Liczyłem, oj, liczyłem na to, że doczytałbym końca fanfika. To jest dosyć stary, ale dobry kawałek lektury. Byłem wciągnięty, gotowy siedzieć do północy i doczytać go do końca, tak spodobała mi się treść, humor, rozwój postaci, osobowość Warkota. Niestety, w momencie kiedy emocje sięgają zenitu!... Fanfik okazuje się być nieskończony!
Fanfik jak najbardziej mi się podoba. Z oklepanego tematu udało się autorowi stworzyć coś unikatowego, nie łamiąc tym cech osobowości postaci. Warkot był Warkotem przez cały przebieg tej szalonej fabuły. Ale fakt, że minęło już pięć lat i nie doczekaliśmy się następnej części... łamie mi serce. Będę go mile wspominał!