prostu się w niech zakochałem (biedny przycisk powtarzania na YT...). Jest dokładanie taka jaką spodziewałbym się usłyszeć, poza tym ma przezabawny tekst. Ale i tak ukradła ją Rarity swoimi dwoma wersami. Ten głos pasował tam po prostu idealnie. Aktorce podkładającej głos przyznaję Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Libacji z Dębowymi Mocnymi, a w wysoce wątpliwym przypadku spotkania jej osobiście, muszę mieć pod ręką kapelusz, by pył sprzed jej nóg zmiatać, gdy zegnę się w ukłonie podkreślającym podziw dla jej geniuszu.

- Sporo nawiązań (jak zwykle zresztą). I chociaż strój stracha na wróble raczej zrzucam na karb przypadku, to chcę wierzyć, że inspiracja Falloutem miała jakiś udział w jego doborze.

- Polaryzacja stanowisk AJ i FS zakończona wcale sensownym kompromisem pozwalającym na rozwój całości sadu, kosztem niewielkiej jego części (a jeżeli populacja za bardzo wzrośnie to zawsze można użycić czegoś do jej... zredukowania :crazytwi:)

- Interesujący pomysł na owocożerne Wampirogacki

- Pinkie Pie jak zwykle niszcząca system (i logiczne myślenie). Największe plusy za końcową rozmowę z Fluttershy no i oczywiście za swobodną wariację na temat "Women! I vanna zuck your blood!" :crazytwi:

- Łaknąca cydru RD. W sumie się jej nie dziwię. To naprawdę doskonały napitek :D

- Morał zachęcający do szukania kompromisów i nie rzucaniu się na pierwsze, zwykle najradyklaniejsze rozwiązanie. Oraz uczący do pewnego stopnia umiejętności bronienia niepopularnego stanowiska, jeżeli jest się przekonanym o jego słuszności.

 

Jak również minusów:

- RD robiąca z siebie artystkę ze spalonego teatru. Ot, amatorszczyzna. Gdzież jej do prawdziwej mistrzyni, czyli Rarci.

- Fluttershy i jej podejście... no cóż, tak już mam że szczerze i dogłębnie nienawidzę wszystkiego co podchodzi pod określenie "eko-oszołomstwa".

- Nijaka Twilight. Jest poważna, rozsądna i jakaś taka... odległa. Zabierzcie jej te skrzydła i oddajcie neurozy, które miała jako bibliotekarka - było to o niebo zabawniejsze.

 

Podsumowując: Jeżeli miałbym oceniać odcinek jako taki, to daję 9/10 (duży wpływ na genialna piosenka). Jeżeli zaś ograniczyć ocenę wyłącznie do odcinków 4 sezonu, to należy się 10/10 (równie duży wpływ ma genialna piosenka).

 

PS: Fish - zanim zaczniesz narzekać, że pomimo minusów daję najwyższą ocenę, to uświadom sobie proszę, iż one nie wykluczają możliwości jej przyznania. Subiektywne odczucia to prawdziwa potęga :D

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głównie z powodu dość przykrej przepychanki Fish vs. reszta świata zrezygnowałem z zabrania głosu w tym temacie. Ale post Dolara tak pięknie i precyzyjnie ujął moje odczucia odnośnie odcinka, że skrobnę chociaż kilka linijek.

 

Zgadzam się ze wszystkimi plusami wymienionymi przez Poprzednika oraz pragnę dodać plusy za:

+ Humor - scena z Rarity w kombinezonie HazMat, jak zawsze absurdalna Pinkie Pie, dialogi

+ Genialna mimika twarzy - jeszcze nigdy nie była tak dokładna i szczegółowa

+ Rarity

+ Rarity

+ Ciekawa fabuła. Pani Meghan przyzwyczaiła nas do dobrze napisanych odcinków, ale Bats! ze swoją ciekawą, trzymającą w napięciu fabułą i świeżymi pomysłami jest naprawdę wyjątkowy.

