Skocz do zawartości

Odcinek 12: Pinkie Pride


Slashwing

Pinkie Pride  

101 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak się wam podobał odcinek?

    • 1 - Dno
    • 2 - Nie takie znowu dno
      0
    • 3 - Ujdzie
    • 4 - Takie sobie
    • 5 - Przeciętnie
    • 6 - NIezłe
    • 7 - Fajne
    • 8 - Świetne
    • 9 - Jeszcze 20% aby było fajniej
    • 10 - Pienkastycznie


Recommended Posts

 uważam że skoro już to jest anime

 

 Pocisnąłeś tym zdaniem równo ...tak dawno się nie uśmiałam. 

 

Ja osobiście oceniam odcinek wysoko ,a jedyną rzeczą jaka mi się nie spodobała to było porzucenie Pinkie na samym początku. No cóż Rainbow Dash zachowywała się tak jak zwykłe ...dlatego ma u mnie miano najmniej lubianej postaci. Realistyczne wstawki mnie rozbawiły i nie wiem o co taka burza na ten temat.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie odcinek był bardzo dobry dużo śmiechu i piosenek. Najbardziej mi się podobało: Ponowne pokazanie Appleloosa, piosenki, Pinkie i jej szykowanie imprezy, wejście Cheese'a, Pinkie i poszukiwanie nowego zajęcia, Pinkie wspomina swoje imprezy, pojedynek i Cheesse zainspirowany dzięki Pinkie. Jedyne co mi się nie podobało to Gummy i kurczak w czasie pojedynku dziwna wstawka

Ogólnie jak dla mnie 8/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


nie wiem o co taka burza na ten temat.  

 

Że niby nie pasuje to do całości. Ale z drugiej strony, co niby nie pasuje w odcinku z Pinkie Pie, w którym wydarzyć się może absolutnie wszystko i wszędzie? 

Dodajmy do tego ilość razy, kiedy Pinkie łamała czwartą ścianę :P 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+ Musical 

+ Nowa postać (Cheese Sandwich)

+ Piosenka wykonana przez ogiera

+ Mam podany przybliżony wiek M6

+ Śpiewająca Diamond Tiara

+ Nowe kuce tła i wykorzystano te rzadko pojawiające się (Apple Cobler, Florina)

+ Pary np. DaisyXLilyXRose, Peachy PieXSunny Daze

+ Kuce w tle które były w Manchette były pokazane jako źrebaki 

+ Klucz

+ Pokazano nam dzieciństwo Pinkie Pie 

+ DERPY I FONTANNA CZEKOLADOWA !

+ MAŁA DERPY !

+ Nareszcie jakaś smutna piosenka w wykonaniu Pinkie

+ Głos Yankowic'a

+ Nowa siostra Pinkie Pie ?

 

Uwag żadnych nie mam ale czy tylko ja mam wrażenie że ostatnia piosenka jest pod względem muzycznym podobna do Love is a Bloom ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Po przeczytaniu wczoraj niektórych komentarzy spodziewałam się wspaniałego odcinka, w którym RD wychodzi najgorzej i w którym robią z niej nie wiadomo co. Jednak od razu mówię, że z tą lojalnością według mnie przesadziliście. Rainbow tak jak właściwie każdy inny kucyk była podekscytowana Cheese'em i nie zdawała sobie sprawy ze smutku Pinkie. Z resztą jak się dowiedziała od razu poleciała ją powstrzymać przed opuszczeniem miasta. Przejdę teraz do samego odcinka, a dokładniej do plusów i minusów:

+ Pinkie Pie i Cheese

+ Pokazanie bizonów

+ Derpy

+ Najbardziej epicka imprezka w historii Equestrii

+ Mnóstwo piosenek

+ Pokazanie przeszłości Cheese'a

+ Pinkie odkrywa, że swoim zachowaniem szkodzi Rainbow

+ Łamanie wszystkich możliwych zasad

+ Rainbow wcale tym razem nie wyszła na idiotkę, którą momentami chcą z niej zrobić (zresztą nie tylko z niej, co staje się wnerwiające)

+ Jeszcze raz najlepsza imprezka w historii! Doceniając wszystkie wcześniejsze equestriańskie imprezy śmiało można rzec, że drugiej takiej nie będzie

- Wstawki z tym kurczakiem i Gummym. Nie przepadam za takimi rzeczami i nie spodziewałam się tego po mlp, jednak nie jest to też jakaś wielka tragedia.

