Skocz do zawartości

Sofi

Brony
  • Zawartość

    25
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Sofi

  1. Odcinek zostawił mnie z wielkim znakiem zapytania, nie wiem co mam o nim myśleć.

    Plusy: 

    + fajnie było ujrzeć rozemocjonowaną Chrysalis, to jak pokazano jak się skacze z radości na myśl o wygranej albo jak się denerwuje gdy zdaje sobie sprawę z kim musi pracować

    + rozbudowano postacie Mean 6 

    + śmieszne historie i teksty złej Applejack

    "Tajne hasło to brukiew :ajawesome:

    + kolejne memowe miny bohaterek 

    + poczochrana Starlight <3 

     

    Spoiler

    starlight.thumb.png.f4b4ecf61d62c029237cb7aa5361cd25.png

     

    + podoba mi się system antywirusowy Drzewa 

     

    Minusy:

    - przez cały odcinek trwały nieporozumienia między Mane 6 i Mean 6, 18 minuta a Chrysalis dalej nie widzi Drzewa Harmonii

    - Fluttershy znowu się boi i płacze (zresztą tak jak w filmie)

    - niewyjaśniona została sprawa zachłanności Rarity i chamstwa Applejack (ogólnie dziwne zachowanie wszystkich) między dziewczynami. AJ ma szarą cerę i zielony znaczek? A co tam, pewnie komar ją ugryzł.

    - Twilight, spowodowana wyrzutami sumienia za poprzedni odcinek, przeprasza za coś co nie miało żadnego negatywnego skutku. Jak przez jej planowanie zwierzęta zaczęłyby się bać Fluttershy? 
    - *po ciężkim dniu pełnym awantur i przykrości Mane 7 wracają wieczorem do zniszczonego obozu* Pinkie Pie: ale mamy pecha XDDD reszta: XDDDDD serio, myślałam że Twilight będzie przykro, ale ona najwidoczniej śmiała się przez łzy

    - dodatkowo byłam zdziwiona że jedna Twilight wystarczy by pokonać Chrysalis (i nabawić jej depresji).

     

    Podsumowując zalety i wady, odcinek był średni. Daję 7/10.

     

     

     

    • +1 4
  2. Finał bardzo mnie rozczarował. Z powodu faktu, że mamy już 7 sezon i każdy finał jest coraz bardziej epicki, oczekiwałam porządnego pojedynku, który zakończyłby się nietypowo i pozostawił furtkę do kolejnych odcinków i wątków. Niestety, coś nie wyszło.

     

    Najpierw skupię się na plusach:

    + fajnie że zobaczyliśmy Celestię i Lunę, które na koniec spotkały się ze swoim mentorem, podoba mi się, że zamieścili to w odcinku

    +  zachowanie Starlight, która jedyna myślała logicznie, serio Twilight, zakłóciłabyś spokój Star Swirla tylko po to by móc z nim porozmawiać i zepsuła jego starannie zaplanowany plan? :rarity5:  No i tak zrobiła.

    + od poprzedniego odcinka zaczęłam utożsamiać się z Glimglam, całym sercem zgadzałam się z nią że walka nie rozwiąże sprawy, no ale te tłumoki nie słuchały się, oczywiście

    + super że Elementy zostały znowu użyte, brakowało mi ich i dobrze że nie zniknęły

    + coraz bardziej lubię mimikę postaci (Twilight i Starlight przodują w tym) 

     

    No i to chyba koniec zalet.

    Lecimy do wad:

    - miałam nadzieję że ten Świr Swir Starl okaże się normalniejszy, ale to w sumie może zostać mu wybaczone, no bo kto by wytrzymał taki czas z jakimś mrocznym gościem w jakiejś ciemnej dziurze?

    - szkoda że nie było pojedynku, takiego z prawdziwego zdarzenia, no ale wtedy sufit zwaliłby im się na łby w tej jaskini i tyle byłoby po serialu

    - najbardziej żałuję tego, że to Twi najpierw wleciała do tego Kucyka Cienia, a nie Starlight. Przecież to ona od początku była za rozmową, a Twilight aktywnie angażowała się w to co powiedział Brodaty, ale oczywiście, pod koniec to Księżniczka Przyjaźni zebrała wszystkie pochwały i ciekawe za co, powiedzenie kilku słów do złoczyńcy? Iskierka miała już swój czas w filmie. Jak Glimmer przyłączyła się do Sparkle, gdy były w Cieniu, to myślałam: "Nareszcie!" i czekałam na jakąś jej dłuższą wypowiedź o tym jak to bycie złoczyńcą się nie opłaca i jak to przyjaźń jest najlepsza. Tymczasem, ten podobno potężny kucyk, który pobył sobie trochę w mroku, dał się przekonać po kilku zdaniach. Dla mnie porażka.

