Skocz do zawartości

Fish

Brony
  • Zawartość

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Fish

  1. Spokojnie, już się tym zajłąem,.To nie miejsce na takie dyskusję i nie będą one tolerowane.

    Like a fish on the hook...

    ~Zegarmistrz

     

    s.4e.12 - Pinkie Pride

     

    Najbardziej spektakularny oraz zwariowany odcinek tego sezonu. Już same zwiastuny świadczące o gościnnym wystapieniu znanego starszym forumowiczom (w tym mnie) Ala Yankovicia, było zapowiedzią epickiego epizodu. No i rzeczywiście, niezawiodłem się ani trochę. Pojawienie się w Ponyville nieznajomego przybysza Ala w roli CS, będącego konkurentem PP w organizacji urodzin oraz rocznicy przeprowadzki do miasta RD. CS oczarował oraz stał się obiektem zainteresowania wszystkich mieszkańców swoją osobą, jako najlepszego imprezowego organizatora przyjęć, "niezamierzenie" lecz skutecznie odsuwając PP na drugi tor (o czym świadczy ww. zdanie solenizantki). Nie uważam za stosowne potępianie jej przyjaciółek oraz reszty, ponieważ nic złego nie zrobiły (czy bycie gościnnym to coś złego), poza tym nie mogły się spodziewać rekcji PP (samo to ukrywała), ponieważ to był zamierzony zabieg scenarzysty (przyczynek do problemu). Podobał mi się właśnie nastrój odcinka przez sinusojdę zachowań PP (od radości do smutku itp.- nie było Pinkamini to znaczy że PP potrafi się kontrolować, czyli dojrzała wewnętrznie), a szczególnie ta melancholijna piosenka (obrazy- wzruszające retrospekcje). PP postanawia walczyć o swoje, według mnie chodziło bardziej o przyjaciółki niż urażoną dumę. Pojedynek będy początkowo nawiązaniem do westernu, przeradza się w walkę na absurdalne wygłupy, choć powieszkownie wygląda na dobrą zabawę, lecz tak naprawdę dla obu oponentów jest to poważne starcie na być albo niebyć. W toku walki PP uświadamia sobie, że tak naprawdę "krzywdzi" RD, stawiając w niewygodnej sytuacji. Po błyskotliwej myśli/refleksji dokoznaje olśnienie uwalniając moc swojego elemetu harmonii (rutynowa tęcza w jej oczach), przechodząc przemianę wewnętrzną (wcześniej znak pojawił się w odbiciu wody na moście), będąc krokiem ku dojrzałości (nie mylić z maturą :pinkiep:) - to jest klucz do skrzynki a nie ich artyfakty. Postanawia się wycofać, poddając walkowera, CS nie jest jakoś zachwycony z owej decyzji. Reakcja TS mnie zdziwiła (chodzi o jej głupie pytanie). Najciekawszą sprawą jest co zamierzała PP zrobić po pojedynku, czyżby wyjechać z miasta, lecz to głupie uproszczenie (nie było mowy o banicji po przegranej walce). Na szczeście jej przyjaciółki zachowały trzeźwość umysłu, postanawiając przeprosić oraz powstrzymać PP. Szczególnie RD, która zachowała się lojalnie, bo pierwsza wyjaśniła całą sytuację, doprowadziła do zgody (przestańcie oceniać M6 po ich elementach). By ostatecznie rozwiązać problem (tego typu odcinków z kluczem), dochodzi do konsekfencji działania danego elemetu, czyli spowiedź CS (retrospekcja jego przeszłości). Istotną rzeczą jest to, że ta przemiana jest widoczna w obecności wszystkich z M6. Bardzo spóźnione działania elementu na PP, skoro dopiero uświadamia sobie swój czyn, a CS ją dopiero rozpoznaje (dziwny pomysł :ppshrug:). Między nimi dochodzi do kompromisu, wspólnie organizują imprezę, która jest odjazdowa :pbpt:, czyli wspaniale pokazana (najbardziej pamiętna część odcinaka :pinkie2:). W nagrodę PP dostaje od CS gumowego kurczaka (rutynowo artyfakt), po czym odchodzi w dalszą drogę na tle zachodzącego słońca (western style). Co do artyfaktów to na pewno w finale (gdy TS obudzi swój element, a następnie Rainbow Power), spełnią jakby takiego przypomnienia ich naznaczenia i przynależności do elementu. Podsumowując, wspaniale się bawiłem oglądając ten epizod. Dostałem to czego się spodziewałem, czyli uśmiech  :TaTds: oraz radość z oglądania. Pełna satysfakcja, ponieważ: pojawił się nieoczekiwany gość serialu (Al), kolejny klucz, rewelacyjna animacja oraz zabawne gagi, niezły scenariusz (odnaleziono się w ty chaosie osobowości), wspis do pamiętnika, genialna gra aktorska, energiczna RD, po prostu sceny pozostające w pamięci oraz piosenki wpadajęce w ucho, czego chcieć więcej :pinkie4:. Jeśli chodzi o Derpy oraz dwie sceny wychodzące poza kadr serialu, podchodzę neutralnie. Jednak odczułem znaczny przesyt tego absurdu, co trochę zamieszał w uniwersum mlp - stracono trochę kontrolę nad akcją. Reszta M6 (poza PP i RD) została jakby w tle. Moja ocena to 9/10.  

