-
Zawartość
31 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Croolik
-
*Gratuluje sobie* i *gratuluje tobie* nie wchodzę na facebooka, nie ogarniam tej strony i nie chce mi się jej ogarniać. Moją wypowiedź z argumentacją znajdziesz na stronie 10 to są w 100% moje odczucia. Nie wywołasz u mnie poczucia winy, bo potrafi to tylko jedna osoba, a z tym fantem jedyne co mogę zrobić, to współczuć ci, iż słowa jednostki mają na ciebie większy wpływ, niż słowa większej grupy. Muszę natomiast ci przyznać, bardzo ładnie grozisz! Daję ci 5+ z grożenia ludziom i 3- z czytania ze zrozumieniem, bo szukasz tego co ja piszę, ale olewasz moje dopiski w których wspominam, że ktoś coś widział, czy gdzieś zwrócił na coś uwagę, moje wypowiedzi są oparte na wypowiedziach innych ludzi, to nie jest ssanie z palca, musisz się rozejrzeć po całym wątku. Jeśli mi nie wierzysz, to proszę, stąd wiem o flaszce w filmroomie Jesli chodzi o "błędy ludzkie". Błędy błędami, ale jeśli popełniam błąd, to staram się go naprawić jak najszybciej, a nie w momencie, gdy naprawianie błędu i tak nic nie da. Wpadka z panelem, która została ugadana między prelegentami mogła być rozwiązana od tak, a tu nic. Co do tej potężnej libacji alkoholowej! Pić nie powinni wcale, ani organizatorzy, ani uczestnicy, słabość do alkoholu można leczyć, a będąc odpowiedzialnym za coś, należy być w pełni trzeźwym umysłowo (sen też tu mam na myśli). Niestety nie powiem ci, czy używki były dozwolone, czy nie, bo regulaminu imprezy nie mogę sprawdzić, strona mlk odsyła na fanpage konwentu, a tam czystki. Jest coś mnie gryzie dość mocno. Sytuacja z mlk jest powtórką meeta świątecznego. Organizatorzy niczego się nie nauczyli i jeśli nie zbiorą gnoju to nie nauczą się, że robią źle, więc zamiast mówić łagodnymi słowami co było źle, trzeba sypnąć prosto z mostu, że błędy były tu i tam, bez taryf ulgowych. Nie chce mi się wieczorem szukać odpowiedzi na każdy podpunkt twojej wypowiedzi, bo moglibyśmy się kłócić w nieskończoność, ty byś bronił orgów przed moim naskakiwaniem, którego jestem w pełni świadom, a ja bym tylko dorzucał do pieca, bo chcę dla wizerunku naszego fandomu dobrze. Kilka spraw podsumowujących: Nie trzeba, nie strasz. Nawet jeśli w małych ilościach przypisujesz sobie zasługi jako pomocnika konwentu, to nadal jesteś egocentrykiem, grozisz mi, bo mam inne zdanie niż ty, od filozofia. Masz odwrócone pojęcie. To, że u nas alkohol na meetach jest normą, nie znaczy, że śląski fandom się dobrze bawi i jest lepszy, a reszta jest nudna, to znaczy, że reszta potrafi stworzyć dobry klimat bez wspomagaczy, a nasz fandom jest na tyle smutny, że bez promili nie potrafią się odezwać do siebie wzajemnie. I nie martw się chłopcze, z imprezowania się wyrasta ^^ poczekaj na swoje pierwsze obowiązki, a zobaczysz jak czas na trunki pojawia się tylko po obiedzie Moja pointa i tak jest taka, że dobrego wizerunku za granicą nie będziemy mieli po takich aferach. Zwracam honor tylko za jedną rzecz, nie wyłapałem wcześniej sarkazmu pisanego w twojej wypowiedzi, za ten błąd serdecznie przepraszam i całkowicie zwracam honor w tym miejscu. Nie będę już offtopował, będę obserwował sobie temat, ale wypowiedzi raczej już tu nie wrzucę. Jeśli będziesz chciał jeszcze podyskutować, to możemy pogadać na PW. Nie uciekam od dyskusji, tylko nie chcę robić spamu w miejscu do tego nie przeznaczonym
-
