Skocz do zawartości

Ganz

Brony
  • Zawartość

    173
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Ganz

  1. No nie wiem, ja mam w zwyczaju szybką jazdę, i tylko raz zdarzyło mi się być blisko wykręcenia bączka, a było to w zimę na letnich oponach, dlatego się dziwię, że komuś to się udało tylko po deszczu. :drurrp:

     

    Zależy czym kto jeździ, ja mam Skodę Felicię która jest "goła", czyt. brak wspomagania kierownicy, kontroli trakcji, etc.

     

     

    A co z tamtym człowiekiem co wpadł do rowu, sprawdziłeś chociaż?

     

     

    Czekaj. Koleś wpadł do rowu, a ty tylko obczaiłeś własny samochód i pojechałeś dalej?

     

    Wtf dude?

     

    On nie wpadł do rowu, tylko haczył o niego tyłem i pojechał dalej, nie zainteresował się moim losem.

     

    Wina Vivaldiego!

     

    Dokładnie :D

  2. Było dosyć mokro, nawierzchnia gładziutka, opony nie są łyse, ale w nie najlepszej kondycji :P Sens? Zapewne nie ma, chcę po prostu podzielić się tą historią :) A szczęścia było na prawdę dużo, w sumie chyba cały bagażnik :D

    PS. Znajomy w podobnych warunkach zrobił bączka swoją "beemką" i wywalił w drzewo, kasując auto. Jego prędkość? Ponoć policjanci nie wierzyli, że tylko 45 km/h i liczyli trzy razy ;P

  3. Historia jest autentyczna, odbyła się dnia 1 września w godzinie między 21.00 a 22.00 na drodze Pieńsk - Zgorzelec - Koźmin 
     
    Wracałem od dziewczyny po miło spędzonym dniu. Było mokrawo, lecz bez opadów. Jadę przez jedną z wiosek mając 40-50 km/h na liczniku. Wchodzę w zakręt, ledwo wychodzę na prostą, a po moim pasie "jedzie" (w sumie driftuje) coś wyglądającego na Golfa, który miał co najmniej 80 km/h. Oczywiście kierujący tym pojazdem ewidentnie stracił panowanie nad kierownicą, a drif był czysto niezamierzony. W ułamku sekundy odbiłem w lewo, innego pomysłu nie miałem. Mojej Felicii zarzuciło tyłek i zacząłem się kręcić w okół własnej osi. Osoba z tamtego samochodu, bardzo możliwe że niechcący, zjechała bardziej do rowu, czemu towarzyszyło, w tej sytuacji przepiękne dla moich uszu, zgrzytanie podwozia o część asfaltu i ziemię. Podejrzewam, iż minąłem się dosłownie na centymetry z drugim samochodem, gdyż w momencie mijania Felicia była ustawiona w poprzek drogi, a tamten wóz był zapewne w połowie w rowie. Gdy już się z nim minąłem, pomimo kontr, nie mogłem wyjść z "bączków" i wpadłem tyłem do rowu, na szczęście szybka redukcja i 5 tysięcy obrotów wyciągnęły mnie z niego. Obróciłem się jeszcze kilka stopni po czym skontrowałem ostrzej i w końcu się zatrzymałem. Przez pierwsze kilka sekund nie wiedziałem, o co chodzi. W końcu włączyłem awaryjne i wyszedłem "na zwiad". Okazało się, iż mojej Skodzince nic się nie stało, zebrałem tylko trochę ziemi hakiem, natomiast dupek z tamtego samochodu musiałem nieźle się otrzeć podwoziem, gdyż ziemia przy asfalcie jak i ślady na nim były zatrważające. Po chwili doszedłem do siebie, wsiadłem i jak gdyby nigdy nic pojechałem dalej.
    Minęła dosłownie minuta, prosta droga, poza terenem zabudowanym, v ~65 km/h. Nagle przed samochodem pojawiły się przebiegające sarny, a o ile dobrze liczę to było ich pięć. Dopiero gdy zobaczyłem drugą to zareagowałem, szybko też wykalkulowałem co może się zdarzyć podczas danej reakcji: skręcę w prawo - wyląduję w rowie i prawdopodobnie drzewie/jednej z saren; nie zmienię toru jazdy - prawdopodobnie "spotkam się" z jedną z saren; skręcę w lewo - wpadnę w bączka (czy tam korkociąg, whatever), mogę uderzyć w sarnę. Wybrałem opcję numer trzy. Okręciłem się o 360 stopni (niczym w filmach) i pojechałem prosto. Sarny zdążyły przebiec bezpiecznie.
    Obie sytuacje były oczywiście przy muzyce. Zapytacie zapewne "Jakiej?"... Otóż przy "Czterech porach roku" Vivaldiego   :shock: Czułem się niczym w slow motion czy innym Matrix'ie podczas obu sytuacji  :spoko: Przed samym domem jeszcze jakiś gościu w (wielce prawdopodobnie) BMW wyskoczył mi na czołówkę, ale zmiękł i przyhamował, bo pan w ciągniku siodłowym nie zwolnił gdy był wyprzedzany i poprawnie zrobił.
     
