(Nie mam pojęcia, czy to co powiem już się nie powtórzyło w komentarzach, ale tego jest obecnie za dużo do czytania)
Cóż, obejrzałem w końcu EG no i muszę przyznać, że rewelacji nie było, ale nie było też chały. Animacja i piosenki jak zwykle są na wysokim poziomie i to jest chyba jedyny plus moim skromnym zdaniem. Jeśli chodzi o zabawne momenty, to użyję już wcześniej użytego określenia "Odgrzany kotlet", bo faktem jest, to, że w tym filmie użyto sporo gagów z serialu, a to nie jest zbyt kreatywne podejście, na dodatek zostały one użyte banalnie i nie bardzo trafnie. Mam wrażenie, że scenariusz był napisany przez kogoś, kto zbytnio nie pamięta pewnych faktów z serialu, bo podczas oglądania zauważyłem kilka niejasności (Być może czepiam się szczegółów ale trudno):
1. Sunset Shimmer była uczennicą Celestii krótko przed Twilight, ale przerwała studia pod skrzydłem księżniczki bo wolała być okrutna... Ok, tylko, że Twilight była małą klaczą kiedy Celestia przyjęła ją pod termin, więc jeśli zakładając, że SS i TS są w podobnym wieku, to wychodzi na to, że SS była już zepsuta za smarkacza Trochę za ostro jak dla mnie. Myślę, ze to nie było przemyślane.
2. SS zdobywała w szkole koronę parę razy z rzędu... To znaczy, ze parę razy nie zdała klasy maturalnej?
3. TS weszła w lustro goła a wyszła w ubraniach... No dobra, to przecież film dla małych dzieci, c'nie xD
4. Pod koniec filmu została wyburzona frontowa strona szkoły i powstał ładny krater, i nikt nie wezwał nawet straży pożarnej ani policji xD Eyup kids, you can do it in your school, and noone gonna punish you xD
5. Trixie... Dlaczego great and powerfull? Kim ona tam była? Pewnie odgrzanym kotletem
A teraz rzeczy, które po prostu mi nie odpowiadały:
1. RD wcale nie zrobiła niczego co by pokazało jej zarąbistość, zupełnie jak by to była inna postać. Czemu piłka nożna? Ja bym ją wsadził na żużel albo gokarty... Pal licho od razu NASCAR Jakoś szybko nauczyła się latać, zaraz po dostaniu skrzydeł, najs
2. Fluttershy tylko raz, albo dwa wyglądała na bardzo nieśmiałą, a potem ciągle była pewna siebie. Zastanawia mnie, czy na pewno była by w stanie bez tremy odegrać całą choreografię w "Help Twilight win the crown"?
3. Flash dawał mało ambitne solówy, ale jakoś ujdzie
4. Eh, te kolory skóry, to wyglądało dziwnie, ale można to wybaczyć, bo zakładamy, że to był inny równoległy wymiar (W dodatku był rajem dla JP)
5. Za mało konfliktów, z których można by było się pośmiać.
6. Przesadzili z błyskotliwością Pinkie Pie. Ja rozumiem, że ona zakrzywia czasoprzestrzeń, ale żeby od razu wysnuwać wnioski z powietrza? Dla mnie PP była zabawna tylko przed tym, zanim TS weszła do lustra.
No dobra, to na koniec pozytywy:
1. Designy postaci były naprawdę spoczi. Mój ulubiony to chyba Spike.
2. Jaram się piosenką "Help Twilight win the crown"
Nic więcej pozytywnego mi się nie przypomina w tym momencie, szkoda. Podsumowując, scenariusz zaleciał Boliwoodem, a bez obejrzenia przedtem całego serialu, film nie zrobi na nikim wrażenia, jednak pozostała kadra tworząca EG spisała się świetnie.