-
Zawartość
21 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Kontakt
- Strona www
Informacje profilowe
-
Płeć
Ogier
Ciasteczko's Achievements
Źrebaczek (1/17)
0
Reputacja
-
Też tak słyszałem. Kiedy grałem na multi moją rasą byli Ci imba Protossi. Misje Proroctwa zleciały mi bez najmniejszych problemów, ale taka przesiadka na Terran, i to w dodatku po tak długiej przerwie, to dla mnie istna katorga. Myślałem, że pójdzie łatwiej, bo to jedyna rasa, która praktycznie nie wymaga zanadto microwania(mass marines 4 ever), ale byłem w cholernym błędzie. Teraz nie umiem grać, ani tossami, ani Terkami. O Zergach już nie wspominając. Będę musiał poszperać za różnymi strategiami. Mój Skype: razzix__
-
Ja na razie grę w multi odłożyłem i męczę się w kampanii, bo wymarzyłem sobie portret Kerrigan. Później się przesiadam na stałe, przynajmniej dopóki nie wyjdzie HotS. Dlatego na razie też odpadam, ale do konferencji chętnie bym dołączył jeżeli byłaby taka możliwość. Przy okazji, masz może(albo ktokolwiek inny o ile odwiedza temat) jakąś dobrą strategię niewymagającą koreańskiego microwania na ostatnią misję z opcją bez sił powietrznych zergów? Męczę się, męczę i coś do końca dociągnąć nie mogę...
-
W Heart of the Swarm będzie możliwość tworzenia klanów i otwartych grup, zastanawiał się ktoś nad stworzeniem czegoś takiego dla naszej forumowej społeczności?
-
Może Elfen Lied? Wybitne specjalnie nie jest, ale podobało mi się, może i Tobie przypadnie do gustu. Przez nie wziął mnie głód na lekką psychodele w anime w wyniku czego trafiłem na Higurashi.
-
Regiment. Prosz, będę unikał "A" w końcówce jak ognia. :3
-
Ma konto Steam. :3
-
Leon!
-
Phini. :3
-
Ciasteczko#2417 Dopiero niedawno dorwałem Diablo III, więc wciąż tkwię na normalu i zaznajamiam się z mechaniką rozgrywki(tylko czasu ostatnio niewiele), więc gdyby był ktoś chętny - można pisać śmiało, ot, choć do pogawędki, albo żeby na przyszłość w znajomych mieć kogoś więcej do grania.
-
Rainbow Dash jest jaka jest. Arogancka, szorstka, nieczuła, zdarza się jej zapominać co to w ogóle jest empatia - długo można by tak wymieniać, i nie sposób się z tym wszystkim nie zgodzić. Jednakże pomimo tego wydaje mi się, że gdzieś tak w środku jest pełna(dobra, może to przesada, ale wiecie o co chodzi) ciepła, gdyby była do końca spaczona nie przyjęłaby Scootaloo pod swoje skrzydła, prawda? Zawsze odbierałem jej poniekąd wredne zachowanie jako swego rodzaju maskę, którą przywdziała, aby inne kucyki miały wizje jej takiej, a nie innej, takiej za jaką chce uchodzić - tak jak to było w przypadku książek, ukrywała się z tym, żeby nie wyjść na książkowego mola. To wszystko nie zmienia jednak faktu, że ma wad od groma i jeszcze ciut, tak jak napisałem to na wstępie. Czego bym jednak nie powiedział, i tak uwielbiam Dashie.
-
Żartujesz, prawda? Milimetrowe błędy? Jakim cudem? T-T
-
Uwielbiam styl Piekary. To jeden z moich ulubionych pisarzy, tak samo jak seria o inkwizytorze jest jedną z moich ulubionych. Pomysł na świat niby prosty - ot, wywrócić na drugą stronę to co było w Biblii - a jednak pierwszy raz się z czymś takim spotkałem, a samo wykonanie jest cholernie dobre. Brutalny świat, wciągający klimat, wszechobecny występek czyli to co miśki lubią najbardziej. No i postacie, przede wszystkim postacie, które zostały - jak na mój gust - genialnie wykreowane w większości przypadków.
