KarolzBiedronki

W sumie mógłbym coś pomyśleć nad wykonaniem czegoś na sprzedanie - tym razem użył bym włókna szklanego, które jest solidniejsze od drewna i o ile ładnie bym obrobił prezentowałoby się równie dobrze. Gorzej z kosztami stworzenia czegoś takiego - same materiały są dosyć drogie. Niedługo zapewne zainwestuję nieco w stworzenie kolejnej podświetlanej figurki, wiec mógłbym przy okazji tworzenia mogę napisać porządny tutorial

Ostatnio miałem ochotę w czymś pogrzebać, stworzyć coś z niczego itd. i akurat padło na wykonanie podświetlanej księżniczki Luny. Gdy już ją wykonałem pomyślałem, że fajnie by było się pochwalić efektem końcowym Sama Lunę wygrawerowaną w plexi zamówiłem u znajomego kilka lat temu - w okresie drugiego sezonu. Podobnie jak teraz była podświetlona ledami, jednak jakość chałupniczego wykonania pozostawiała wiele do życzenia i nie przetrwała próby czasu ( kilka miesięcy i się rozsypało ). Jak wspomniałem wcześniej mając ostatnio natchnienie i chęć wypełnienia sobie czasu zajmującą pracą postanowiłem wskrzesić świecącą Lunę i wykonać ją dużo lepiej. W tym celu zakupiłem: Kilka wyprofilowanych drewnianych listew Vikol Papier ścierny 120 i 2000 50cm niebieskich ledów Za całość zapłaciłem coś koło 38 zł, sama plexi z zasilaczem, opłatą za przesyłkę i robocizną kosztowała mnie kiedyś 70zł, wiec nie wykosztowałem się jakoś specjalnie. Wykonanie całości zajęło mi około 4-5h - włączając w to rozplanowanie wszystkiego - + 12h schnięcia lakieru. Jak byli by chętni to mogę napisać poradnik jak coś takiego wykonać od początku do końca

Witam panów i panie, oraz wszelkie inne miśki pyśki. Przedstawiać się nie będę - po lewej stronie widać wszak mój nick, a avatar powie wam, że jestem człowiekiem ze średniowiecza. Co do powodu rejestracji na tym forum: są to w dużej mierze opowiadania fanowskie, które lubię sobie od czasu do czasu przeczytać i wypowiedzieć się na ich temat: czy to w formie pochwały czy lekkiej konstruktywnej krytyki. Jeżeli chodzi o pierwsze będzie występowało często - gęsto, a w przypadku drugiego już nie, bo jestem raczej cierpliwym i mniej wymagającym od autora czytelnikiem. Sam też kultywuję sztukę pisania opowiadań - raz gorszych raz lepszych. Temu też postaram się opublikować swe wypociny jak tylko je dokończę. Może się spodobają, może mnie zlinczujecie. Czas pokaże. Co do mojego zapału względem serialu to zdecydowanie nie jestem radykalnym przedstawicielem fandomu, a raczej takim szarym zjadaczem chleba, który uważa, że MLP jest miłe, lekkie w przekazie i dobre do relaksu po pracy. Do tego z całkiem ciekawym universum - dość otwartym i gotowym na wszelkie modyfikacje - co sprawia, że ktoś potrafi urodzić całkiem fajne opowiadanie.