10/10 Mimo iż wcześniej też pisałam jakie to odcinki były wspaniałe, ten się wyróżnia. Jednak aby nie mówić byle czego najlepiej przedstawię mój ranking po obejrzeniu ostatniego odcinka tego sezonu, wtedy wszystko powinno stać się jasne.

Edytowano przez Rainbow Dash ;)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Akurat twórcy powinni się trzymać tej jednej rzeczy jaką są Elementy, w końcu są najistotniejszym elementem bajki.

 

Niby tak, ale tak naprawdę przez całe MLP jakoś to nie ma odzwierciedlenia w praktyce. Nacodzień kuce nie są zbyt wierne swoim elementom i najbardziej to widać na przykładzie RD i Rarity. Na odczepke w jednym odcinku pokażą że Rarcia rozdaje wszystkim dookoła klejnoty a we wcześniejszych ma wszystkich gdzieś i skupia się tylko na sobie. Podobnie jest z Rainbow Dash. Wsumie chyba Flutterka jako tako trzyma się swoje elementu 24h na dobe. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek prześwietny! Wchodzi do listy moich ulubionych odcinków z IV serii. Nie wiem jak wy, ale popłakałam się na widok smutnej Pinkie. Napiszę może plusy i minusy odcinka, bo będzie nieco lepiej wam przeczytać.

 

+ odcinek musicalowy,

+ nowa postać,

+ pokazanie bizonów,

+ Pinkie i Cheese współpracujący nad imprezą urocznicową Rainbow,

+ Derpy i fontanna czekoladowa,

+ mała Derpy i inne kucyki,

+ nowe kucyki w tle,

+ Pinkie zauważająca, że swoim przesadzonym zachowaniem szkodzi RD,

+ koniec odcinka (gdy Cheese odchodzi podczas zachodu słońca)

 

- wstawki z kurczakiem i Gummym, 

- brak alter-ego Pinkie (a już myślałam, że będzie).

 

Pomimo tego, odcinek ma mocne 10/10, ze względu na piosenki, które przyjemnie wpadają w ucho i za nową postać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


+ Nowa siostra Pinkie Pie ?

 

Jak już pisałem, postać ta pojawiła się wcześniej w jednej z oficjalnych książek MLP - jest to starsza siostra Pinkie, która zajmuje się farmą, gdy rodziców nie ma xd Niestety nie wiadomo nic więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plusy:

+Cheese Sandwich. Sam nie wiem, jest na tyle zabawny i z tak pozytywną energią, że miło byłoby go widzieć częściej.

+Derpy!!!

+i jak ona zjada tą czekoladową fontannę.

+Piosenki!!!

+pomysł na urodzinową-rocznice.

+Teraz wiadomo o mapie Equestrii.

+Pojedynek na wydurnianie się!!!

+Przyjaciółki jednak nie odwróciły się od Pinkie kiedy to ona zrezygnowała.

+Przeszłość Sandwicha i wytłumaczenie sobie nawzajem nieporozumień.

+Epicka impreza Rainbow Dash

+Zdjęcia gummiego i kurczaka. Jak nie trójwymiarowe wilki i elementy harmonii z dwuodcinka 4 sezonu to jeszcze wsadzą film dokumentalny z krokodylkiem i tego kurczaka. No ale było to na tyle zaskakujące, że rozbawiło.

+Nowy klucz, teraz można zostać klucznikiem.

+Sandwich jako kowboj...

+"W samo południe. Pinkie ale jest po 15:00"

Minusy:

-bardzo wszystko w konwencji amerykańskich kreskówek, ale to jedyny minus.

-drugi, akcja bardzo szybko leciała i nie wiadomo chwilami było o co biega.