    Oto najlepsze sceny:

     

    Ręka jak złamana, nap#$&@lam węgorza, nanana

    d48.gif

    Onomnomnom

    717.gif

    Dublowana scena

    1e2.gif

    Incydent z RD

    26b.png

    Smaczne łzy

    567.gif

    Make a wish - świetny kawałek

    54e.gif

    Pony style

    a39.png

    Ta mina już była

    066.png

    Dashie serowym królem

    d72.jpg

    Prawdziwy koniec odcinka

    f73.gif

    Nie mam pojęcia jak to się znalazło

    836.gif

    Dla wtajemniczonych

    9b5.jpg

    P.S.

    Kogo byś pocałował? :pun:

    efb.jpg

    • +1 3
  2. Biorąc pod uwagę, że po co drugim poście chwalącym odcinek ty wtrącasz swoje 2 grosze i żądasz wyjaśnień, powinieneś to pytanie zastosować do siebie.

    Przeciwnie, ponieważ to ja jestem jednym z niewielu, którzy nie postawili 10/10, poza tym nikogo nie zmuszam do zmiany oceny (nie zależy mi na tym).

     

     

    Są słabe. OK?

    To nie są wszystkie uwagi tylko dwa przykładowe oraz nie są słabe (warto je wytłumaczyć).

     

     

    Większość odcinków ma słabe morały.

    Nieprawda, lecz jeśli dotyczy to ostatniego odcinka to rzeczywiście czy wart jest najwyższej oceny itp.?

     

     

    A ja nie oglądam MLP dla morałów, bo dla mnie nie są one żadną nowością - każdy dobrze wychowany człowiek stosuje je w życiu.

    Ja również (nie rozumiem tych odniesien do mnie), lecz w pierwotnym założeniu były integralną cześcią każdego odcinka, a ich fabuła sprowadzała się rutynowo do podania na talerzy konkluzji w formie listu do Celestii- morału tej historii. Super że uważasz się za wychowanego człowieka, lecz zwróć uwagę na to że serial był skierowany dla "pierwotnego targetu", który potrzebował takiego elementu wychowaczego w takiej formie (zgodnie z wymogami i konwencją dziecięcych kreskówek z USA). Morał jest jednak istotną częścią serialu, ponieważ jeśli fabuła kształtuje ciąg wydarzeń to puenta ostatecznie kończy tą historię oraz zwięźle wraz z jej celami (rozwiązuje problemy).

     

    Końcówka też nie odbiegała od normy - ot, któraś z M6 wpada na genialny pomysł i rozwiązuje problem w 30 sekund. Standard.

    Ba, to wiadome lecz czym w tym wypadku możemy tak powiedzieć (obliczałeś średnią rozwiązywania problemów każdego odcinka, że podajesz tak dokładnie czas).

     

     

    Recepta na dobry odcinek: dużo humoru, dużo Rarci, szybka i w miarę spójna akcja, nawiązania, zwłaszcza subtelne, do poprzednich odcinków i popkultury. Piosenki podwyższają ocenę, ale nie są konieczne. Morały są mi zupełnie zbędne.

    Dobra na podstawie twojego wskaźnika postaram się ocenić ten odcinek.

