Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

- Dziś nie ma nic do roboty, jedynie dowódcy mają głosowanie na to kto będzie w dowództwie wojskowym i cywilnym. A poza tym czemu do cholery jasnej nie powiedziałeś mi że masz jakieś pseudo-romantyczne spotkania z tą Luną? - Kristian był trochę wytrącony z równowagi, przynajmniej na razie. 

Szybko wziął kolejną kartkę i zaczął pisać list.

 

Droga księżniczko!

Cywile mogą wrócić w każdej porze, wyślij tylko swe służby i po sprawie. Dziękuje za doniesienie na mojego żołnierza, już mu się dostało. Również zapraszam na spotkanie, data dowolna. Sądzę że nasze spory da się zakończyć zwykłą rozmową, no chyba że jestem w błędzie.

Pozdrawiam, szef RFL Kristian Konig.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Kristianie!

 

Jeśli już proponujesz spotkanie, to sama mogę masowo teleportować cywili do ich domu, tam zajmie się nimi Cadance i Twilight. Myślę, iż odpowiednia pora to dzień dzisiejszy o godzinie 11.40. Przybędę wtedy i mam szczerą nadzieję, iż nie będziesz planował mnie złapać lub zabić, bo, od razu informuję, nie uda ci się to. Nie zabraniaj Aleksandrowi spotykać się z Luną. Jeśli wykwitnie między nimi romans to tylko pogłębi stosunki RFL z Equestrią. Przyjmujemy do siebie wszystkich, nie zważając na waszą wojnę z Ponyfikacja Obroną Ziemi. Żywię nadzieję na pokojowe spotkanie i rozmowę.

 

Pozdrawiam, Celestia, Wieczna Władczyni Słońca

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kristian był już z lekka skołowany, zignorował Aleksandra odprawiając go gestem ręki. Po czym wziął jedną z ostatnich kartek.

 

Droga Celestio!

Niecierpliwie wyczekuję twego przybycia, już przygotowywane są desery. I przekonałaś mnie z tym "romansem" ale dalej nie jestem pewien co do tego, jakbyś mogła nie "trolluj" kilku weteranów bo to się różnie kończy.  Widzimy się w budynku RFL a konkretniej w moim gabinecie, i jaki wolisz smak galaretki bananowy czy truskawkowy?

Pozdrawiam, Kristian.

 

- A wiesz co? Idź znajdź bazę POZ, jak ich wyelimujemy lub wymusimy pokój to zajmiemy się FOL. A teraz idź bo niedługo Celestyna przybędzie.

 

W RFL skończyły się wyboru na skład dowództwa, 12 osób na każde. Oraz zwiększono wydatki na machinę propagandową, nikt nie lubiał POZerów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Kristianie! 

 

Czym jest trollowanie? Cieszę się, iż zgodziłeś się mnie przyjąć, już szykuję się do drogi. Zdecydowanie wolę bananową, jeśli już szykujesz.

 

Pozdrawiam, Celestia

 

 

Celestia odczekała pięć minut od wysłania listu i teleportowała się (z nałożoną na siebie osłoną magiczną. Przezorny zawsze ubezpieczony) do gabinetu Kristiana. To musiał być dla niego szok.

- Witaj Kristianie - powiedziała z uśmiechem i podała mu kopyto.

Wyglądała na prawdę majestatycznie. 

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

( Celestia dobrze wie czym jest trollowanie... )

 

Kristian razem z fotelem uderzył w ścianę za sobą, przez minutę się nie odzywał. Po tym czasie przemógł, uścisnął kopytko nie wiedząc co robić w tej sytuacji.

- Witaj Celestio! - Po tych słowach wyciągnął plik kartek z biurka po czym położył go na nim - Na tych kartkach są dokumenty które trzeba podpisać, po tym poprostu małe głosowanie u nas i mamy można powiedzieć pokój. Mam nadzieję że ci to nie sprawia kłopotu - Do pokoju weszło kilka kucharzy z galeretkami, ciastami i lodami w kubkach. Można powiedzieć że ślinka leciała na sam widok deserów - Życzę smacznego! - Dodał po czym włączył telewizję, akurat leciała powtórka jego przemówienia. Dziwną popularność ma.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądałem różne papiery. Muszę jakoś ustabilizować tą sytuację. Użyłem mikrofonu, by coś ogłosić.

