Skocz do zawartości

[Clop] Echolokacja - Sajback


Generalek

Recommended Posts

Jakoś, nie mogłem oderwać wzroku od jej pięknego zadu. Kachałem się z nią we śnie, a teraz mógłbym sprawić jej więcej przyjemności... . Nie! Opanuj się! Musiałem jakoś przegonić te myśli, co nie było łatwe. Jakoś udało mi się wycofać i wrucić do łóżka, myślałem że sen mi pomoże, ale ciągle myślałem o jednym, o chęci, zrobienia z nią "porządku". Leżałem z napiętym sprzętem, gdy nagle usłyszałem kroki i instynktownie przymknąłem oczy. Do sypialni weszła Falling, jakby żeby się w czymś upewnić. W pewnej chwili usłyszałem głośne brzęczenie, które nagle zrobiło się przytłumione. Szybko skojarzyłem fakty i walnąłem głową o materac. Za jakie grzechy?! Mój szeregowiec, nadal salutował. Co ja mam teraz zrobić?! Może udawajmy że tego nie słyszę... nie, tak się nie da. Położyłem się na łużku i zacząłem o niej fantazjować. W końcu, to tylko wyobraźnia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 117
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Przymknąłeś oczy i zacząłeś myśleć o Falling i sobie...

Klacz krzyczała głośno, opierając się o szpitalne łóżko. Charakterystyczne plasknięcie uderzenia waszych ciał o siebie rozbrzmiewało w sali co pół sekundy. Trzymałeś przednie kopyta na jej zgrabnym i ciepłym zadzie, co ułatwiało penetrację pochwy. Skrzydła pegaz opierały się naprężone o twoje ciało.

Po chwili klacz położyła się płasko na materacu, wypinając jeszcze bardziej, co jeszcze bardziej ułatwiło ci kochanie jej i przyśpieszyło twoje ruc...

Fantazję przerwał głos klaczy, a właściwie jęk, pochodzący z jej sypialni:

- Mieć takiego, och, ogiera w pokoju obok i, ach, używać wibratora, mhm... Jestem żałosna...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fantazja była bardzo przyjemna. W końcu, co mi pozostało? Mieć taką klacz w pokoju o ok i musieć zadowalać się wyobraźnią... to jest dobijające. Nagle klacz się odezwała i powtórzyła to samo zdanie co ja w myślach, tylko ze słowem żałosna. Aż zebrało mi się na przewrucenie oczami. Nie jest żałosna. Wstałem z materacaca i zacząłem powoli wychodzić z pokoju. Znajdując się w przedpokoju, nonszalancko oparłem się o ścianę.

- Żałosna? Nie. Niezaspokojona? To już bardziej, ale w tej sytuacji, lekko nieśmiała. - Powiedziałem opierając się o ścianę z głupim uśmieszkiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- SMOOTH SOUND!!! - usłyszałeś, jak klacz krzyknęła z przerażenia. Mimo, że jej nie widziałeś, zakryła się kołdrą. Głośne brzęczenie ustało momentalnie - Ty... Przecież spałeś! - tylko tyle potrafiła z siebie wykrztusić. Wyobrażałeś sobie, jaka musi być teraz czerwona na twarzy ze wstydu - Ty... Ty... - nie wiedziała, co powiedzieć. Była przestraszona, zawstydzona i zdezorientowana - Jak długo nie śpisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz krzyknęła z przerażenia. Aż chciało mi się zacząć z tego śmiać. Sytuacja istnie komiczna. Brzęczenie nagle ustało , a klacz stwierdziła że spałem. Sprawiedliwość nigdy nie śpi. Zażartowałem sobie w myślach. Ale musi być teraz czerwona na twarzy. Aż nie wiedziała co powiedzieć. Jak długo nie śpię?

- Już od dłuższego czasu. Obudziły mnie te ciekawe słowa które wykrzykiwałaś przez sen. - Głupi uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Powoli podszedłem do drzwi od pokoju klaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ty słyszałeś?! - klacz zdawała się być jeszcze bardziej przerażona. Prze chwilę milczała jak zaklęta. Ta cisza robiła się dziwnie złowroga... - Więc wiesz, o czym śniłam, co? - w końcu się odezwała. W jej głosie dało się dosłyszeć zimną furię - Wygląda na to, że moja poświadomość jednak źle wybrała. Takie rzeczy powinno się zachowywać dla siebie... - przerwała na moment.