    Mam teraz od tej sytuacji dylemat - dziękować moim nikłym zdolnością, swojej wiernej Skodzie Felicii, tym że nie posłuchałem się dziewczyny i niegdyś pojechałem na teren byłego rynku i "poszalałem" (ćwicząc przy okazji takie sytuacje) czy opatrzności Boskiej tudzież innej?.. To jakiś znak czy jak?..
     
    PS. Oczywiście przy jakiejkolwiek muzyce klasycznej aktualnie się nie przemieszczam  :crazy:
    PS2. Dzięki tym, co przeczytali w całości i wytrwali :twilight2:
    • +1 4
  4. (i skacząca BassCofe)

     

    Polecam się na przyszłość :D W sumie nie każdemu się pochwaliłem, a lubię to robić...

     

     

     

    W ogóle, da się zdobyć jakieś nowe piosenki?

     

    Różnie z tym bywa, poszukaj w google lub na: http://www.ultrastar-base.com/http://ultrastar-es.org/en/canciones

    EDIT: Ew. naucz się sama robić w UltraStar Creator, ja to średnio ogarniam :P

    EDIT2: Dzięki za meeta Wam wszystkim  :priesthug: No i Cygowi za aftera, było imba  :crazy:

  5. Krecik, ten po prawej to ja:

    https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/t1.0-9/10170989_857698704257268_3575024047516858417_n.jpg

    To wszystko wyjaśnia :)

     

    Powiem tyle... Szukanie dziewczyny to idiotyzm. Po co? Aż tak tego potrzebujesz? Miłość przyjdzie sama, a skoro to nie ma być miłość... To po co dziewczyna?.. SWAG, YOLO czy inne gówno?..

    Początkowo, gdy bliżej poznawałem się z dziewczyną (kółko teatralne, ale byliśmy tylko znajomymi) w ogóle nie brałem takie możliwości, że zakocham się i będę z Nią. Nie miałem z kim iść na kabarety, a miałem bilety VIP, więc szkoda mi było, aby przepadły. Później bilard, spacery no i stało się :P

    Co do zmieniania się, to zwykle trzeba się zmienić, tak jedna jak i druga strona. Czasem trochę, innym razem bardzo, ale zawsze trzeba.

    Ja sam jestem nieśmiały, nie za ładny, kasy też nie mam za dużo, uczę się nie specjalnie dobrze. Co do kucy... Między innymi to "zaimponowało" mojej dziewczynie. Mówiłem o tym otwarcie, bo mam wyrąbane na opinię publiczną o mnie. Koledzy dalej zostali kolegami, co prawda minimalnie przerzedziło się ich grono, aczkolwiek nikomu to tak na prawdę nie przeszkadza. Nigdy się tego nie wstydziłem i to zrobiło wrażenie na Adzie :)

    Oczywiście, siedzenie na dupie i nic nie robienie nie przybliży do poznania jakiejś dziewczyny, ale powtarzam jeszcze raz... Po co szukać dziewczyny???

    • +1 1
  6. Jestem singlem z wyboru, bo wiem, że i tak nie mam szans gdyż:

    1. Jestem metalem

    2. Nieurokliwym metalem

    3. Olewam katolicyzm

    4. I te 3 punkty plantują na mnie plakietkę "ZACHOWAJ 2 METRY ODLEGŁOŚCI"

    5. Btw. To i tak mi się nic poza tą plakietką za darmo nie należy.

     

    1. Też jestem (a bynajmniej tak wyglądam)

    2. Ja też

    3. Ja też

    4. Ponoć nie wyglądam najprzyjemniej, jak wbiję się w skórę i glany

    5. Nie rozumiem :P

    PS. Tak, mam dziewczynę.

     

    Nie widzę nic w tych punktach, co by niby miało przeszkadzać...

     

    Co do sensu istnienia... Może go nie ma, ale można pofilozofować, a to lubię :)

  7. Esej napisałem spontanicznie, a nazwałem go tak bo... traktuje o cyckach :v Jest to oczywiście krótkie, ale nigdy nie słyszałem o ograniczeniach czy nakazach na ile ma to być. Nah, dokładnie, mniejsza o nazewnictwo... 

    Jest to po prostu moja humorystyczna opinia na ten temat :P

  8. Sama myśl powstała podczas ostatnich rozmów z mą lubą. Postanowiłem w końcu przenieść to na tekst, który stał się swego rodzaju wesołym esejem.
    UWAGA! Artykuł ten ma na celu ukazanie zdanie autora i nie ma zamiaru nikogo obrazić. Ma również wydźwięk satyryczny/komiczny/wesoły, a więc nie należy go brać aż tak bardzo na poważnie.

     

    Link:

    https://drive.google.com/file/d/0B_qvaezKKOeqSTdlYnFtN3hDbXc/edit?usp=sharing

     

    Enjoy!

    Czekam na opinie :)

    • +1 3
  9. Radio Pioneer DEH-1600UBG 4x50W zamontowane (niedługo dam zdjęcie), kostka ISO jest montowana w Skodach fabrycznie, więc nie było problemu z podłączeniem. Jedyne problemy sprawiła pół kieszeń (nie było o co zaczepić), ale wszystko działa jak trzeba :)

     

    EDIT: Muszę wymienić głośniki na tyle, bo niestety Peiying;i nie dają rady z tym radiem :D

×
×
  • Utwórz nowe...