Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'Możecie sobie pohejcić'.
Znaleziono 1 wynik
-
Witam wszystkich. Ocetków jest od groma, większość to tandeta napisana na szybko. Starałam się stworzyć coś oryginalnego, ale nie mnie oceniać czy wyszło. Klacz ta bierze udział w bardzo fajnej sesji z działu RD (Sztandar Chwały). Imię: Paschazja Rasa: kuc ziemny Wiek: 17 Wygląd: Zastanawiam się nad kolorami, ale żadne mi nie pasują... Charakter: cierpliwa, wierna rodzinie i przyjaciołom (mogłaby oddać za nich życie), spostrzegawcza, odważna. Nieufna, czasem wredna, łatwo się irytuje, najpierw robi, potem myśli. Historia: Dalecy przodkowie rodziny Paschazji należeli do górskiego plemiona pustelników, z biegiem lat zeszli jednak w dół osiedlając się w środku wielkiego lasu, nad strumykiem. Tam właśnie wychowywała się Paschazja. Nie wychodzili z lasu, byli całkowicie samowystarczalni, najważniejsze było dla nich to, że mają siebie. Mała wychowywała się z rodzicami, dziadkiem i dwójką rodzeństwa - starszym bratem Tako i młodszą siostrą Reekad. Tako lubił czytać oraz był mądry. Marzył o opuszczeniu lasu i poszukiwaniu przygód wśród innych kucyków. Reekad, była zaś małą, energiczną klaczką o talencie plastycznym. Rodzice starali się wychować dzieci na zaradne, i dzielne kucyki. Dziadek uwielbiał opowiadać dawne legendy i rzeźbić w drewnie. Cała szóstka mieszkała w drewnianym domku, wystarczająco dużym by ich pomieścić, ale zarazem zgrabnym i nietrudnym w ogrzaniu zimą. Paschazja trochę przypominała chłopczycę. Nie lubiła żadnych "kobiecych" zadań, wolała towarzyszyć ojcu przy wyprawach do lasu, zwiedzać okolicę, obserwować zwierzęta... Razem z ojcem zbierali jedzenie dla całej rodziny. Jej siostra nie lubiła takich wypraw, a brat pewnego dnia porzucił życie w lesie i wyjechał daleko, do jakiegoś miasta. Młoda klaczka tęskniła za bratem, ale rodzice nie zgadzali się na spotkanie. Paschazja uczyła się wielu rzeczy. Matka nauczyła ją czytać, pisać, liczyć oraz drobnych prac domowych, a ojciec - rozpoznawania roślin nadających się do jedzenia, orientacji w terenie, sztuki przetrwania oraz łucznictwa. Było bardzo przydatne jako obrona przed niebezpieczeństwem oraz do ćwiczenia oka i celowności. Młoda klaczka wciąż czekała na swój znaczek... Pewnego dnia, w dzień jej dwunastych urodzin dostała najpiękniejsze prezenty swojego życia. Specjalnie dla niej tata wstał o świcie i porozwieszał w okolicy domu wiele tarcz, mniej lub bardziej ukrytych, o różnym poziomie trudności. Paschazja lubiła spać, więc gdy późnym rankiem zwlekła się z łóżka zobaczyła, że wszyscy już są na kopytach. Doprowadziła się do porządku, zaplotła długą grzywę w warkocz i poszła na dół, gdzie już zebrała się cała rodzina. Gdy tylko podeszła do stołu, wszyscy po kolei złożyli jej życzenia i rozdali prezenty. Dziadek wystrugał specjalnie dla niej piękny łuk wraz z 20 strzałami. Wcześniej strzelała tylko z łuku taty, który był duży i niewygodny. Oniemiała klaczka podziękowała i odłożyła cudowny prezent. Od ukochanej siostry dostała pięknie ozdobiony kołczan oraz laurkę. Strzały od razu wylądowały w kołczanie a laurka na pamiątkę zawisła nad łóżkiem Paschazji. Od mamy dostała nową szczotkę do włosów i serwetkę na szafkę nocną a od taty praktyczną myśliwską kurtkę. Od razu po śniadaniu, uradowana prezentami wybiegła na dwór, gdzie zobaczyła ogromną ilość tarcz. Zmierzyła z nowego łuku do pierwszej z nich i strzeliła. Trafiła w sam środek! Skakała z radości, było to niewiarygodne. Z łuku taty nigdy nie osiągała takich rezultatów. Zaczęła strzelać w coraz wyższe i coraz lepiej ukryte tarcze. Za każdym razem trafiała w środek. Podeszła do wysokiego drzewa i zobaczyła wysoko na sobą tarczę, mniej więcej wielkości jabłka. Powoli namierzyła środek tarczy. Puściła strzałę, a ta z głośnym świstem poleciała i trafiła przebijając cel na wylot. Wtedy Paschazja zrozumiała, że strzelanie z łuku to jej talent i tak długo wyczekiwany znaczek pojawił się jej na boku. To był najpiękniejszy dzień jej życia. Teraz Paschazja ma 17 lat i bardzo chce spotkać ukochanego brata z którym nie widziała się już od wielu lat. Czeka tylko na to aż będzie dorosła i będzie mogła sama o sobie decydować. Wtedy opuści las i zobaczy Tako. Mam nadzieję że się podoba. Proszę o komentarze!