    - humoru trochę jest lecz czy zabawnego to kwestia gustu

    - w porównaniu do reszty z M6 to Rarity w tym odcinku było mało

    - w tym wypadku raczej niestała (nierównomierna) i przerywana niż jednostajna, ponieważ z początku była bardzo wolna, jednak dopiero od obławy na FS mocno przyśpieszyła, więc nie było równego tempa akcji, lecz do tej obławy nie mogę się przyczepić ponieważ trzymała w napięciu (jednak sposób w jaki złapano FS był głupi).

    - morały są dla twórców bardzo ważne, ponieważ nie tylko tradycyjnie kontynuują schedę po poprzednicze to są cloo i koścem każdego odcinka (choć teraz niezawsze).

     

    nawiązania, zwłaszcza subtelne, do poprzednich odcinków i popkultury.

    Jakoś tych nawiązań nie zauważyłem poza tymi uzależnieniami RD i PP, chyba że uznasz ten odcinek za parodię horrorów, o ile porównasz Flatterbata do Draculi i innych filmów z wampirami. Jednak to jest słabe. No niewiem może i śmieszne, lecz czy jakieś genialne- o bohaterka oraz o świecie Equestrii i innych tajemnicach nic nowego się nie dowiedzieliśmy.

    Jeśli tak się upierasz przy swoim to wytłumacz mi logikę rzuconego feralnego czaru przez Twi oraz wysnuta przez twórców puenata odcinka jest trafna- tylko proszę rzeczowo.

    pozdr


  3. Kogo obchodzi, że nic nie wnosi?

    Mnie.


    Ten odcinek zbliżył się, a może nawet przekroczył poziom najlepszych odcinków 1 i 2 sezonu pod względem humoru i ogólnej "kucowatości" (czyli tego tajemnego czynnika, który sprawia że lubimy kucyki).

    Ha, "kucowatości" potrafisz wytłumaczyć ten neulogizm, ponieważ interesuje mnie twoja recepta na dobry odcinek MLP :).


    Oczekujesz, że ktoś przyjdzie i wytłumaczy ci, co było w tym odcinku takiego dobrego?

    Po twoim nastawieniu do mnie, wiele nie oczekuje. Poza tym śledze ten temat od samego początku i zapoznałem się z wszystkimi opiniami ludzi, więc niepotrzebuje tego wiedzieć. Chodzi mi o zwykłe wytłumaczenie pewnych moich zastrzeżeń, wytkniętych temu odcinkowi, np. końcówka i morał.


    Ale przestań tak atakować ludzi, którzy mają odmienne zdanie od twojego.

    Ja nikogo nie atakuje, tylko chcę podjąc merytoryczną dyskusję.

    Sorry ale z takim tekstem przypominasz mi (nie traktuj tego dosłowinie):

    100327657708bb53ce9f524a4fb27bde.jpg

    oraz

    1048529-Uczestniczki-krytykowaly-niedawn

    No bo jak to się godzi by na tym forum była osoba mająca inne zdanie?!

    128ca444aeca82084820bf5e3fbbdd49.jpg

    pozdr

  4. Dobra skoro moje opinie pisemne nie zwróciły uwagi to zrobię to w sposób ikonograficzny.

    A teraz wyluzujcie - Chill Man

    a30.png

    Prawda o odcinku

    0ad.jpg

    Zdanie opozycji

    646.png

    Ważny szczegół odcinka

    a96.png

    P.S.

    Czy ktoś zwrócił uwagę na Cutie Mark Flatterbata?!

    3dd.png

    • +1 1

  5. Jak dla mnie to odcinek był dobry, lepszy na pewno od Power Ponies czy Daring Do.

    U mnie jest wręcz odwrotnie.


    No i morał na końcu, no taki jakiś wyciągnięty na siłę w porównaniu z poprzednimi.

    No właśnie morał jest po prostu z tyłka wzięty (by szanować zdanie każdej osoby), a samo rozwiązanie tego problemu jest niedorzeczne (Twi się nie spisała).


    Szkoda, wolałbym zwykłą nieśmiałą, życzliwą Flutter a nie robienie z niej nie wiadomo czego.

    Ja również, lecz na tym polega rozwijanie charakteru (raz lepiej raz gorzej).

