Skocz do zawartości

ShiroClaw

Brony
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez ShiroClaw

  1. No nie... To się troszkę skomplikowało. Bo jakkolwiek ja sama mogłam być niewpuszczona do Hellgates, tak teraz, ktoś z zewnątrz... leci za mną. Szlag... Udaję ze ich nie widze i wlatuję miedzy drzewa. Ja rozumiem że Grey... ona jest w porządku... ale co to jest to cuś czym lecą... i dlaczego mam wrażenie że jedyne co przyniosa to kłopoty... 

  2. ( ehhh... prawda... przepraszamy KAPI... ważne że teraz znów mamy czas)

     

    Wyprowadzona przed zamek była bliska całkowitego załamania. Słysząc słowa Grey odparła tylko

    - Dzięki... ty też się trzymaj... i powodzenia... 

    Patrzyła jeszcze przez parę chwil za odchodzącą Grey po czym opuściła granice miasta. Stojąc Na granicy zbocza Rozpostarła skrzydła i odleciała w stronę najbliższego aktywnego, a przynajmniej miała na to nadzieję, portalu do królestwa HellGates

  3. Zaśmiałabym się i przytuliłabym a potem bym zadzwoniła do miłych panów co przyjeżdżają z białym szlafroczkiem.

     

    Co byś zrobił/a gdyby nagle świat znalazł się w rękach Czarnego Słońca? (podpowiedź nazistowska sekta na której była wzorowana Hydra z Marwela ( nikt nie jest pewny czy ta sekta zniknęła czy dalej gdzieś jest))

  4. Jeżeli są jeszcze miejsca to proszę moja karta postaci

     

     

    Imię: Quintesencja ( w skrócie Quinti)


    Rasa: podmieniec


    Wiek: 18 lat


    Płeć: Klacz


    Wygląd: Tu wyobraź sobie klacz podmieńca wielkości normalnej equestriańskiej klaczy z tym że mającej czerwoną Crimsonową grzywę i ogon oczywiście całą podziurawioną jak ser szwajcarski przeważnie jednak ukrywa się pod postacią szarej klaczy jednorożca o krwistoczerwonej grzywie.


    Charakter: Miła, bardzo ciekawska, ale nie wahająca się walczyć w razie potrzeby klacz.


    Historia: Quinti urodziła się w małym osiedlu składającym się z samych podmieńców. Nie miała łatwo. Co prawda nie głodowała ale też esencji miłości było zbyt mało by można było na tym jakoś wyrosnąć. Kilka wczesnych lat życia upłynęło jej na nieodzownym dla podmieńca treningu zdolności kamuflażu i retoryki. Nie mniej życie nie było łatwe. Gdy miała 10 lat po raz pierwszy została wysłana by zbierać miłość choć nie wiele jej zostało w tym świecie. I tak minęło jej kolejne kilka lat życia. Chcąc nie chcąc trudy pustkowi zmusiły ją do poznania zdolności walki i przetrwania. Wielokrotnie musiała uciekać lub ukrywać się przed nieprzyjaźnie nastawionymi kucami lub też plugawiącymi ten świat mutantami. Gdy nadeszły jej osiemnaste urodziny Poczuła coś wewnątrz siebie. Usłyszała jakby głos wołający ją gdzieś daleko... na północ. Głos ten budził w niej uczucia jak te przy rodzonej matce... tyle że dużo silniejsze. Był to bowiem głos Wszech Matki. Królowej wszystkich Podmieńców. Quinti nie mogąc się oprzeć temu wezwaniu ruszyła na północ. Maszerując przez wiele dni, zatrzymując się tylko by odpocząć bądź się pożywić Quintesencja trafiła na radioaktywne bagna i las nad którym zobaczyła dwie wzlatujące w niebo flary. Nie wiedząc z kim będzie miała do czynienia, lecz również wiedziona swoją naturalną ciekawskością ruszyła w kierunku bliższej flary oczywiście przywdziewając kamuflaż klaczy


    Cutie Mark: jako podmieniec nie posiada. w kamuflażu natomiast może mieć taki znaczek jaki chce.


