Doctor Nicholas

Obejrzałem sobie ponownie ten trailer (świetny, oby i film też taki był) , i moją szczególną uwagę zwróciła mniej więcej 2 minuta. Przez chwilę pokazują pegazy, które wznoszą się w powietrze. To prawdopodobnie potwierdza, że w filmie faktycznie uda się naszym mane 5 przywrócić tę magię. Cóż, można się było tego spodziewać, ale osobiście uważam, że ciekawiej by było, gdyby działo się to na przestrzeni serialu, a nie filmu. No bo skoro przywrócą magię od razu, to o czym będzie serial? O odbudowywaniu zaufania między rasami? Czy przypadkiem nie trzeba tego zrobić najpierw, żeby magia wróciła? Bo jeśli tak, to sprawienie, żeby wszyscy porzucili swoje uprzedzenia w takim krótkim filmowym czasie wydaje się nieco naciągane. A może magię trzeba przywrócić w jakiś całkiem inny sposób? Jak myślicie, jak to z nią jest? Macie jakieś spekulacje?

Witajcie wszyscy, jestem Doktor Nicholas. (Nie koniecznie z licencją medyczną) Właściwie trafiłem na to forum dosyć dawno temu, chyba jeszcze w 2013 roku. Co prawda nie założyłem wtedy konta, ale uwielbiałem czytać wszystkie tematy z cyklu "Zapytaj xxx". Szczególnie Zapytaj Lunę. Najwyraźniej wtedy była jeszcze stara edycja tej zabawy. W każdym razie, dopiero niedawno ponownie natknąłem się na forum, no to sobie pomyślałem: "A czemu nie, zaraz piąta generacja, może być ciekawie. A przy okazji kogoś poznam." I tak oto jestem. Teraz już student, lat 20. Kucyki oglądam od kiedy zaczął się sezon trzeci. Przeczytałem kilka fanficów, Antropologię, Past sins, kilka mniejszych opowiadań i pewnie coś jeszcze. Czasem nawet sam pisałem różne historyjki, ale raczej jako zabawa, niż coś do publikacji. Ale za to chętnie pisałem role-playe. Oj tak, sporo się tego napisało swego czasu. Jeśli chodzi o zainteresowania... hm... to na przykład, trochę pisanie, już wiecie. Czasem też rysuję, czy to na papierze, czy na komputerze. W wolnym czasie zdarza mi się też nieco programować. Najchętniej programuję gry! A, tak, dlaczego mam wilka na profilowym? Przyznaję się, liznąłem też nieco społeczności furry. Swoją drogą, zauważyłem, że zaskakująco często napotyka się osoby, co siedzą i w kucach i w futrzakach. I to by było na tyle. A tak przy okazji, potrzebuję obiektów testowych do przeprowadzania na nich niemoralnych eksperymentów wolontariuszy, którzy pomogą mi zapracować na moją licencję medyczną. Ktoś chętny? Nie? No dobra, poradzę sobie z tym co mam. W każdym razie, cieszę się, że w końcu tu jestem!