W życiu nie widziałem bardziej egocentrycznej/egoistycznej osoby niż śliwa, którego wypowiedź odebrałem jako "właściwie to przyszedłem, wypaliłem skręta i naprawiłem świat, bo nikt nic nie ogarniał z wyjątkiem neona, któremu też musiałem pomagać. To że ktoś się zatacza i potrzebuje pomocy w utrzymaniu pionu, nie znaczy, że jest pijany.". Co do marginalizowania sprawy alkoholu* i narkotyków*. Flaszka w filmroomie, mniejsza o to ile pijanych*, ale pijanych* ludzi i ty, szczęśliwy ze swoim blantem czy co tam miałeś, to wystarczająco dużo rzeczy by wszystko poszło w pizdu. Pozwolę zacytować sobie dolara W moim sleepie byli rodzice z dziećmi, po konwencie kręciło się kilka małżeństw ze swoimi pociechami, nawet trzeźwi orgowie mieliby problem, gdyby rodzice zauważyli marihuanę czy wódkę i w trosce o bezpieczeństwo dziecka wezwaliby policję, bo "na zlocie fanów kucyków mogą być pijane*/naćpane* osoby". Najczarniejszy scenariusz jaki jestem w stanie ułożyć, to rozdmuchanie tego do mediów i plakietka medialna "fan kucyków = ćpun* i alkoholik*", ale to już absolutna skrajność, pewnie skończyłoby się na więzieniu w zawieszeniu dla osób od skrętów (takie mamy prawo) i grzywna dla orgów za alkohol + rozwianie imprezy. Zakładam, że organizatorzy wynajmując szkołę dostali informacje o zakazie spożywania alkoholu* i używek* na terenie szkoły, więc pilnowanie tego powinno być w ich interesie. Śliwa, z pełnym szacunkiem, możesz nienawidzić dogłębnie fandomu, kucyków czy czego tam chcesz, ale proszę, przestań myśleć o tym jak ci dobrze było z twoim zachowaniem i pomyśl o tym, że mogłeś przysporzyć wszystkim, nie tylko orgom, ale też, helperom, wystawcom, prelegentom i uczestnikom, nie lada kłopotów. Pamiętaj, to, że ty uważasz, iż po jednym czy dwóch skrętach zachowujesz się normalnie, nie oznacza, że tak jest. *Jeśli nie pasuje nazewnictwo to trudno, nazywam rzeczy po imieniu.
-
Ja czerpię informacje z tego co było napisane, draco napisał wyraźnie, że nie było może dwóch, trzech helperów, a jeden zlał sprawę 22-4=18. Ponownie, nie chcę się kłócić i dziękuję też za informacje, przynajmniej po konwencie mogę się dowiedzieć dlaczego wszystko wyglądało jak wyglądało :/
-
Nie mówię, że masz związek z lemurem, tylko mówisz, że maxy z grupą hałasował, a z tego co wiem to tylko lemur za nimi gonił, więc zakładam, że ta krzykliwa osoba jest źródłem informacji o "głośnych nocnych markach". Mówię też co można było zrobić, bo z punktu widzenia uczestnika, u organizatorów i helperów widoczne były tylko wrzaski, wódka i olewanie uczestników. Gdyby mój głos był pojedynczy to spoko, mój błąd, jestem hejterem, ale nie tylko ja źle wspominam konwent pod względem organizacyjnym, widziałem pojedyncze słowa otuchy dla organizatorów i same pochwały uczestników, to nie świadczy o dobrej organizacji tylko o miłej atmosferze między uczestnikami. Nie mówię też, że wszyscy helperzy byli źli, dlatego wymieniłem tych, których spotkałem i powiedziałem co o nich sądzę. Oczywiście z kulturalnej dyskusji zrobił się pianotok i mamy ssanie z palca mode on, dzięki któremu otrzymujemy to: Spoko, tylko żadnej z tych rzeczy nigdy nie pomyślałem o wszystkich, tylko o lemurze, panach od aukcji i organizatorach, którzy się spili, bo z powyższych wypowiedzi wnioskuję, że widziano więcej niż jednego pijanego organizatora. Spać można na zmiany, nikt im nie kazał być na nogach 24/7 a strój do cospalyu można założyć przed samym konkursem cosplayu, jeśli chce się być helperem to trzeba być otwartym i nastawionym na pomoc, a nie otwartym i "darmowa wejściówka, a pomogę jak zdejmę z siebie ten strój, bo nie chcę go ubrudzić przez następne 10 godzin". Mam wrażenie, że niektórzy spodziewali się sławy za bycie helperem, a nie ciężkiej pracy, no ale cóż ja mogę wiedzieć, przecież jestem tylko plebsem I ten tamten, nie chcę się kłócić, ale serio, jeśli było około 18 aktywnych helperów, to widziałem tylko siedmiu, z orgów widzialem tylko sachiego, o którym nawet nie wiedziałem że jest orgiem i resetta, a widziałem ich tylko na rozpoczęciu i na aukcji. Wiem, że moje wypowiedzi mogą wyglądać agresywnie, ale to co chcę powiedzieć to tylko moje odczucie, które było takie, że wszyscy się kryli przed chaosem który zapanował i wysyłano tylko groźniejsze jednostki, które pozostawiły po całości niesmak. Ja zapamiętałem konwent jako pełen miłych ludzi i niezorganizowanej, agresywnej strony organizacyjnej.
