Skocz do zawartości

Skoniu

Brony
  • Zawartość

    202
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Skoniu

  1. Skoniu

    [ZABAWA] Budujemy armię...

    52 Pułk Myśliwski "Skrzydła Wyobraźni"
  2. Wyciągnąłbym własne działo imprezowe - marki "Gruba Berta" Co byś zrobił, gdybyś dostał w swoje ręce "genialnego" autora zakończenia gry Mass Effect 3?
  3. Za aferę korupcyjną w sprawie przetargu na remont Ronda Kaponiera w Poznaniu
  4. Skoniu

    [Zabawa] Skojarzenia!

    Podjarany bukami leśniczy z Białowieży
  5. Bo ma jakieś 3725 postów więcej ode mnie!
  6. Skoniu

    O Bogu tak po prostu

    Ujmę to tak - w to, że istnieje Istota Wyższa wierzę jak najbardziej, ale ograniczyła się ona do stworzenia tego świata, a teraz tylko przygląda się i wydaje sądy, nie może zaś interweniować w sprawy tego świata. Inaczej mówiąc jestem deistą.
  7. Skoniu

    Co zjadłeś ostatnio?

    Spaghetti po Husarsku: - makaron - oczywiście spaghetti, na tyłeczek Celestii, myśleliście że niby jaki? - oliwki (ile się da) - kapary (jak wyżej) - cebula (2-3, ewentualnie siedem) - kiełbasa (im tańsza tym lepiej), koło 2 kilo - papryczka jalapeno (ile macie) - paprczyka chilli (jak wyżej) - papryka ostra w proszku (całe opakowanie) - papryka chilli w proszku (całe opakowanie) - pieprz (całe opakowanie) - sos pomidorowy (najlepiej pudliszki) Kiełbasę podsmażyć na patelni, dodać resztę składników (oprócz makaronu, na Imperatora!) smażyć ile chcecie, polać tym sosem makaron, do smaku można dodać czosnek i bazylię Ostrzegam, potrawa bardzo ostra, zaś konsumpcja to prawdziwa walka z jedzeniem! (ale jest pyszne^^)
  8. Ha, szkoda, że wcześniej się nie udzielałem, to może też bym został zapamiętany na kartach tej powieści A na koniec nie wiem czy wypada, ale serdeczne życzenia zdrowia dla was obojga!
  9. Witam, śledzę fanfik od dawna, ale w końcu zdecydowałem się na (mam nadzieję) konstruktywną krytykę, postaram się pisać najogólniej jak to możliwe, żeby nie spojlerować, ale tak na wszelki wielki... SPOJLERY!!! : 1. Opis walki w tym rozdziale ogólnie bardzo dobry, choć, co zauważyłem już dawno celność i skuteczność są "nieco" wyśrubowane i to z obu stron - rozumiem, że to celowe, to jednak w moim odczuciu jest trochę wzięte z czapy, ew. z Wojen XXI wieku, a nie lat 40. wieku XX 2. Pozostając w temacie walki - opisy starć powietrznych są ogólnie bardzo dobre (a to niełatwe), ale cierpią na jedną poważną wadę - brak jakichś bardziej finezyjnych manewrów, np. Młotka (Hammerheada), czyli świecy w górę z przeciwnikiem na ogonie aż do przeciągnięcia, aby w ostateczności, po utracie siły nośnej, zacząc opadać i znaleźć się na jego ogonie. Oprócz tego Sombryjskie Sokoły mogłyby choć raz zastosować "Kobrę Pokryszkina", czyli ustawienie się samolotu bardziej pionowo (pi razy kopyto 30-45 stopni), choć ruch wciąż jest tylko naprzód, co ma na celu wypuszczenie wroga przed siebie. Oprócz tego Tęczowi mogliby z kolei zastosować coś, czego ja nauczyłem się w War Thunder, a co u mnie w klanie nazywaliśmy "Ręcznym" , ew. "Walnięciem w beton"- manetka gazu na 0, klapy maksymalnie w dół, maksymalny skok śmigła i maksymalne wychylenei steru kierunku, aby ustawić samolot bokiem - efekt podobny jak przy "Kobrze", czyli przeciwnik będący na ogonie nagle jest przed lufami naszych karabinów ^^ - tyle przykładów na razie, w razie czego służę pomocą 3. Najpoważniejsza Scena W Tym Rozdziale - jak na moje zdecydowanie za szybka, co wyprało ją z dramaturgii, tu jest największy minus jak dotąd w całej sadze 4. Sceny w Canterlot - tu dla odmiany nie mam się do czego przyczepić, wszystko na swoim miejscu 5.Jedyna słuszna opcja, jak członek załogi może nazwać swój okręt to krypa! (totalnie bezsensowna uwaga, ale musiałem :D) 6. Tutaj zaś moja ogólna opinia o Oblężeniu - kawał dobrej roboty, zdarzają się okazjonalne problemy, ale nie zmieniają one ogólnego, niezwykle ogólnego odbioru! Z niecierpliwością czekam na każdy kolejny rozdział - tak trzymać! P.S. - czyżby kroił nam się nowy Douglas Bader? (CI KTÓRZY JESZCZE NIE CZYTALI NIE GOOGLAĆ!) P.S. 2 - Tu mnie zżera ciekawość, czy nasze dzielne klacze nie jadą przypadkiem na Pervitinie (dla niezainteresowanych - nazwa handlowa jednego z preparatów amfetaminy, na któym jechał praktycznie cały Wehrmacht do bodajże 1942 roku)? To byłoby w sumie całkiem niezłe wytłumaczenie przemian, które w nich zaszły
×
×
  • Utwórz nowe...