Skocz do zawartości

Opuszczam fandom... czyli o co ten płacz?


Recommended Posts


A od kiedy to jesteś głosem wszystkich, że mówisz za wszystkich? Skąd wiesz co by ktoś chciał, a co było by akceptowane? Takie nastawienie w twoim przypadku i innych jest najgorsze, zarazem niczego nie tłumaczy. Dla mnie nie miało by to większego znaczenia, to jest właśnie najlepsze w tym serialu.

Masz oczywistą racje każdy ma swoje zdanie i nie powinienem pisać za wszystkich , po prostu czasami się trochę rozpędzam przy pisaniu .  :twiblush2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z was z osobna ma wiele racji.

 

Ale pamiętajmy, że wielu z nich (nie wiem, czy takie określenie padło) to są po prostu "sezonowcy" 

 

A samą definicję skrócę do genialnego komiksu (uwaga jest trochę przekleństw)

 

8710_7035.png

 

Moja własna siostra jest sezonowcem.

 

Kiedy to 2009 w kinach leciał "Zmierzch", moja siostra uwielbiała czytać te książki o wampirach "świecących na słońcu", nastolatki pokochały tego tam Edwarda czy jak mu tam. Wcześniej kiedy popularny był Harry Potter 2005, wszyscy czytali Harrego Pottera, w tym moja siostra. Podobnie było ze Shrekiem i Minecraftem, Metinem 2 i Pokemonami. W 2011 kiedy zacząłem oglądać My Little Pony, siostra początkowo hejtowała mnie, potem sama zaczęła oglądać, ale w którymś momencie przestała. Bodajże 3 sezonu już nie obejrzała.

 

Podobnie mój znajomy MrSniffles69, jak zaczął oglądać kucyki to na dobre, a potem się znudził i już go nie interesują.

 

To jest moda! To że stajemy się fanami dragon balla, potem pokemonów i tak dalej, to tylko dlatego, że stało się to modne, jak z tym "gimbusem", 10 lat temu nikt o tym nie słyszał, teraz nagle jak wszyscy zaczęli tego zwrotu używać, na topie stały się zwroty "gimbaza", "gimbusiarskie", a to jest tylko durne słowo, które stało się nagle popularne, jest na nie sezon.

 

Zobaczycie, że jak za ok. 5 lat powstanie nowa kreskówka od Hasbro, część bronies odwrócą się od kucyków i zaczną tą nową kreskówkę oglądać, no bo jest na to sezon.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z was z osobna ma wiele racji.

 

Ale pamiętajmy, że wielu z nich (nie wiem, czy takie określenie padło) to są po prostu "sezonowcy" 

 

A samą definicję skrócę do genialnego komiksu (uwaga jest trochę przekleństw)

 

8710_7035.png

 

Moja własna siostra jest sezonowcem.

 

Kiedy to 2009 w kinach leciał "Zmierzch", moja siostra uwielbiała czytać te książki o wampirach "świecących na słońcu", nastolatki pokochały tego tam Edwarda czy jak mu tam. Wcześniej kiedy popularny był Harry Potter 2005, wszyscy czytali Harrego Pottera, w tym moja siostra. Podobnie było ze Shrekiem i Minecraftem, Metinem 2 i Pokemonami. W 2011 kiedy zacząłem oglądać My Little Pony, siostra początkowo hejtowała mnie, potem sama zaczęła oglądać, ale w którymś momencie przestała. Bodajże 3 sezonu już nie obejrzała.

 

Podobnie mój znajomy MrSniffles69, jak zaczął oglądać kucyki to na dobre, a potem się znudził i już go nie interesują.

 

To jest moda! To że stajemy się fanami dragon balla, potem pokemonów i tak dalej, to tylko dlatego, że stało się to modne, jak z tym "gimbusem", 10 lat temu nikt o tym nie słyszał, teraz nagle jak wszyscy zaczęli tego zwrotu używać, na topie stały się zwroty "gimbaza", "gimbusiarskie", a to jest tylko durne słowo, które stało się nagle popularne, jest na nie sezon.

 

Zobaczycie, że jak za ok. 5 lat powstanie nowa kreskówka od Hasbro, część bronies odwrócą się od kucyków i zaczną tą nową kreskówkę oglądać, no bo jest na to sezon.