    Broń: Karabin dźwigniowy Winchester cal. .22 long rifle ( zmodyfikowany o lunetę o 4 krotnym przybliżeniu) , krótki sztylet, Revolver Nagant.
    Ekwipunek:

    4 puszki koncentratu z miłości

    60 naboi do karabinu

    50 naboi do revolveru

    szary płaszcz z kapturem i otworami na skrzydła

    średnie juki

    wytrych x 10
     
    Statystyki (20p.)
    Siła: 4
    Zręczność: 3
    Wytrzymałość: 3
    Percepcja: 4
    Inteligencja: 3
    Szczęście: 3

     

    Umiejętności (max 3):

    przetrwanie

    otwieranie zamków

    karabiny wyborowe

     

    Specjalna umiejętność (max 1):

    Urok ( czyli oczarowywanie wdziękiem)

  5. - Pole do współpracy? Po tym co zrobiliście? Zabiliście kilkunastu najlepszych zwiadowców. Nie3 wiem jak zamierzacie się z tego wytłumaczyć naszemu władcy ale jeżeli chcecie uniknąć poważnych konsekwencji to lepiej coś wymyślcie. A Pole do współpracy... tak jak mówiłam My nie potrzebujemy od was nic... oprócz spokoju. Jeżeli wasze nieśmiertelne władczynie mają jakąś wiadomość do naszego równie nieśmiertelnego władcy to mogę ją dostarczyć. - rzekła

    - A tak przy okacji.. nasz Władca Płomienny Król Gorid III też jest Alicornem jak coś. - dodała z dziwnym leciutkim uśmieszkiem.

  6. Byłam kompletnie załamana. wszystko na co tak długo pracowałam doprowadziło mnie tutaj. Szlag by to.

    - Celem mojej misji była obserwacja. I tylko obserwacja. Po prostu mieliśmy was obserwować czy czasami nie planujecie ataku na nas.. to wszystko. Nie mam stopnia wojsowego takiego jakie są u was... nie uznajemy takiego czwegoś. Jestem po prostu zwiadowczynią... Podlegam szefowi korpusu zwiadowczego który nie został wysłany na powieszchnię i poprzez niego Naszemu władcy. to tyle. nie mam wam więcej nic do powiedzenia - rzekłam wciąż w postaci zwykłej pegazicy.

    - Wiecie że igracie z niebezpieczną siłą? nie wiem jak zamierzacie z nami walczyć... i nie wiem czy sobie poradzicie z nami oraz armią smoków - dodałam. 

  7. Awięc to koniec... mordercy moich przyjaciół mnie złapali. szlag by to.... Grey... zrób coś.. nie daj mi tak zginąć nie pomściwszy swoich przyjaciół i towarzyszy.... dlaczego to musi być takie trudne...

    - gh... dlaczego nie zostawicie nas po prostu w spokoju.. czym moja rasa wam zawiniła... my nie szukamy z wami wojny... - rzekłam uważając by ostrze nie drasnęło mnie

  8. Mimo wszystko czekałam na jego pierwszy ruch. spokojnie kontroluję swoje ruchy. gniew jest złym doradcą... przytępia postrzeganie rzeczywistości i nie poswala rozgryxć przeciwnika. Gdy zaatakuje mam dla niego niespodziankę gdyz ładowałam wczesniej trochę moje ostrze. Przy cięciu powinno wytworzyć falę ognia... ale nie polegam tylko na tym. mam jeszcze dwa nożyki do rzucania. trzymam je na specjalną okazję. Kopyto w które dostałam lewakiem wciąż mnie nieco boli. Podejrzewam że zaatakuje w nie bo to teraz słabyu punkt

  9. Piretes Del Karajebe

    Imię: Lily

    Nazwisko: Serano

    Przydomek: Syrena (Maremaid)

    Frakcja: Wolny Pirat

    Wiek: 19 lat.

    Płeć: Kobieta

    Wygląd: Młoda i urodziwa dziewczyna o niebieskich oczach i ogniście rudych włosach. Nosi się w skórzanym stroju z kapturem pod którym ukrywa swoją twarz i figurę. Przy pasie nosi dwa pistolety oraz piracki kordelas i rapier. Dodatkowo ma torbę do pasa z kilkoma granatami dymnymi.

    Charakter: Sprawia wrażenie miłej i spokojnej jednak w rzeczywistości jest wyrachowana i bezwzględna. Będąc jedną z niewielu piratek umie dobrze wykorzystywać otaczających ją mężczyzn.

    Historia: Lily urodziła się na jednej z niewielkich kolonii brytyjskich żyjących głównie z handlu. mimo zgrywania damy od młodości szkoliła się w walce bronią ucząc sieod swojego brata Drake'a Serano. Chodziła ponaddto do szkoły ucząc się wszystkiego co dziewczynka powinna umieć. miała też parę przyjaciółek i przyjaciół choć niekiedy naprawdę działali jej na nerwy. Pewnego dnia jednak jej brat wypłynął na morze i nie powrócił. Minęło parę lat podczas których wciąż wyczekiwała jego powrotu. Nie było to dla niej łatwe. Jej przyjaciele próbowali ją pocieszyc... jednakże nie za dobrze im to wychodziło. Nastały w końcu jej 19 urodziny. Doszło do dosyć sporej kłótni z rodzicami. Jej brat nadal nie powrócił. Wtedy Lily wzięła jego zapasowy strój i sprzęt i wyruszyła na jego poszukiwania wypływając sama w niewielkiej łodzi żaglowej.