    • +1 2

  6. Ty byś pewnie chciał, żeby wszyscy podzielali twoje zdania.

    Jeśli jest sporządzone sensownie oraz analogiczne do sytuacji, to czemu nie. Ponieważ to jest wręcz irytujące jak ktoś daje najwyższą ocenę za jakieś miałkie coś tam np. Flatterbat, lecz w kolejny odcinku spodoba się kolejna rzecz na 10 itd. Taka osoba jest niezdecydowana lub nie ma swojej miary wartości, dlatego dla mnie taka opinia oraz ocena jest mało wiarygodna, lecz co ja tam wiem.

    Zróbmy ankietę to się wszystko wyjaśni!


  7. Dlatego też Ty nie dałeś wysokiej oceny. Inni dali bo się podobał, bo był zaskakujący i po prostu zabawny. Każdy ma prawo do swojego zdania i nikt nie ma obowiązku tłumaczyć się z tego.

    Nie dałem, bo miałem powód, ponieważ na to nie zasłużył (nie będę ponownie spisywał czemu- wrócić do moich poprzednich postów). "Zaskakujący i po prostu zabawny" też był odcinek Flight to the Finish, jednak nie zyskał takiego poklasku jak inne (był najsłabszy, ponieważ nie był interesujący oraz błyskotliwy jak reszta). W takim razie dawajmy wszystkim po 10, ponieważ ja tak chcę. Ludzie to jest forum a na nim się dyskutuje, dlatego za każdy swój wpis się odpowiada (jak podczas każdej konwersacji), więc każdy powinien się liczyć z reprymendami z zewnątrz na temat swojego zdania, jeśli jest pewien to powinien ich bronić (podejmować dialog, a nie milczeć- po to jest forum). To są podstawy podstaw- jak to mówił klasyk.

  8. Najsłabszy odcinek jaki oglądałem. Nie mam nic do odcinków z CMC, zawsze jakaś to odskocznia od mane6, ale tym razem były straszne nudny i przewidywalne zagrywki na maksa. Nasze trio wiecznie będzie bez znaczków, bo przeciez bez tej bezsensownej nazwy nie będą mogłby istnieć. Sootoolu nie lata, bo nie i tyle. Odcinek zleciał i nie miał większego sensu jak ten o Daring Do.

    Wpełni się z Tobą zgadzam, poza tym o Darnig Do (odcinek ujawnia iż DD istnieje na prawdę oraz spełnienie marzenia RD- czy to mało).

     

     

    - RD znowu jest wkurzająca jak zawsze, jak ja jej nie nawidze. Twórcy nie mogliby rozwinąć tej postaci? Nie lubie takich płaskich postaci bez charakteru. Super awesowe 20% cooler i jeszcze troche kiczu.

    Czemu tak uważasz (za każde twoje złe słowo o RD ona jest smutna :rainbowcry:- chcesz tego :wut:). A tak serio, to trochę ją przesadzili, czyli jej charakter stał się jeszcze bardziej wybuchowy oraz bohaterka stała się nad wyraz nadpobudliwa. Jeśli miałbym ją scharakteryzować to uznałbym, że jest napobudliwym, emocjnym ekstrowertykiem, chcącym zawsze być w centrum wydarzeń oraz udowadniać innym jej "zajebistość" :rd4:(trochę to podchodzi pod narcyzm oraz ignirancję, lecz ją nie jest dosłownie)- oczywiście wszytko w dobrym tego słowa znaczeniu (jeśli to możliwe) do zakceptowania. RD to mój ulubiony bohater z M6, ponieważ jest odważna, żywiołowa, ogarnięta oraz skora do działania  :salut: co dodaje większą chęć do życia :rd2:, tak bym streścił moją opinię o RD (zawsze tak będzie) :kuv81:. Jedank to już sprawa Hasbro co z nią dalej zrobią, więc cała odpowiedzialność spada na twórców MLP. No to zrobiłem wielki offtop :soawesome: .

    pozdr

  9. AWESOME 10/10, znowu ?!

    Jeśli ten odcinek jest taki super to niech ktoś mnie przekona lub przynajmniej logicznie wytłumaczy sensowność konkluzji tego odcinka (tak jak wcześniej pisałem).

    TEN ODCINEK NIC ISTOTNEGO NIE WNOSI DO SERIALU (by dawać tak wysokie oceny) !!!

