-
Zawartość
28 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Informacje profilowe
-
Płeć
Ogier
Dixie Anima's Achievements

Źrebaczek (1/17)
1
Reputacja
-
Hmmm... To był szybki i bardzo intensywny odcinek. Cytat z "Pan życia i śmierci": "[...] nie masz pojęcia co robisz i wszystko dzieje się za szybko.". Materiału starczyłoby na 2 odcinki, piosenki raczej zadu nie urwały, tak jak to miało miejsce w "Canterlot wedding". Bardzo łanie natomiast skończyła się historia Twi jako ogólna całość przygód tej jednej, konkretnej bohaterki. Mamy zgrabne wprowadzenie w pierwszym sezonie, ciekawe i wartościowe rozważania na temat przyjaźni i na końcu Twi zostaje wyniesiona poziom wyżej. Zwracając uwagę na Celestię, interesująco zaplanowała i przeprowadziła Twi do bycia alicornem. Zastanawia mnie jednak, czy na pewno nasz fioletowy jednorożec stał się księżniczką przyjaźnij. Jest to nie fair w stosunku do pozostałych bohaterek z Mane 6 (5?). Jednogłośnie uznaję to za zamknięcie My Little Pony: Friendship is Magic jako całości, zarówno pod względem Twi, jak i pewnego rodzaju podręcznika o przyjaźni. Jeśli pozwolić sobie na odrobinę teoretyzowania, to następny/e sezon/y nie będą już stricte obracać się wokół bohaterek znanych z sezonów 1-3. Na pewno w tym odcinku nie zawiodło poczucie humoru twórców. Pinkie Pie udająca alicorna, RD w garnku, Twi i jej tekst:"Is there a book on how to be a prnicess?" oraz Shining Armor z "liquid pride". Nie zabrakło też lubianych przez fandom postaci drugoplanowych. Jest w tym wszystkim pewien balans pomiędzy treścią i formą, jednak całość podana została jak złoty strzał - zbyt szybko i gwałtownie, bez dobrego budowania akcji, suspensu i pointy wystrzelonej w kosmos. Wyjątkowo nie napiszę osobno plusów i minusów finału sezonu, całość oceniam 6/10. Jest lepiej niż "Crystal Empire", choć całych eonów brakuje do "Canterlot wedding". Natomiast, jeśli traktować to jako zakończenie serialu, jest przeciętnie i bez szału, aczkolwiek z logicznym zakończeniem najważniejszego wątku. Osobiście odbieram to jako koniec klasycznego MLP:FiM.
-
Okej, odcinek zniszczył system. Powrót Discorda i spadłem z krzesła. Pan Chaosu w domku FS - spadłem z dywanu, Dragenquus na kolacji z Mane 6 - dobrze, że okna w pokoju były zamknięte... Mocno streszczali się z tym odcinkiem, dobrze budowli napięcie, ale climax przyszedł tak jakoś niemrawo i bez szału. Nie zmienia to faktu, że odcinek jest jednym z lepszych w 3 sezonie, a już na pewno bije na głowę Spike at your Service (mówię to z całą moją sympatią do fioletowego smoka). Nawrócenie Discorda daje ciekawe możliwości w przyszłych odcinkach, szczególnie, że pozostaje jeszcze boska Chrysalis, która tak łatwo się nie da przerobić Wyczuwam konflikt na linii Discord - Chrysalis i coś mi mówi, że będzie z tego niezły cyrk Do rzeczy: in plus +Discord +Fluttershy i Stare +Angel i Discord +antygrawitacyjna chatka FS +RD i świeczki in minus -nie było Luny -nie było Derpy -w ogóle chyba nie było żadnego drugoplanowego kucyka, z wyjątkiem babci Smith i Big Macintosha :( Ocena końcowa: 8/10
-
To JEST TEN ODCINEK! Jestem cały w achach i ochach i trudno mi napisać cokolwiek krytycznego, więc to będzie post w bardzo fanatycznym stylu No więc tak: minusów nie ma żadnych, absolutnie żadnych Plusy? +Luna +Luna +Luna puszczająca oczko +Świetna historia +Świetny morał o przezwyciężaniu swoich lęków +w ogóle po prostu kapitalny odcinek +Dashie i Scoot pod jej skrzydłem to było jedno wielkie DAWWWW ^^ Czekam tylko, kiedy Luna odwiedzi mnie we śnie
-
Po początku sezonu i "Crystal Empire" miałem wątpliwości co do przyszłości tego serialu - myliłem się, bardzo, cholercia, mocno "One bad apple" przywrócił MLP:FiM wszystko to co najlepsze w tym serialu, i wszystko co spowodowało, że zacząłem to oglądać: kupa śmiechu, fajne piosenki, puszczanie oka do widza Jak do tej pory uważam, że jest to najlepszy odcinek sezonu. Do rzeczy: +Derpy i Whooves +Motyw muzyczny z "Drużyny A" - spadłem z krzesła! +Fajna fabuła +Świetne zakończenie +Babs! - naprawdę ją polubiłem +Scootaloo grająca na bębnach +Pinkie Pie i jej sałatka wegetariańska +"Złota" Sweetie Belle +Nawiązanie do melodii jaką gra Pinkie Pie w "Swarm of the Century" Minusy: brak Kapitalny odcinek, świetnie się oglądało, super historyjka i w ogóle same 'achy' i 'ochy' !!!