- Z powodu wzmożonej aktywności FOL i powstania nowej organizacji zwanej RFL, zostaje wzmocniona obserwacja wrogich pojazdów i ludzi, a każdy, przed wejściem do bazy, będzie dokładnie legitymowany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było łatwo uspokoić Gosię ani w jeden wieczór, ani w trzy. Nie mogłem też poświęcać jej tyle czasu, ile chciałem. Udało się nam, to jest mi, Ihorowi, Julianowi, Ołehowi oraz jeszcze paru ludziom sprawnie rozdać otrzymane od FOLu dobra. Nikt się o nie nie kłócił, zwyciężyła prosta solidarność w niedoli. Pomogły kazania, jakie dwukrotnie wygłosiłem po polsku. Jednoczyliśmy się, nieważne, czy miejscowy, czy uchodźca. Były jednak także zdarzenia niepokojące, a nawet haniebne. Raz Jura, wnuk Ihora, uciekł do wojska, czort wie, którego. Pobił przed tym młodego Iwaszkę. Iwaszko na następny dzień pojechał do Przemyśla, by zostać konikiem. Jak mogłem pocieszałem jego matkę. Albo przejezdny, który ukradł torbę kaszy i próbował włamać się do cerkwi. Najgorsze było jednak to, że żyliśmy w pewnym ścisku oraz kończył się opał. Skąd nagle taka zima? I co będzie dalej? Wysłałem list do biskupa z prośbą o modlitwę i wsparcie. Nie spodziewałem się wiele, w końcu tylu ludzi miało jeszcze gorzej. Nie miałem czasu na myśli. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celestia zabrała się za czytanie, by sprawdzić, czy nie ma żadnych ukrytych linijek. Nie było (Spróbuj to zmienić, to Elizka cię znajdzie). 

Podpisała ładnie i uśmiechnęła się.

Wzięła jeden z deserów.

- No więc? Czy masz jakieś pytania odnośnie Equestrii? - zapytała i spojrzała mu w oczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

( Cóż to za herezja? Jaki FRL? RFL jak już, ta zniewaga krwi wymaga.)

 

- Oczywiście! Jak wygląda u was sprawa z magią? Zawsze mnie interesowały te sztuczki z lewitacją, teleportacją i tarczą. Technologia nie zapewnia aż tak dobrej jakości rzeczy. - Po tych słowach wziął łyk kawy, trochę śpiący był po papierkowej robocie. - Oraz jak to u was z rasami, nie ma u was żadnych problemów etnicznych?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Za pozwoleniem Elizabeth dołączam do gry)
---------------------------------------------------


Imię i nazwisko: Dave Spiczak

Wiek:25

Płeć: M

Strona:Neutralny, człowiek

Krótka historia: Syn Amerykanki i emigranta z Polski wychowywał się w teksasie w małej miejscowości.Już gdy chodził do liceum podkradał
rewolwer ojca by ćwiczyć strzelanie w odosobnieniu.Gdy pojawiła się Equestria kończył służbę w Confederate States Army.Przez długi ojca posiadłość jego rodziny została sprzedana, a sami rodzice zginęli w wypadku. Będąc kompletnym bankrutem Dave wyprowadził do krewnych w Polsce

Wygląd(zdjęcie lub opis): Krótkie czarne włosy, blizna na policzku, liczne tatuaże na rękach.

Cechy charakteru: Opanowany, wyluzowany, cyniczny, arogancki w stosunku do osób które go denerwują, ironiczny, optymista, maniak broni.

Zdolności:strzelanie ze wszystkiego co dało się kupić w typowym amerykańskim sklepie z bronią w szczególności opanował
do perfekcji strzelanie z rewolwerów, świetnie sobie też radzi w walce wręcz.