 

Nie wiem co więcej mógłbym napisać, ale daje z czystym sumieniem.

8/10

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OMG! Ten odcinek był epicki!

 

+Musical

+Derpy

+Nowy bohater

+Pinkie znalazła swój klucz

+Piosenki

+Taniec kurczaka i żywy Gummy (lolz xD)

+EPIC

+Urodziny RD

+Odcinek przeznaczony tylko Pinkie

 

Jedynym minusem był brak śpiewu Twilight na który liczę od początku sezonu.. Ale mimo tego jest to najlepszy odcinek 4 sezonu do tej pory (jak dla mnie), 10/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


. Rainbow tak jak właściwie każdy inny kucyk była podekscytowana Cheese'em i nie zdawała sobie sprawy ze smutku Pinkie

 

Rozumiem podekscytowanie, ale jednak w w pierwszym sezonie jak pojawili się przed nią niby Wonderbolts (Shadowbolts) też była podekscytowana mimo to pozostała wierna przyjaciółkom. Nie zdawała sobie sprawy ze smutku Pinkie, która miała łzy w oczach? Ślepa czy co? Po za tym dość szybko przekreśliła Pinkie stwierdzając, że niby robi ona dobre imprezki ale ten oto nieznajomy którego widzi pierwszy raz zrobi epicką imprezę :P

 

Chociaż może to ja się tak czepią i doszukuję dziury w całym, bo po prostu nie trawię RD :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek był piękny, śmieszny, (to przerażenie gdy wszyscy się dowiadują o pojedynku i tym co spotka przegranego :D) momentami wzruszający i łapiący za serce. (smutna Pinkie i jej piosenka - ciary mam nawet teraz) Była masa nawiązań do westernów (W samo południe, pojedynek, odejście w stroną zachodzącego słońca, stylistyka Cheese), nawiązanie do Jamesa Bonda na samym początku. Jak dla mnie bomba, musicalowy świetny odcinek. :)

 

Co do nielojalności RD. Wydaje mi się, że kucyki tak jak ludzie są po prostu ciekawskie. I z tej ciekawości wszyscy zwrócili uwagę na Cheese'a, a nie na Pinkie. Mam przeczucie, że chyba każdy tak miał, że gdy ma się okazję poznać kogoś nowego to się spędza z nim dużo czasu na początku. Z boku może to wyglądać jakby się zapomniało o starych znajomych, jednak nic bardziej mylnego.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny odcinek... kolejny wspaniały odcinek :) Nie wiem, nie potrafię doszukiwać się minusów, gdyż praktycznie niczego nie znalazłem. No może oprócz jednego.

 

 

 


Nie zdawała sobie sprawy ze smutku Pinkie, która miała łzy w oczach? Ślepa czy co? Po za tym dość szybko przekreśliła Pinkie stwierdzając, że niby robi ona dobre imprezki ale ten oto nieznajomy którego widzi pierwszy raz zrobi epicką imprezę

 

Tutaj się z tobą zgadzam - wyraźnie było widać, że Pinkie jest smutno z tego powodu, że wszyscy zainteresowali się nagle obcym osobnikiem. Ale nikt nie zwrócił na to uwagi, zupełnie jakby całkowicie ją odrzucili i zapomnieli o niej. Nawet Twilight, która przyszła później do niej, niczego się nie domyśliła - i chociaż Pinkie starała się ukrywać swoje emocje to jednak z jej zachowania można było wywnioskować, że coś jest nie tak. I nie rozumiem jak można oceniać drugą istotę nawet jej nie znając? Jest takie jedno stare i mądre powiedzenie - "Nie oceniaj książki po okładce"... cóż, najwidoczniej Rainbow oceniła Cheese'a zanim poznała go lepiej.

 

A co do piosenek - najbardziej spodobała mi się ta ostatnia "Make a Wish" :)

Edytowano przez Kaminson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW wow wow...

 

Ten odcinek był... No był dość... nawet nie wiem, jak to nazwać. Tyle piosenek, tyle śmiechu, tyle drapania się po głowie... Po prostu... "wow".

