Skocz do zawartości

Szpik dla pani Anety - PILNE!!!


~Tamara~

Recommended Posts

Witajcie, piszę tutaj w niezbyt dobrym nastroju...bowiem mama mojej koleżanki z klasy dowiedziała się że ma ostrą białaczkę szpiku kostnego...bardzo się tym przejmuję bo znam panią Anetę i wiem jaka to wspaniała osoba i matka...może ona sama lepiej to opisze:

 

Kochani, szukamy dawcy szpiku dla Anety i Innych chorych. Znalezienie genetycznego bliźniaka to dla niej jedyna szansa na wyzdrowienie!

 

"Mam 37 lat, wspaniałego męża i dwie cudowne córki. Jestem handlowcem. 
W październiku 2013 roku dowiedziałam się, że choruję. Diagnoza była straszna –OSTRA BIAŁACZKA SZPIKOWA. Obecnie jestem w trakcie leczenia chemioterapią, czeka mnie przeszczep, niestety nie mam jeszcze dawcy. Dlatego zwracam się z prośbą do ludzi chcących i mogących mi i innym chorym pomóc. Proszę o zarejestrowanie się jako potencjalny dawca szpiku. Przeszczepienie daje nam szansę na dalsze życie. Dziękuję. Aneta Bochenek"

 

Aby dołączyć do bazy i dać szansę Anecie i innym chorym nie trzeba dużo! Wystarczy poświęcić 5 minut i zarejestrować się na stronie Fundacji 

http://www.dkms.pl/pl/zostan-dawca

 Do domu przyjdzie pakiet, który należy wypełnić i odesłać.

DLA CIEBIE TO 5 minut, DLA ANETY I INNYCH CHORYCH CAŁE ŻYCIE!


DZIĘKUJEMY ZA TWOJE WSPARCIE!

1969326_10152085560308005_86208832_n.jpg

 

Mam nadzieję że bronies mają serce i zapiszą się do DKMS, albo chociaż udostępnią to dalej, proszę!

:OTE2F:  :OTE2F:  :OTE2F:

~Dr.Tamara

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalecam zapytać o możliwość zarejestrowania się jako potencjalny dawca szpiku w najbliższym punkcie oddawania krwi/oddziale RCKiK/Poltransplancie. Wtedy trafimy do polskiej bazy.

W przypadku rejestracji w DKMS, w razie odnalezienia dawcy trzeba jechać na oddanie do Niemiec, nawet jeżeli Polak ma oddać szpik Polakowi. Dodatkowo przeszczep za pośrednictwem DKMS jest większym kosztem dla NFZ niż w Poltransplancie. Tak mniej więcej mi to tłumaczył pan doktor w punkcie krwiodawstwa.

 

Pani Anecie życzę znalezienia dawcy i szybkiego powrotu do zdrowia.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

W przypadku rejestracji w DKMS, w razie odnalezienia dawcy trzeba jechać na oddanie do Niemiec, nawet jeżeli Polak ma oddać szpik Polakowi. Dodatkowo przeszczep za pośrednictwem DKMS jest większym kosztem dla NFZ niż w Poltransplancie. Tak mniej więcej mi to tłumaczył pan doktor w punkcie krwiodawstwa.

Wszystkie koszty podróży pokrywa fundacja, to raz, a nie obchodzi mnie, ile za to zapłaci NFZ, taka ich psia dola, żeby płacić za takie rzeczy. Dwa, nie będę kwestionować, czy faktycznie trzeba się rozbijać aż do Niemiec, ale szczerze mówiąc, wątpię w to. Chociaż wszystko jest możliwe. Trzy, te bazy dawców, zdaje się, są połączone w całej Europie, więc to bez znaczenia, gdzie się rejestrujesz.

W każdym razie, ja już jakiś czas temu wysłałem swoje próbki, a teraz czekam na rejestrację.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baza dawców jest ogólnoświatowa, ale zarejestrowany jesteś w konkretnej organizacji. Dlatego jak zarejestrujesz się w dwóch (dajmy dkms i poltransplant) to jest problem, bo w bazie światowej jesteś wpisany dwa razy i fundacje będą się kłócić która ma pośredniczyć (czytaj: brać pieniądze) w przeszczepie.

Fundacja pokrywa tylko koszty rejestracji (zachęcając do wpłacenia datku na koszty tych badań).

Każdy zrobi co chce, ja tylko uświadamiam. Taka osoba, która dała kasę na WOŚP (konkretniej na NFZ) może nie chcieć, by pieniądze w tej szlachetnej instytucji się marnowały ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że boję się igieł, pobierania krwi, zastrzyków (zawsze odwracam głowę w drugą stronę) to w takiej sprawie pomógłbym od zaraz. Niestety ze względu na epilepsję nie mogę oddawać ani krwi ani szpiku. A chciałbym.

 

Wszystkie koszty podróży pokrywa fundacja, to raz, a nie obchodzi mnie, ile za to zapłaci NFZ, taka ich psia dola, żeby płacić za takie rzeczy.

Poznałem NFS z najgorszej strony... bo dobrej nie ma. Nie raz usłyszałem od lekarza "bo NFZ" (Need For Zarobek). Obecny minister zdrowia namieszał do tego stopnia, że... a z resztą przytoczę słowa mojej rodzinnej: "20 lat leczę ludzi, ale takich jaj jak teraz to ja jeszcze nie widziałam". Pomijam fakt incydentu w którym lekarz z karetki pogotowia odmówił podania zastrzyku bo to, bo tamto. Rodzinna wytłumaczyła, że po prostu ze wszystkiego są rozliczani. Także z NFZtem to ja bym uważał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...