-
Nie mogę się doczekać, jak pojawi się w końcu na YT
-
Zdecydowanie lepszy odcinek od "Crystal empire" Powróciła absolutna "randomowość" i dobry humor, fabuła była też lepiej skonstruowana i poprawili dramaturgię Naprawdę świetnie się to oglądało. Pinkie łamiąca prawa fizyki to już absolutny klasyk. Teraz do rzeczy: In plus: +screw physics! +Rainbow Dash i książka Daring Do +pomarańcze Twilight +Apple Family i budowa nowej zagrody, Pinkie rodeo! +motyw z wysychającą farbą - dokładnie tak samo czuję się na wykładach :] In minus: -brak Luny Więcej minusów brak. Polepszyli poziom względem początku sezonu, oby dalej utrzymywali taką dobrą passę
-
Porównując początek 3 sezonu z poprzednimi odcinki 1-2 wypadają przeciętnie. Nie słabo, ale przeciętnie. W sezonach 1 i 2 było coś, co nie pozwalało oderwać się od oglądania MLP, natomiast s03e1&2 no cóż... wypada blado. Nie porównuję początku serii do finałów 1 i 2, bo to by tylko bardziej pogrążyło ocenę. Uważam, że twórcom nie zabrakło dobrych pomysłów. Jednak ich realizacja trochę się posypała. Oby dalsze odcinki okazały się ciekawsze. Ogólnie jestem nieco zdegustowany i czuję ogromny niedosyt kucyków. Teraz do sedna: In plus: + Pinkie Spy i Party Cannon + Luna! + Celestia i jej czarna magia - wyglądała jak Galadriela + Wyrzutnia Cadence + Applejack i Rainbow robiące sobie jaja z Rarity + Spike już na samym początku sezonu dostał ważną rolę In minus: - słabo rozwinięta postać antagonisty, pomimo ciekawego pomysłu - kiepskie piosenki - momentami nudny odcinek - słaba realizacja odcinka - brak dramaturgii i suspensu
-
Cosplay AJ rządzi. Floto z Apple-Dash zmiata. Cały czas nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie: gdzie te panny się chowają?!
- 69 odpowiedzi
-
- Applejack
- ładne panie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Zawsze nurtuje mnie jedno pytanie: jak, przy takiej ilości czasu poświęcanego na gry, jesteś w stanie zachować taką świetną figurę?
-
Jaka jest Twoja ulubiona gra na PC wydana przed 2000 rokiem?
-
Zawsze mnie interesowało, czy księżniczka Molestia to twoje alter-ego, czy też postać, która dochodzi do głosu w wyniku zaburzeń dysocjacyjnych osobowości, czy po prostu od czasu do czasu masz dosyć bycia tą zawsze prawą, dobrą i pruderyjną księżniczką?
-
Odcinek 25 & 26: A Canterlot Wedding (Ślub w Canterlocie) [finał sezonu]
temat napisał nowy post w Sezon II
Przewidywania okazały się słuszne - finał sezonu zmiótł system (żeby nie powiedzieć rozpier*olił). Pomysł bardzo dobre, niektóre świetne (nowa Nemesis Equestrii - Chrysalis; jaskinie pod Canterlot; brat Twi) Ukłony w stronę faktu, że puścili dwa odcinki pod rząd A teraz do rzeczy: +Mane6 w całym odcinku +Fabuła skupiona wokół Twi +Kapitalna Chrysalis i jej sługusy +Podmiana Princess Cadence +Walka pomiędzy Mane6 i Changelings +Pinkie i jej Party Cannon +LUNA!!! +Fluttershy i jej strategia podczas walki -> prawie się popłakałem ze śmiechu +Gadająca Lyra A teraz mroczna strona: -Za mało Luny (ale to moja subiektywna opinia jako Lunofila) -Szkoda, że nie było Zecory, idealnie wpasowałaby się w odcinek -Mogli z tego zrobić niezłą pełnometrażówkę Trochę mnie zaniepokoił fakt, jak się cała historia skończyła. Szczerze mówiąc, miałem nadzieję, że powrócą Elementy Harmonii. Widać jednak miłość jest jeszcze potężniejszą magią :] Niemniej jednak finał bardzo dobry, lepszy niż koniec pierwszego sezonu. Cadence tańcząca jak kurczak mnie zwaliła z krzesła Nie wspominając o "gadającej kanapce" na początku 25 odcinka Pozostaje czekać z niecierpliwością na trzeci sezon -
Fanem humanizacji nie jestem, chyba że zdarzy się naprawdę epicki art (Naturalnie r34 is forever banned.)