 

 

I tu masz rację skończą się nowe odcinki, więc i fandom zacznie się kurczyć. Czy zniknie, tego żaden kucyk nie wie. Jednak część znajomości z czasów fandomu pozostanie. A to właściwie jest najważniejsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę mniej na temat, ale w końcu to mój topic więc nie będe zakładał kolejnego :P To całe narzekanie na podlizywanie się Bronym, słynny Pandering czy jak kto woli Panda. Komuś się w głowach poprzewracała i część ludzi zapomniała że to "MY" swą twórczość opieramy na serialu MLP:FIM a nie na odwrót. Te wszystkie zarzuty że twórcy MLP kradną nasze pomysły są żałosne. Applelecious to ponoć zerżnięcie od animacji Black Gryph0n'a. Ostatnio też słyszałem, że maskotka Twilight w piosence Discorda to ukradnięty pomysł od MRponiatora. Wąsy w Pinkie Pride to kradzież z JanAnimations i Button Adventure. Srly?! Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Fakt, twórcy MLP chcą dogodzić Bronym i puszczają oczko do fandomu, nawiązując do popkultury, przywracając postacie z poprzedich sezonów itd. Jednak zarzucanie twórcom, że okradają z pomysłów fandom, gdy to ci drudzy tworzą swoje dzieła na podstawie tej kreskówki... no poprostu dziwne. Twórcy MLP w nowych odcinkach nawiązują do swojej poprzedniej twórczośći i jak ktoś ma wmiarę normalną pamięć, to wie do których to odcinków się to odnosi. Fani powinni pamiętać, kiedy pojawił się już motyw z wąsami Pinkie i to kto zaczął cała akcję z rymowankami licious.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest kilka różnych typoów osób, które odchodzą z różnych powodów i na swój sposób.

Tzw. Attention Whore próbuje zwrócić na siebie uwagę w różny sposób. Można spotkać ludzi typu "Idę się zabić, życie nie ma sensu. Napiszę o tym gościom od kucyków, może oni zwrócą na mnie uwagę". Często taka osoba jest ignorowana (całkiem słusznie, gdyż jeśli nie zwróci uwagi na to, to potem mu przechodzi), a potem ma ból plota o to, że "Bronies tacy nieczuli, mają gdzieś innych, odchodzę, bo nikt nie zwraca na mnie uwagi, bo jestem pępkiem świata". To z tego co widzę jest większość opuszczających.

Dalej są "sezonowcy" jak to ujął Dayan. Oni widzą, że coś jest popularne i lubią to, bo lubią to inni (patrz: mainstream, psychologia tłumu). Sam znam kilka osób, które dawniej jarały się kucykami jak tęcza na pl.Zbawiciela, a potem nic. Są oni również dużą grupą, lecz czasem ich odejście nie jest nagłaśniane, ale po prostu cicho wymykają się z fandomu, kasują konta na forach itp.

Jeszcze są panowie od dramy, bo jak Hasbro robi coś dla fandomu, to źle, Twalot ma skrzydła, więc dupy ból, albo jeden odcinek mi się nie podobał, więc reszta też będzie zła, więc do widzenia.

Ostatnią grupą są ci, którzy rzeczywiście mają powód. Często zdarza się, że coś ich zraziło do kucyków. Mogą czuć wypalenie, mieć dosyć ponyfagów lub całego fandomu. Zjawisko to może być spowodowane nadwrażliwością na tzw. Gimbazę, bądź ocenianie fandomu po jego internetowej części (na meetach jest nieco inaczej). Tacy ludzie albo opuszczają fandom bez słowa, albo piszą posta, w którym mówią co im leży na wątrobie (byciu attention whore i hejtowaniu mówimy nie, a konstruktywnej krytyce i wytknięciu wad zdecydowanie tak) często opisując do w dość długim poście tylko po to, by ktoś odpisał "TL;DR". Może też się zdarzyć, że trafią na kogoś, kto podziela ich zdanie, lecz nie chce odejść i dać kilku debilom za wygrane. Taka osoba moż ponownie wciągnąć w fandom kogoś zrażonego do niego ukazując mu zalety Bronies i/lub propozycję wspólnej poprawy wad.

Edytowano przez Khornel
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz ode mnie plusika za w dużej mierze podsumowanie i ogarnięcie całego tematu.

 

Może trochę mniej na temat, ale w końcu to mój topic więc nie będe zakładał kolejnego :P

 

Lepiej załóż drugi, bo jak w tym SWOIM temacie zaczniesz zmieniać kierunek rozmowy to zauważą to moderzy i ci TWÓJ temat skasują za off'top.

 

Opuszczanie fandomu z powodu zrażenia się na gimbazę...

