Ja kucyki traktuje jako coś co pomaga mi przerwać monotonie życia nadając mojemu życiu trochę kolorów, dzięki temu wiem że w pewien sposób przerwałem schemat narzucany przez otoczenie, pomagają mi też w tym bym przez cały dzień łaził z zacieszem na twarzy. Jest też funkcjonalna funkcja, traktuję je jako wzory w pewnych dziedzinach życia społecznego czy osobistego ( lojalność Rainbow Dash itp. ). Co jak co ale element śmiechu to u mnie zdeka przesadził. Podsumowując kuce są dla mnie takim małym hobby ( jedyne hobby co przetrwało aż rok, reszta mi się nudziła po 3 miesiącach. P.S kolekcjonowanie obrazków z poniaczami to raczej chora obsesja ) oraz tym że odrywam się od świata na te 66 minut ( jak już oglądam to trzy skromne odcinki, jak czas pozwoli oczywiście, w tedy jest pełnie szczęścia )
Dziękuję za uwagę
P.S: Nie chciałem się za bardzo rozpisywać.