Skocz do zawartości

Recommended Posts

Farmę rodziny Apple ostatnio nawiedzają dość upierdliwi i niezbyt mile widziani członkowie stada Timberwolfów. Wilki te dokonują mnóstwa zniszczeń na farmie, więc Applejack stara się je przepędzać...

Zniszczyć koleżanko, zniszczyć... tych szkodników się nie przepędza. Są zbyt niebezpieczne.

No więc, tak, rzeczywiście trzeba je definitywnie zmieść z powierzchni ziemi.

640px-The_timberwolves_about_to_eat_Spik

 

Na czym polegać będzie zabawa?

A na tym, że opiekunowie działu opisywać będą sytuacje w jakiej znalazła się Applejack, oczywiście sytuacja ta powiązana będzie z obecnością Timberwolfów i koniecznością zmienienia ich w drobne gałązki. W opisie wymienione będą przedmioty, które klaczka ma w zasięgu kopytek i przy pomocy, których musi rozprawić się z Timberwolfem. Waszym zadaniem będzie napisanie jak za danego Timberwolfa zabrała się AJ i w jaki sposób go pokonała.

Autorzy najlepszych rozwiązań nagradzani będą punktami, ten kto zdobędzie 6 punktów zostanie Najlepszym Pogromcą Timberwolfów i dostanie forumowy award oraz 3 punkty, które posłużą do zdobycia nagrody w dziale.

 

 

Na farmie rodziny Apple zjawił się kolejny Timberwolf. Jego ogromne, ostre, drewniane kły mogły wywołać panikę u każdej kuczej damulki z dobrego domu, jednak Applejack nie należała nigdy do tych kruchych i delikatnych istotek. Silna, odważna i zdecydowana. Nic więc dziwnego, że postanowiła stawić czoła potworowi. Gdy tylko dojrzała jego obecność przerwała zbieranie jabłek do ogromnego, drewnianego kosza i przyczaiła się czekając na odpowiedni moment. Po prawej jej stronie oparte o drzewo znajdowały się grabie, zaś obok nich lalka zostawiona tam za pewne przez Applebloom. Zabawka po naciśnięciu na jej brzuszek mówiła "Kocham Cię mamusiu", "Jestem głodna" lub inne podobne bzdury. Timberwolf znajdował się coraz bliżej, trzeba było zacząć

działać.

Więc jak rozprawić ma się z nim AJ? W zasięgu kopytek ma lalkę, grabie, jabłka i drewniany koszyk. Może użyć tylko jednego przedmiotu albo wszystkich. Wybór należy do was.

Edytowano przez Doggy in the Fog
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack, po zauważeniu Timberwolfa, od razu chciała rzucić w niego jabłkami. Niestety znajdował się on za daleko i nawet kucyk tak silny jak AJ nie dorzuciłby ich aż tam. Niezauważona zakradła się, więc do leżącej nieopodal lalki pozostawionej przez Applebloom. Nacisnęła na jej brzuszek po czym lalka powiedziała "Kocham cię mamusiu". Zaciekawiony Timberwolf zaczął się kierować w kierunku wydawanego odgłosu. Gdy znajdował się w odpowiedniej odległości, Applejack zaczęła go bombardować jabłkami. Z Timberwolfa pozostały tylko gałązki, które klacz posprzątała za pomocą grabi i drewnianego koszyka.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miała mało czasu do namysły. Wzrokiem odnalazła drzewo, które aż uginało się od jabłek. Szczęściem rosło stosunkowo blisko. Uśmiechnęła się pewna swego planu, wrzuciła lalkę do koszyka, który zawiesiła sobie na ogonie i trzymając w pyszczku grabie ukryła się w krzakach. Musiała zaczekać na odpowiedni moment i odciągnąć Timberwolfa od siebie. Nacisnęła na lalkę i rzuciła ją czym prędzej nim zabawka skończyła tekst "Kocham cię mamusiu". Potwór od razu poszedł za głosem zabawki. AJ tylko na to czekała. Odbiła się grabiami i wskoczyła na bestię zatykając mu pysk koszykiem. Timberwolf szalał. Skakał jak opętany chcąc zrzucić z siebie dzielną klacz. Nie udało mu się to. Gdy tylko znalazł się blisko upatrzonego drzewa, Applejack zeskoczyła kopiąc w pień co spowodowało lawinę jabłek spadającą na bestię. Aj wykorzystała moment nieuwagi, podcięła zwierza zmuszając by upadł. Szybko pobiegła po grabie i grzmotnęła nimi w głowę potwora rozwalając ją na małe patyczki. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack widząc zagrożenie wbiła grabie w pień drzewa upewniając się, czy na pewno dosyć solidnie. Wzięła lalkę do kopyta, wskoczyła na grabie, które odbiły ją w górę na drzewo. Zaczęła obrzucać Timberwolfy jabłkami, aby je rozproszyć. Następnie natarła lalkę o siebie, by zostawić na niej swój zapach i rzuciła im na dół. Wilki zaczęły gryźć się nawzajem o lalkę, a Applejack zeszła cicho z drzewa i zagwizdała, by przyciągnąć ich uwagę. Wilki zaczęły na nią szarżować, a ona tylko stała i czekała. W ostatniej chwili odskoczyła i wilki walnęły w drzewo rosnące za nią i rozsypały się na patyki. Został jeszcze największy. Applejack wcięła koszyk i gdy potwór zaczął ryczeć i otworzył paszczę, wrzuciła mu go do pyska i zablokowała skutecznie. Wilk szarpał się próbując wyciągnąć koczyk z paszczy, a w tym czasie klacz zakradła się od tyłu i złapała zębami Timberwolfa za ogon. Zaczęła nim kręcić młynka, aż w końcu puściła go i wilk walnął w drzewo i rozsypał jak jego towarzysze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wersja 1

