Skocz do zawartości

Moonracer

Brony
  • Zawartość

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Moonracer

  1. Przecież to nie pornografia.

    Nie każdy "fetyszowy obrazek" musi przedstawiać akt płciowy. Z reguły są to, z pozoru, "niewinne scenki rodzajowe" (tak jak te przedstawiające łaskotanie) o podtekście erotycznym (chociaż co w tym takiego erotycznego to ja nie bardzo wiem :-/).

  2. Od dłuższego czasu natrafiam na, obrazki i fanfiki (te angielskie), gdzie przedstawiane lub opisywane są sceny łaskotania kogoś z mane 6 i nie tylko. Łaskotanie jest tylko przelotnym elementem tych dzieł, ale ich głównym tematem. Co wy o tym sądzicie?

    Dla mnie to jest ewidentna robota fetyszystów. Fetysz łaskotek jest dosyć popularny, i gdziekolwiek by nie wejść i szukać fan artów z jakiegokolwiek fandomu - zawsze jest szansa, że wśród wyników wyszukiwania znajdzie się obrazek (a nawet kilka) z owym podtekstem.

    Mnie samej się to raczej nie podoba i nie popieram tworzenia tego typu art'ów w oparciu o kreskówki dla DZIECI. Ale jak się komuś takie coś podoba... trudno, jego sprawa. Tylko niech on publikuje te swoje "dzieła" na stronach niedostępnych dla najmłodszych... :P

  3. Z filmów Bluth'a widziałam chyba wszystko... no może oprócz "Rock-a-Doodle-Doo", ale recenzja Nostalgia Critic'a mi w zupełności wystarczy (bo z tego co widziałam to film raczej przeciętny). ;) W kwestii sequeli: zmartwię was, ale niestety te już nie były robione przez Bluth'a, nawet "Wszystkie Psy idą do Nieba 2" (że o "Pradawnym Lądzie" już nie wspomnę... ten film miał już tyle przeróżnych sequeli, spin-offów i tym podobnych że trudno zliczyć: o ich poziomie się nie wypowiem bo szkoda gadać :P).

  4. Don Bluth - tym, którzy obeznani są z wszelakimi filmami animowanymi, nie muszę chyba przedstawiać tego Pana. Tym jednak, którzy być może nigdy nie słyszeli o tymże twórcy, lub też nigdy nie obejrzeli żadnego z jego filmów - pozwólcie, że zaprezentuję tutaj, krótką historię.

    Don Bluth to amerykański twórca, ilustrator i animator. Zaczynał w latach pięćdziesiątych w studiu Walt'a Disney'a, na początku jako pomocnik animatorów, później jako animator poszczególnych postaci i asystent reżysera. Pod koniec lat 70tych, Bluth jednak zaczął już tworzyć własne filmy. W 1978 roku wyreżyserował swój pierwszy film pracując jeszcze dla Walt Disney Pictures - "The Small One", krótką historię opartą na motywach Biblijnych (polecam obejrzeć sobie - film jest genialny i poruszający!).

    Kolejne swoje filmy zaczął produkować już niezależnie. Oto kilka z jego najbardziej znanych dzieł:

    Dołączona grafika

    (u nas film znany jako "Dzielna Pani Brisby")

    Dołączona grafika

    (pl. "Pradawny Ląd")

    Dołączona grafika

    (pl. "Amerykańska Opowieść")

    Dołączona grafika

    (Polskiego tytułu chyba podawać nie muszę ;))

    oraz

    Dołączona grafika

    Don Bluth także stworzył animacje do kultowej gry "Dragon's Layer". Obecnie Don Bluth pracuje jako ilustrator oraz wykładowca. Ostatni wyprodukowany przez niego film to krótkometrażowy "Gift of the Hoopoe" (2009) oraz animacja do teledysku jednego z zespołów (bodajże to chyba był Scissor Sisters ale nie jestem 100% pewna).

