Skocz do zawartości

Wegebronies?


Lorayan

Recommended Posts

Hej!

Tak właśnie się zastanawiałem, czy na forum są jacyś wegetarianie/weganie? Nie znalazłem nigdzie podobnego tematu, więc sobie zakładam. :) 

 

Od razu powiem, że sam jestem owo-wegetarianinem (dla nie zaznajomionych - poza posiłkami roślinnymi do diety dopuszczam także jajka) od jakichś 3 lat. 

 

Fajnie byłoby poznać innych o podobnym usposobieniu, o ile tacy istnieją. :) 

  • +1 1
Link do komentarza

Kilku pewnie się znajdzie, ale nie sądzę żeby było ich zbyt wielu, bo wegetarianizm (jest takie słowo, prawda?) jest chyba mniejszością. Ja sama wegetarianką nie jestem i tego sobie nie za bardzo wyobrażam, bo bez mięsa bym nie dała rady egzystować.

A tak z ciekawości - z jakiego powodu jesteś wegetarianinem? To przez przekonania, dotyczące życia zwierząt, złą reakcję organizmu na pokarmy mięsne?

Link do komentarza

A tak z ciekawości - z jakiego powodu jesteś wegetarianinem? To przez przekonania, dotyczące życia zwierząt, złą reakcję organizmu na pokarmy mięsne?

Mój wegetarianizm wynika z osobistych przekonań, głównie jako sprzeciw wobec bezmyślności jaka towarzyszy konsumpcjonizmowi. Jeżeli chodzi o moje starcia z wegetarianami, to linia ich obrony przebiega na trzech frontach: 

1. Etycznym - częściowo się z nim zgadzam. Uważam, że zwierzętom należy się szacunek, ale nie jestem przekonany co do ogółu praw zwierząt. Szacunek ten u mnie wynika w pierwszej kolejności z szacunku do samego siebie niż z automatycznego uznania godności zwierząt.

2. Zdrowotnym - tu już więcej mam wspólnego, bo przynajmniej występują rzetelne wyniki badań wskazujące na szkodliwe działanie mięsa na człowieka. Oczywiście, nie oznacza to że mięso jest pozbawione pozytywnych cech i że absolutnie szkodzi. 

3. Ekologiczno-ekonomicznym - podobnie, choć słabiej  - Są jakieś badania, są jakieś przesłanki, ale podchodzę z pewną dozą sceptycyzmu. Przede wszystkim wydaje mi się do rzeczy teza, że nadmiar konsumpcji mięsa wpływa tragicznie na jakość naszych pól i prowadzi do ogromnego marnotrawstwa.

 

Ja zdecydowanie podchodzę do tego bardziej od strony filozoficznej niż te trzy powyższe fronty; mój wegetarianizm to bardziej sprzeciw wobec kulturze bezmyślnej konsumpcji (a co za tym idzie bezmyślnego życia) niż krzyk o prawa zwierząt. Kiedyś żywność miała swoje pochodzenie, przywiązywano większy szacunek do siebie i do tego, co wkłada się do ust. Dzisiaj to praktycznie proces zautomatyzowany. Inaczej patrzyło się na mięso kiedyś a inaczej dziś. Istniał cały rytuał związany z pewnymi rodzajami posiłków - dzisiaj to zanika coraz szybciej.

 

Nie chcę się za nadto rozwodzić na razie nad szczegółami, bo bardziej zależy mi, aby w tym wątku znaleźć osoby które też są wegetarianami, ale oczywiście dyskusja na ten temat jest chyba nieunikniona. ;)

Edytowano przez Lorayan
Link do komentarza

Ja mam jakiś "okres niejedzenia mięsa" od 2-3 miesięcy, ale nie dlatego, że tak postanowiłam, tylko organizm jakoś niechętnie reaguje i każe mi raczej wcinać rybki, warzywa i nabiał. Nie mam pojęcia jak długo ten stan się utrzyma- może się skończyć jutro, a może za rok. Wegetarianizm z przypadku. :ming:

 

Nie wegetarianizm, bo, jak sama powiedziałaś, jesz ryby.

Link do komentarza

Ja bym powiedziała, że jestem antywege. Żrę głównie mięso, ponieważ ten typ pokarmu najbardziej mi smakuje oraz jest najlepiej przyswajalny przez mój organizm, za to "zieleniny" nie trawię. Dosłownie.

I tak od 18lat. Żyję, za często nie choruję, nigdy się nie połamałam.

  • +1 5
Link do komentarza

PS Jeszcze nigdy nie umarłem.

 Żyję, za często nie choruję, nigdy się nie połamałam.