 

Applejack wyrzuciła z kosza wszystkie jabłka, robiąc miejsce dla siebie i swojego ekwipunku. Chwyciła grabie, lalkę i ostatecznie postanowiła zabrać ze sobą także kilka dojrzałych owoców, po czym skryła się pod koszem i w takim kamuflażu zaczęła skradać się coraz bliżej Timberwolfa.

Kangurek Kao nauczył ją, że w taki sposób pozostanie niezauważona i nawet żaden laser jej nie skroi na dwie części

Timberwolf spojrzał na poruszający się koszyk, wszak był on drewniany, jednakże stwór był zbyt głupi, by zrozumieć, co tak naprawdę się dzieje. Applejack postanowiła użyć lalki.

- W MOIM BUCIE JEST WONSZ.

Zdezorientowany Timberwolf patrzył, jak Applejack z irytacją wyrzuca lalkę gdzieś za siebie. To nie tak miało wyglądać! I wtedy Timberwolf spostrzegł, że to drewniane pudełko jednak nie jest do końca drewnianym pudełkiem. Tam był jabłkowy kucyk!

Applejack nie chciało się rozważać innych możliwości. Wyskoczyła z pudełka, w kopytach zaciskając grabie, i...

- Mogę dać ci to jabłko, jeśli sobie stąd pójdziesz - powiedziała, wskazując na rozrzucone jabłka.

Ta chwila nieuwagi była tym, czego potrzebowała. Timberwolf oberwał grabiami prosto w mordkę.

- ŻARTOWAŁAM.

Timberwolf zaskomlał i uciekł z powrotem do lasu, gubiąc po drodze kilka gałązek.

 

Wersja 2

(...)

- Mogę dać ci to jabłko za pięć monet.

- PIĘĆ MONET?! - ryknął Timberwolf. - ZA JEDNO JABŁKO?! Co najwyżej dwie, panusiu.

Applejack zignorowała fakt, że ten stwór właśnie przemówił, i rozpoczęła negocjacje. Gdy i to nie pomogło, zaczęła opowiadać o historii jabłek, o tym że jabłka to cudowna sprawa i że to, które chce mu sprzedać, jest warte swojej ceny, bo to w końcu JEJ jabłko. W końcu Timberwolf umarł z nudów.

 

Wersja prawidłowa

(...)

Applejack nie chciało się rozważać innych możliwości. Wyskoczyła z pudełka, w kopytach zaciskając grabie, i uderzyła nimi Timberwolfa. <tutaj scena walki>. Timberwolf zaskomlał i uciekł z powrotem do lasu, gubiąc po drodze kilka gałązek.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt zdobywa Uszatka! Gratulujemy- w perfekcyjny sposób wykorzystała wszystkie elementy, a plan był tak genialny, że tylko odważne, wysportowane i szybkie kucyki, takie jak Applejack potrafiłyby czegoś takiego dokonać... i wpaść na to w tak niebezpiecznym momencie! Gratulacje dla Uszatk- dostajesz 1 punkt.