    Dlaczego zdecydowałam się stworzyć temat poświęcony twórczości Don'a Bluth'a? Ano ponieważ, są to filmy genialne: animacja jest świetna, postaci są świetnie skonstruowane pod względem charakteru i osobowości, a historia w nich opowiedziana jest ciekawa i poruszająca.

    Polecam sobie obejrzeć, któryś z tych filmów - są one naprawdę godne uwagi pod każdym względem.

  5. A masz jakieś linki do tej serii w oryginale? Bardzo chętnie przypomniałabym sobie tą bajkę (na video miałam "Koniec Tęczowej Doliny, część 1" i to najchętniej bym obejrzała :)).

    Na YouTube jest kilka kanałów gdzie można znaleźć odcinki w oryginale, a nawet film z 1986 roku.

    To kilka z nich:

    http://www.youtube.com/user/OhSo80s - tu jest tylko połowa wszystkich odcinków z pierwszego sezonu. Jednak odcinki są zamieszczone w całości, więc łatwiej się ogląda.

    http://www.youtube.com/user/cb82fan/videos?query=pony - na tym kanale można obejrzeć "Escape from Katrina" and "Rescue from Midnight Castle". Ten drugi odcinek jest dość kiepskiej jakości (po wyglądzie można sądzić że jest to transfer z kasety VHS) ale da się oglądać. Spróbuję poszperać trochę więcej, może znajdę upload w lepszej jakości.

    http://www.youtube.com/user/okuni2/videos?query=my+little+pony - druga część sezonu pierwszego plus sezon 2 - bardzo dobra jakość.

    I to w sumie tyle. Na YouTube jest tego pełno, tylko trza wiedzieć jak szukać. ;)

  6. O rany, po słowach "superek" przez przypadek wyłączyłem przeglądarkę DX

    A na serio, wydaje mi się to takie zbyt słodkie, bez jakiegoś mocniejszego rozbudowania jak np. w G4 (dynamizm postaci i rozbudowane charaktery).

    Animacja przyzwoita jak na tamte czasy, nie ma się co czepiać. Natomiast sceny, które jak mniemam miały być śmieszne - mnie nie bawią.

    Tutaj (chyba) powinniśmy się zaśmiać po wpadnięciu jakiegoś chłopaka w kwiatuszki... Tymczasem w FiM czasami naprawdę pojawia się chichot na sadystycznych licach.

    No cóż... taki urok kreskówek lat 80tych. W tamtych latach duża część kreskówek nastawiona była na czysty komercjalizm: praktycznie każdy odcinek był swego rodzaju "promocją", mającą na celu zachęcić dzieciaczki (czy też raczej nakłonić je do zachęcania ich rodziców) do kupienia danej postaci/zabawki. Takie czasy. Inne kreskówki takie jak "Transformers", "G.I. Joe" i "He-Man" działały na podobnej zasadzie.

    Odcinki z reguły były produkowane "naprędce", żeby tylko zdążyć na czas i żeby czasem oglądalność nie spadła bo to wiązałoby się również ze zmniejszeniem popytu na dany produkt. W rezultacie, fabuła jest jaka jest, w animacji są błędy etc.. Tak było też w innych przypadkach. Z biegiem lat to się zmieniało - autorzy kreskówek zaczęli bardziej poważnie traktować swoich widzów, jakość animacji się polepszyła, fabuła była bardziej dopracowana, a postaci lepiej rozwinięte.

    Wracając jeszcze do kucy: pomimo tych wszystkich "kwiatków", zdarzały się czasem odcinki dobre, a czasem nawet bardzo dobre/świetne - polecam sobie obejrzeć "Rescue from Midnight Castle".