 

Aż nie wiem, od czego zacząć, więc wezmę się za fabułę. Jakiś koleś, który zajmuje się organizowaniem imprez w całej Equestrii przyjeżdża do Ponyville? Dla mnie bomba. Okazuje się, że jest on lepszy od Pinkie, przez co całe miasto jara się tylko nim, a różowa klacz ledwo ukrywa łzy. Coraz lepiej. Pojedynek na "wygłupy"? Trochę to dziwne, ale przynajmniej się pośmiałem. Przeszłość Sadwich'a... To było na prawdę dobre. Końcowa impreza; jestem w siódmym niebie. Jednymi słowy, nie mogło być lepiej. Fabuła jest logiczna, przyjemna i po po prostu, jak to Cheese mówił, EPICKA!!!

 

Nasz nowy kolo, zwany Cheese Sandwich jest niemal identyczny, co nasz Pinkie, a ponieważ uważam naszą różową klacz za jedną z moich ulubionych postaci, nasz kanapkowy heros bardzo przypadł mi do gustu. Do wyglądu nie mogę się przyczepić. Jedynie jego włosy wyglądają, jakby był ołówkiem odrysowywane. Z charakteru to samo, co Pinkie, więc rozpisywać się nie muszę. Bardzo spodobało mi się to, że jego "zawodem" jest przemierzanie Equestrii wzdłuż i wszerz, aby organizować imprezy na wielką skalę. taki jeździec znikąd. W dodatku, fajnie odgrywał on rolę tego samotnego kowboja. Bardzo spodobał mi się ten motyw. Natomiast największym plusem owej postaci jest jego przeszłość. Nie spodziewałem się tego, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Zresztą, sam pomysł był przemyślany, bardzo pasujący i po prostu w porządku. Naprawdę ta postać, a zwłaszcza jego dzieciństwo dodają dużego plusa temu odcinkowi.

 

Sama Pinkie również wypadła niewyobrażalnie dobrze w tym odcinku. W zasadzie, to owa postać w tym sezonie nadrobiła swoje straty z S3 w dużą nawiązką, lecz ten odcinek to już było mistrzostwo. Nie wiem, czy różowa klacz kiedykolwiek była tak niesamowita, jak tutaj. Powiem szczerze, że Pinkie wyszła w tym odcinku najlepiej, jak się dało. Po prostu 100% perfekcji. Tyle śmiechu, tyle śpiewu, tyle zabawy, tyle randomu i wygłupów... Po prostu cud, miód, malina i orzeszki. Pinkie wspina się coraz wyżej na mej liście ulubionych postaci. Oby tak dalej. Zresztą, same jej smutanie, że ktoś jest lepszy od niej oraz późniejsza rywalizacja wychodzą na plus. Pinkie naprawdę wyszła idealnie w tym odcinku.

 

Piosenek w tym odcinku było od groma. Już sam fakt, że mamy styczność z musicalowym epizodem jest olbrzymim plusem. Zresztą, piosenki również są niczego sobie.

Pierwsza z nich, Pinkie the Party Planner wita nasz już zaraz po intro. Słuchało mi się ją bardzo przyjemnie. Fajna muzyczka, fajny tekst, fajny śpiew. Typowa, musicalowa piosenka, lecz ma w sobie to kucykowe coś. Nawet mamy reprise pod koniec, który jest z lekka gorszy od normalnej wersji, ale to zapewne przez to olbrzymie różnice w długości. Zresztą, bardzo przypominała mi ona utworki z S2, gdyż na przestrzeni sezonu 2 i 3, piosenki, a przynajmniej według mnie, trochę się zmieniły.

The Super Duper Party Pony, wykonane przez Sheese Sandwicha, jest chyba najlepszą piosenką w tym sezonie. Przebija nawet Bats! Świetna melodia, niesamowity śpiew oraz ogółem to, co się działo podczas śpiewania zasługują na najwyższe noty.

O Pinkie's Lament krótko, gdyż piosenka była średnia. Jakoś mnie nie urzekł ten plankt Pinkie. Jednak, gdy klacz się rozchmurza i zamierza stawić czoło kanapkowi, staje się ona trochę lepsza, lecz zbytnio się nie umywa do dwóch poprzednich piosenek.