  10. Kurcze, nie kumam osób zachwycających się ponad miarę tym odcinkiem. Wystawiają nad wyraz wysokie oceny 10/10, pomimo płytkich argumentów potwierdzjących wielkość tego odcinka. Zdwać by się mogło, że niektórym wydaje się jakby miał to być ostatni odcinek, dlatego dla zachęcenia ekipy MLP wystawia się wysokie oceny za każdy jakikolwiek wypuszczony episode. To co mnie dziwi to fakt, że nikt nie skomentował zakończenia, czyli morału tego odcinka, który przecież jest wręcz z tyłka wzięty. No ale ważne, że FS zamieniła się w nietoperka i była śliczniusia oraz była piosenka no wszystko było AWESOME, więc daję 10/10 (któryś raz z rzędu). No sorry, niektórzy uważają że odcinek 4 i 6 nie był taki "spoko", bo był za mało "kucykowy" to ten odcinek również. W tym odcinku naprawdę widzimy typową Flatterbitch, po raz kolejny zachwiania osobowościowe (od transformacji psychicznej do fizycznej), serio nią powinien się zająć jakiś specjalista (nie od zwierząt), więc Twi powinna wykazać się inicjatywą oraz nie robić znowu plamy z czarami (by nie było powtórki z finału 3 sezonu).

    pozdr

  11. Oglądałem na odcinek Bats! na BS, dlatego z chęcią podzielę się moimi wrażeniami.

    Zszokuje Was lecz odcinek mi się niepodobał, głównie przez Flatterbitch :fluttercry2:.

    Początek zaczynał się nieźle, na rozpoczęcie sezonu zbioru jabłek przybyły pustoszące sad rodziny Apple wygłodniałe nietoperze, na taki wypadek wysuneły się dwie odmienne koncepcje postępowania z niechcianymi przybyszami, walka o przekonanie do własnej racji prowadziła AJ oraz FS (załorzenia Flatter były tak nierzeczywiste, więc nie dziwne że została sama :fluttercry:)- świetnie przy tym wkonponowano w klimat odcinka piosenkę (niestety nie powala i tylko jedna). Ostatecznie zrealizowano plan Twi (poparła logiczne rozumowanie AJ :aj5:), który zakładał aby zaczarować nietoperze tak by nie jadły jabłek, lecz oczywiście był tu efekt uboczny, któremu uległa Flatterbitch (taka z niej specjalistka od zwierząt, że niepotrafiła wogóle się z nimi porozumieć, na dodatek została zmuszona przez przyjaciółki do użycia "wzroku" :fluttershy6: , czego nie chciała- mimo to skutecznie zadziałało). Jak wiemy Twi love science :crazytwi:, lecz po raz kolejny jej czar okazał się problematyczny (a niby taka zdolna :oops:)- chyba to jeden z morałów tego aby zbytnio nie ingerować w reguły przyrody przez badania stukniętych kuców :crazytwi2:. Od tego momentu M6 myślały, że problem został już ostatecznie rozwiązany, lecz następnego dnia sad nadal został pustoszony, jednak tym razem nie przez nietoperze, lecz przez nieuchwytnego szkodnika. Od tego momentu akcja odcinka zaczyna nabierać tempa oraz robić się ciekawsza, co świetnie oddaje ten tajmniczy klimat (jak z niemych filmów grozy). Dopiero w trakcie trwania obławy M6 na intruza, domyślamy się że owym kłopotem jest właśnie FS. A czemu właśnie ona, bo wspomniany efekt uboczny czaru "zupełnie przypadkiem" spowodował u niej przepmianę w Vampirebatpony :evilshy:- jak dla mnie ten episode właśnie miał być parodią tanich horrorów coś jak np. "Smakosz" (adekwatne przykład :godpony:). Dalszy ciąg wydarzeń jest bardzo przewidywalny, czyli przyjaciółki próbują złapać Vampieshy i ją odczarować, co oczywiście kończy się pełnym sukcesem :giggle:. Jednak samo zakończenie jest wprost nie do zaakceptowania :twiangry:! Po doświadczeniu jakże "pouczającej przygody", AJ (ni z gruchy ni z pietruchy) aprobuje zdanie FS (z którym stanowczo się sprzeciwiała- co było zrozumiałe), dlatego wydziala pewną część sadu na straty (nietoperzom raczej nie robiły to różnicy w którym miejscu zjedzom w przeciwieństwie do farmerów :ajsleepy:), podobne "kompromisowe" rozwiązanie przypomina odcinek z bawołami. Jednak w tym odcinku rodzina Apple została pokrzywdzona, wredni socjaliści niszczom interesy kapitalistom :ajunsure:. Na dodatek puenta jest błędna i głupio sformułowana, ponieważ mówi o poszanowaniu zdania przyjaciela, nawet jeśli reszta przyjaciół się z nim nie zgadza (mniejwięcej tak)- już wcześniej mieliśmy takie morały np. w 1 sezonie gdy PP ratuje Ponyville od tych owadów. Jednak dziwi mnie, że twórcy MLP uznają to za rozwiązanie tego problemu (nie przewidzieli takiej ewentualności, że stopniowo zwiększające się stado nietoperzy podczas corocznego żeru tak splądrują sad Apple do takiego stopnie, iż nie ostanie się żadne drzewo- z czego wtedy będzie żyć rodzina AJ do ponownego zakwitnięcia jabłoni :bemused:). Podsumowując odcinek były niezły, gdy końcówka była jak zwykle sensowana, a nie tak bezmyślana jak zrobiono, poza tym Vampieshy nie przypadł mi do gusto oraz pewne "humorystyczne" gagi o uzależnieniach (uzależniona od alkoholu RD :rdwild: oraz uzależniona od strachu PP :crazy: nie jest zabawne- niech idą na odwyk!). Twi jak mogłaś dopóścić do tak bezsensownego rozwiązania, co z ciebie za księżniczka (wziełaś łapówkę od nietoperzy czy co?!) :youdontsay:. Ogólnie nawet jeśli był potencjał na dobry episode to niby jakie miałby mieć zakończenie (przesłanie) jakie sedno sprawy (nie, punktem kulminacyjnym nie będzie dożywotnia Vampieshy- to by zniszczyło serial)! Ważne powrócono do pisania pamiętnika (czyli to będzie taka rutyna jak dawniej listy do Celestii)! 