    Aha i w kwestii językowej, polecam oglądać raczej po angielsku - jest do dobry sposób, do nauki języka. ;)

  7. Och i ach... aż mi się łezka w oku zakręciła. :')

    Serial G1 oglądałam namiętnie jak byłam mała (więcej mówić nie będę, bo już dość się nagadałam w swoim pierwszym postem, a nie chcę brzmieć jak zepsuta płyta :P), i do dziś mi pozostały przyjemne wspomnienia z tamtego okresu. :)

    A propos crossover'a pewien user z deviantart'u, o nick'u Chano-kun stworzył coś takiego:

    Dołączona grafika

    Jakby coś takiego się pojawiło w trzecim sezonie FiM'a (plus jakby jeszcze wrzucili Sea Ponies i Flutter Ponies), to bym chyba umarła ze szczęścia... no może bez przesady, ale na pewno by mnie to uszczęśliwiło.

    Aha, co do czarnych charakterów, niech jeszcze dadzą tego badass'a z "Escape from Midnight Castle". ;)

  8. Jedyne książki z wampirami jakie uznaję (przynajmniej na razie - obecnie nie mam zbytnio czasu na czytaniem książek innych niż podręczniki :P), to "Dracula" i książki Anne Rice. Inna może sobie iść w siną dal... delikatnie mówiąc. Na temat "Zmierzchu" wypowiadać się nie będę. Powiem tylko tyle: nie zachwyciły mnie te książki w ogóle (również delikatnie mówiąc).

  9. Tak... Nie dość ,ze różowa, to jeszcze smaży mózg tymi jej tekstami. Litości, co to ma być?! D:

    Tekstów nie słyszałam, ale następnym razem jak uda mi się natrafić na jakiś działający egzemplarz w Smyku i będzie mało ludzi (jakoś tak mam awersję do "testowania" zabawek mówiących, żeby nie przyciągać ciekawskich spojrzeń) to spróbuję się wsłuchać co też takiego "ciekawego" ma do powiedzenia nasza Księżniczka. ;)

  10. Dobra kochani, dzisiaj wybieram się na zwiad do kilku sklepów zabawkowych i papierniczych w Poznaniu - dokładny raport postaram się zdać jeszcze dziś jak tylko wrócę do chaty. Trzymajcie kciuki. ;) EDIT: No więc byłam w czterech zwykłych sklepach zabawkowych i dwóch Smykach. W trzech sklepach - bieda straszna, w czwartym było chyba z pięć blind bagów, ale nie udało mi się obczaić numerków... w Smykach natomiast - całkiem sporo tych blind bagów było. Najwięcej w Smyku w Poznań Plaza - zaopatrzyłam się tam w świecące Rarity i Pinkie. Niestety (czy też może dla niektórych stety) tam mają tylko blind bagi z wave'u trzeciego. Za chwilę jadę obczaić jak sytuacja wygląda w Macro... Tak przy okazji, unkindangel - dałoby radę coś zamówić u ciebie? :]

  11. Witam wszystkich nowo przybyłe Pegasisters i nowo przybyłych Bronies! :) Szczególnie zaś chciałam powitać kolegę Aresa Prime - "forumowego" kolegę z forum Transformery.pl (funkcjonuję tam pod nickiem myszka_chan).

  12. No cóż... figurki (i tu mam na myśli te, które prawie wszystkie sklepy klasyfikują jako "kucyk podstawowy") mają to do siebie, że nie są "cartoon accurate" (ja już zdążyłam do tego przywyknąć, chociażby przy zbieraniu Transformerów, choć z początku nie było łatwo :P) - IMHO, Hasbro wyznaje politykę, że "nieważne, że kucyk nie wygląda tak jak w serialu, dobrze że chociaż jakieś podobieństwo jest - dzieci i tak na to nie zwracają na takie rzeczy uwagi". Heh... :P Mnie osobiście wygląd figurek nie przeszkadza... trochę ubolewam nad tym, że tylko Fluttershy i Applejack mają swoje "odpowiednie zwierzątka" (mówię o tych figurkach z pierwszego rzutu): jakby dali Pinkie Gummy'ego, Rainbow Tank'a, a Rarity - Opal, to by było cacy. No ale chyba proszę o zbyt wiele... Jednak to co mnie najbardziej razi to to, że figurkowa Celestia jest różowa (wykluczając "edycję kolekcjonerską" dostępną w Stanach)... what's this I don't even... :/