Pochodzenie: Polsko-Teksańskie
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Sorki, z telefonu piszę i mi się myli. XD )

Usłyszałem że ktoś idzie do mojego bióra. Jak coś, drzwi były otwarte. W międzyczasie zastanawiałem się nad aktualnymi wydarzeniami. Wypowiedź tego nowego dowódce mnie zezłościła. To przecież ten dupek zabił rodziców źrebiąt. Trzeba będzie uważać na niego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celestia uśmiechnęła się i znów spojrzała na Kristiana.

- Z magią jest to raczej skomplikowana sprawa. Magia w pewnym sensie jest energią, która może kumulować się tylko w istotach do tego przystosowanych. Dlatego właśnie magia rozerwała by ludzi na strzępy, bo nie są do tego przystosowani. Tak na prawdę magia znajduje się w każdym kucyku, pegazy mogą tworzyć pogodę, kuce ziemne mają nienaturalną siłę, ale to jednorożce i alicorny mogą używać magii w czystej postaci - mówiła. - Wiele lat temu Equestria była podzielona. To były czasy, kiedy jeszcze żyło dużo alicornów i nie były one czymś niezwykłym. Wtedy alicorny... jakby to powiedzieć, żebyś zrozumiał. Alicorny to była szlachta, jednorożce podszlachta, pegazy wojownicy, a kuce ziemscy byli chłopami. Teraz wszyscy jesteśmy równi i wszyscy się kochają jak rodzinę. No i jest jeszcze Discord, skoro jesteśmy przy temacie magii, ta dziwna istota...

 

- Ja nie jestem dziwny - powiedział długopis leżący na biurku Kristiana, który po woli formował się w hybrydę. - Jestem panem najczystszego chaosu! - powiedział rozradowany i usiadł na suficie. Wziął jeden z tortów, zrzucił ciasto i zjadł talerz.

Celestia westchnęła.

- Discordzie, wracaj do Equestrii, nikt cię tu nie prosił.

- Ależ prosiłaś! Wymówiłaś moje imię!

Celestia przyłożyła sobie kopytko do czoła.

- Chcesz znowu być posągiem w moim ogrodzie?

Discord przewrócił oczami.

- Oh daj sobie spokój, złość piękności szkodzi. Ja sobie wezmę jeszcze trochę tego talerza i znikam.

 

Hybryda wyparowała, a Celestia lekko się uśmiechnęła...

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Aleksandrze!

 

Celestia się wygadała? Ah, ona nigdy nie była zbyt dyskretna. Spróbuje z nią porozmawiać o tym przy kolacji. I o skarżeniu Kristianowi i o konwoju. Nie martw się. Nawet jeśli byłaby to prawda, masz mnie. Będę czekać jutro wieczorem pod barierą. Kwiaty były prześliczne!

 

Pozdrawiam, Luna

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co to... było? - Zapytał zdezorientowany Kristian, ciężki dzień. - Może ciasta bananowego? A jak to wygląda z magią, jest podzielona na tą dobrą i złą? Oraz jak widzisz nasz buntowniczy FOL który się od nas odłączył, podobno używają starych metod. Zamierzam ich potem spacyfikować... i powiedz mi Equestia będzie miała wielkość porównowalną do jakiego państwa na ziemi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądałem właśnie dokumentację z ostatniej akcji, gdy ktoś zapukał do drzwi mojego biura. Umieszczonym w fotelu pilotem wygasiłem światła tak, by połowa pomieszczenia była niewidoczna dla wchodzących, po czym pozwoliłem petentowi wejść. Był to jeden z moich podwładnych.

- Szefie, wygląda na to, że Niemiec zaczął czystki w FOL. Zmienił nazwę organizacji, teraz to RFL.

- Rozumiem - odparłem. - To było do przewidzenia. Pewnie zostało paru malkontentów?

- Więcej niż paru. Niektórym nie podoba się złagodzenie antykuczej polityki, innym naruszanie suwerenności państwa polskiego. Najpewniej na dniach nastąpi rozłam.

- Doskonale. W takim razie powinniśmy poczekać na rozwój wypadków. Węszą wokół nas?

- Tak, zdobyli pańskie imię i nazwisko, ale nic poza tym.

Po krótkiej wymianie uprzejmości podwładny odwrócił się i ruszył do drzwi, nim jednak wyszedł, dodał:

- Ich szefostwo kontaktuje się właśnie z Celestią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...