    Sorry że streściłem ten odcinek, lecz musiałem (zaspojleruje).

    Mogli by wymyśleć wiele różnych wariantów (wachlarz opcji do wyboru), jednka uparli się przy najgłupszym rozwiązaniu- czemu MLP, fandomie czemu nie grzmisz :rapidash2:.

    Dobra zgrywam się, ale serio nie było lepszego wyboru, czyżby brak kreatywności :despair: ?!

    Ocena 6/10.

     

     

     


    A ja dodatkowo czekam na wersje z napisami! Moje smutne życie jest smutne

    Chyba nie myślisz o tłumaczeniu, jeśli tak to na serio mi Ciebie żal (warto znać język obcy- szczególnie iż jest tyle pomocy naukowych w necie).

    pozdr

  12. Przyciągnął nas pierwszy sezon, który nie ociekał memami i skupiał się na nauczeniu czegoś o przyjaźni. To się liczyło w show. Teraz liczy się tylko żeby było śmiesznie, bo wtedy bronies będą spełnieni.

    Tak naprawdę wpierw rzeszę przyszłych bronies przyciąnęły różne gagi oraz wpisy o MLP na portalach społecznościowych takich jak 4chan. To nie moralizatorskość odcinków przyciągnęła tyle fanów, lecz świetna animacja/grafika oraz interesujące charaktery głównych postaci. Jeśli uważasz że teraz dla bronies liczy się aby serial był tylko zabawny to właśnie myślisz w kategoriach osób z 4chana, bo nie o to fanom chodzi. Pamiętam była kiedyś taka dyskusja po 3 sezonie z twórcami serialu, gdzie wielu bronies dopominało się o powrócenie do pisania listów z morałem na końcu odcinka.


  13. Zgadzam się, tyle, że już 2 sezon był robiony pod fandom a jest uznawany za najlepszy. Trzeci za najsłabszy pewnie dlatego, że miał najmniej odcinków i powstawał w pośpiechu. Choć miał kilka naprawdę pięknych epizodów. I popieram by twórcy zachowywali umiar, ale nikt nie ma na to wpływu. Osobiście jestem zadowolony drogą, którą podąża ten serial. Choć niektóre marudzenia są dla mnie co najmniej dziwne.