Odskoczyłeś do tyłu, gdy klacz wypadła sypialni i stanęła przed tobą, wkurzona.

-... a nie podglądać i jeszcze o tym opowiadać z dumą i głupim uśmieszkiem na twarzy! - dokończyła przez zaciśnięte zęby. Trzeba było przyznać, że wyglądała jak jeden z bossów z automatów z salonu gier. Piękna klacz z przepaską na oko... gotowa załatwić cię jednym kombosem. Podchodziła do ciebie powoli, a ty cofałeś się przed nią. Szybko pojawił się jednak problem. Twój zad uderzył w zamknięte drzwi od mieszkania. Miałeś kłopoty...

- Lepiej szybko myśl, co zrobić, żeby mnie przebłagać... - poradziła Falling, podchodząc coraz bliżej.

Edytowano przez Generalek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A rety... . Chyba sobie nagrabiłem i to bardzo. Klacz stwierdziła że jej podświadomość źle wybrała i nie powinienem z głupim uśmieszkiem dumnie o tym mówić. Klacz otworzyła drzwi i zaczęła zmierzać w moim kerunku. Czułem się ja w walce z jakimś bossem z gry. Piękna klacz z przepaską na oku, chce wykończyć mnie kombosem. Straciłem już chyba wszystkie życia, ale tak łatwo się nie poddam! Ups... . W tym momencie uderzyłem zadem o drzwi. Ma ktoś jakieś kody? Potrzebuję dodatkowej broni... .

- Wiesz... jesteś moją przyjaciółką, a przyjaciele nie mają przed sobą tajemnic. - Stwierdziłem. - Przebłagać? - Zacząłem latać oczami po pokoju. - Może jakaś przyjacielska przysługa by cię usatysfakcjonowała... . - Ale wymyśliłem. Nie wiedząc co robić, po prostu stanąłem w oczekiwanie na finałowy cios.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- O tak, przyjaciele mówią sobie o wszystkim - klacz potwierdziła twoje słowa z sarkazem - Nawet o tym, że się podglądało przyjaciółkę, do tego należy o tym powiedzieć z durnym uśmieszkiem! Przyjacielska przysługa? Niby jaka? - wyglądała na coraz bardziej wkurzoną - Wiesz, co ja robię dla ciebie? Pozwalam ci spać w moim mieszkaniu, będę udawać twoją narzeczoną, chcę ci pomagać w beznadziejnych poszukiwaniach siostry! To chyba wykracza poza pojęcie "przyjacielska przysługa" - Falling widocznie zwlekała z zakończeniem walki, jakby na coś czekała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nikt mnie tak nie skrzyczał. Faktycznie, to dość konkretnie wykracza po za przusługę... zaraz! Wykracza po za przysługę... . Czy ona? Czy ona ma na myśli to co myślę że ma na myśli. Nie wiedziałem co powiedzieć. Patrzyłem na nią jedynie z zastanowieniem i lekkim strachem. Kompletnie nie mam pojęcia co powiedzieć.

- Ja.... - Ponownie na dłuższą chwilę zamilkłem. - Wygrałaś. Przepraszam że cię zdenerwowałem. Zrobię co zechcesz. - Mistrz pokory, to ja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wszystko co zechcę? - upewniła się klacz, patrząc na ciebie już mniej gniewnie. Milczała przez chwilę. Zapewne zastanawiała się, jakie katusze dla ciebie przygotować. Cóż, żegnaj, okrutny świecie. Jedyny pozytyw był taki, że wyglądała już na bardziej... Zainteresowaną niż zdenerwowaną - Mimo, że widzę wyraźnie odpowiedź, najpierw się o coś zapytam - poinformowała cię i podeszła bardzo blisko.

Moment milczenia, a potem...

- Podobało ci się, co?

Dopiero teraz się zorientowałeś, że kilka chwil temu przecież fantazjowałeś o niej. Twoje przyrodzenie ciągle było naprężone, a ona to widziała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żegnaj okrutny świecie. Game Over. Pora przyjąć karę jak porządny ogier. Przynajmniej teraz wygląda na bardziej zainteresowaną. Nie muszę już się bać. Teraz będę bał się kary jaką dla mnie wymyśli. Mimo że widzi wyraźnie odpowiedź? A w jakim sensie? Nagle podeszła do mnie blisko... aż za blisko. Podobało mi się? Ale c... zaraz. Czy mój... . O rety! Klacz chyba zauważyła że moje przyrodzenie nadal stoi.