Zwycięski tekst:

Miała mało czasu do namysły. Wzrokiem odnalazła drzewo, które aż uginało się od jabłek. Szczęściem rosło stosunkowo blisko. Uśmiechnęła się pewna swego planu, wrzuciła lalkę do koszyka, który zawiesiła sobie na ogonie i trzymając w pyszczku grabie ukryła się w krzakach. Musiała zaczekać na odpowiedni moment i odciągnąć Timberwolfa od siebie. Nacisnęła na lalkę i rzuciła ją czym prędzej nim zabawka skończyła tekst "Kocham cię mamusiu". Potwór od razu poszedł za głosem zabawki. AJ tylko na to czekała. Odbiła się grabiami i wskoczyła na bestię zatykając mu pysk koszykiem. Timberwolf szalał. Skakał jak opętany chcąc zrzucić z siebie dzielną klacz. Nie udało mu się to. Gdy tylko znalazł się blisko upatrzonego drzewa, Applejack zeskoczyła kopiąc w pień co spowodowało lawinę jabłek spadającą na bestię. Aj wykorzystała moment nieuwagi, podcięła zwierza zmuszając by upadł. Szybko pobiegła po grabie i grzmotnęła nimi w głowę potwora rozwalając ją na małe patyczki.

 

A Applejuice dostanie gratisowe 0,5 punkta za napisanie bardzo zabawnego opisu- wersja 2 jest wprost epicka.

Punktacja:

Uszatka- 1pkt


Applejuice- 0,5pkt



Następna sytuacja:
Tego dnia Applejack miała wolne popołudnie, nie często to się zdarza, więc postanowiła spędzić ten czas z Applebloom i udać się z nią na obiecany piknik. Do koszyka spakowały serwetę w czerwono-białą kratę, ciastka, termos z herbatą, kubeczki i serwetki. Rozsiadły się pod rozłożystym drzewem, wyciągnęły wszystko z kocyka i już miały zacząć konsumpcje, gdy zza pobliskich krzaków wyłonił się Timberwolf. Applebloom przy pomocy swej siostry wgramoliła się na grubą gałąź i tam czekała na rozwój wypadków cała drżąc ze strachu.
AJ ma do wykorzystania: kosz piknikowy z całym wyposażeniem oraz ewentualnie Applebloom, chociaż nie wiem, czy narażanie małej klaczki na niebezpieczeństwo jest dobrym pomysłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack cała trzęsła się ze strachu. Co prawda należała do tych bardziej odważnych, ale nie w sytuacji gdy od niej zależało życie Applebloom. Na drzewie nie było za wiele możliwości, a szanse na to, że Timberwolf odejdzie pozostawiwszy je w spokoju były raczej nikłe. Obejrzała zawartość koszyka. Już miała plan. 

Rzuciła ciastkami w Timberwolfa przez co zleciało się stadko ptaków tak zadowolonych z darmowych ciastek, że nie przejmowały się zagrożeniem. Korzystając z czasu chwyciła za serwetę i pobiegła pod pobliskie drzewo. Szybko zrobiła swego rodzaju siatkę pod najniższymi gałęziami jabłonki i kopnęła drzewo z całej siły. Jabłka wpadły do siatki. Po chwili doszedł ją ostrzegawczy krzyk Applebloom. Timberwolf już do niej szedł, ale Applejack nie pozwoliła by choć zbliżył się do siostry. Rzuciła w niego termosem, który otworzył się od uderzenia i dodatkowo oblał bestię gorącą herbatą. Rozwścieczyło go to. Biegł w stronę AJ, a gdy był blisko drzewa ta rzuciła mu serwetką w oczy. Zatrzymał się, a już po chwili leżał zasypany jabłkami. Teraz wystarczył jeden bardzo silny skok na jego głowę i kłopot rozsypał się na kawałeczki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack od razu chwyciła za koniec chusty w biało-czerwoną kratę. Z chusty zrobiła lasso, które zarzuciła na głowę Timberwolf'a. Bestia zaczęła się rzucać. AJ wzięła do pyszczka kilka serwetek i wskoczyła na grzbiet potwora. Następnie szybko połączyła wszystkie serwetki i zakryła nimi oczy Timberwolf'a. Potwór zaczął biec na oślep, ale sprytna AJ jedząc ciasteczka i popijając herbatę skierowała go w stronę drzewa. Gdy Timberwolf, był już ok. metr od drzewa, Applejack zeskoczyła z jego grzbietu. Potwór dobił do drzewa i zostały z niego tylko rozrzucone patyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Opis Beret tym razem wygrywa! Czemu? Dlatego, że Beret znalazła jak najszybszy sposób pozbycia się bestii. Cóż, gdy w pobliżu znajduje się ukochana siostra lepiej nie ryzykować i nie bawić w pogromce potworów.