    Niezupełnie, ponieważ w 2 sezonie subtelnie wykorzystano w kilku odcinkach pewne elemnty z fandomu (największym osiągnięciem fandomu była Derpy), natomiast w 3 sezonie było tego więcej (nawet niektóre odcinki miał być zainspirowane dziełami fanów). Oczywiście twórcy serialu będą się trzymać ustalonej konwencji, ponieważ niewyobrażalne było by tworzenie odcinków w oparciu o gusta fandomu, co nie znaczy że zapomną o bronies. Tak z ciekawości to powiedź czemu podoba się Tobie kierunek działań twórców serialu oraz jego osiągnięcia?

  14. Ludzie nie przesadzajcie ten odcinek był taką odskocznią od uniwersum Equestrii (nareszcie taki świeży oddech), potrzebne jest coś nowego i kreatywnego, ponieważ trzymanie się konserwatywnie tej samej konwencji szybko się znudzi widzom (potem będzie narzenanie, że nic nadzwyczajnego w sezonie nie pokazanu).

    • +1 2
  15. Naprawdę uważasz, że kiedykolwiek w tej kreskówce fabuła była dobra? Jak dla mnie niezależnie jaki sezon to mamy luźne przygody i opowieści związane z wzajemnym poznawaniem się mane 6 i pobocznych postaci. Fabuła nigdy nie była ważna bo twórcy wolą skupić się na komedii, przygodzie oraz rozwoju postaci. Jeszcze odnośnie ,,powrotu do korzeni''. Pomysł jak najbardziej dobry, ale już ciężki do zrealizowanie, gdyż najprawdopodobniej wymagał by nowej postaci. Po za tym..odcinek poświęcony Spike'owi oraz AJ w 3 sezonie był powrotem do korzeni 1 sezonu i jakoś nie został ciepło przyjęty. Może twórcy nie chcą już eksperymentować niepotrzebnie?

    Tak jak wcześniej wspomniałem twórcy MLP (dokładnie scenarzysta) potwierdzili iż ten sezon będzie typowo pod fandom (serial dojrzał na tyle, że targetem ma stać się nieco starsza młodzież). Jednak czy to coś złego, od początku serialu bronies zabiegali by twórcy MLP zrobili coś dla nich, przykładem jest część 3 sezonu, który jest uznawany za najsłabszy. Pomimo tego serial musi się jakoś rozwijać i mieć jakieś poboczne fabuły, dlatego takie odcinki robiono pod fanów są porzywkom dla wzbogacenia treści serialu, dzięki czemu każda ze stron jest zadowolona. Oczywiście jest pewna granica rozsądku, której mam nadzieję serialowa ekipa nie przekroczy. To się okaże. W każdym razie uważam za sprawiedliwe by przynajmniej połowa była robiona pod fandom, ale to chyba będzie już niepotrzebne.


  16. Nie tylko oczy są jak u Zecory, prócz nich jeszcze kształt kaptura.

    Nawet jeśli to jest ona to po co się tam znalazła?

    Może czegoś szukała lub czegoś pilnuje?

    Jeśli to byłaby ona to na pewno przyjdzie z ostrzeniem do M6, ale to tylko przypuszczenia.

    Dla mnie ta sprawa cienia staje się coraz bardziej irytująca, nie ma po co wyciągać jakiś niesprawdzonych wniosków.

  17. W dużym skrócie, odcinek naprawdę mi się bardzo podobał, ponieważ:

    - dostałem tego czego oczekiwałem  (po skrypcie epizodu), czyli świetnie zrobionej parodii przygód komiksowych superbohaterów

    - dopasowanie mocy superbohaterów do M6 i Spika było nawet niezłe (szkoda że karykatury wykorzystali na postaciach z komiksów DC)

    - pierwszy dobrze zrobiony odcinek o Spiku

    - Spike po raz pierwszy w serialu save a day (ważny postę dla postaci oraz dla kreatywności twórców serialu)

    - świetne momenty humorystyczne (spory wysyp memów)

    - superzłoczyńca był jak na parodię komiksów klasy B bardzo dobry

    - morał by odpowiedni do odcinka, choć fabuła była przeciętna (bo taka miała być, poza tym zbyt mało czasu na rozbudowaną historię)

    - powrócono do zamku L i C, co daje ciągłość toczącej się głównej fabule z openningu.

