Skocz do zawartości

Akceptacja codziennego otoczenia


Recommended Posts

30 minuty temu Pirydoksal napisał:

 

Na samym początku przeczytałem 3 tony komiksów MLP... Strach się bać - mało co, a bym zawału nie dostał. W mojej wyobraźni rysowały się już meble zbudowane z komiksów, tapeta z kucowym motywem i kucowy ołtarzyk na środku pokoju. Dopiero przeczytanie o szufladzie mnie uspokoiło.

 

Co u mnie? Nie chwalę się tym na prawo i na lewo, a każdy kto dłużej mnie zna uznaje mój dodatek do innych hobby po prostu za żart - w głowie innym się nie mieści, że mogę mieć z takimi rzeczami coś wspólnego.

 

Ja mam cały kuczy pokój. Tapetę kuczą na ścianie, a moi znajomi mi tego nie wytykają. Kupuje gazetki MLP i rodzina nic nie mówi :) Mam niedaleko domu sklep, gdzie zdobywam figurki starszych Gen. Matka co jakiś czas sprawdza na prośbę, czy niema czegoś nowego. Jeździ ze mną na meetey, jak sie wybieram na większe [ W sumie, tylko na takie jeżdżę, jak już]. Ale trzeba trafić na tolerancyjne otoczenie i mieć DOBRYCH przyjaciół, którzy zrozumieją, że to twoja pasja i prawdziwy przyjaciel to zaakceptuje, nawet, jesli jemu samemu nie odpowiada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Dziś matka mnie rozwaliła 2 dni temu (środa) przyszła koszulka z flutterem.Z racji,że matka się uparła i rozpakowała paczkę bo nie mogła wytrzymać,żeby się dowiedzieć co to za koszulka i położyła ją na łóżku a że mnie cały dzień nie było to sobie leżała.Wczoraj cały dzień na krześle sobie wisiała,dzisiaj z racji tego,że musiałem wysuszyć ręcznik położyłem koszulkę na łóżku.Gdy matka weszła do pokoju to spytała się czy ja się do tej koszulki modle.:fluttershy4:

 

Nie ukrywam,że chciałem ją  trochę strollować i zostawić otwarte drzwi i zacząć walić  pokłony.:trollface:

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minuty temu pepeh napisał:

Dziś matka mnie rozwaliła 2 dni temu (środa) przyszła koszulka z flutterem.Z racji,że matka się uparła i rozpakowała paczkę bo nie mogła wytrzymać,żeby się dowiedzieć co to za koszulka i położyła ją na łóżku a że mnie cały dzień nie było to sobie leżała.Wczoraj cały dzień na krześle sobie wisiała,dzisiaj z racji tego,że musiałem wysuszyć ręcznik położyłem koszulkę na łóżku.Gdy matka weszła do pokoju to spytała się czy ja się do tej koszulki modle.:fluttershy4:

 

Nie ukrywam,że chciałem ją  trochę strollować i zostawić otwarte drzwi i zacząć walić  pokłony.:trollface:

:D Wygrywasz internet :D

:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, jak to czytam, t

7 godzin temu pepeh napisał:

Dziś matka mnie rozwaliła 2 dni temu (środa) przyszła koszulka z flutterem.Z racji,że matka się uparła i rozpakowała paczkę...

Kurcze... W takim razie ja to mam dobrze. Jeszcze nikt nigdy nie otworzył listu adresowanego do drugiego domownika. Taka niepisana zasada. Niesiesz do pokoju i już. Odrobina off-topu. Dziś kupiłem książkę K. Michalak. Znajoma napisała mi, że to "arcydzieła" przy których można popłakać się ze śmiechu. Mam nadzieję, że miała rację. Jeśli tak, to 31.05 do kiosków trafi absolutne arcydzieło, zbiór debilizmów, kretyńskich opisów, powalającej idiotyzmem fabuły itd. - "Nie oddam dzieci". Cena - 14zł. Zobaczę czy warto. 

 

Zauważyłem, że akceptacja w rodzinie rośnie z czasem. Kiedyś kręcili nosem, budząc się z poobiedniej drzemki usłyszałem: "jakieś koniki, normalne to to nie jest". (udawałem, że nadal śpię). Teraz? Chrześniak chce zobaczyć "konika" - Fluttershy (funko), brat ma na to wygwizdane, rodzice również. Nikt nic nie powiedział na to, że kupiłem sobie zestaw klocków LEGO (Mc Laren P1 - zastanawiam się nad następnym... Swoją drogą LEGO mogłoby wykupić prawa do MLP. Obecnie mają wiele nietypowych postaci, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wydawać klockowe Ponyville). 

 

Niestety u wielu osób może być w drugą stronę :( Myślę, że w takim wypadku należy podejść do tego jak do komentarzy co do komputera/konsoli: "a nie wystarczy tobie tego komputera"? Moja odpowiedź: "a co za różnica, czy patrzę się na ekran laptopa czy TV" :)  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akceptacja codziennego otoczenia?

Hmmm...

Rodzina raczej niczego nie wiem chociaż fandomowa muzyka z moich głośników potrafi grać godzinami. raz tylko zostałem przyłapany jak spiewałem :flutterblush: find a pet w wersji polskiej bedąc przekonany ze w domu jestem sam a tu taki zong. Z góry schodzi siostra i patrzy się jak na idiotę. Nie jest ona najmadrzejsza i pewnie nawet się nie skapła (widziała kucyki na tapecie na kompie i piosenke z ikonką pinkie pie), ale jeśli jednak sie domyśla to wychodzi na to ze ma gładko mówiąc "wywalone".

Znajomi:

Tu sytuacja jest skomplikowana. Jedni znajomi gdyby tylko dowiedzieli sie ze oglądam coś takiego wyśmiali by mnie w najlepszym wypadku. Niby znamy ich od zerówki ale po tych wszystkich latach co najwyżej mógłbym powiedzieć ze to kumple. Drudzy znajomi to ekipa, którą poznałem w gdy poszedłem do technikum. Ci którzy ze mna siedzą na ts'ie już na pewno się domyślili ze podobają mi się kolorowe kucyki. Czasami nawet podsyłają mi jakieś filmy fanowskie o tematyce mlp, mogłem ich wręcz trochę zarazić tymi kucykami bo ostatnio szukali wszelkich [PMV] piosenek i uznaliśmy ze sabaton ma najlepsze [PMV].

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jak to mniej więcej tydzień temu kumpel powiedział tu cytując "A Ty czekasz na nowy odcinek,żeby zobaczyć jak Fluttershy zareaguje na romans Pinkie Pie z tym smokiem"   także tak.:fluttershy4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...