- T... tak... . - Wykrztusiłem lekko zawstydzony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz nie odpowiedziała, za to na jej twarzy pojawił się diaboliczny uśmiech. Zanim zdążyłeś zareagować, chwyciła cię za kopyto i wciągnęła do swojej sypialni. Poczułeś gorąco na twarzy. Czy ona chce...? Falling Star jednak szybko cię puściła i podeszła do łóżka. Spod kołdry wyciągnęła swój różowy wibrator. Na twoich oczach ustawiła go na maksymalną moc. Byłeś zdezorientowany. Po co jej...

- "Raz w dupę to nie pedał" - zacytowała powiedzenie krążące wśród młodzieży z uśmiechem rodem z piekieł. To chyba rozwiało wątpliwości dotyczące przeznaczenia wibratora.

- To albo proszenie o amnestię.

Edytowano przez Generalek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz zaciągnęła mnie do sypialni. Pierwsze skojarzenie, raczej oczywiste... . Zrobiłem się czerwony. Wyjęła wibrator i ustawiła go na maksymalną moc, ale po co? Jej słowa sprawiły że cały zbladłem. Ten szatański uśmiech... . Zaproponowała jeszcze amnestię... . Dlaczego wydaje mi się że i tak nie da mi wybrać?

- Proszę o amnestię. - Uklęknąłem. - Obiecuję się poprawić... naprawdę... . - Przełknąłem ślinę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z twarzy Falling nie znikał ten przerażający uśmiech.

- Nie tak się prosi o amnestię... - stwierdziła, po czym przeszła za ciebie. To był twój koniec. Zaraz miałeś stracić swoje "prawictwo" w najbardziej zawstydzający sposób na świecie. Chyba się po tym zabijesz.

Nieoczekiwanie charakterystyczne brzęczenie wibratora ustało. Usłyszałeś, jak pegaz rzuca go gdzieś w kąt. Ta zaś znów pojawiła się w zasięgu twojego wzroku. Na jej twarzy nie panował już tamten szatański grymas, tylko miły uśmiech i wstydliwe rumieńce.

- O amnestię prosi się, całując królewski klejnot... - poczułeś, jak klacz ociera się o ciebie zalotnie. Po chwili chwyciła cię pod brodą i uniosła twoją twarz w górę. Pochyliła się, a potem istniały tylko jej usta...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z twarzy klaczy nie znikał ten uśmiech. W końcu stwierdziła że tak się o amnestię nie prosi. Chwilę później, znalazła się za mną. To już koniec... . Najbardziej bezlitosne fatality jakie można sobie wyobrazić. Chyba, popełnię hara kiri (słówko z mortal kombat) , bo z takim wstydem nie da się żyć. Nagle brzęczenie ustało... . Co ona znowu kombinuje? Pegaz, rzucił urządzenie gdzieś w kąt. Klacz, znowu znalazła się w zasięgu mojego wzroku. Na jej twarzy pojawił się miły uśmiech i rumieńce... . Mind blow. O amnestię... całując co? Ja też miałem teraz rumieńce na twarzy. Zaczęła się o mnie ocierać... czułem się jak statua. W końcu uniosła moją twarz w górę. Patrzałem w jej oczy, a ona w moje. Wtedy mnie pocałowała. To było niesamowite. Mógłbym całować się z nią cały dzień. Dla mnie istniała teraz tylko ona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczułeś, jak klacz rozchyla ci wargi swoimi i wpuszcza do środka swój języczek. Zaczęła delikatnie tańczyć z twoim. Jednocześnie pociągnęła cię do tyłu, upadliście na łóżko. Falling głaskała cię po tyle głowy i oplotła swoje tylne kopyta wokół twojego zadu. Z każdym poruszeniem czułeś, jak twoje przyrodzenie ociera się o coś mokrego. Przyjemne gorąco paliło policzki. Nagle jednak twoja kochanka przerwała pocałunek.