Applejack od razu chwyciła za koniec chusty w biało-czerwoną kratę. Z chusty zrobiła lasso, które zarzuciła na głowę Timberwolf'a. Bestia zaczęła się rzucać. AJ wzięła do pyszczka kilka serwetek i wskoczyła na grzbiet potwora. Następnie szybko połączyła wszystkie serwetki i zakryła nimi oczy Timberwolf'a. Potwór zaczął biec na oślep, ale sprytna AJ jedząc ciasteczka i popijając herbatę skierowała go w stronę drzewa. Gdy Timberwolf, był już ok. metr od drzewa, Applejack zeskoczyła z jego grzbietu. Potwór dobił do drzewa i zostały z niego tylko rozrzucone patyki.

 

Uszatka- 1pkt

Beret - 1pkt
Applejuice- 0,5pkt

Next!

Był zimny, deszczowy ranek. Applejack ubrana w kalosze i przeciwdeszczową pelerynę udała się w stronę obrzeż sadu. Farmerska intuicja podpowiadała jej, że tam dzieje się coś złego. Nie myliła się, jej oczom ukazał się zdemolowany płot. Klaczka chwile zastanawiała się co za bestia mogła zrobić coś takiego. Nie zastanawiała się długo, pomiędzy drzewami dostrzegła jednego z patykowilków. Ten, próbując dorwać ptaka siedzącego na jabłoni strząsał z drzewa wszystkie jabłka. AJ nie mogła pozwolić by przez tego potwora jabłka zgniły, a niewielki ptaszek zginął.

Nasza farmerka ma tym razem do dyspozycji własną odzież (zmoknąć, przecież może- z cukru nie jest), fragmenty zdemolowanego płotu (deski, parę wygiętych gwoździ) i oczywiście jabłka!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack poczuła wzbierającą furię.

Timberwolf bezkarnie zniszczył jej płot, próbował zjeść jej żywy inwentarz, a co najgorsze... strącił jej jabłka!

NIEDOJRZAŁE!

Mogły zostać jeszcze zebrane, a tak... nadają się tylko na karmę dla świń! SKANDAL!

Pomarańczowa farmerka, nie namyślając się długo, rzuciła się  w stronę potwora, łapiąc przy okazji deskę od płotu leżącą na ziemi. Timberwolf przestał oblegać drzewo, na którym schronił się kurczak i spojrzał na pomarańczową klaczkę galopującą w jego stronę.
- TO ZA MOJE JABŁKA! - wrzasnęła Applejack i z impetem uderzyła wilka w głowę, po czym jego głowa w ułamku sekundy rozpadła się na setki drobnych patyków, które teraz pokryły trawnik przed kowbojką. Po chwili reszta ciała timberwolf'a rozpadła się, tworząc zgrabną kupkę drewna.
- A to za mój płot - powiedziała i kopnęła resztki ciała, czym pokazała swoją wyższość nad magicznym stworzeniem (a właściwie jego pozostałościami).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Applejack widziała jak Timberwolf chce złapać tego bezbronnego ptaszka, a więc postanowiła się nim zabawić tak jak on tym ptaszkiem. Wzięła więc deskę i rzuciła nią w Timberwolf'a. Potwór odwrócił się i ujrzał naszą pomarańczową farmerkę trzymającą swoją pelerynę w kopytkach i zachęcającą Timberwolf'a aby zaczął biec w jej stronę. Bestia bez wahania zaczęła szarżować w stronę AJ. Timberwolf przebiegał przez pelerynę AJ tak długo, aż w końcu się zmęczył i padł na ziemię. Klacz korzystając z okazji wzięła kolejną deską i uderzyła nią Timberwolf'a, po którym zostały tylko rozrzucone patyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widok ten sprawił, że AJ zaczęła szybko obliczać w głowie różne warianty pozbycia się patykowilka. Nie mogła trwonić czasu więc skorzystała z pierwszego, który wpadł jej do głowy. Kopnęła pobliskie drzewo oraz te znajdujące się tuż przy nim przez co na trawę spadło wiele jabłek. Pobiegła czym prędzej do płotu, zdjęła swoją pelerynę i nasypała do niej gwoździ, jedną z desek odepchnęła bliżej jabłonki, żeby potem mogła z niej skorzystać. 

- Ej ty, pokrako! Tutaj jestem! 