    - szkoda że te Filary nie rozpłynęły się pod koniec, nie wiem co mają robić w 8 sezonie, oby nie pojawiali się za często. No, Flash Em może się pojawić, bo shipuję jego i Rainbow.

    - żałuję, że nie wpadli na pomysł, by Starlight porozmawiała z Luną, chociażby we śnie, ona miała do czynienia z mrokiem i może porozmawiałaby o tym, jakie szkody może wyrządzić mrok i czy jeszcze da się uratować Stygiana. Bardzo zdziwiłam się że Fluttershy nie miała nic przeciwko walce, przecież to Element Dobroci, powinna być jak najbardziej za resocjalizacją.

    - twórcy nie rozplanowali sobie dobrze czasu, w drugiej części, przy 16 minucie oni dopiero uruchamiali te Elementy, byłam ciekawa jak się wyrobią. Szkoda że nie mogli przedłużyć odcinka o kilka minut chociażby, albo część zostawić na sezon 8, wtedy te wątki byłyby należycie pociągnięte.

    - pod względem fabuły, niektóre odcinki były lepsze niż finał (Royal Problem, Uncommon Bond, Once Upon a Zeppelin)

     

    Nie mam pojęcia co mogę jeszcze napisać, więc skończę. Pozdrawiam tych, którzy dotrwali do końca.

    • +1 2
  3. 1000/10

    Odcinek wspaniały, genialny, ośmielę się napisać, że najlepszy z całego serialu.

    Plusy:

    + TA MIMIKA XD

    + sen Cadance, Discorda i Derpy XD

    Spoiler

    + walka Nightmare Moon z Daymare Sun Daybreaker

    + Celestia lubi gotować

    + reakcja księżniczek na zamianę

    + i jeszcze to:

    Luna.thumb.png.991a61435687cd431e436a68be069a45.png

     

    Minusy:

    - denerwowała mnie Twilight, dlaczego we wszystko musi się wtrącać?

    • +1 1
  4. Wykonawca: Michael Jackson
    Tytuł: Earth song
    Album: HIStory
    Fragment: 

    What about sunrise
    What about rain
    What about all the things
    That you said we were to gain...
    What about killing fields
    Is there a time
    What about all the things
    That you said was yours and mine...
    Did you ever stop to notice
    All the blood we've shed before
    Did you ever stop to notice
    This crying Earth this weeping shores?

    Aaaaaaaaah Aaaaaaaaah

    What have we done to the world
    Look what we've done
    What about all the peace
    That you pledge your only son...
    What about flowering fields
    Is there a time
    What about all the dreams
    That you said was yours and mine...
    Did you ever stop to notice
    All the children dead from war
    Did you ever stop to notice
    This crying Earth this weeping shores?
  5. Ostatnio poszłam z moją mamą i psem na spacer do lasu. Ponieważ mama zbiera pieniądze na kijki do nordic walkingu, to na zastępstwo wzięła sobie dwa grube kije z lasu  :raritylaugh:

    I gdy szłyśmy taką dużą leśną ścieżką, gdzie czasem przejeżdżają auta, pewien facet jechał samochodem, ale zatrzymał się przy nas, otworzył szybę i zapytał moją mamę:

    - Gdzie pani niesie te kije?  :lol:

  6. Proponuję grę w "Mi". Każdy po kolei mówi zwykłe "Mi" w jakiś sposób, najlepiej śmieszny i tak w kółko. Osoby uczestniczące nie mogą się śmiać, ani szeroko szczerzyć. Można tylko się lekko uśmiechać. Uczestnik, który pierwszy się roześmieje, dostaje do sylaby "Mi" kolejną sylabę, np. "Mi - hop". Gra praktycznie się nie kończy.

×
×
  • Utwórz nowe...