-
Ja wczoraj zabrałem się za książkę Roberta Forysia "Sztejer". Pierwsze kilkadziesiąt kartek wchodzi bez problemu, mam nadzieję, że dotrzyma poziomu "Panu Lodowego Ogrodu", bo od tej było mnie trzeba kijami odpędzać.
-
Imię: Jasiu. Kontakt: Origin ID: CiasteczkowaatyBattlelog: >KLIK<Steam: CiasteczkoGadu-Gadu: 2750447Skype: razzix__TeamSpeak: Posiadam Doświadczenie: Battlefield: Grałem, wieki temu, ale grałem. W odsłonę o II Wojnie Światowej, jednak przede wszystkim pocinałem w dwójkę. Nie najgorzej mi szło, z tego co pamiętam to na przemian grałem medykiem i szturmowcem, zdarzało się, że byłem w czołówce graczy. Grałem też w betę Bad Company 2.Borderlands: Jedynka i dwójka. Głównie Mordecai'em i Zero. Przede wszystkim single player, multika ruszyłem może raz, góra dwa.Call of Duty: Nie będę się rozdrabniał nad każdym tytułem z osobna, bo to za długi tasiemiec na takie zabiegi. Najgorszy nie byłem, największy staż odbyłem w MW2, w nim też miałem najlepsze wyniki.Battlefield 3: Grałem trochę, choć nie za długo. Nie miałem z kim, a samemu siedzieć i grać to żadna frajda. Dlatego grę rzuciłem, ale przymierzam się do powrotu. Umiejętności: Dawno w żadnego FPS-a nie grałem, od dobrych paru miesięcy. Jechałem głównie na strategiach i cRPG-ach, o ile czas pozwalał. Skill mam nie najgorszy, tak mi się przynajmniej wydaje. Musiałbym tylko znowu wskoczyć na konika, i przyzwyczaić się do sposobu rozgrywki w Battlefieldzie 3, bo po romansie z COD-ami trudno mi było się przestawić. Spełnienie wymagań: Chęci do gry: Z tymi problemu być nie powinno. Mam zapał, zwłaszcza kiedy mam grać z kim. Na razie mam ich cholernie duży pokład i wątpię, aby szybko się wyczerpał, o ile ktoś będzie do tego ogniska coś sporadycznie podrzucał.Sprawnego mikrofonu: Z tym też problemu nie powinno być. Mam porządne słuchawki z doczepianym mikrofonem. Mikrofon sprawny, jeszcze dziś sprawdzałem. Kultury osobistej: Wydaje mi się, że aż tak źle z nią u mnie nie jest. Kłótliwy specjalnie nie jestem, dystans do siebie mam, -urwami na prawo i lewo też nie ciskam. Chyba da się ze mną żyć.Humoru: Nie znam żadnego kawału, ale jeżeli ktoś powiedzieć jakiś porządny potrafi - umiem to docenić, pośmiać się też. Chyba, że mam gorszy dzień, ale wtedy raczej gry zespołowej nie ruszam.TeamSpeak'a: Tak jak napisałem w kontaktach, posiadam.Wiek min. 14 lat: To już po mnie, aktualnie w liceum siedzę, a na tyle wybitny, żeby tam w wieku czternastu lat wylądować nie jestem. Niestety. Głos po mutacji: Jeżeli o to chodzi to nie piszczę już jak szczur goniony przez kota. Chyba... Battlefield Premium: Jeszcze nie posiadam, zaznaczam, jeszcze. Jedynie podstawowy BF3, bez żadnego DLC. Zbliżają się Święta, trzeba kupić bliskim prezenty, a to portfel skutecznie potrafi osuszyć, i jeszcze sylwester. Najpierw będę musiał zobaczyć ile mi po tym ostanie w portfelu, a jak uzbieram - zakupię.