Kojarzy ktoś 4 odcinek pierwszego sezonu MLP? Tam Applejack zbierała jabłka. I się męczyła. Nie chciała niczyjej pomocy. Było to fatalne w skutkach dla Ponyville. Potem uległa pomocy przyjaciółek. Ja jestem w takiej samej sytuacji jak ona. Potrzebuję tej pomocy. Wielu z was zgłosiło się do pomocy... jestem za to wdzięczny... tylko czemu ja nie zrobiłem kroku w przód by wam powiedzieć cokolwiek na pw? Czemu zachowałem się jak Applejack. Przecie jak to powiedział mój najlepszy przyjaciel: Jedna osoba nie znająca się praktycznie nic na animacji nie da sobie rady... miała ta osoba rację. Sam sobie nie dam rady. Scenariuszem... animacją i całą resztą tego hałatajstwa jedna osoba się nie zajmie. Muszę po prostu was informować... Przepraszam za moją głupotę... Czas się zabrać za to.