Rzuciła w Timberwolfa kaloszem. Zadziałało. Bestia zainteresowała się klaczką i popędziła w jej stronę. AJ chwyciła zawiniątko z gwoździami i pobiegła czym prędzej za przeszkodę z jabłek. Patykowilk nie przejmował się owocami i to był jego błąd. Stracił równowagę i przewrócił się, a Applejack natychmiast skorzystała z okazji. Gdy stwór ryczał wrzuciła mu do pyska gwoździe, niestety wraz ze swoją pelerynką. To całkowicie odwróciło uwagę potwora, który krztusił się wbitymi w gardło gwoździami, a AJ, chwytając deskę, wskoczyłą na niego i okładała go tak mocno, że rozsypał się na drobne patyczki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszą odpowiedź dała Beret i to ona zostanie nagrodzona 1 punktem
 

Applejack widziała jak Timberwolf chce złapać tego bezbronnego ptaszka, a więc postanowiła się nim zabawić tak jak on tym ptaszkiem. Wzięła więc deskę i rzuciła nią w Timberwolf'a. Potwór odwrócił się i ujrzał naszą pomarańczową farmerkę trzymającą swoją pelerynę w kopytkach i zachęcającą Timberwolf'a aby zaczął biec w jej stronę. Bestia bez wahania zaczęła szarżować w stronę AJ. Timberwolf przebiegał przez pelerynę AJ tak długo, aż w końcu się zmęczył i padł na ziemię. Klacz korzystając z okazji wzięła kolejną deską i uderzyła nią Timberwolf'a, po którym zostały tylko rozrzucone patyki.


A Cyaner dostanie 0,5 punkta za opisanie emocji AJ.

Applejack poczuła wzbierającą furię.

Timberwolf bezkarnie zniszczył jej płot, próbował zjeść jej żywy inwentarz, a co najgorsze... strącił jej jabłka!

NIEDOJRZAŁE!

Mogły zostać jeszcze zebrane, a tak... nadają się tylko na karmę dla świń! SKANDAL!

Pomarańczowa farmerka, nie namyślając się długo, rzuciła się w stronę potwora, łapiąc przy okazji deskę od płotu leżącą na ziemi. Timberwolf przestał oblegać drzewo, na którym schronił się kurczak i spojrzał na pomarańczową klaczkę galopującą w jego stronę.
- TO ZA MOJE JABŁKA! - wrzasnęła Applejack i z impetem uderzyła wilka w głowę, po czym jego głowa w ułamku sekundy rozpadła się na setki drobnych patyków, które teraz pokryły trawnik przed kowbojką. Po chwili reszta ciała timberwolf'a rozpadła się, tworząc zgrabną kupkę drewna.
- A to za mój płot - powiedziała i kopnęła resztki ciała, czym pokazała swoją wyższość nad magicznym stworzeniem (a właściwie jego pozostałościami).

 

To jedziemy dalej:

Było upalne popołudnie, Applejack zrobiła sobie przerwę w pracy i zmęczona usiadła w cieniu drzewa. Applebloom w podskokach przyniosła jej kufer zimnego cydru i pobiegała dalej pomagać babci w przygotowywaniu obiadu. AJ została sama, sącząc powoli zimny płyn nawet nie zauważyła, że coś wielkiego skrada się w jej stronę. Patykowilka ukrytego za drzewa zobaczyła dopiero w ostatniej chwili. Przerażona klaczka zaczęła szukać czegoś czym mogłaby się obronić. Oprócz kufla zapełnionego do połowy cydrem, małych kamyczków i połamanych gałązek nie miała nic w zasięgu kopyta. Jednakże gdyby udało jej się przebiec kawałek mogłaby użyć taczki i konewki.

 

Uszatka- 1pkt

Beret - 2pkt
Applejuice- 0,5pkt

Cyaner 0,5pkt

Edytowano przez Cuddly doggy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack odruchowo rzuciła w niego kuflem z cydrem, z którym początkowo trudno było się rozstać. Kiedy Timberwolf wycierał łapą pysk z lepkiego cydru, Applejack szybko pobiegła do będących nieopodal taczki i konewki. Gdy, nadal lepiący się, Timberwolf zaczął biec w stronę naszej pomarańczowej farmerki, ta rzuciła w jego stronę konewką, z której wylała się woda. Potwór poślizgnął się, a gdy tak leżał nieruchomo, AJ popchnęła w niego taczki. Taczki przejechał Timberwolf'a, z którego pozostały tylko patyki~

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkty dla Beret, bo jak jedyna wzięła pod uwagę, fakt, że kuflu wciąż jest cydr.