Jestem z was na prawdę dumny  :derp6:

 

 Wegetarianizm z przypadku. :ming:

Technicznie rzecz biorąc każdy mięsożerca jest weganinem ale tylko między posiłkami  :shrug:

Edytowano przez Lorayan
  • +1 1
Link do komentarza

Co do etycznej części wegetarianizmu, to ja to raczej widzę tak, jak japończycy, czyli jeśli już masz zabić zwierzątko i je jeść, to przynajmniej wykorzystaj wszystkie jego części, żeby jego życie nie szło na marne. U japońców nic się nie zmarnuje. ;D I po drugie nie żryj mięsa w nadmiarze- znam ludzi co pożerają wyłącznie krwiste steki na śniadanie, obiad i kolację. -.-"

Link do komentarza

Z tego co wiem, to wegetarianie mogę jeść ryby, bo to jest jakieś "inne mięso". A przynajmniej tak mi mówiła koleżanka, która nią jest :v

To niestety twoja koleżanka mijała się z prawdą. :) O ile wiem tylko w Polsce jest jakieś takie przekonanie, że "ryby to nie mięso". Ogólnie rzecz biorąc Wegetarianin nie je zwięrząt, a zatem i ryb. To o czym mówisz to tak zwany semiwegetarianizm, czyli po polsku "półwegetarianizm". 

 

dla dociekliwych: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pescowegetarianizm

Edytowano przez Lorayan
Link do komentarza

Moje zdanie na temat wegeczegokolwiek jest dość negatywne, nie będę cytował. Mięso moim zdaniem jest podstawą żywienia ludzi i niech tak pozostanie. A ci którzy już wolą taki sposób odżywiania się niech nie próbują natarczywie przekonywać o wyższości (której dla mnie nie ma) wege. Jestem szczególnie cięty na fanatyków.

Link do komentarza

 A ci którzy już wolą taki sposób odżywiania się niech nie próbują natarczywie przekonywać o wyższości (której dla mnie nie ma) wege.

Spokojnie, nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać. :) 

Założyłem ten temat głównie po to, żeby znaleźć bronies które są wegetarianami, tak jak ja. Moglibyśmy wtedy na przykład wymienić się przepisami albo naszymi zapatrywaniami na nasze diety, bo ja na przykład uwielbiam gotować i jeszcze bardziej uwielbiam gotować wspólnie, więc z chęcią bym się nawet i z innymi wegetarianami umówił na przepyszne jedzonko.  :omnom:

Z chęcia też odpowiem na pytania i wątpliwości sceptyków diety, ale zaznaczam że nie jest moim celem nakłanianie do niej. Żyj i daj żyć innym. 

Link do komentarza

Mam wrażenie, że ludziom się myli ich wstręt do osób namawiających na siłę na wegetarianizm z samą ideą, która sama w sobie nie jest w żaden sposób zła, szkodliwa czy coś i od razu negatywnie nastawiają siędo sameo tematu. Niezbyt to mądre.

 

Co do przepisów, to tutaj jest wiele bardzo ciekawych i w miarę łatwych (nie wszystkie są wegetariańskie ale chyba większość). Niektóre smaki mogą wyjść dość egzotycznie, szczególnie jeśli dysponuje się tymi wszystkimi ziołami czy przyprawami, których zwykle używa autorka przepisów. Bardzo polecam. :NjdaT:

http://majnouna.deviantart.com/gallery/39765272

  • +1 1
Link do komentarza

Większość bronych stołuje się w makdonaldzie. 

Ojej. A ja tak bardzo jestem przeciw fast foodom. 

 

Posiekana cebula, szczypta soli, troszkę soku z cytryny, puszka fasoli, 2 łyżki oleju, wymieszać.

Brzmi nieźle. 

 

Ale w maku nie ma mięsa, tylko syntetyczne zwłoki. XD

W maku są zmielone kopyta i ogony :P 

Link do komentarza
Gość ChrisEggII

Ja mam jakiś "okres niejedzenia mięsa" od 2-3 miesięcy, ale nie dlatego, że tak postanowiłam, tylko organizm jakoś niechętnie reaguje i każe mi raczej wcinać rybki, warzywa i nabiał. Nie mam pojęcia jak długo ten stan się utrzyma- może się skończyć jutro, a może za rok. Wegetarianizm z przypadku. :ming:

Ichtiwegetarianizm.

 

 

Sam miałem okres 2-3 miesięcy całkowitej rezygnacji z mięsa (bez żadnej ukrytej idei. Po prostu tak mnie naszło). Jednak zacząłem na powrót jeść mięso wraz ze świętami Bożego Narodzenia. Jakoś tak głupio było jeść sałatę, podczas gdy reszta rodziny miała "full-wypas"... No i zadziałał efekt placebo, bo czułem się trochę otępiały.