+ Cieniowanie postaci. Choć cholernie mnie wkurza jak chcę wyciąć kucyka z tła do jakiejś animacji to dodaje głębi i dramatyzmu scenom, gdzie światło gra ważną rolę.

+ Ładnie zarysowany system wartości AJ, która bez zastanowienia poświęciła szanse na wygranie konkursu dla przyjaciółki.

 

RD bym nie minusował, bo doskonale odgrywa powierzoną jejrolę i chyba nikt się nie spodziewał, że kiedykolwiek dorówna Rarci ; ) Ale dam dwa minusy:

- Ekran Twilight - wspominany już wcześniej ale pasuje do całości jak pięść do oka

- Zmarszczki! - nie wiem czy zauważyliście, ale ukośne linie pod oczami, które miała AJ w odcinku Applebucking Season i Rarity w Suited for Success są teraz znacznie powszechniejsze. Czyżby Mane 6 się starzały?

 

Dodam jeszcze, że Bats! to pierwszy odcinek jaki miałem okazję obejrzeć w znakomitym towarzystwie innych Bronies. Tu podziękowania dla Arpegiusa, Ravina, FlutterFana oraz jednego jegomościa dla którego również był to pierwszy meet i nie zostaliśmy sobie odpowiednio przedstawieni. Zapewne przyjemne okoliczności oglądania również miały wpływ na to jak odebrałem odcinek ale widzę, że z moją decyzją przyznania 10 na 10 punktów zgadza się większość forumowiczów : )

 

@Dolar84: Czy mógłbyś uprzejmie powiedzieć co miałeś na myśli dopatrując się w scenie ze strachem na wróble nawiązania do Fallouta? Oczywiście nie pragnę Ci udowadniać błędu czy coś, ale jestem wieloletnim fanem serii i poza kolorem nie byłem w stanie odnaleźć żadnego związku. Czy coś przegapiłem?

Edytowano przez Trickster
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nic nie przegapiłeś - chodzi tylko i wyłącznie o kolor, dlatego szanse są zapewne niewielkie, żeby okazało się iż taka była inspiracja. Zresztą jak czytałem już ktoś przede mną zwrócił na to uwagę. No nic - trzeba mieć nadzieję :D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RD robiąca z siebie artystkę ze spalonego teatru. Ot, amatorszczyzna. Gdzież jej do prawdziwej mistrzyni, czyli Rarci.

 

Tak, Rarcia jest zdecydowanie najlepszą artystką ze spalonego teatru :ming:

 

- Nijaka Twilight. Jest poważna, rozsądna i jakaś taka... odległa. Zabierzcie jej te skrzydła i oddajcie neurozy, które miała jako bibliotekarka - było to o niebo zabawniejsze.

 

Taka bardzo księżniczkowa xd Ale przyznasz, że jej miny były iście wspaniałe - wyglądała tak, jakby miała coś złego w planach :rariderp:

 

+ Ciekawa fabuła. Pani Megan przyzwyczaiła nas do dobrze napisanych odcinków, ale Bats! ze swoją ciekawą, trzymającą w napięciu fabułą i świeżymi pomysłami jest naprawdę wyjątkowy.

 

To cię pewno zaskoczę, ale to nie ona napisała xd Twórcą jest Merriwether Williams, co przyznała sama Meghan na swoim Twitterze: https://twitter.com/MMeghanMcCarthy/status/417013283015503872

 

 

Also, Solar, od kiedy się bawisz w tłumacza? xd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To cię pewno zaskoczę, ale to nie ona napisała xd Twórcą jest Merriwether Williams, co przyznała sama Meghan na swoim Twitterze: https://twitter.com/...013283015503872

 

Faktycznie zaskakujące. Jeszcze w sezonie 3 istniało rozgraniczenie na 'Story Editor' oraz 'Written by' następujące po sobie na początku odcinka. W sezonie 4 zrezygnowano niestety z tego podziału. Bardzo miło ze strony pani Meghan - podziwu godna prawdomówność. AJ approves ; )