 

 

Applejack odruchowo rzuciła w niego kuflem z cydrem, z którym początkowo trudno było się rozstać. Kiedy Timberwolf wycierał łapą pysk z lepkiego cydru, Applejack szybko pobiegła do będących nieopodal taczki i konewki. Gdy, nadal lepiący się, Timberwolf zaczął biec w stronę naszej pomarańczowej farmerki, ta rzuciła w jego stronę konewką, z której wylała się woda. Potwór poślizgnął się, a gdy tak leżał nieruchomo, AJ popchnęła w niego taczki. Taczki przejechał Timberwolf'a, z którego pozostały tylko patyki~

 

Uszatka- 1pkt

Beret - 3pkt

Applejuice- 0,5pkt

Cyaner 0,5pkt

 

Applejack wybrała się do Fluttershy by przynieść jej kosz jabłek potrzebnych do nakarmienia zwierzątek. Szła sobie powoli ścieżką pogwizdując cicho swoją ulubioną melodię. Gdy była już prawie przy chatce klaczki jej oczom ukazał się straszliwy widok przed Fluttershy stał wielki patykowilk. Przerażona pegaz cofała się nie pewnie cała drżąc i cichutkim głosikiem błagając oprawce o litość, ten jednak nie miał zamiaru jej okazywać. Applejack szybko rozejrzała się wokół szukając czegoś co pomoże obronić jej przyjaciółkę: nieopodal w kurniku znajdowały się jajka w niewielkim koszyku, po wybiegu biegały spanikowane kury, przy ogrodzeniu leżał młotek i gwoździe. Trochę dalej, pod wiadrem schował się przerażony Angel.

Edytowano przez Doggy in the Fog
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

...Beret nie chce nic mówić, ale czy Beret nie powinna mieć przypadkiem 3 punktów? ;-;...

Poprawione.
 

Applejack zaczęła działać: szybko podbiegła do koszyka z jajkami, a następnie rzuciła nim w Timberwolf'a. Koszyk wylądował na głowie potwora, a ten nie mógł go zdjąć. Klacz zyskując na czasie pobiegła w stronę wiadra, pod których chował się Angel. Wzięła je i biegnąc z powrotem w stronę bestii zabrała również młotek, który leżał przy ogrodzeniu. Gdy AJ była już przy Timberwolf'ie, temu udało się zdjąć koszyk z głowy, lecz nie na długo pozostał "wolny" gdyż pomarańczowa klacz włożyła mu na głowę wiadro, a następnie walnęła w nie z całej siły młotkiem. Z powodu wibracji spowodowanych przez uderzenie młotkiem w wiadro, Timberwolf się rozpadł~

Edytowano przez Doggy in the Fog
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

No cóż, najwyraźniej ta sytuacja niezbyt przypadłam wam do gustu, więc 2 punkty zgarnia Beret. Przypominam, że każdy kto zgarnie 6 punktów dostanie forumowy award "Pogromca Timberwolfów". Beret brakuje tylko 1 punkta.

 


Applejack zaczęła działać: szybko podbiegła do koszyka z jajkami, a następnie rzuciła nim w Timberwolf'a. Koszyk wylądował na głowie potwora, a ten nie mógł go zdjąć. Klacz zyskując na czasie pobiegła w stronę wiadra, pod których chował się Angel. Wzięła je i biegnąc z powrotem w stronę bestii zabrała również młotek, który leżał przy ogrodzeniu. Gdy AJ była już przy Timberwolf'ie, temu udało się zdjąć koszyk z głowy, lecz nie na długo pozostał "wolny" gdyż pomarańczowa klacz włożyła mu na głowę wiadro, a następnie walnęła w nie z całej siły młotkiem. Z powodu wibracji spowodowanych przez uderzenie młotkiem w wiadro, Timberwolf się rozpadł~

 

Punkty:

Uszatka- 1pkt


Beret - 5pkt
Applejuice- 0,5pkt
Cyaner 0,5pkt

 

Spróbujemy z następną sytuacją:

W tym sezonie Applejack zebrała więcej jabłek niż zwykle. Miała świadomość, że sama ich nie przerobi, a sprzedanie takiej ilości może potrwać wieki. Na szczęście nadprogramowymi jabłkami zainteresowała się firma produkująca soki jabłkowe. Applejack pojechała do Canterlotu, gdzie mieściła się fabryka by uzgodnić szczegóły sprzedaży. Budynek znajdował się na obrzeżach miasta. Szefostwo na początek zaproponowało zwiedzanie fabryki. AJ zgodziła się bez wahania. Hala fabryczna była pusta, kucyki udały się już do domu, a wielka fabryczna brama stała otworem- pakowano soki na wóz, który przetransportować miał je do sklepu. Farmerka właśnie oglądała wielką machinę (służyła do wyciskania soku), gdy dobiegł ją głośny krzyk. To Timberwolfy wdarły się do środka. Prezes i jego współpracownicy schowali się pod taśmę produkcyjną, Applejack postaowiła działać.