Co myślę o weganach? Z jednej strony zazdroszczę uporu z jakim trzymają się postanowień, a z drugiej współczuję, że trzymają się tak nieprzyjaznej człowiekowi diety.

Nienawidzę natomiast takich "ekoterrorystów", którzy to każdemu na siłę próbują wmówić, że jedząc mięso jest się mordercą. Najlepszy przykład? Przewodniczący białostockich Zielonych - Rafał Kosno, znany również jako naczelny spamer Onetu - "slawni.wegetarianie".

Link do komentarza

Heh, szkoda, myślałem że na forum będzie więcej wegetarian.
No cóż, przynajmniej kucyki są wegetarianami. :D

 

 tak nieprzyjaznej człowiekowi diety.

Dieta wegańska jest w wielu miejscach dużo bardziej przyjazna od przeciętnej diety przeciętnego Polaka. ;) Jedyne co jest nieprzyjazne dla wegan to wszechobecne produkty niewegańskie i trudność w znalezieniu w typowej Żabce ich odpowiedników. Nadmiar mięsa (a niestety spożywamy go o wiele więcej niż nam potrzeba) niestety jest bardzo szkodliwy. 

Link do komentarza

Już myślałem, że ten temat nigdy nie powstanie.

Wegetarianinem jestem od 6 lat, po prostu kiedyś wróciłem ze przedszkola i nie chciało mi się jeść mięsa, i tak już zostało. Rodzice często kłócili się ze sobą, więc raczej nie było czasu by kłócić się ze mną. Matka często mnie oszukiwała, ale nie złamało to mojego ducha.

Na siłę nie narzekam, miałem wiele okazji by ją wypróbować w podstawówce i w gimnazjum, podobno jest nawet jakiś serwis, który gromadzi informacje o wegetariańskich atletach. Na rozum też nie narzekam, miałem spore problemy z matematyką, ale nie ja jeden, generalnie mój poziom ogarniętości zależy od tego czy jestem wyspany. Na smak potraw też nigdy nie narzekałem, praktycznie każde warzywo da się upiec lub usmażyć.

Jedyne kłopoty jakie miałem to konieczność unikania np wigilii klasowych, czy spędzania świąt z dalszą rodziną, gdyż na pewno nie zjem niczego, co nie powstanie na moich oczach, bym miał pewność. Prócz tego muszę jeszcze czytać składy produktów, szukać nieskórzanych ubrań i np nie korzystam z ciastkarni czy pizzerii.

Chyba nie mam jakiegoś większego poczucia ratowania świata, czy czegoś takiego. To po prostu część mnie, jakbym miał z niej zrezygnować, to tak jakbym miał sobie uciąć rękę albo nogę, czyli nie wyobrażam sobie czegoś takiego.

Chyba na razie tyle...

Edytowano przez fallout152
Link do komentarza

Nie jem mięsa od zawsze, bracia trochę w dzieciństwie jedli ale zrezygnowali chociaż najstarszy co ma 2 dzieci 4 i 2 letnie i mieszka w Bradford to je mięcho :\

Rodzice nie jedzą odkąd mogli sami decydować.

 

I tak PS: to wszelkie cechy organizmu ludzkiego świadczą dobitnie o roślinożerności a białko roślinne jest o wiele bardziej przyswajalne przez nasz roślinożerny  układ pokarmowy.

 

Antropolodzy twierdzą że jedzenie mięsa zostało ludziom po epoce lodowcowej gdy nie było zbyt wiele roślin jak chyba wiecie :P ale ogólnie to błąd gatunkowy tak jakby sarna nagle chciała jeść mięso. :rainderp:

Link do komentarza

wszelkie cechy organizmu ludzkiego świadczą dobitnie o roślinożerności a białko roślinne jest o wiele bardziej przyswajalne przez nasz roślinożerny układ pokarmowy.

Cechy organizmu ludzkiego świadczą dobitnie o tym, że człowiek jest wszystkożerny. Gdybyśmy byli typowymi roślinożercami to mielibyśmy w swoim układzie pokarmowym bakterie rozkładające celulozę, a takich nie mamy. Oprócz tego, roślinożercy mają zazwyczaj wielokomorowy żołądek (krowa ma żołądek złożony z 4 części) i bardzo długie jelita.

 

A żeby nie było OT. Nie jadłam mięsa przez pewien czas w życiu. :)

Edytowano przez Sabina
  • +1 3
Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...