Skocz do zawartości

"Ku nowemu, innemu życiu" [Ares Prime i peros81]


PlagueOverlord

Recommended Posts

Wszyscy

 

Na twoje słowa Olivia odparła.

- Heart sobie poradzi, bywał w gorszych sytuacjach - rzekła krótko. Po czym szliście w kierunku Equestrii. Kilka godzin, kiedy słońce powoli ustępowało miejsca księżycowi dodarliście do Puszczy Changelińskiej. Poczuliście się senni, po długiej wyprawie i ucieczce z Roju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hardshell

 

- Puszcza Changeliańska... tu dużo kryjówek, dużo zwierza. Rój zwykle się tutaj nie zapuszczać. Tędy Hardshell uciekać wcześniej - oznajmiłem towarzyszkom. Pamiętam, że przeprawa przez tą puszczę nie należała do najprzyjemniejszych przeżyć w moim życiu. 

- Tędy będzie ciężko przejść. Ale nie tylko nam, pościgowi też. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hardshell

 

- HArdstell... trochę zmęczony. Ale da radę iść i walczyć. Może ponieść słabą Spring. Hardshell silny niż kuc! - dodałem z dumą. - Olivia... zy ty też mieć wrażenie, że ktoś nas obserowować? My na ziemi Changelingów, ja czuć wiele zapachów znajomych... nie rozpoznawać tych nowych. Może ja iść i to sprawdzić? Wy odpocząć, wy zmęczone. Hardshell obronić was.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy

 

Wraz z Olivią usiadłyście na ziemi przez zmęczeniem spowodowanym ucieczką i późną porą. Na słowa podmieńca odparła.

- Nie wiem, jestem zbyt zmęczona, żeby teraz myśleć o tym, prawda Alex - rzekła ziewając do swej fretki, która pojawiła się na jej głowie. Po chwili założyliście mały obóz.

Czułeś nadal oczy, które były w oddali i was śledziły przez ten cały czas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Hardshell

 

- Ja coś czuć... tutaj coś być. Nie zwierzęta, nie tylko. Hardshell to wyczuwać - rzekłem poważnie i wstałem na równe nogi aby wywęszyć dokładniej potencjalne niebezpieczeństwo, jednak po chwili znów usiadłem przy Olivii. 

- Coś nas śledzić, ale nie wiedzieć kto. Podmieńce? Może... a może zwierzaki?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Wszyscy

 

Siedzieliście przy jarzącym się jasnym światłem ogniskiem, który tańczył wśród drewna pod nim. Ślepa klacz, która nosiła imię Olivia odparła Ci mówiąc.

- Zapewne w tej puszczy jest niebezpiecznie niż Everfree, wątpię żeby ktoś nas obserwował oprócz zwierząt - wymówiła te słowa zwiewając z zmęczenia, po czym usnęła słodko. Miałeś dziwne przeczucie, że ona nie jest tym za kogo się przedstawia, ale nie wiedziałeś za kogo. Stawaliście na czatach przemiennie, aż po trzech godzinach zasnęliście.

Gdy się obudziliście się rano i powoli otworzyliście oczy, ujrzeliście grupę kuców, które trzymały was na celowniku swych kusz. Po chwili zauważyliście podchodzącą do was klacz w masce. Spojrzała na Ciebie z nienawiścią i pogardą, natomiast na Olivię i Spring Love nieufnością.

- Macie dziesięć sekund, żeby wyjaśnić waszą obecność w tym miejscu albo zaraz zginiecie na miejscu i bez żadnych sztuczek podmieńcu - powiedziała zuchwale, lecz poważnym głosem.

Edytowano przez PlaguePony
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hardshell

 

- Ha, ha, ha! Głupia klacz w masce myśleć, że Hardshell przestraszyć się kusz? - parsknąłem wstając na równe nogi. - Hardshell by was zmiażdżyć, nim wy wogóle zranić Hardshella. Ale głupi Niebieski ostrzegać przed tobą - odparłem pewnie stając naprzeciwko klaczy. - Niebieski, Azure Heart, my być od niego. On mówić, że my spotkać klacz w masce, ale on nie mówić, że ty być taka wredna. My uciekać przed Rój i nic nas nie powstrzymać. Nawet wy i wasze głupie kusze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy

 

Po usłyszeniu waszych słów, które próbowały przekonać tajemniczą klacz o was, spojrzała jeszcze raz na was i odparła takie słowa.