Obok niej znajdował się klucz francuski i kilka śrubokrętów, puste kosze po jabłkach i oczywiście maszyna służąca do wyciskania soków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogarnięcie sytuacji zajęło jej zaledwie krótką chwilę. Na szczęście potrafiła szybko działać. Chwyciła kosze po jabłkach i śrubokręty. Najpierw rzuciła śrubokrętami w każdego jednego wilka by zwrócić na siebie ich uwagę, a by nie zainteresowały się chowającymi po kątach kucykami ciskała w nie dalej wiklinowymi koszami. Jej cel był prosty. Sprowadzić je do wyciskarki soku. Gdy była blisko maszyny wskoczyła na nią tak by stać przed otworem na owoce. Wystarczająco dużym by choć kawałek Timberwolfa się w nim zmieścił. Wilki po kolei na nią skakały, ale nim zdązyły powalić dzielną klacz ta podskakiwała i uderzała je z całej siły kluczem francuskim w głowę przez co bestie wpadały do wyciskarki i rozpadały się na kawałki. W ten sposób udało jej się pokonać Timberwolfy choć nie było łatwo. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack ruchem kopytka zachęciła Timberwolf'y, aby skierowały się w jej stronę. Bestie szybko ruszyły w jej stronę, ale klacz rzuciła na podłogę śrubokręty. Timberwolf'y nie zauważyły ich, więc jeden po drugim wywracały się na podłogę. AJ korzystając z czasu zasłoniła koszami po jabłkach chowających się pod taśmą produkcyjną, wystraszonego prezesa i jego współpracowników. Następnie wzięła klucz francuski i po kolei uderzała  wciąż leżące na podłodze Timberwolf'y do wyciskarki soków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Tym razem najlepszą odpowiedź dał MaciejKamil

 


Farmerka szybko zorientowała się w sytuacji. W celu ogłuszenia jednego z przeciwników rzuciła w niego kluczem francuskim. Timberwolf rozsypał się na kawałki, ale zostało jeszcze dwa. Applejack wskoczyła na taśmę doprowadzającą jabłka do maszyny. Liczyła na to, że któryś z wilków wpadnie do aparatury. Nie było łatwo- jedna z istot podążyła za nią, a druga próbowała nawet na nią skoczyć. Zaatakowana wykorzystała sytuację, złapała atakującego i wrzuciła go do wyciskarki. Wyłączono ją, ale i tak wróg został wyeliminowany. Pozostał tylko ostatni patyko-wilk. Zeskoczył na podłogę, i rozpoczął ucieczkę. Klacz nie zamierzała okazać mu litości. Szybko napełniła jeden z koszy śrubokrętami i wykonała kolejny rzut. Z pojemnika wypadło kilka narzędzi, ale cel nie zdołał uciec i dołączył do swoich kompanów.

 

Punkty

MaciejKamil 2pkt

Uszatka- 1pkt
Beret - 5pkt
Applejuice- 0,5pkt
Cyaner 0,5pkt

 

Applejack wraz z rodziną wybrała się do lasu na biwak. Zatrzymali się na przepięknej polance, rozpalili ognisko nad którym kucyki opiekały sobie ziemniaki. AJ rozmawiała ze swoją babcią, gdy usłyszała głośny pisk. To była Applebloom do której powoli zbliżał się Timberwolf.

Tym razem AJ ma do pomocy swojego brata- Big Maca. Użyć mogą swojej siły, biwakowego asortymentu, ziemniaków i gorącego ogniska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AJ wstała gwałtownie i spojrzała porozumiewawczo na brata po czym chwyciła zapalony kawałek drewna, a Big Mac złapał kartofla. Pobiegli czym prędzej ratować swoją siostrę. Timberwolf już miał zadać niebezpieczny cios, ale dostał ziemniakiem w głowę i odwrócił się w stronę, z której przyleciał. Ryknął na AJ i Big Macintosha po czym ruszył w jej stronę. Apllejack nie próżnowała. Natarła na wilka robiąc sprawny unik przed jego szczęką i podpaliła bestii głowę. To całkowicie odwróciło uwagę potwora. Teraz sprawy wziął w swoje kopyta brat. Ruszył na zdezorientowanego wilka i zadał cios, a że był bardzo silny to wystarczyło jedno kopnięcie by Timberwolf rozleciał się na kawałki, a jego resztki można było użyć jako dodatkowe drewno do ogniska. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

MaciejKamil wymiata i znów zdobywa punkty- 2 punkty. A Uszatka dostanie 1 punkt.


