Skocz do zawartości

Yukonora

Brony
  • Zawartość

    49
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Yukonora

  1. 11 godzin temu, Ziemowit napisał:

    Ej no co tu się dzieje xD 

    OC bez historii nie ma charakteru i jest trochę puste. Tak jakby Autorka do was powiedziała "Pooglądajcie sobie jaki ładny kucyk". I to jest okej, ale chyba nie do końca w tym dziale, to raz. 

    Dwa - ogółem słabo rozwinięta postać, co do rysunku to ma za długie kopyta, źrenice wychodzą jej poza oko i pyszczek potrzebuje bardziej pyszczkowatego kształtu. Rysować umiesz, ale potrzebujesz wprowadzenia jakiś poprawek i będzie świetnie. A poza tym na lekcji Historii warto posłuchać, a nie rysować. Można się tym nie interesować, ale zawsze posłuchać i zdobyć wiadomości na lekcji warto. 

     problem w tym.. że ja jestem tak zainteresowana historią że jestem zawsze 2 lekcje do przodu i to co pani mówi... albo nie mówi tylko każe robić zadania... to ja to wiem :D

  2. Evie siedziała cały czas w posiadłości płacząc i tulac doniczkę z kwiatem.
    Modliła sie w duchu aby bracia wrócili cali i zdrowi.
    Nigdy nie lubiła zostawac sama.
    Zaczęła sprzątać.
    - Może to pozwoli mi na chwilę przestać sie martwic.

     

  3. image.png.3017019a1a3681e5a69da97ed3319236.pngimage.png.31a2ca12bdca1fbacdf40ac84a584975.png


    Imię: Lizbeth Ravencry
    wiek: 13
    Miejsce zamieszkania: Canterlot
    Talent: Walka
    Rodzina: Paulin (siostra) Paul (brat) Rodzice: Star Ravencry i Dust Ravencry
    Znaczek: Tarcza z księżycem
    Historia:  Urodziła się w Kryształowym Królestwie lecz Cała rodzina postanowiła sie wyprowadzić gdy miała 2lata. Podczas zabawy  siostrami złamała róg. Jej rana powstała podczas walki z Podmieńcem. Wtedy w wieku 4 lat otrzymała znaczek. Lizbeth to bardzo przyjacielski kucyk, uwielbia jabłka oraz winogrona. Ma kota który nazywa się Ichigo. 

    Ta oc została stworzona w wyniku natchnienia na lekcji historii. Potem modyfikowana około 2 miesięcy wreszcie otrzymała ten oto wygląd ^^.

    Tworzyłam postać wraz z przyjaciółkami a jej siostry to poprostu postacie moich bff.

    • +1 1
    • Mistrzostwo 1
  4. ((Haha bardzo smieszne! :p))

     

    Usmiechnęła się. 

    Jesli naprawde tak sądzi....

    Nie wiedziala co powiedzieć.

    - Michai... wiesz może co to są lody?

    Zapytala z ciekawości... 

    Nigdy nie wiedziala o takim czyms. Przeczytala to slowo w książce.

     

  5. Podniosła głowę. 
    -Tak sądzisz?
    Wytarła łzy, zdała sobie sprawę ze akurat jest bezużyteczna. Nic nie możemy zrobić.
    - Dlaczego to ja jestem najmłodsza?
    Zaczęła patrzeć w ścianę. Nie chciała oderwać od niej wzroku.

  6. -Nie mam planu musimy coś wymyślić! 
    Evie załamana schowała głowę w kolanach i usiadłą pod ściana.
    Nie wiedziała co robić. Zachowała się niedopowiedno tak wreszcząc na brata.
    Zaczęła być na siebie naprawdę wściekła.
    -Evie idiotko. - wyszeptała cicho do siebie

  7. - Tak wiec co zamierzamy zrobić? - Powiedziała twardym głosem pewna siebie. Miła i dobra Evie na chwilę zniknęła.
    - Mamy czekać aż Staz powie : wystarczy mi. I sam wyjdzie z tej dziury? oh no pewnie juz wiem! Pomódlmy się aby ktokolwiek do kogo się będziemy modlić wyciągnął Staza z tej dziury na linkach! -  Przyciszyła głos. Właśnie zdała sobie sprawę że tak nie powinna. Jednak ciągnęła dalej takim samym tonem.
    - Moim zdaniem powinniśmy spróbować nawiązać kontakt z bratem, okreslić jego położenie, spróbować mu jakoś pomóc. Tak wiem nie możemy zrobić  za dużo ale też nie możemy stać bezczynnie.
    - Zgadza się?

     

  8. Evie natychmiast zaczeła krzyczeć.
    -Staz wyszedł z posiadłości bo bo tam był jakiś straszny potwór i chciał go pokonać. A-ale był mocny Ale go zabił ale wpadł do dziury i tam jest więcej potworów!!!!
    - Musimy go stamtąs wydostać!
    Evie jeszcze bardziej podniosła głos.
    - I nie waż się mi mówić że jestem słaba i ogolnie! Ja dobrze o tym wiem! I-I... 
    Nie dokończyła, zaczęła bardziej płakać....

  9. - Staz wpadł w dziurę!

    - Tam jest pełno potworów! -wykrzyczala i zaczęła płakać.

    - Musimy go uratować!!!

    Płakała, bardzo bała się o brata. Nie lubila jak nie bylo przy niej kompletu rodzenstwa.

    Wzięła wiec miecz i ostentacyjnie go uniosla!

    - Musimy!

  10. Uradowana Evie pobiegła natychmiast przytulić Michai. Tęskniła za 2 bratem. Nie lubiała zostawać sama....
    - Michai! Czekałam. - wykrzyczała szybko.
    Słychać było uradowanie  w jej głosie.
    Natychmiast wyjęła kilka  rysunków i dała bratu.

    - Podobają ci się?

     

×
×
  • Utwórz nowe...