- Myślicie, że dam się oszukać, mapa to jeszcze nie dowód na wiarygodność waszych słów. A ty podmieńcu radzę Ci bardziej ostrożnie dobierać następne słowa, inaczej będziesz zaraz jadł ziemię - powiedziała poważnym głosem - bierzcie ich do kwatery, tam wydobędziemy informacje - dodała po chwili. Poczuliście popychania od jej kuców, którzy kazali wam iść do przodu. Wiedzieliście, że będzie wam ją przekonać do prawdziwości, zwłaszcza jak zobaczyliście jej nienawiść do podmieńców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hardshell

 

- To mnie zabij, zamaskowana! - warknąłem na zamaskowaną klacz.- Hardhshell nigdy nie skrzywdził słabych kucyków, nigdy nie nichciał ich zguby, a żałosne kuce ciągle go nienawidzą, życzą mu źle i próbują zabić! - wylałem z siebie wszystkie żale i złości które od dawna w sobie dusiłem. - Hardshell nie zrobić nic złego, a wszyscy chcą jego śmierci! Chcieć żyć jak normalna istota, ale każdy uważać go za potwór i bestia! Zamaskowana nie lepsza niż plugawa Królowa - murknąłem po czym konkretnie wkurzony poszedłem za Olivią i Spring Love. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy

 

Klacz w masce, która usłyszała wasze słowa, spojrzała na was i rzekła.

- Twoja przyjaciółka ma rację, gniew Ci nie pomoże w tej sytuacji - rzekła spokojnie, jakby nic się nie wydarzyło - ale muszę przyznać, że mnie zadziwiłeś twoją postawą. Widywałam wielu z twojego gatunku chcą mordować i wykradać emocje z niewinnych kucy - dodała po chwili. Jednak gdy usłyszała twoje ciche mruknięcie uderzyła Cię w twarz całej siły.

- NIGDY MNIE NIE PORÓWNUJ Z TĄ WIEDŹMĄ!! - krzyknęła z złością w ustach.

Po półgodziny drogi dotarliście do siedziby klaczy. Ujrzeliście ruiny starego zamku z wybijanymi witrażami. Zaprowadzili was na plac, gdzie stała cała reszta jej bandy, która mierzyła na was kusze i łuki.

- Teraz mówcie co naprawdę robiliście w puszczy i radzę nie kłamać - powiedziała poważnym głosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hardshell

 

- Daj spokój brązowa Spring - odparłem. - Oni nam nie zaufać, bo my dla nich jesteśmy potworami. Wy nie ufać nam, my nie uwać wam. Niebieski mówić, że wy nam pomóc. Ja nie wierzyć wam, ani Niebieskiemu. Ale ja wierzyć Olivii i Spring, one mówić prawdę. My uciekać z Changei, z niewoli plugawej Królowej. Ona chcieć zabić Hardshell, a z klaczy zrobić niewolnice. Głupi Niebieski...  faktycznie nam pomóc - niechętnie potwierdziłem, że Azure istotnie nam pomógł. - Mówił, że jak my natknąć się na Zamaskowana, to my powiedzieć, że on nas przysyłać. My mieć zadanie do wykonania i to ważne. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy

 

Klacz w masce, jakoś nie chciała wam uwierzyć słowa, które skierowaliście do niej. Spojrzała na waszą dwójkę niedowierzającym wzrokiem.

- Widzę, że inaczej wyciągniemy od was prawdę - powiedziała chłodno. Zorientowaliście się, że nie było przy was Olivii. Podeszła wraz z większym ogierem mającym na sobie głęboki kaptur w celu uderzenia was, aż do skutku. Lecz od tego zamiaru zatrzymał ich, znajomy przez was głos.

- Zostaw ich, mówią prawdę są ode mnie - rzekł Azure, którego po chwili ujrzeliście na placu, który swym prawym kopytem trzymał zakrwawiony bok, po czym upadł na ziemię. Klacz wraz ogierem odsunęli się od was i wzięli go na ramiona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Wszyscy

 

Na twoje słowa klacz w masce odparła.

- Zaraz się przekonamy - po czym rozkazała im zabrać go do miejsca, gdzie znajdował się szpital. Spojrzała na was ponownie, by powiedzieć następujące słowa.

- Przepraszam was za nasze zachowanie, ale coraz częściej zaczęły się kręcić podejrzane istoty wysłane przez Chrysalis. Skoro już wiem, że nie jesteście od niej, to możecie się rozgościć. Tylko ostrzegam, jeżeli zrobicie jeden mały błąd to zginięcie - rzekła najpierw spokojnym głosem, by na końcu rzec poważnym głosem. Wykonała ruch kopytem, przez to oni was uwolnili z kajdan.

Edytowano przez PlaguePony
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...