Skocz do zawartości

Flynn013

Brony
  • Zawartość

    20
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Flynn013

  1. Przybywam tu, bo widocznie było mi to pisane. Czy odejdę stąd zwycięsko? Co wygram? Co przegram? I czy me czyny będą zapamiętane? Tego nie wiem. Przed sobą widzę śmierć i cierpienie innych... no właśnie. Innych >:-) Żadne z was nie przeżyje, by o tym opowiedzieć HAHAHA >:-D WAAAGH!!!

  2. Życie jeszcze nie raz cię rozczaruje. Świat jest taki, że rzuca nam kłody pod nogi w najmniej spodziewanym momencie. Myślisz, że nikt z nas tu obecnie zebranych nie był w podobnej sytuacji? Każdy przeżywa wzloty i upadki. Z każdym upadkiem coraz bardziej spada nasza wiara w przyjaźń, dobroć... Ale ja nauczyłem się, że jeśli los podkłada mi nogę, po prostu wstaję i idę dalej. Żyj chwilą, a otworzą się przed tobą nowe drogi. *podchodzi do grupki i mówi szeptem* Może jednak zostańmy na drodze prawnej. Jeśli ktoś ma kuzyna-prawnika, niech z nim porozmawia na temat tej sprawy. Albo chociaż da kontakt, to wszyscy do niego pójdziemy. Tymczasem... *patrzy przez okno* patrzcie. Tam są strażnicy, którzy idą po Gildę.

  3. "Najwyższym osiągnięciem jest pokonać wroga bez walki.''

    - Sun Tzu

    Pinkie, widać że nie rozumiesz. Wierz mi. Wierz mi, że zabicie Gildy to ostatnia rzecz, jakiej chcesz w życiu. Ciągle ci powtarzamy, że to da ci tylko chwilową satysfakcję. Ale gdy uświadomisz sobię, co zrobiłaś... nie będziesz czuć się lepiej, niż teraz. Później zaczniesz widzieć jej twarz, słyszeć jej głosy w głowie... wierz mi. Wiele już widziałem i te widoki nie należały do najprzyjemniejszych. Zacytuję jeszcze jedno zdanie:

    "Mistrz walki osiąga zwycięstwo bez gniewu.''

    Chcesz zwycięstwa? Pozwól nam wszystkim to załatwić. Zaufaj nam... proszę tylko o to.

  4. Dobra tak sobie na to pacze i... paczałom nie wierzę O_O Myślałem, że te teksty o zabijaniu to bujdy... Kucyk miałby się pchnąć do ostatecznego rozwiązania, nie próbując znaleźć innych ? Można to załatwić na drodze prawnej. Pójdziemy do prawnika, powiemy, że sąsiedztwo Gildy nam przeszkadza i zarządamy, że jeśli ona się stąd na dobre nie wyniesie... sami jej pomożemy. Co wy na to ? Ostatecznie... *bierze topór w dłoń* WAAAGH!!!

  5. Przyjaciółki powiadasz... możliwe że to nie jest czysta wina Gildy, ale właśnie tego, że jej przyjaciółki tego nie rozumieją i "szczerze nie można na nich polegać". Ale to nie znaczy, że to koniec tematu Gildy, bo irytuje mnie ten gryf i osobiście dałbym mu w dziób przy pierwszej okazji, ale nie miałem (nie)przyjemności jej ostatnio spotkać :/ Niech Pinkie zadecyduje, a co zadecyduje niech tak się stanie!

  6. Mam pomysł. Niech ktoś zapyta Rainbow... albo nie, inaczej. Niech Dashie wystartuje do wyścigu z Gildą i da jej wygrać. Wyrządzimy wielkie party w stylu Hard Rocka(czy jaki ona ma tam styl) i jeśli jej się spodoba... powiemy, że to był pomysł Pinkie. Może się polubią. A jak nie, to po prostu - wezmę zamach z topora, w ten pusty, gryfi łeb.

  7. Milord FFQ dobrze prawi. Wpierw należy poznać przeciwnika, znaleźć sposoby na pokonanie go bez niepotrzebnych strat. Jeśli nie damy rady... cóż... trza będzie zwołać kumpli z osiedla i załatwić tą sprawę w stylu panów z Compton(if you know what is it...).

  8. Ani kroku wstecz ? Gdy służyłem w zakonie Kosmicznych Marines(a właściwie Kosmicznych Bronies) wmawiali nam to samo :D We are Space Bronies ! And We should not know fear ! For glorious of Equestria ! :D Wybaczcie ale jestem też fanem Warhammera, o czym zapomniałem napisać :)

  9. Siemka ! Przyszedłem się przywitać :D Jestem Artur, mam lat 15. Na ten moment mieszkam w Krakowie. Magię przyjaźni odkryłem jakieś 2 tygodnie temu :D Moimi hobby są m.in. gry komputerowe, fan arty z MLP oraz ASG(Air-Soft-Guns) :) Słucham różnych utworów, ale najwięcej Rocka, no i oczywiście utwory z My Little Pony :)

×
×
  • Utwórz nowe...