The Goof Off (pierwsze skojarzenia z Neverhoodem) zbytnio nie oceniam. Miała ona być częścią tego całego pojedynku i była. Nic więcej.

Cheese Confesses była nawet przyjemna i miła w słuchaniu, lecz tyłka nie urywa. Jednak moment, w którym Sandwich śpiewa jako dorosły był lepszy od reszty piosenki.

I na koniec Make a Wish. Chyba każdy zauważył różnice pomiędzy tą, a resztą piosenek. Lekko nie pasuje ona do serialu i dość kojarz mi się z Equestria Girls, lecz to nie zmienia faktu, że jest ona fajna, nawet bardzo, i dość dobrze prezentuje ona tą całą wielką imprezę oraz zakończenie odcinka.

 

Muszę przyznać, że ilość gagów w tym odcinku była masakryczna. W zasadzie, to śmiałem się przez cały czas. Jednak odcinek zawiera również wiele innych, ciekawych aspektów. Zaciekawiła mnie impreza w Appleloosie oraz w tle widoczny Szeryf, Braeburn i Bizony wraz ze swoim wodzem. Spodobał mi się również fakt, iż Diamond Tiara coś zaśpiewała. W ogóle to, że ma ona jakieś tam kontakty z Pinkie było ciekawe. W następnej scenie mam sprzedawczyni, która nosił dokładnie taki sam kapelusz, co Flim z Flamem. Zresztą, jakiś czas później sam Cheese również ma go na głowie. Dodajmy do tego pojawienie się tej mycki w poprzednim odcinku... Flim Flam Brothres return confirmed!!! Rozwaliło mnie to, że w takiej bajce pokazali coś takiego, jak operacja. Zbierałem szczękę z podłogi, jak to zobaczyłem. W dodatku, Pinkie przeszkadzała chirurgowi w jej wykonaniu, co może grozić śmiercią pacjenta. Ta bajka powinna być +12. Podobało mi się ukazanie na obrazkach w domu Pinkie wydarzeń z dawnych odcinków. Podczas Pinkie's Lament, nasza bohaterka wychodzi na balkon. Widzimy w tym czasie pieczołowitość, jaką włożyli graficy w to dzieło. Oświetlona twarz oraz powiewające włosy wyglądały świetnie. Rozwalił mnie sposób, w jaki Pinkie wyzwała Sandwicha na pojedynek oraz reakcja mane 6. Równie śmieszne było splagiatowanie przez Cheesiego Smile Song, oraz jego tłumaczenie się, że kompletnie nie wie, o co Pinkie chodzi. Podczas tej imprezy z dzieciństwa widzimy młodą Cheerilee, Lyre, Bon Bon, Cloudschaser, Flitter oraz Derpy, która zresztą i tak pojawiła się wiele razy w tym odcinku. Mamy także w końcu pokazaną mapę Equestrii. Wiem, że pojawiła się już ona w oryginalnej książce (którą zresztą mam), lecz miło zobaczyć ją w serialu. Na torcie Rainbow Dash widnieje 21 świeczek, co zapewne oznacza jej wiek. W sumie, to są one tylko z jednej strony usadowione, lecz gdyby było one z dwóch, to RD miałaby 41 lat, a to chyba przesada. Ja uznaje, że ma ona 21 i już. Zresztą, ten wiek pasuję do niej, gdyż zawsze twierdziłem, że mane 6 ma oko dwudziestkę. A skoro jestem już przy Rainbow Dash, to mogę powiedzieć, że wyszła ona o wiele lepiej, niż tydzień temu (chamska ucieczka). Powiem więcej; RD nawet fajnie się dzisiaj zachowywała, co zdarza się niezwykle rzadko. Na koniec zostawiam muzykę w autorach, która jest inna, niż zazwyczaj. Bardzo mi się spodobało, że do tak świetnego i muzycznego odcinka zmienili nawet podkład do autorów.