Edytowano przez Trickster
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fruit Bat Round Up, Fruit Bat Round Up~!! :pinkie:

 

Nie śpieszyłem się z obejrzeniem najnowszego odcinka, ale warto było czekać, gdyż dzięki takim właśnie serial sprawia wrażenie wracania do formy po ostatnim (III) sezonie ^^ To, co mnie się przede wszystkim w nim podobało to klimat (czyżby powrót do korzeni?), ot normalne problemy w Ponyville, już nieraz equestriańska fauna dawała się we znaki, najbardziej plaga owocowych nietoperzy skojarzyła się mi z plagą innych szkodników - parasprite'ów, nawet Twi użyła na tych podobnego zaklęcia! x) Swoją drogą podobnie i w tym przypadku schrzaniła sprawę, no i podobnie AJ się za to oberwało (tam strata stodoły, tu strata jabłkowego mutanta) xD

 

Ale właśnie, na wezwanie AJ Twi przybyła jak pozostałe klacze... gdzie ona właściwie teraz mieszka? Zamek w Everfree? Biblioteka dalej? No, to drugie niezbyt przystoi księżniczce .__. fajnie, że Twilight nie zostawiła przyjaciół, ale to wygląda, jakby twórcy zamienili ją w alikorna, a teraz jakby z tego motywu zrezygnowali, tak jakby... nie wiem, byli nie konsekwentni w kwestii jej księżniczkowania, naprawdę uważam, że jej 'ewolucja' bardziej pasowałaby na późniejszy (najlepiej ostatni sezon) ;P

 

Niemniej wróćmy do plusów - piosenka! Naprawdę się mi spodobała z marszu, a wiedzcie, że od Arii żadna tego nie osiągnęła~ nie tylko polubiłem ją ze względów muzycznych, fajna sprawa ze zmianą palety barw, od tych szarości AJ po te przesłodzone motywy Shy... jakby kolorowe kucyki już nie jawiły się wystarczająco słodkie xD Rarity miała ładną partię w owym utworze (wzbogaconą klawesynem), RD też dała radę swojej kwestii... Pinkie przypadła ino rola chórku, ale nie miałem problemów z wychwyceniem jej głosu (jak i w True True Friend) i oczywiście muszę przyznać, iż spisała się świetnie, od razu lepiej się słuchało utworu - czekam z niecierpliwością na remiksy xD

 

Dobra, powrót do głównego wątku - wampiry!! Cóż, motyw sam w sobie stary, a czy dobry? Właściwie to wszystko zależy od wykorzystania, tu spisał się znakomicie, przypominał mi trochę oldschoolowe horrory, w których to bohaterzy nie zdają sobie sprawy, że to, z czym walczą jest wśród nich i kryje się pod postacią najdelikatniejszej damy z całego zebranego towarzystwa... miodzio! ^^

 

Biorąc pod uwagę powyższe, nie dziwie się, że wybór padł na Shy, ale no... przy powrocie Discorda przez to jej kindness też przypadł główny udział, ostatnio była Hulkiem, teraz wampirem... rany, dużo jej ostatnio coś o_0 Może w końcu prześcignie Twilight w roli głównej mane6, huh? Jak myślicie? xD

 

Also... Ogłaszam sezon na bat ponies za otwarty!! pinkie_bat_by_norang94-d6zqv06.png (nie żeby w fandomie była to jakaś nowość :ming:)

 

A RD zdaje się ma jakiś problem z cydrem, albowiem w tej kwestii jej zachowanie jest... niezdrowe co najmniej, no... .__.

 
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze że rarity ma słabość do dużych i okrągłych, najpierw tom teraz wielkie jabłko :kuph:

Fluttershy jest bardziej męskim wampirem niż ten koleś od zmierzchu :trollface:

Cała rodzina apple po za applejack ma wywalone na swój sad :shrug2:

W tym odcinku to RD była drama queen :wow:

Ogólnie fajny odcinek, dostarczył mi elegancką dafke endorfin :tia:  9/10

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...