Skocz do zawartości

EmperorGanishka

Brony
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez EmperorGanishka

  1. Aż sobie założę konto bo to fik który z kilku powodów trudno mi zignorować. Na początek, odpowiem wszystkim tym, którzy czytają moje wypociny tylko by się dowiedzieć czy warto czytać fik. Cóż, powiedziałbym że to jeden z tych fików, gdzie autor ma ewidentnie ciekawą koncepcję do przedstawienia, ale w toku pisania brak odpowiednich zdolności pisarskich sprawia, że całość jest ubrana w słowa w sposób nie tyle zły co lekko niedbały lub bardziej mało profesjonalny. Wszytko napisane jest prostym językiem, opisy są treściwe, akcja raz pędzi, raz zatrzymuje się w momencie gdy autora najdzie wena na dokładniejsze opisanie sytuacji... Ogólnie, widać że autor miewa problemy ze składnią. Próżno tu szukać wyszukanego języka, ot prosty fik z licznymi nieścisłościami językowymi, które, jeśli nauczyć się je ignorować, nie wpłyną nijak na odbiór, jeśli skupimy się na samej fabule. No to teraz omówmy krótko, o czym to jest. Fik oparty jest o odcinek MLP "Power Ponies". Jest to ciekawy wybór, gdyż autor sięga po istniejące, acz niewiele obchodzące innych postacie i przedstawia ich przygody w mroczny, momentami krwawy sposób, a co najciekawsze w tym wszystkim, głównym bohaterem jest nie szóstka głównych superbohaterek, jak mogłoby się momentami zdawać, ale ich antagonistka. Niestety, o ile ta jest ciekawą postacią, dla kontrastu czytanie o poczynaniach Mane6 bywa momentami męczące przez nazywanie bohaterek ich pseudonimami bez wcześniejszego wprowadzenia ich w sposób, który umożliwiłby nam zapoznanie się z nimi. W związku z tym, wielokrotnie musiałem się cofać w tekście by przypomnieć sobie czy pod daną nazwą kryje się alter ego Fluttershy, AJ czy Rarity. Drugim problemem, który mi osobiście nie doskwierał jest skakanie pomiędzy umiejscowieniami akcji. Raz widzimy wydarzenia z perspektywy Mane6, raz ze strony Maniaczki (wiem że pisze się to inaczej, ale nie mam cierpliwości do ładowania apostrofu i odmieniania Mane'iac przez osoby, wybaczcie), czasem widzimy akcję komiksu (o nim później), do którego Maniaczka co jakiś czas zagląda, a jeszcze kiedy indziej czytamy o wydarzeniach z dzieciństwa młodej, bliżej nieznanej klaczki. Naturalnie, całość się logicznie zazębia, ale czytelnikom z gorszą pamięcią wątki mogą zacząć się mylić przez wcześniej wspomniany chaos w nazwach postaci. I choć całość dąży do bardzo ciekawej konkluzji, obawiam się że część czytelników może się zrazić na początku, gdy przestaną ogarniać, co kto robi. Ale dosyć już o błędach związanych ze stylem pisania, wszak fabuła też się liczy. I tu wkrada się motyw pewnego komiksu, który okaże się motorem napędowym naszej antagonistki (jednym z dwóch, ale tego drugiego nie będę spoilował). Komiks ów jest nawiązaniem do stosunkowo popularnej magi "Berserk". Tym, którym już ślina cieknie na samo wspomnienie Berserka, od razu mówię: Komiks jest tu bardziej easter eggiem, nie macie co liczyć na crossover czy jakiekolwiek większe nawiązania. Wątek owego komiksu można przedstawić tak: Jest sobie zła, która wiecznie przegrywa, załapuje się na czytankę, w której główny bohater jest skuteczny w tym, co robi i nagle głos w jej głowie podpowiada jej by brała z owego jegomościa przykład i również nie wahała się splamić swoich kopyt krwią. A co z tego wynika, to już wisienka na torcie tego fika, zapewniam, że gdy poleje się pierwsza krew, będziecie zaskoczeni tym z jaką łatwością autor śle na przysłowiowy szafot kolejne postacie, jednocześnie zachowując stosowny umiar i nie robiąc z tego przesadnej rzezi. I tu odezwie się we mnie już nie Brony, ale fan Berserka. Dla niezaznajomionych z owym tytułem ludzi, krótkie wprowadzenie. Jest to manga opowiadająca o losach najemnika, który napotkawszy w życiu na wiele nieprzyjemnych zdarzeń, błąka się po świecie stawiając swe życie na ostrzu miecza, próbując odkryć swoje miejsce na brudnym, późnośredniowiecznym świecie. Świecie, w którym prócz podłych i zepsutych ludzi żyją również Apostołowie: ludzie-demony żywiące się ludzkim mięsem (wiem, że to spłycam, ale przecież nie będę tu pisał recenzji jednej z najdojżalszych dark-fantasy, jakie przyjdzie wam kiedykolwiek poznać gdyż to zwyczajnie stronka o poniaczach). Nie podoba mi się tutaj to, że autor fika pomija wyniesioną niemal do poziomu sztuki historię o najbardziej ludzkich ludziach, jakich kiedykolwiek widziałem na kartach komiksów i skupia się na fragmentach krwawych, tak jakby nie zapoznał się dokładnie z fabułą, a jedynie starał się powiedzieć "to jest brutalne i czytając to, czarny charakter stanie się bardziej złym". Domyślam się, że taki był zamysł autora, ale osobiście uważam, że można było dodać jakiś fragment gdy Guts (główny bohater Berserka) okazuje swoje ludzkie oblicze i tym sposobem zbudować jeszcze większy konflikt wewnątrz Maniaczki. Na pewno podniosłoby to wartość fika zamiast sprawiać wrażenie, że fik ma tylko przyciągnąć więcej czytelników nawiązaniem do popularnej mangi. Za mało tu Berserka by zrozumieć dokładnie, co takiego sprawiło że Maniaczka uznała Gutsa za swój wzór do naśladowania. Ale dobra już, bo zaczynam myśleć że zacząłem robić fikowi antyreklamę. Powiem więc tak, jeśli włączycie wyobraźnię i wzbogacicie nią swe czytelnicze doświadczenie, poznacie historię na prawdę ciekawą i wyróżniającą się na tle innych fików. Ale niestety, w swej surowej wersji, fik zrazi tych bardziej opornych. Mimo to, uważam że warto mu dać szansę, gdyż widać że autor się starał przelać swoje wyobrażenia najlepiej jak umiał. A takie fiki lubię czytać bardziej niż wypolerowane diamenty: fiki ludzi, którzy nawet jak nie umieją to i tak nadal próbują. No i oczywiście, brawa za odwagę, mi osobiście nie chciałoby się pisać o tak zapomnianych bohaterach jak Power Ponies, gdyż każdy wie że do fika przyciąga ludzi zawsze najbardziej to, co znają i kochają. A jednak, nie przeszkodziło to autorowi rozpisać się o owych postaciach na kilkanaście ładnych stron. I za taką cierpliwość autora szanuję. PS. Planujesz może w przyszłości jakieś inne nawiązania do anime? Może nie tak oklepane jak wszechobecny Death Note, ale może coś w klimatach Konosuby, Code Geass albo Nasuverse?
×
×
  • Utwórz nowe...