 

Jednak ten odcinek ma niestety kilka wad, lecz są one na prawdę bardzo drobne i nie wpływają one na ocenę. Największym minusem jest "taniec" tego kurczaka i Gummiego. Nie dość, że nie lubię czegoś takiego w bajkach, to zupełnie nie pasuje to do tego serialu. Jednak nie jest to jakaś super zła wada, która psuje odcinek do szpiku kości. Nie spodobało mi się to, lecz za bardzo na ogół odcinka to nie wpływa. Trochę mnie zdziwił fakt, iż Pinkie po oddaniu zwycięstwa Cheesowi, wyjeżdża w Ponyviile. Chyba chce wyjechać. Pakowała się, więc... No chyba, że sprzątała ona swoje rzeczy na imprezę. Wyglądało to jak wyjazd z miasta, ale co ja tam wiem. Na końcu jeszcze powiem, że ta cała impreza uro-czystościowa była za duża. Wiem, że Rainbow Dash odgrywa ważną rolę w Equetsrii, ale to było chyba większe, niż wesele na koniec drugiego sezonu. Rozumiem, że jest to inny rodzaj przyjęcia, lecz ta impreza RD była aż za duża. Lecz w żadnym stopniu nie jest to minus, tylko taki dziw z mojej strony.

 

I na koniec sprawa klucza, który tym razem przyjął postać gumowego drobiu. W sumie, to mamy połowę klucz w dokładnie połowę sezonu, nie licząc podwójnych odcinków. Jezu, to już połowa sezonu... Jak to szybko leci. I znowu trzeba będzie czekać pół roku... Ale wracając do klucza, to trochę odstręcz mnie jego forma, lecz cieszę się, że mamy już kolejny artefakt w dłoni. Z każdy odcinkiem moja ciekawość wobec tej skrzynki rośnie.

 

Reasumując:

Plusy:

-Ogólna fabuła.

-Pinkie Pie, która wyszła niesamowicie w tym odcinku.

-Cheese Sandwich, którego wcisnę wraz z Pinkie na jedno z miejsca w moim TOP 10.

-Musicalowy odcinek.

-Pierwsze 2 piosenki, gdyż wybijają się one i wiele wyżej, niż reszta z nich.

-Pojedynek na wygłupy.

-Młodość Cheesiego.

-Trzeci klucz.

-Zakończenie.

-Kosmicznie wysoka ilość zarówno zabawnych, jak i ciekawych momentów.

 

Minusy:

-Taniec Gummiego i tego kurczaka.

 

Ocena:9/10

 

Zasłużona, pełna dziewiątka dla tego odcinka. Epizod epicki od stóp do głów. Bardzo przyjemna fabuła, niesamowity humor, olbrzymia ilość świetnych piosenek, wiele bardzo fajnych momentów oraz fenomenalna postać, która jest teraz jedną z tych lepszych sprawiają, że ten odcinek, wraz z Rarity Takes Manehattan są dwoma najlepszymi odcinkami w tym sezonie. Kciuk w górę dla twórców tego epizodu. Kawał zaje*iście dobrej roboty! Oby tak dalej!

Edytowano przez Talar
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście uważam, że odcinek był czadowy. Wierd Al. niemal całkowicie ukradł show od Pinkie, dosłownie i w przenośni. Jak dla mnie dycha.

Edytowano przez Sonic
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że u nich wiele zjawisk przyrodniczych jest kontrolowane bezpośrednio przez jakieś kucyki. Księżniczki rządzą dniem i nocą, pegazy pogodą, więc i porami roku mogą rządzić. W takiej sytuacji to mogą mieć kilka zim w ciągu roku, bo nie jest to zależne od klimatu  tylko od nich. Po za tym co z tego, że mają takie same nazewnictwo czy budowę świata? Świat sagi "Pieśni Lodu i Ognia" też jest podobny do naszego, też są pory roku nazywane tak jak u nas, a jednak tam zima i lato trwają całymi latami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest możliwe. Zależy to bodajże od zmian elipsy. Długość roku jest swoista dla każdej planety. W takim Westeros mogą nazywać latami coś co powinno się określać bardziej mianem miesięcy, szczególnie, że mają jakąś regularność w trwaniu poszczególnych pór roku. Tak samo może być w Equestrii, choć ciężko to stwierdzić. Serial mało mówi nam o chronologii, dodatkowo występują w nim błędy, co tylko pogłębia problem ustalania kanoniczności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z bardziej przewidywalnych odcinków, jaki kiedykolwiek powstał. Już przy pierwszym spotkaniu Pinkie i Sandwich'a pomyślałem sobie- Pinkie przecież może być kilka kuców od zabaw i żaden nie będzie gorszy, tak jak Cloudsdale ma wielu wspaniałych lotników, a jak zrobisz wojnę to popsujesz tylko zabawę.

