W takim razie... OGNIA! No maszty rozwalone. Jedyne co musimy zrobić to podpłynąć i dokonać abordażu. Moja robota skończona. Na mnie także już czas, więc powodzenia towarzysze!
*Podbiega do kapitana* Kapitanie! Proponuję podziurawić te dwa pomniejsze statki, a ten trzeci wydaje się mieć coś wartościowego na pokładzie. Proponuję złamać maszty za pomocą kul łańcuchowych i dokonać abordażu.
Skoro żadnych wrogich okrętów w polu widzenia niema, no to ja się no cóż... ponudzę... trochę. Dajcie znać jak będzie akcja kamraci, ktoś musi kierować wystrzałem armat prawda?