    Czy wyrażasz zgodę na udział w Multisesji?: oczywiście

  10. Hejka buziaczki poniaczki. właściwie to moja przygoda z mlp zaczęła się dosyć spodziewanie albo i nie... podczas moich podróży mentalnych na internecie nieraz napotykałam wzmianki o mlp lub arty... ale jakoś nie zwracałam na to uwagi.... aż do czasu mianowicie marzec tego roku gdy mój kuzyn mieszkający obok wpadł do mnie i wręcz zmusił mnie do obejrzenia paru odcinków... dosłownie wykorzystał kajdanki które w domu miałam i przykuł mnie do fotela..  :flutterblush:a potem puścił mlp... z każdą kolejną chwilą oglądania mój opór malał i stało się... sponifikowałam się psychicznie.... i jestem Pegasis choć sporo rzeczy związanych z fandomem jeszcze nie rozumiem... ale jestem jedną z was dzięki Shirogetsu...   :pinkie4:

    • +1 1
  11. - zabił jednego z moich przyjaciół - odparłam powazniejąc natychmiast. 

    - Tak czy inaczej dziś wieczorem będzie poza miastem.. ma się tam z kimś spotkać... dobrze by było gdyby udało nam się go złapać... - rzekłam

  12. Zarumieniona odparłam.

    - nie musiałas... ale dziękuję...

    Następnie zjadłam je powoli zastanawiając się nad jej pytaniem i próbując sobie przypomnieć co wiem o morderstwie jakichś klanów. sądząc po jej wyglądzie jest chyba z hollow Shades więc próbuję sobie przypomnieć to co słyszałam o tamtejszych wydarzeniach. Po chwili coś sobie przypomniałam.

    - Należysz do klanu Szeptaczy prawda? No cóż.... hmmm...z tego co wiem klan został wymordowany przez jedną osobe... rasy ani wyglądu nie znam... ale... wiem któ równiez mógł być w tym spisku... Problem w tym że nie wiem czy jeszcze żyje. - powiedziałam po skończonym posiłku.

  13. również przyjrzałam się dokkładnie klaczy. Zobaczyłam na jej kopycie bransoletę z szarego metalu. chyba juz gdzieś taką widziałam. usłyszałam jej powitanie po czym odparłam.

    - Możliwe że tak. Mam na imię Sky Lime. Jakich informacji poszukujesz? - spytałam zastanawiając czego też może chcieć. w pewnym momencie zaburczało mi w brzuchu zarumieniłam się lekko.

  14. 1. Imię: Havoc Wing. jednak używa imienia Sky Lime

    2.Gatunek HellPony - pegaz.

    3.Wygląd: 

    Prawdziwy 

    fcRqK92.png

     

    W ukryciu: 

    yFlTaYq.png

    4. Historia postaci: Havoc wing urodziła się w Netherze czyli tym co kuce nazywają piekłem. Są to podziemne jaskinie pełne lawy gdzie panuje temperatura na dłuzszą metę uniemożliwiająca przetrwanie zwykłym kucom. Jednak wiele wieków temu narodziła się rasa kucy potrafiąca wytrzymać temperaturę lawy a nawet w niej pływać. Były to piekielne kuce. Hevoc urodziła się w średnio zamożnej rodzinie. Przyjaźniła się z innymi piekielnymi pegazami i jednorożcami. znała nawet jednego zmoka zwanego Mergaroth. W wieku 15 lat dołączyła do średniej szkoły z kierunkiem wojskowym. ukończyła ją z dobrymi wynikami i dołączyła w wieku 18 lat do korpusu zwiadowczego. Dwa lata później została wysłana na powierzchnię w celu informowania o sytuacji w Equestrii Ponieważ Władca Netheru król Govid III obawiał sie że powierzchnia może ich zaatakować. Używając naturalnej zdolności kazdego kuca piekielnego do ukrycia sie pod postacią kuca powierzchni Havoc zaczęła zdobywać informacje o krajach nadziemia. (tu zaczyna się sesja)

    5. CM i zdolności z nim powiązane. Płonące żelazne skrzydło. oznacza jej zdolnosć do bardzo szybkiego lotu oraz wytrzymałość. (w postaci ukrywającej się CM to limonka )

    ​6. Umiejętności (w czym postać jest dobra): Szybki lot. skradanie się. zdobywanie informacji. Zdolności bojowe: Strzelanie z kuszy, walka krótkim mieczem oraz atak zwany meteor Crash (rozpędza się z wysokości po cym uderza przeciwnika z siłą meteorytu. jednak ta zdolnosc nie może być użyta często i niesie ryzyko 

    8.Ekwipunek: Krótki miecz z Hounitu. składana kusza i 40 bełtów.

×
×
  • Utwórz nowe...