  13. Łohohoho... ja to w swoim czasie oglądałam tyle kreskówek, że aż trudno zliczyć... miałam to szczęście, że oglądałam angielskiego Cartoon'a, u moich dziadków (do których przyjeżdżałam w każde ferie, wakacje, tudzież inne dłuższe przerwy) był Fox Kids i polski Cartoon Network, i dodatkowo niedaleko od siebie miałam wypożyczalnie filmów video (która niestety już nie istnieje... :(), w której to sympatyczny pan właściciel zawsze coś ciekawego podsuwał mojej mamie. Mimo wszystko jednak postaram się wymienić te tytuły, które ze swojego dzieciństwa zapamiętałam najbardziej: - oryginalne "My Little Pony" (i tylko proszę bez głupich komentarzy okej?) - "Beast Wars" (serial znany u nas jako "Kosmiczne Wojny") - "Pokemon" - "Dragonball", "Dragonball Z", "Dragonball GT" - "He-Man" - "Gruby Albert" (kreskówka, nie film :P) - "Courage the Cowardly Dog" - "Cow and Chicken" - "Animaniacy" - "Tiny Toons" - "Batman: The Animated Series" - "Laboratorium Dextera" - kreskówki Hanna-Barbera (te znane jak i również te mniej znane jak "Johnny Quest" i "Godzilla") - "Tom i Jerry" - "Looney Tunes" - "X-men" (ten stary serial z lat 90tych) - "Spiderman" - "Ironman" ("I... AM... IRONMAN!!" :D :D) - "Gumisie" - "Nowe Przygody Kubusia Puchatka" - "Superświnka" - "Trzy małe duszki" - filmy z Asterixem - filmy Disney'a (of course) - "Świat według Ludwiczka" - "Kapitan Planeta" - "Atomówki" - "Yaiba - Legendarny Samuraj" - "Rocky, Łoś Superktoś" - bajki SeMaFor'a (a jak!) ...i wieeele, wieeeele innych. :)

  14. Kurde ja trochę się wstędze iść do sklepu i powiedzieć ze chce to figurkę ^^

    ,ale chciał bym sobie kupić i nie wiem czy wysłać do sklepu młodszą siostrzyczke ;/

    Hehehe... dokładnie cię rozumiem. ;) Też mam czasami takie momenty, kiedy tak sobie chodzę po Smyku i po kolei obczajam wszystkie półki i przyglądam się figurkom. Jednak jeszcze nie spotkałam się z tym, żeby sprzedawcy na mnie krzywo patrzyli czy coś w ten deseń... być może dlatego, że jeszcze żadnej figurki tam nie kupiłam (za drogo jak dla mnie - wolę obczaić jakąś okazję na allegro).

    Raz tylko zdarzyła mi się taka trochę lekko nieprzyjemna sytuacja, nie związana z kucykami ale zawsze - byłam na poczcie przelać pieniądze z jedną figurkę Transformers. Dałam pracownicy przelew, ta się na niego spojrzała, i z uśmieszkiem odezwała się do koleżanki z drwiącym głosikiem "Transformers...". Było mi wtedy trochę głupio, no ale na całe szczęście na tą pocztę już nigdy więcej nie poszłam (z resztą już nie muszę). ;)

    RedBalance12, ja mam taki patent, którego co prawda jeszcze nie używałam, ale myślę, że jest dobry: jak sprzedawczyni/sprzedawca się dziwnie spojrzy, zawsze powiedz, że to dla siostrzyczki/kuzynki/siostrzenicy/chrześniaczki. ;)

  15. Nie wiedziałam za bardzo gdzie to dać ponieważ nie ma tutaj osobnego tematu o figurkach, ale myślę, że będzie tu to pasowało ponieważ, jakby nie było, figurki to w końcu też gadżety, co nie? ;)

