No dobra, ja tutaj się martwię, że ostatnio nie ma świeżych dyskusji w dziale, ale proszę, wpadłem na pewien temat dyskusji, którą właśnie tutaj poruszymy.
Wiecie, mówi się, że posiadanie psa lub kota wiąże się z dużą odpowiedzialnością. Więc w zasadzie, co sądzicie o takim stwierdzeniu:
"Zwierzęta nie są dla każdego."
Są oczywiście takie sytuacje, że człowiek może mieć psa przewodnika... ale co powiecie na syndrom kocich mam? Co myślicie o posiadaniu wielu psów w domu, Kiedy i ile to jest wiele i za dużo. Kiedy kończy się zwykła chęć posiadania zwierzaka, a kiedy to obsesja?
Czy teoria dotycząca "toksoplazmozy" jest prawdziwa? Czy to ona powoduje syndrom "kocich mam"
Zapraszam do dyskusji.