Skocz do zawartości

Odcinek 14: Filli Vanilli


Artem

Odcinek 13: Simple Ways  

76 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak bardzo podobał Ci się odcinek?

    • Najgorszy...
      0
    • 2
      0
    • 3
      0
    • 4
      2
    • 5
      0
    • 6
      1
    • 7
      1
    • 8
      14
    • 9
      13
    • 10 <3
      45


Recommended Posts

Co też zauważyłem, pisząc, że nie była w tym odcinku sobą. No ok, Pinkacz to Pinkacz, ale mimo swojej pokrętnej logiki, zwykle nie mówiła takich rzeczy jak w tym odcinku :P 

 

Więc pozostaje mi tylko zgodzić się z twoją myślą, że:


Po prostu Meghan czy kto to tam pisał przesadziła z ilością "pinkamizmu" ;P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z najlepszych odcinków tej serii. Naprawdę nie widzę żadnych minusów, a to rzadkość. Bardzo mi się podobało. Ale wymienię największe plusy odcinka: 

+ Flutterguy - nie liczyłam, że ta piękna "postać" powróci xD 

+ Płaczący Angel przesłodkie <33

+ Śpiewający Big Mac

+ Nawiązanie do jednego z pierwszych odcinków

+ Niemonotonna i przyjemna muzyka

+ Pląsająca Fluttershy i jej zacny tyłeczek już drugi raz ukazany w taki sposób, mrau. 

+ Straszna Pinkie Pie - przypominała mi w tym odcinku Pinkamenę. Może i nie była jakoś ponura, ale dobijała swoją przyjaciółkę. Cóż..pasuje to do Pinkameny, a ja ją uwielbiam. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh my, oh my... dlaczego tylu takieich nieprzechylnych głosów na temat Pinkacza tu widzę? No me gusta .__.
 
Ekhem...

Doskonale wie [Pinkie], że Flutterka boi się takich słów, a dalej brnęła w tym swoim bełkocie.

Nieeestety nie mogę się zgodzić :I
 

[Pinkie] była dość... wredna dla Shy.

Też, tu także sprzeciw! ;P
 
Ale po kolei, żeby nie było. Oglądając ten odcinek, byłem w stanie zrozumieć, dlaczegóż tyle osób śmie uważać Pinkie za denerwującą postać (i przy okazji, dlaczego to właśnie ona jest moją ulubioną z całej paczki ^^), gdyż jej zachowania były wątpliwie pomocne, tym niemniej z pewnymi tezami wręcz nie jestem w stanie się zgodzić, jak choćby powyższe przykłady, których z tego, co przyuważyłem w temacie jest nieco więcej...
 
Wredność wynika z premedytacji, wątpię tym samym, aby Pinkie naumyślnie była tak złośliwa wobec swej przyjaciółki. Zaś słówko "wie" w pierwszym cytacie mi wybitnie nie pasuje - Pinkie wie, jak Equestria was made, wie też, co Twi robiła w EqG, tymczasem strachu Flutterki mogła najzwyczajniej nie zauważyć i nie dlatego, że jest głupia, bo nie jest, no ale jak już się rozkręci w tym, co robi, parę faktów może umknąć jej uwadze... nawet dla większości zdawałoby się oczywistych, remmember - jeśli chodzi o Pinkie nie ma rzeczy oczywistych, łączą się z tym zarówno wady jaki i zalety~

 

Zaletą jest na pewno nieszablonowe myślenie, wady - mieliśmy je okazję zobaczyć w odcinku ^^ nie, nie chodzi tu o złośliwość, wredność czy chamskość, bez takich herezji, proszę .__. bo to, co mówiła Shy, to były komplementy, czasem nieco pokrętne, ale jednak! A to że się aż tak rozkręciła, że Shy wystraszyła (i dostała zeza... i pajęczych zdolności)? Aj tam, ten pegaz boi się nawet własnego cienia!!! >,< Więc naprawdę, na cóż ten hejt? x)
 
