Skocz do zawartości

Naruto5785

Brony
  • Zawartość

    63
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Naruto5785

  1. Doświadczenie: Uczestniczyłem tylko w dwóch sesjach RPG.

    Jakie INNE realia mógłbyś zaproponować?: Skyrim, Nasz ukochany świat ludzi, podróże w czasie, przestrzeni i wymiarach, fanastyka.

    Dlaczego Ty?: Mam dużo wolnego czasu z czego większość po prostu marnuję. Myślę że to by było miłe zajęcie a i gracze mający u mnie sesje chyba by się nie zawiedli.

    Wady, zalety (swoje, oczywiście):

    Wady:

    - dosyć leniwy

    - momenty braku weny

    - mały zasób słownictwa

    Zalety:

    - bujna wyobraźnia

    - dużo wolnego czasu

    - miłość do różnego rodzaju opowiadań

    Oraz coś czego nie potrafię zaliczyć ni do jednego, ni do drugiego:

    - NIGDY niczego nie planuję

    Kontakt (mail / gg / aqq / skype): mail: [email protected] skype: lind.l.tailor3

    Przykładowe WŁASNE opowiadanie:

    Kremowa klacz o błękitnej grzywie i ogonie weszła do dużego pokoju pełnego książek. Wzięła jedną z nich, miała ona czerwoną okładkę a na niej napis zapisany ognistym pismem koloru złotego. Brzmiał on "Chornut". Zaczęła czytać na głos:

    - Oto opowieść. Opowieść o kucyku który zmienił całą przyszłość.

    Wtem do pokoju wszedł szary ogier o ciemnozielonej grzywie z raną idącą przez lewe oko. Otóż owa książka nie była książką a księgą zrobioną z papieru w którym była zaklęta dusza a pióro którym była pisana to mistyczny płyn nadający przedmiotowy magiczne możliwości. Każdy kto odczytał z niej choć jedno zdanie stawał się panem głównego bohatera.

    - Zjawiasz się coraz szybciej. Jesteś mi potrzebny - odezwała się klacz.

    - Do czego, ma Pani?

    - Zrobisz zakupy

    Ogier zirytowany aż upadł na ziemię. Dostał od klaczy listę tego co ma kupić. Wyszedł na zewnątrz, słońce świeciło jasno i pogodnie. Kucyki z okolicy gdy go widzieli nie reagowali negatywnie, wręcz przeciwnie, niektórzy nawet się z nim witali i uśmiechali. Było to spowodowane tym że Chornut zjawiał się tam prawie codziennie. Gdy wrócił z zakupami klacz siedziała w salonie. Był to duży pokój z wyjściem na zewnątrz do ogrodu. Na środku pokoju znajdował się niski stolik a wokół niego 6 kwadratowych czerwonych puf.

    - Kupiłeś wszystko? - spytała.

    - Tak. Jajka, mleko, sałata, ogórki, pomidory, chleb, mąka, pomarańcze, cukier i śmietana.

    - Dziękuję. Nagroda tam gdzie zwykle.

    Chornut zostawił torby z zakupami na blacie który oddzielał salon od kuchni. Przeszedł przez nią i ukrył się w następnym pokoju. Był to kolejny duży pokój, ale było w nim ciemno jak ciemna jest smoła. Szary kucyk usiadł i zamknął oczy. Gdy je otworzył były one białe a po chwili znów normalne, lecz nie był on już w tym samym miejscu. Był na gołej polanie gdzie otaczało go 5 kucy. Każdy z nich wyglądał tak samo, mieli czerwoną sierść i błękitne grzywy, nosili zbroje zrobione ze skóry, a w ustach trzymali małe miecze. Chornut natomiast miał zbroję stalową a w ustach trzymał szerszy miecz. Jeden z nich skoczył na szarego kuca z okrzykiem:

    - ZDRAJCA!

    Chornut uderzył go ostrzem najmocniej jak umiał... i stało się przeciął go na pół. Następnie skoczyło dwóch. Jednego kopnął tylnymi kopytami po czym zajął się drugim i wbił miecz w sam środek z taką siłą że przeszył go na wylot. Wyjął ostrze i podszedł do zwijającego się z bólu od kopnięcia i bezlitośnie zranił go śmiertelnie. Nawet ja nie wiem jak. Obrócił się i spojrzał na pozostałych dwóch. Jeden zemdlał. Chornut podszedł do tego który stał i powiedział:

    - Uciekaj albo zostań tu i walcz. Masz wybór.

    - ZDRAJCY ZASŁUGUJĄ NA ŚMIERĆ - odpowiedział i rzucił się na przeciwnika. W ten sposób zginął i on, i Chornut, tamten od ostrza "zdrajcy", a "zdrajca" od tego który "zemdlał", ponieważ ten tylko udawał by zadać cios ostateczny. Wtedy Chornut się obudził w ciemnym pokoju.

    - Jak bardzo byś chciał, nie uda ci się, to historia - usłyszał zza siebie.

    - Wiem, ale jakoś nie mogę się oprzeć.

    Otóż pokój był pomalowany mistycznym atramentem dlatego bohater książki pisanej nim był w stanie odtworzyć jakieś wspomnienie z niej. Tak się kończy ta opowieść. Koniec

  2. Dzień Dobry! Naprawdę przepraszam że mnie tak strasznie długo nie było. Udało mi się usłyszeć o biwaku. Jestem rad jak nie wiem co! Mój bagaż to jedna duża walizka, plecak i pokrowiec z gitarą. Mam nadzieję że nie jest to za dużo...

  3. Dzień Dobry. Oto moja praca:

    3Jvlq4o.png

    Jak widzać na obrazku w mundzurze dla klacz jest zielony sweter z herbem na lewej piersi oraz spódnica, prosty i (jak mam nadzieję) ładny. Dodałem jeszcze kapelusz, dla stylu, ale nie jest on obowiąskową częścią tego mundurka. Niestety nie miałem czasu aby zrobić mundurek dla ogierów ale jeżeli Pani Profesor da mi szansę to powinienem zrobić w następnym tygodniu.

  4. Witam Chciałbym złożyć podanie do Pani klasy. Jestem Naruciak Pięćsiedemosiempięć i jestem jednorożcem. Moim talentem jest rysowanie, dlatego na moim boku jest ołówek. Jak coś muszę zrobić to zrobię to najlepiej jak tylko potrafię. Szycie nie jest moją lepszą stroną, wolę rysować (w końcu to mój talent).

  5. Ja miałem jedną dosyć dziwną historię w Kurancie w Zakopanem Miało być spotkanie z bokserem, wszyscy siedzieli przy stołach i ktoś postanowił włączyć telewizję. Kanały przeskakiwały sobie, aż nagle się zatrzymały na minimini, a że była godzina jaka była leciało MLP. Uradowany z tego faktu krzyknąłem JES!! i wyciągnąłem ręce do góry. Ludzie którzy siedzieli przy tym samym stole co ja spojrzeli się na mnie dziwnie, ja tylko schowałem ręce i zamilkłem. Koniec

×
×
  • Utwórz nowe...