 

To jest chyba podobna sytuacja co wyczytałem w poprzednim poście, że jakaś dziewczyna opuściła fandom, a bo za dużo w nim gimbusów... Jeśli maiłbym być szczery jest to najbardziej sensowny powód ze wszystkich, jak dla mnie. Bardziej sensowny niż, "Twalot ma skrzydła, foch", o ile cokolwiek by się nie działo w serialu, czy to ożenili Sombre z Twilight czy Chrystalis miała być zresocjalizowana, albo Mane-iac okazała się postacią prawdziwą jak Daring-Do, prawdziwy fan serialu ogląda do końca, choćby mieli całkiem wszystko zepsuć pod sam koniec, albo Hasbro zadecydowało "za mało sprzedaliśmy zabawek, robimy nową serie". Prawdziwy człowiek, który uważa, że zakochał się w serialu ogląda go do końca, jest wierny jak skrzypek na Titanicu. Ale jak ktoś uważa, a bo "To już nie to samo, odchodzę", nie nazwałbym go fanem, a sezonowcem. Co innego jak ktoś uważa "ale dziecinni są ci bronies, odchodzę", to już jest co innego, no bo weźcie takiego 26 latka, który ma żonę, dzieci, własną pracę, obowiązki wsadźcie w towarzystwo młodzieży gimnazjalnej, której śmieszą amerykańskie komedie o seksie i pierdzeniu. To jest zupełnie inny poziom. Kit tam z różnicą wieku, ale o poziom emocjonalny i pewnej dojrzałości. Dorosłym, jak i dzieciom spodobają się kucyki, ale dzieci będą sobie chodzić na ponymeety dla zabawy, ale dorośli już nie, bo ich to nie bawi, a szczególnie jeśli to określone towarzystwo młodzieży/dzieci to banda za przeproszeniem dekli z dysmózgią. Nie wszędzie tak jest, niektórzy są bardziej dojrzalsi od innych, ci tworzą inną grupę, a gimbaza swoją i to da się zauważyć.

 

Małe sprostowanie:

 

Nie uważam wszystkich bronies za gimbusów. Cały fandom nie jest dla mnie gimbazą, inaczej bym tutaj nie był. Tylko te pojedyncze osobniki, które poległy na moich oczach swoim poziomem kultury.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jednak "gimbaze" można olać i dalej cieszyć się serialem i resztą społeczności. Nigdzie nie jest idealnie i myślę, że właśnie bardziej tu chodzi o to co napisali poprzednicy, niektórzy poprostu chcą na siebie zwrócić uwagę narzekaniem, płaczem itd. Odejść po ciuchu? To nie wypada, lepiej zaczne się wyżalać i w dodatku najeżdzać na wszystko i wszystkich dookoła. A jeśli tak nie jest, to prawda leży gdzieś po środku :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jednak "gimbaze" można olać i dalej cieszyć się serialem i resztą społeczności. Nigdzie nie jest idealnie i myślę, że właśnie bardziej tu chodzi o to co napisali poprzednicy, niektórzy poprostu chcą na siebie zwrócić uwagę narzekaniem, płaczem itd. Odejść po ciuchu? To nie wypada, lepiej zaczne się wyżalać i w dodatku najeżdzać na wszystko i wszystkich dookoła. A jeśli tak nie jest, to prawda leży gdzieś po środku :P

Problem w tym, że na gimbazę można trafić praktycznie wszędzie. Zwłaszcza w internecie. :v

Swoją drogą ciekawą metodą opuszczenia fandomu byłby "artystyczny Rage Quit", czyli coś w stylu żart-piosenki "F$$k the fandom" autorstwa Koroshi-Ya (lub jak to się pisze). Ktoś stwierdził, że taki utwór byłby idealną metodą opuszczenia fandomu zwracając tyk samym na siebie uwagę i wywołując ból plota u niektórych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

A ja powiem tak.

 

Opuszczanie fandomu z powodu rozczarowania serialem jest głupim czynem. "Nie podoba mi się jeden odcinek, więc bajka jest głupia i wszyscy, którzy ją lubią też i w ogóle cały fandom przeciwko mnie!!!11 Wychodzę!!!1" Jest to nielogiczne i po prostu głupie.

 

Jednak jeśli ktoś np. powie, że odchodzi z fandomu, bo ludzie go wkurzają to można zrozumieć. Chociaż to nie bronies są głupi, lecz po prostu ludzie. Witaj na Ziemi, można by powiedzieć. Jednak jeśli kogoś denerwują jakieś osoby na forum, to droga wolna. Może odejść. Każdy ma prawo. Jednak robienie przy tym olbrzymiej dramy jest zbędne.

 

Zresztą, ja bym tego fandomu tak genialnym nie nazywał, choć to pewnie dlatego, że widzę w nim bardziej wady, niż zalety. Jeśli komuś się nie podoba; ok. Każdy ma prawo lubić/nie lubić, co chce. Przecież każdy może oglądać serial, a bronim nie być. Jeśli ktoś opuszcza fandom, to niech poda jakieś sensowne powodu. Argument "fandom mnie denerwuje, ponieważ to i tamto" jest w miarę sensowny, lecz "bajka stała się głupia" już nie.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi nigdy nie przeszkadzało to co dzieje się w fabule. Zabiliby którąś z Mane6, a i tak bym nie narzekała. Lubię, a wręcz kocham nagłe zwroty akcji, drastyczne zmiany. Zmiana Twillight w alicorna? Jak dla mnie genialne! Tylko Twillight powinna urosnąć. Zmienić Discorda na "dobrego"? Także epicki pomysł! Będzie go więcej! Wprowadzenie Flutterbat? Kocham wampiry i wszelkie takie ;w; 