- Pogłaszcz mnie po zadzie, jak wtedy w szpitalu - błagała, po czym nagle obróciliście się. Ty wylądowałeś na dole, ona na górze. Teraz mogłeś dostrzec jej napięte do granic możliwości skrzydła. Klacz wznowiła całowanie, ale nie poprzestała tylko na tym. Czułeś, jak porusza swoim zgrabnym zadem wzdłuż twojego przyrodzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy pocałunek na świecie. Nasze języki zaczęły tańczyć w emocjonującym tańcu. Prawie doszedłem w jej ustach. Po chwili, przenieśliśmy się na łóżko. Głaskała mnie po głowie i oplotła tylne kopyta wokół mojego zadu. Moje przyrodzenie, ciągle ocierało się o przyjemnie mokrą cipkę klaczy. Wtedy pegazica przerwała pocałunek. Kazała mi pogłaskać się po zadzie jak w szpitalu. Z miłą chęcią. Oboje obróciliśmy się i teraz ja byłem na dole. Jej skrzydła były napięte do granic możliwości. Widać że naprawdę potrzebuje czułości. Klacz znowu zaczęła mnie całować, oczywiście bardzo konkretnie odwzajemniałem jej pocałunek. Nigdy chyba nie całowałem tak namiętnie. Na dodatek, klacz zaczęła ruszać zadam wzdłuż mojego przyrodzenia. Mógłbym robić to z nią całe życie. Jak prosiła, zacząłem delikatnie i namiętnie głaskać ją po zadzie, co również sprawiało mi przyjemność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Falling mruknęła z przyjemności, kiedy zacząłeś głaskać jej zad. Nie przerywała jednak pocałunków i ciągle ocierała się tyłeczkiem o twoje przyrodzenie. Słychać było tylko wasze siorbanie, kiedy jedno eksplorowało pyszczek drugiego.

Jednakże taki stan rzeczy nie mógł zadowalać klaczy wiecznie. Po kilku minutach odjęła swoje usta od twoje i zeszła z twego ciała. Położyła się na środku łóżka, wypięta do ciebie jak podczas tamtego snu. Dyszała, ale była szczęśliwa.

- Musisz pocałować... królewski klejnot... - wyszeptała z przerwami na oddechy - Amnestia...

Teraz już wiedziałeś, o co chodzi z królewskim klejnotem. To był jej skarb. Ukazał ci w pełnej krasie, mokruteńki, pomiędzy jej pośladkami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz jedynie mruknęła, kiedy zacząłem głaskać jej zad. Nie przerywając ocierania się o moje przyrodzenie, nadal penetrowała mój pyszczek. Przerwaliśmy dopiero po kilku minutach. W tej chwili, klacz zeszła ze mnie. Następnie położyła się na łużku, wypięta do mnie zadem. Strasznie dyszała, ale wyglądała na szczęśliwą. Udało jej się wydyszeć że muszę pocałować klejnot i coś o amnestii. Teraz rozumiem, o co chodziło z tym klejnotem. Zrobię to z prawdziwą przyjemnością. Usiadłem, twarzą naprzeciw jej zadu i lekko złapałem go kopytkami. Następnie zacząłem spokojnie i powoli lizać jej skarb, rozkoszując się smakiem jej płynów. Po chwili, mój język zaczął gwałtownie penetrować jej wnętrze, wierciłem nim, najlepiej jak mogłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz zadrżała, kiedy twój język dotknął jej klejnotu. Usłyszałeś aprobujące mruknięcie. Starała się poruszać zadem tak, by wydłużyć przyjemność. W pewnym momencie udało ci się dostrzec jej wyraz twarzy. Falling miała przymknięte oczy i wpółotwarte usta, przez które lekko wystawał jej język. Naprawdę jej się podobało. Kiedy jednak zacząłeś penetrować wnętrze...

- O tak... - zajęczała słodko - Tak dobrze...

Po chwili jednak odsunęła się lekko i przewróciła się na grzbiet, rozkładając przed tobą nogi. Pochyliłeś się pomiędzy nie i wtedy poczułeś, jak klacz owija wokół twojej głowy kopyta i dociska twój pysk do klejnotu.

