Dat spoiler... Nie wiem nawet za bardzo o co chodzi, ale i tak udało się wam spotęgować moje zainteresowanie. I niecierpliwość... Wg. informacji z forum Biur Adaptacyjnych Maxy'ego nastawiam się na najbardziej optymistyczną opcję, jaką jest grudzień (jednak znając moje szczęście ekipie piszącej coś wypadnie i nie zmieszczą się w najbardziej pesymistycznym terminie). No cóż, mam żyć dniem dzisiejszym, a muszę czekać na tyle rzeczy... Ale co ja gadam?! Nic nie robię, a narzekam! Z drugiej strony to raczej lepiej że nic nie robię, ze względu na mój talent do "zabijania" wszystkiego w czym biorę udział... I czemu ja tyle piszę? I tak nikogo to nie obchodzi! Muszę ograniczyć spożywanie kofeiny, gdyż nie wychodzi mi to na zdrowie i zaczynam pisać od tego nieco zbyt długie, bezsensowne posty... Znając moje szczęście, to przez tego posta "zabiję" znowu ten wątek.