Pojedynek Pinkie i Sandwich'a nie wywołał u mnie choćby najmniejszego uśmiechu, Rozumiem, że te kuce mogą lubić np. balony, ale nie wysilono się na choćby jeden żart. Rozumiem też, że to jest bajka dla dzieci, ale nawet noworodki nie bawią się gumowymi kurczakami, to jest zabawka dla psów, więc kogo miałaby rozbawić ta scenka filmowa z tym czymś? Jedynie real-Gummy był tam sympatyczny.

Najmocniejszym plusem był w zasadzie tylko fragment z Pinkie podejmującej się różnych prac, może jakby go wydłużono, to odcinek miałby więcej sensu. Oczywiście plus za Derpy, najpierw myślałem, że będzie tylko wpychać się w ekran ku średniej uciesze fanów, ale scena w której żarła tort była przecudowna. Podobała mi się też postać Sandwich'a, ale tylko z początku, bo miał tą fajną brodę Lincolna, gadał do kurczaka i ogólnie bez sensu, co czyniło z niego kogoś w rodzaju Screw Lose, no i jeszcze na końcu, bo przyznał się Pinkie, że to od niej nauczył się bawić, co było jedyną rzeczą jakiej nie przewidziałem w odcinku i było nawet dość fajne. Z mniejszych plusów to może jeszcze dmuchana RD.

Może nawet celowo środek odcinka był bez sensu(mimo ciekawych postaci), by napiętnować taką napinkę między nimi, niby jeden lepszy od drugiego, a obydwaj byli żenujący.

Ocena ogólna 8/10, dominująca nuda i przewidywalność.

BTW czy Cheese Sandwich nie przypomina Disco Bear'a?

Disco_Bear.gif

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cheese Sandwich (co za imię...  :ajawesome: ) brzmiał na początku o wiele... mroczniej, niż sobie wyobrażałam. Ale potem go pokochałam.
Jak dla mnie początkowa piosenka to zdecydowanie jedna z najsłabszych tego sezonu... Kawałek Cheese'a za to szybko wpadł mi w ucho. No i - partys: serious business?  :cheese: Muszę przyznać, że taka Pinkie mnie rozbawiła. I jak normalnie mnie irytuje, tak tutaj było mi jej szkoda, zwłaszcza jak... wylizała sobie łzy. Taki słodko-gorzki moment.
Moja reakcja na "książkę wygłupów" Twilight była dokładnie taka sama, jak RD... A taniec gumowego kurczaka był OSOM... dopóki nie pojawiła się wstawka z samym gumowym kurczakiem. I jeszcze ten "Gummy"... PO CO?!
O... mój... Boże... Ta Derpy w tle była przeurocza... Przestań być tak urocza!  :derpfly: Zwłaszcza przy tej fontannie z czekolady... Mniam... Mały Cheese też był słodziakiem.
Ale wynudziłam się przy obu kapitulacjach Pinkie, dopiero dalsze wydarzenia przywróciły odcinek na dobry tor. No i ta końcówka... Hehe.
Odcinek sam w sobie nienajgorszy, ale nie podbił mojego serca.. Wahałam się między 6 a 7, ale ostatecznie dałam 7, bo nie można dawać połówek. Dałabym więcej (lub mocne 7), gdyby powróciła Pinkamena (ale ok, rozumiem, za mało czasu antenowego...), a nie chciałam podwyższać tylko ze względu na postać Cheese'a.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...