    No więc tak: dzisiaj sobie przeglądałam stronę, która służy jako "poradnik" dla kolekcjonerów figurek MLP. Na tejże stronie znajdują się zdjęcia, figurek, które zostały wydane albo będą wydane w najbliższej przyszłości. No więc, tak sobie przeglądam tą stronę, aż tu natrafiam na coś takiego:

    http://www.strawberryreef.com/Index/BodyType/fim.html#special

    Wygląda na to, że Księżniczka Luna i Nightmare Moon jednak będą miały swoje figurki. :) Jeśli chodzi o Nightmare Moon, będzie ona wydana jako "zestaw kolekcjonerski". Niestety, jak również można zauważyć zestaw ten będzie dostępny jako "exclusive", który będzie można kupić jedynie w sieci sklepów Toys'R'Us. :( Także, jedyne co pozostaje to czekać, aż zestaw pojawi się na eBay'u, lub w najlepszym wypadku wybrać się z wizytą do Niemiec (z tego co się orientuję pod Berlinem jest jeden ze sklepów Toys'R'Us). W każdym bądź razie nie ma co liczyć, że figurka trafi do nas... :P

  16. Wielkie dzięki. :3 :3 Apropos Poznania, ostatnio jak jechałam tramwajem, miałam okazję stać niedaleko pewnego chłopaka, którego torba była udekorowana przypinkami z FiM m.in. z Pinkie Pie, Fluttershy, Derpy i Nightmare Moon. Czy to przypadkiem nie jest ktoś od was? ;)

  17. Witam wszystkich bardzo serdecznie! Muszę przyznać, że z początku miałam pewne obawy czy rejestrować się tutaj czy też nie... w końcu jednak przełamałam swój opór i zrobiłam to. XD Tak więc zacznijmy od początku: mam na imię Zuza, jednak online znają mnie pod różnymi nickami i pseudonimami. Pochodzę z Poznania i mam latem dwadzieścia-parę (tak, ludzie w tym wieku też oglądają kreskówki XD). Obecnie jestem na etapie kończenia studiów na filologii rosyjsko-angielskiej, na etapie licencjatu (dalej tych studiów nie pociągnę - nie jestem masochistką XD). W przyszłym roku natomiast chciałabym się dostać na Akademię Sztuk Pięknych - rysowanie to moja największa pasja, i z nim pragnę związać swoją przyszłość. Oprócz rysowania uwielbiam muzykę, teatr (w szczególności musicale), filmy (animacje i horrory w szczególności), książki, a także wiele najrozmaitszych rzeczy. Co do mojego zainteresowania MLP. Fanką "My Little Pony" jako serii w ogóle, byłam praktycznie od zawsze (z drobnymi przerwami). Zaczęło się od tego, że mój tata przywiózł mi kupione w Anglii kucyki z Generacji 1 (pierwsza seria zabawek z serii MLP jaka kiedykolwiek została wydana). Z upływem lat kucyków troszeczkę mi przybyło, potem jeszcze były książeczki z obrazkami, domek i wypożyczane przez moją mamę, kasety video z odcinkami. Do tej pory, pomimo że pierwsza seria trąci myszą i można ją niejako uznać za kiczowatą i przesłodzoną, nadal żywię do niej sympatię ze względu na ciepłe wspomnienia z nią związane. Co do FiM, pierwszy raz usłyszałam rok temu jednak aż do teraz nie zdobyłam się na jej obejrzenie. Obecnie jestem na pierwszych odcinkach sezonu drugiego, i muszę powiedzieć, że jak na serial dla dziewczynek jest to chyba jeden z najlepszych jaki widziałam. Również dzięki niemu odżył we mnie "duch fana". :) Ale, żem się rozpisała... no cóż... nic na to nie poradzę. XD

×
×
  • Utwórz nowe...