- Jak najgłębiej, jak najszybciej.... Proszę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pegazica mruknęła, kiedy zacząłem lizać jej klejnot. W pewnym momencie, zobaczyłem jej twarz. Miała przymknięte oczy i lekko otwarte usta, musiałem naprawdę sprawiać jej przyjemność. Po tym co przeżyła, zasłużyła na nieco przyjemności i czułości. Kiedy zacząłem ją penetrować, poczęła słodko jęczeć. Po chwili odsunęła się i przewróciła na grzbiet i rozłożyła przede mną nogi. Pochyliłem się pomiędzy nie i poczułem jak owija wokół mojej głowy kopyta. Nagle docisnęła mój pysk do swojego klejnotu. Jak najgłębiej, jak najszybciej, a na dodatek poprosiła. Nie trzeba mi mówić dwa razy. Zacząłem intensywnie penetrować językiem jej klejnot. Byłem bardzo szybki i dokładny, a mój język, starał się dotrzeć jak najgłębiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz jęczała cicho, kiedy twój język kręcił się w jej wnętrzu. Drżała i dociskała cię mocniej z każdym ruchem. Zaczynała się również wiercić.

- Co my wyprawiamy? - spytała, jakby to nie było oczywiste.

Nagle Falling zadrżała mocniej.

- Smooth, ja... czuję... - szepnęła, przerywając wdechami powietrza. Jej intensywny zapach wypełnił pokój. Wiedziałeś, co na chwilę nastąpi, dlatego przyśpieszyłeś ruchy. Po chwili obiekt twoich pieszczot wyrzucił z siebie znaczną ilość soków, oblepiając ci twarz i brodę - TAAAK!!! TAAAAK!!! - zapiszczała klacz, szczytując. Poczułeś, jak w końcu uwalnia twoją głowę - To było... To było... Ach...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Falling jęczała i dociskała mnie z każdym ruchem. Oprócz tego zaczynała się wiercić. Jej pytanie bardzo mnie zdziwiło. To chyba oczywiste, uprawiamy seks. Wypowiedziała moje imię, a jej intensywny zapach wypełnił pokój. Przyspieszyłem ruchy, wiedząc co za chwilę nastąpi. Po chwili klacz wylała znaczną część soków na moją twarz. Zapiszczała, po czym uwolniła moją brodę. Kucyk, chyba nie wiedział jak to nazwać. Oblizałem się, po czym pocałowałem ją lekko w szyję.

- Przyjemne. - Dokończyłem jej słowa. - Zasłużyłaś na odrobinę przyjemności. - Spojrzałem jej w oczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czy zasłużyłam, nie wiem - powiedziała klacz, odwzajemniając spojrzenie. Nagle poczułeś jej kopyto na swoim przyrodzeniu, głaszczące je lekko - Ale chyba muszę wyrównać rachunki... - oblizała wargi, po czym przewróciła cię grzbiet. Uśmiechnęła się miło do ciebie i pochyliła się nad twoim kroczem. Wysunęła koniuszek języka z ust i dotknęła twojego prącia. Zadrżałeś.

Falling nagle przejechała językiem po całej jego długości. Sapnąłeś. Klacz liznęła jeszcze raz, po czym włożyła sobie jego końcówkę do ust. Zawirowała językiem, co wywołało falę przyjemności. Zaczęła kołysać głową w górę i w dół, powoli, ale z każdym ruchem przyśpieszała. Zatrzymywała się czasem przy czubku, ssąc go oraz owijając i obracając językiem wokół. Kilka razy połykała całego, co zapewniało szczególnie mocne wrażenia.

- Mmmmm... - klacz patrzyła się na ciebie podczas zajmowania się twoim przyrodzeniem. Jej wzrok zdawał się wyrażać pytanie: "Dobrze ci?".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wie, czy zasłużyła... . Oczywiście że zasłużyła. Pegaz odwzajemnił moje spojrzenie. Poczółem jej kopyto na swoim przyrodzeniu. Stwierdziła że musi wyrównać rachunki.... . Klacz, oblizała wargi i przewruciła mnie na grzbiet. Uśmiechnęła się do mnie słodko. Chciałbym, by częściej się uśmiechała. Pochyliła się nad moim kroczem i dotknęła mojego szeregowca językiem... . Mmmm... . Aż ciało mi zadrżało. Nagle przejechała językiem, po całej jego długości... . Z wrażenia, aż sapnąłem. Widać że zna się na tym. Lizała go jeszcze przez chwilę, po czym włożyła go do ust. Przyjemność zalała moje ciało. Kilka razy, udało się jej nawet połknąć całego. Klacz, spojrzała na mnie, podczas zajmowania się moim sprzętem. Jakby pytała się czy jest mi przyjemnie. Spojrzałem na nią, dysząc. To chyba wystarczało za odpowiedź. Zacząłem lekko gładzić jej grzywę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...