Siedziałeś sobie właśnie z Trevorem w barze ze stripteasem, gdzieś na obrzeżach Los Santos, niedaleko od jego domu. Na zewnątrz było już ciemno, natomiast Wy dopiero zaczynaliście imprezę. Każdy z Was miał za paskiem pistolet. "Kochany" psychopata Desert Eagla, a Ty - Glocka. Piliście już piąte piwo, jednocześnie oglądając panie w seksownych i skąpych strojach. Trevor był tym co najmniej podniecony. W pewnym momencie odwrócił się do Ciebie i z szerokim uśmiechem wypalił.
- Młody... Może chcesz zapoznać się bliżej z jedną z tych pań, co? Na pewno jedna z nich wpadła Ci w oko - mówił psychol w jak najbardziej normalny sposób.
Ty już wiedziałeś co się święci. Miałeś wydusić od którejś ze striptizerek kod do sejfu na zapleczu. Tylko jednak urocza pani znała hasło, więc musiałeś iść z nią do pokoiku. W tym czasie Trevor miał pogadać z barmanem i przekupionym ochroniarzem.