Spider Pie, Spider Pie~! Does whatever scares our Shy~! :pinkie: xD

 

A teraz zupełnie z innej beczki, główny motyw odcinka, strach Shy przed występami publicznymi, tjaa... niby pasuje, ale z drugiej strony, coś tu jest nie tak, biorąc pod uwagę jej występ w bożonarodzeniowym (nie wiem, jak to na equstriański przetłumaczyć) teatrzyku-rekonstrukcji (jasełka? xd) ;P oczywiście możemy założyć, że odcinki w MLP są pokazywane niechronologicznie (parę rzeczy tę tezę potwierdza), gdyby nie skrzydła Twi, chociaż... one są tu trochę jakby na doczepkę, a patrząc na kadr z posta wyżej, czasem wcale ich nie ma. Naprawdę mam wrażenie, że te scenariusze są z III sezonu, ale dopiero teraz je realizują, bo III był niedorobiony ;P

 

Inne fajne rzeczy: ~ładnie śpiewali, wszyscy. ~mdlejąca Cheerilee, pewnie tak samo reagowała na widok muzyków na koncertach w swojej imprezowej przeszłości. ~Zecora i jej czarcie zioła ^^ ~telegraficzny dialog AJ z bratem, dogadują się zupełnie tak, jakby nie byli rodzeństwem xd ~Pinkie udowodniła, że gdakać też potrafi na medal! ^^ Wspominałem już o jej pajęczych zdolnościach niczym z Ostatniego Egzorcyzmu Emilie Pie? x)

Edytowano przez DiscorsBass
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale, zwykle takie jej teksty wzbudzały głównie "wtf" w głowach innych i powodowały uniesienie brwi ze zdziwienia. A tym razem zabrzmiało to tak... niezbyt dobrze :P No ale, summa summarum wyszło wszystko dobrze. 

 

Also, w S1 Shy nie potrafiłaby odmówić Rarity :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zapewne spora część forumowiczów zna filmiki tego pana, ale jako że jest to jeden z moich ulubionych video-recenzentów MLP i pomyślałem sobie, że być może warto jest zalinkować jego analizę Filli Vanilli (z którą się w większości punktów zgadzam) w nadziei, że spodoba się komuś więcej. Mój drugi ulubiony recenzent to Digibrony. A Wy macie jakieś tego typu sympatie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam jakoś lubię oglądać After the Fact SilverQuilla - co prawda jego recenzje są zawsze po fakcie, czyli z tygodniowym opóźnieniem, ale gość ma fajny głos, no i fajnie - moim zdaniem - wplata humor do swoich wypocin. 

 

Ale to chyba już taki offtop :P

Ano offtop...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dobry odcinek, było tu dużo rzeczy które twórcy mogli spierniczyć, ale tego nie zrobili. Z początku myślałem, że FS po prostu zaśpiewa zamiast Big Maca i że skończy się na jednej piosence, lecz zamiast tego dostaliśmy ciekawą fabułę, do tego nawiązującą do poprzedniego odcinka. Może nie był to jeszcze ten sam poziom fabuły co w Walking Dead, ale jak na serial z grubsza pozbawiony ciągłości wyciśnięto siódme poty. Flutter Guy był zabawny a jej/jego genderowatość sprawiała wrażenie, że śpiewa ktoś inny a FS tylko tańczy do muzyki, co było ciekawym mind-fuckiem. Swoją drogą sam taniec był dość uroczy. Po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę mieć jakieś zdanie o piosenkach, zarówno ta z początku jak i z występu na scenie i ich połączenie w końcówce były może bez fajerwerków, ale wyjątkowo przyjemne.    

Ubolewam nad Lyrą bez rogu, ale za to Bon Bon bawiąca się z foką była epicka, spełniono moje marzenie o ożywianiu kolejnych postaci z tła. Może nie dostała choćby drugorzędnej roli, ale przynajmniej nie stała jak manekin, szkoda, że nikt nie zrobił z tego gifa. 