MaciejKamil 4pkt
Uszatka- 2pkt
Beret - 5pkt
Applejuice- 0,5pkt
Cyaner 0,5pkt



Applejack szybko zorientowała się w sytuacji. Podniosła patyk, na którym piekła swojego ziemniaka i rzuciła nim w Timberwolfa. Potwór miał już naskoczyć na Apple Bloom, gdy ziemniak na końcu patyka rozwalił mu łeb. AJ kazała się schować swojej siostrze i babci do namiotu- na razie został pokonany tylko jeden patyko-wilk, a jako, że są to zwierzęta żyjące w stadach spodziewała się ponownego ataku. Przewrócili wóz przed namiotem. Za barykadą ułożyli kamienie i ziemniaki nabite na zerwane gałęzie drzew. Gdy tylko na polanie zjawili się kolejni dwaj przeciwnicy, Big Mac i AJ rzucili swoimi „oszczepami” . Po sekundzie z atakujących pozostały już tylko patyki.



Nagle obrońcy usłyszeli dźwięk rozpruwania materiału oraz krzyki Apple Bloom i Babci Smith. Timberwolfy zaczęły przebijać się przez ścianę namiotu! Rodzeństwo wbiegło do środka. Siostra i babcia Macintosha leżały na zielonych ścianach. Pierwsza płakała z przerażenia, a druga wymachiwała swoją laską próbując odciągnąć uwagę trzech przeciwników od źrebaka. Big nie zastanawiał się długo- pierwszego powalił przednimi kopytami, drugiego tylnymi, a na trzecim usiadł. Odgłos łamiących się patyków był na tyle głośny, że odstraszył wszystkich potencjalnych przeciwników w promieniu kilkudziesięciu metrów.



Zamiast nich pojawił się inny problem- Apple Bloom była przerażona i z jej oczu wylewały się litry łez. Zadaniem ukojenia klaczki zajęła się Babcia Smith. Aj i Mac ustawili wóz na drodze i posprzątali ognisko. Gdy Bloom uspokoiła się, złożyli namiot i ułożyli na pojeździe swoje manatki.

Naprawą uszkodzonej ściany miała zająć się Rarity.



Ok, to następna sytuacja.

Applejack jak zwykle spędziła cały dzień na pracy na farmie, gdy nadszedł wieczór postanowiła udać się na spacer wraz z Winoną. Applejack wraz z psem udały się na polankę znajdującą się na skraju lasu, tam obie bardzo często spędzały czas na zabawach. Tym razem też tak było. Winona radośnie przyniosła patyk i położyła go u kopyt Applejack. Klaczka od razu domyśliła się o co chodzi, chwyciła kij w pysk i rzuciła nim. Suczka pobiegła. Po chwili AJ usłyszała wycie- to była jej psinka. Nie namyślając się długo pobiegła w stronę skąd dochodziło wycie. Na skraju lasu Timberwolf przyczaił się i warczał na wystraszoną Winonę.
AJ ma ze sobą lasso, trochę krówek (cukierków), no i roślinek, które rosną wokół.

Edytowano przez Doggy in the Fog
literówka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack zaczęła szybko działać. Musiała przecież jakoś uratować swoją psinkę! Schowała się więc w dość wysokich roślinkach. Musiała jakoś odwrócić uwagę Timberwolf'a od Winony, więc wyciągnęła krówki i rzuciła nimi. Timberwolf usłyszawszy dźwięk odwrócił się i podszedł do leżących na ziemi przedmiotów. Powąchał je, a następnie zaczął je jeść. AJ korzystając z okazji zawołała do siebie suczkę. Włożyła jej do pyszczka pierwszy koniec swojego lassa. Psinka podbiegła do drzewka, które rosło za nią i okrążyła je kilka razy. AJ natomiast, widząc, że Potwór jest zajęty odklejeniem cukierków od zębów, zakradła się do dębu rosnącego nieopodal i zawiązała o niego drugi koniec lassa. Następnie wyskoczyła przed Timberwolfa. Bestia od razu zaczęła ją gonić. Klacz zaczęła biec w kierunku lassa, a następnie przeskoczyła je. Bestia nie wiedziała przeszkody. Uderzyła w nie z ogromną siłą i się rozpadła. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...