    Osobiście jestem bardzo zadowolony z odcinka, ponieważ super się oglądało i miałem ubaw, dlatego moja ocena to 9/10 (narazie najlepszy z sezonu).

    pozdr


  18. AFAIR, nie była to tyle choroba, co niepełnosprawność (niedorozwinięte skrzydła), ale jak to będzie ze Scootą to się okaże.

    Tak chodziło mi o niepełnosprawność.


    Ale czy faktycznie SB jest najsłabsza? Patrząc na jej kłótnie z Raritą, śmiem się nie zgodzić. Być może też zarwana noc miała swój udział w tym, że w efekcie nie poparła (bo tak to wyglądało) żadnej ze stron.

    Zwady z siostrą to zupełnie co innego niż kłótnie z osobami niespokrewnionymi spoza rodziny. Tutaj liczy się siła chrakteru w otoczeniu, poza tym SB dość żadko wychodzi z jakimiś inicjatywami, które są przez CMC realizowane. Dla mie SB to taka ozdóbka (w dobrym słowa znaczeniu) w tym trio.

    pozdr

  19. Masz rację , mój błąd :rainderp:

    Ja nie uważam tego za błąd, lecz trafne spostrzeżenie (sam tak uważam). Poza tym twórcy MLP mówili, że ten sezon będzie bardziej pod fandom (przypadnie do gustu). Sami też uważają, że ten serial stał się bardziej "dojrzały", przeznaczony dla trochę starszej młodzieży niż małe dziewczynki. Ciężko to wyjaśnić, lecz to pewnie zasługa bronies, poniewąz to oni są bardziej zaangażowani w ten serial niż pierwotna docelowa grupa odbiorców (Hasbro widzi, że to na nich głównie zarabia).

    pozdr

  20. Krótko powiedziawszy średnio mi się podobał odcinek 5/10, przed wszystkim piosenka była słaba (pierwszy song 4 sezonu) oraz fabuła odcinka nic ważnego nie przekazała. Po skrypcie do odcnka przed premierą każdy się spodziewał, że dowiemy się czemu jeszcze Scoota nie lata oraz możliwość zdobycia znaczka przez kogoś z CMC. Niestety po obejrzeniu odcinka wszelkie nadzieje zostały rozwiane, a szansa na dobry odcinek została zaprzepaszczona (nic nie wnoszący typowy slice of life). Może tylko humorystyczne przekomażania między RD a Sędzią były dość humorystyczne (idealna porzywka dla tworzenia memów).

    Jednak kilka ważny spraw dostrzegłem w odcinku:

    1. W konfliktach CMC to Scoota i AB będą głównymi antagonistkami (anlogicznie do relacji między RD a AJ), a SB będzie tylko obserwatorem zdarzeń (jako postać o najsłabszy charakterze z trójki).

    2. Wiemy gdzie mieszka Scoota, w średnim piętrowym domku w miasteczku, czyżby sierociniec?

    3. Problematyka latania Scoota była wałkowana w fandomie przez większość czasu, dostarczjąc wiele różnych spekulacji i sugestii, lecz twórcy MLP próbowali uciec od tej sprawy. Jednak teraz musieli stawić jej czoła, niestety bez rewelacji a wrecz bez efektu. Jak pamiętacie L. Faust stwierdziła, że powodem niemozności latania Scoota była choroba (morał- inne sposoby na realizowanie swojego marzenia), co nie zostało zaakceptowane przez Hub, dlatego ten pomysł nie został zrealizoawany. 

    Co wy na to?

    pozdr


  21. Co do kuca. To zdecydowanie nowość, na pewno nie Sombra. Sombra umarł a jego róg leży gdzieś w Kryształowych Górach.

    Ale Sombra mógł się odrodzić, poza tym w takiej formie on się ukazywał w pierwszym odcinku 3 sezonu.

  22. Jeśli miałby to być nowy członek M6 to najwidoczniej będzie ich antagositą a potem stanie po ich stronie (tak jak Trixy)- jakaś paranoja?!

    Nie sądzę aby to była nowy bohater dla M6, a w szczególności nie będzie to Sunset Shimer.

    Według mnie to z logicznego punktu widzenia powinien to być nowy nieprzyjaciel (daje to nowy punkt do rowinięcia oraz posunięcia dalej fabuły).

×
×
  • Utwórz nowe...