 

A na tamtych nie ma co zwracać uwagi. Coś im nie zgrzytło, coś się znudziło więc żeby nie było, że po prostu odchodzą szukają głupich wymówek. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie ''opuszczanie'' fandomu z powodu skrzydeł Twilight, resocjalizacji Discorda, czy powrotu Derpy, nie jest faktycznym porzuceniem społeczności, a jedynie tymczasową awanturą z powodu braku dystansu do serialu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Opuszczenie fandomu" czyli odcięcie się od niego na dobre to ciężka sprawa. Raczej biadolenie, że to jest złe, a to fe. Nic tylko zacytować Cartmana z South Parku, który ile razy by nie wychodził to zawsze wraca. Owszem, zawsze zdarzają się osoby znudzone tym wszystkim, ale myślę że dominują ci pierwsi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Dla mnie jest to bez sensu , skoro coś się nie podoba w jednym odcinku to przecież Nic takiego

 

Ludzie jeśli chcą odchodzić to nie z powodu jednego odcinka, a bardziej z dram fandomowych. 

 

a poza tym nie fandom robi odcinki więc o co kaman :\ 

 

Och, czyli nie słyszałeś o Double Sonic Rainboom. Hint hint, it's here: http://www.youtube.com/watch?v=fG4nun8qKik. Odcinek fanowski stworzony za zgodą Hasbro. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja krótko i na temat: wydaje mi się, że większość ludzi, którzy odchodzą jest po prostu rozczarowana zachowaniem sporej części tego fandomu. Jest grono osób, które traktują tą kreskówkę niemalże jako religię i biblię, broniąc zacięcie wartości tam prezentowanych, poprzez piętnowanie twórczości niezgodnej z ich przekonaniami itp. i nie chodzi mi tylko o clopy, ale o np. nietypowe shippingi albo o rzeczy nie-w-klimacie-serialu.

Inna grupa, również - niezaprzeczalnie - spora, to trolle. Niektórzy ludzie bardzo nie lubią, gdy ktoś się z nich nabija bądź ośmiesza ich. Zresztą... co w tym przyjemnego?

 

Kolejną grupą będą wszyscy ludzie, którzy "myślą, że są mądrzy, a nie są" - czyli rozkminiający i butthurtujący o rzeczy, które tak naprawdę nikomu nie szkodzą i nie są istotne dla społeczności (dobrym przykładem są zmiany w fabule lub nieustanny shitstorm o r34 i gore).

 

Jednakże moim zdaniem najbardziej irytująca jest hipokryzja ludzi, którzy zamykają się w gronie "starych członków fandomu" i wyśmiewanie nowych członków, wytykanie ich, jakby byli gorsi. Dodatkowo dochodzi nietolerancja - i nie chodzi mi o "modne" odmienności - ale np. o furfagi. Przecież nasze fandomy są niemalże identyczne. A co do tych modnych - jesteście bandą pedałów oglądających kolorowe konie zamiast się ustatkować! O matko on zbiera jeszcze te kucyki?! Co za człowiek... ja bym się wstydził...

 

Dobra, dobra. Tak o nas myslą niektórzy ludzie. Że jesteśmy infantylni, pedalscy itp.

Co chcę przez to powiedzieć? Skoro jesteśmy odmieńcami, to czemu tak spora ilość osób chce wciąż walczyć z niektórymi rzeczami, które nawet niekoniecznie dotyczą ich i wcale nie muszą być dla nich szkodliwe? 

 

Jeszcze bardzo wkurzające jest właśnie wspomniane - niedosłownie - kolesiostwo, ale wiadomo, że nikt się do tego nie przyzna, bo pewnie nawet te osoby tego nie zauważają i im to nie przeszkadza. 

 

Jesteś nowym artystą i chcesz się pochwalić? FGE skrytykuje Cię za indywidualny styl (rysunek), a ludzie nawet nie postarają się zrozumieć twojego dzieła i ocenią je pod względem tego, czego oczekują a nie na podstawie tego, co napisałeś. Problemem ludzi oceniających FF jest to, że nie potrafią często zrozumieć, z czym mają do czynienia. Starają się niby ocenić tekst... i wychodzi im to dobrze. Problem polega jednak na tym, że często nie starają się zrozumieć autora i tego, co chce przekazać ._. nie twierdzę, że forma nie jest ważna... 

 

FANDĄ ÓPADA - światowy na pewno nie, ale polski imo może kiedyś upaść właśnie przez takie zachowania.

Edytowano przez Feather
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...