Pinkie zachowywała się nie po kucykowemu, ale myślę że nie było to ze złośliwości, lecz z chęci wyśmiania strachu, wychodząc z założenia, że jeśli jej to pomaga to innym też. Ciekawy był też sam głos Pinkie kiedy zwracano jej uwagę, wręcz identyczny jak w jednym z filmików na bazie Cupcakes, kiedy RD prosiła ją o zaprzestanie tortur.

 

Ocena ogólna 10/10, było ciekawie i zabawnie. 

 

BTW: "jest muzyka w trawie"?...

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


BTW: "jest muzyka w trawie"?...

 

Hmm, o ile pamiętam, jest tam "and the music in the grass". I co by za bardzo nie odchodzić od melodyki całości, ja bym tam dał "I melodia/muzyka wśród tych traw" :P No ale cóż, zawsze albo jakość, albo szybkość tłumaczenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero nadrobiłem zaległości, obejrzałem odcinek i... jestem bardzo zadowolony :)

 

Zaczynamy od krótkiej, ale uroczej piosenki Fluttershy, która robi tutaj trochę za disnejowską księżniczkę. Warto zwrócić uwagę na jackalopa, czyli rogatego królika znanego z materiałów kryptozoologicznych.

Spodobała mi się reakcja pozostałych bohaterek na obawy przyjaciółki - były wyrozumiałe, nie naciskały. Potem dostajemy śpiewającego (!) Big Maca i świetną, CHOLERNIE wpadającą w ucho piosenkę. Po drodze wiele zabawnych scenek (jak konkurs wabienia indyków), wreszcie dochodzimy do wielkiego powrotu Flutterguya. Bardzo miła niespodzianka.

I znów mamy urocze (śpiewająca FS) i zabawne (mdlejąca Chirelee) momenty. Fragment "wyjęty z wyobraźni" Fluttershy... mocno creepy, co oczywiście zaliczam jako plus :)

Applejack, która przejrzała wszystkich na wylot - bezcenna. I bardzo dobra, wiarygodna lekcja (małymi krokami do przodu).

 

Minus? Trochę przyczepiłbym się do zachowania Pinkie... Owszem, jej teksty były zabawne, ale przeginała. Z drugiej strony rozumiem - ktoś musiał podobne kwestie wypowiedzieć, żeby uwypuklić obawy Fluttershy. Spośród Mane 6 PP pasuje do tej roli faktycznie najlepiej... Ewentualnie Spike, ale on już ma wystarczająco dużo anty-fanów (co mnie osobiście wciąż dziwi), więc może i dobrze się stało.

 

Ocena... 8,5/10. Albo i 9.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

No, w końcu zaczęłam nadrabiać odcinki...
TOTALNIE nie spodziewałam się śpiewającego Big Maca! Bardzo przyjemne zaskoczenie, lubię takie męskie głosy.
Miło też, że twórcy nie zapomnieli o naszej zebrze.  :zecora3: I przyznam, że ciekawy mieli pomysł z tym głosem Flutterki... Ale nie było trudno się domyślić, że wyniknie z tego jakaś katastrofa, skoro to była dopiero połowa odcinka... NIE ZNIESĘ, jak polscy twórcy schrzanią tę piosenkę, bo wypada bardzo na plus.
Okej, katastrofa wypadła o wiele zabaweniej, niż się spodziewałam, a takie rozwiązanie, mimo że do przewidzenia, pasowało mi. Pomijam absurdy typu śpiewanie przez dziurę w beczce czy rurkę w wodzie... :rarityderp:
Miałam dać 5/10, ale ze względu na "zwrot akcji" plus "dyskusję" AJ z bratem daję 8/10. Plus... To był po prostu bardzo sympatyczny odcinek. Chociaż jakby były możliwe połówki, to pewnie dałabym 7.5, bo ciągle się wahałam...
Ale Pinkie w tym odcinku to przegięła (przynajmniej inne kucyki zwróciły na to uwagę).

Edytowano przez Kyoko
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...