Ja może nie jestem ich fanem... Ale The D wymiata... wczoraj ściągnąłem (nie bijcie) ich najnowszą płytę i tak jak słuchanie ich dwóch płyt na krzyż mi się znudziło i (tak jak zresztą mówili o tym w "Rize of the Fenix") myślałem, że się skończyli... A oni wyskakują z taką płytką...
@up
Powiem Ci Ojtam, że też tak połowicznie myślę... I nawet nie tylko przez ich piosenki zacytowane przez Ciebie, ale również przez ich skity... Ale mimo wszystko, gdy się słucha takich piosenek jak "Deth Starr", "Roadie" lub "The Ballad of Hollywood Jack and the Rage Kage" (to ostatnie kończąc przy okazji książkę "Kłamca" Jakuba Ćwieka ;P) To (dosłownie) aż łezka się w oku kręci... Powaga i zajefajność...