Skocz do zawartości

Lordek

Brony
  • Zawartość

    213
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Lordek

  1. No, właściwie mógłbym tu zrobić małą spowiedź: Moje życie, gdzieś do trzeciej klasy podstawówki toczyło się nudno i monotonnie. Byłem przykładem typowego ,,kujonka'' - nauka na pamięć, minimum zabawy i kontaktu z rówieśnikami. Nie powiem żeby mi to przeszkadzało. Jednak w magiczny sposób zaczęło przeszkadzać innym dzieciom. Cóż, może nie byłem fizycznie gnębiony, ale dawano mi odczuwać moją inność. Uciekłem wtedy do specyficznego kokonu z moich myśli. Wracając ze szkoły do domu nie miałem konkretnych zajęć i potrafiłem po prostu siedzieć parę godzin i myśleć o wszystkim o czym tylko mogłem. Taki troszeczkę syndrom klasowej ofiary. Przez ten czas wykształcił się u mnie specyficzny tryb myślenia. Zacząłem postrzegać wszystkich wkoło mnie jako bydło i czuć do nich coś w rodzaju nienawiści, czy bardziej złości. No ale cóż, podstawówka się skończyła, zaczęło gimnazjum. Ludzie się zmienili ale ich postrzeganie przeze mnie nie. Dalej byli dla mnie bydłem traktowanym z rezerwą i obrzydzeniem. Ba, do tej pory mam poważne trudności z nawiązywaniem znajomości i rozmowami z ludźmi, choćby w sklepie, czy salonie prasowym. Pewną odskocznią były dla mnie, co brzmi paradoksalnie, filmy, komiksy, książki itd. z różnymi ,,pechowcami'' w roli głównej. Ta ,,odskocznia'' polegała głównie na tym, że bardziej się dołując ich depresjami, znajdowałem w sobie jakiś rodzaj siły, aby brnąć do przodu mówiąc ,,hej, przecież wcale nie mam tak źle''. Może dlatego lubię się utożsamiać ze ,,smutnymi bohaterami'', może dlatego lubię Wertera, Discord Whooves'a i innych. No, jednak trochę za późno się obudziłem i obok mnie nie było prawie nikogo. Na szczęście przyszło liceum, przyszli nowi znajomi, przyszedł fandom i ten cały ,,pierd*lnik'' zaczął już odpuszczać. Jednak nadal miewam napady, powiedzmy że smutku, które przeszkadzają. Mimo wszystko kombinuję jak to wszystko regulować. I tak już leci 7 lat. Trochę smutna historia, ale myślę że w końcu będzie happy end. :drwhooves:

  2. Mama - jak najbardziej pozytywnie nastawiona, choć zdarzają się trollujące sytuacja (otrzymanie figurki od rodzica chyba się do takiej zalicza?) Tato - wie, ale nie wypowiada się w tej sprawie, jednak cieszy się, że wychodzę integrować się z ludźmi. Znajomi - melduję zdobycie dla fandomu jednego bronego i kilku sympatyków. Reszta siedzi cicho i nie wypowiada się w myśl zasady, że każdy ma swoje dziwactwa :) Reszta świata - oprócz dziecka pożerającego wzrokiem RD na koszulce nie zauważyłem żadnego zainteresowania :lyra2:

  3. Postaram się obejrzeć jak tylko będę miał trochę więcej czasu. Na razie rzuciłem okiem na samą historię i wydaje się taka trochę... zwykła. Może to tylko głupie pierwsze wrażnie :rainderp:

  4. Okej żeby trochę powrócić do głównego tematu to się pochwalę że za 2 dni będę miał swoją pierwszą rzecz z kucykami,czyli bluzkę i już widzę jak ludzie będą na mnie reagować xD.

    Powodzenia :D U mnie w sumie nie ma jakichś większych problemów. Rodzina akceptuje, koledzy takowoż. Na koszulkę z Rainbow spoglądano raczej z życzliwą ciekawością niż obrzydzeniem czy czymkolwiek takim. :rd8:

  5. Ja laur zwyciężczyni dałbym Octavii. Zdecydowałem tak dlatego, że mimo iż o postaci oficjalnie jakoś dużo nie wiadomo, to wyczuwam bijący od niej chłód i stonowanie, które wyróżnia prawdziwą damę. Ma także swoją pasję jaką jest jej instrument :pinkie2: Taki chłodny temperament, przynajmniej dla mnie, jest naprawdę intrygujący i to przesądziło. :fluttershy5:

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...