-
@up nie ma wiele, ale zawsze coś i jest pozytywnie Kogut wszedł chyba 3 razy do naszego sleep roomu. Za każdym razem walił łapą po klamce i zapalał światło, przy okazji budził połowę sleepa. On jest zapewne usprawiedliwiony bo miał odpowiednią plakietkę, uczestnicy jako plebs (jak to vipy ujęły) już nie mają takich przywilejów. Lemur 27 września darł mordę bluzgając na uczestników o 5:00 nad ranem na osoby które cicho gadały pod sleepami, bo nie mogły zasnąć, a nie chciały gadać w sleepach, by nikogo nie obudzić. Potem ten sam lemur bez względu na to czy ktoś odpoczywał czy nie, łaził z megafonem i darł się budząc osoby odpoczywające. Przepraszam, ale jeśli lemur przeganiał maxiego i powiedział wam, że to maxy z ekipą był głośno, to nawet nie muszę się zastanawiać komu wierzyć. widziałem tylko 4 helperów, chyba, że ochrona to też helperzy, wtedy widziałem 7-miu Helperzy: Jeden zarywał, drugi robił z siebie gestapo i darł się przez megafon, czasami biegał, może pomagał wtedy, trzeciego tylko widziałem jak przechodził o 5:00 by grozić uczestnikom konwentu którzy nie śpią, czwarty nosił prace na aukcji więc można to uznać za pomoc. Był też neon który z tego co widziałem nawet ogarniał, był też kogut o którym wspomniałem i bezimienny ochroniarz który sprawdzał listę uczestników i rozdawał identyfikatory. Trochę mnie gryzie stwierdzenie "Nie dostałem polecenia". Po to jesteście helperami, żeby pomagać organizatorom jak tylko możecie, a nie po to, by dostać darmową wejściówkę i hulać po świecie... oni nie mogą być wszędzie. Jeśli faktycznie było 22 helperów to powinno być conajmniej 10 helperów na piętro i dwóch przy wejściu. Spokojnie mogliście robić na zmiany, pięciu helperów na jednym piętrze pracuje, pięciu pozostałych na danym piętrze śpi i szykuje się do nocy. Przychodzi zmiana warty, popołudniowi helperzy idą spać, wchodzą nocni, słychać hałas, ktoś robi coś źle? nie pytacie organizatorów o zgodę i porady, tylko wedle jakichś pierwotnych wytycznych działacie. Powiedz proszę, że takie były, jak nie to będzie po minusie dla helperów i organizatorów co sprawi, że będę miał jeszcze gorsze zdanie o MLK 2014 ;_; I nie mów, że to niemozliwe, bo jest możliwe. //www.dailymotion.com/embed/video/xsmd5k?autoPlay=1&start=1072 (nie jestem "pony for the job" ale chyba wiadomo o co mi chodzi )
-
Folder nie jest udostępniony ^^;
-
Do napisania mam tyle, organizatorzy dali dupy pod każdym możliwym względem! Gdyby nie uczestnicy, to ta impreza bardziej wyglądałaby jak stypa, a nie jak konwent. I niech nikt nie pisze "Jak jesteś taki mondry to sam zrup konwent!!11!1". Nie, ja jestem uczestnikiem, który ma prawo do słowa krytyki, jeśli kiedyś będę miał ochotę, może dorzucę się do organizowania rzeczy, ale nie do takich rzeczy jak to... Najpierw negatywy, bo te aż rażą. Słowo klucz tutaj będzie "Konwent Międzynarodowy" którego wcale nie było widać... Tak, po pierwsze, coś na co liczyłem, że poprawicie. Dziwny fenomen polskiego fandomu jest taki, że mamy grupki narodowców, polityków, informatyków, etc. chodzi mi o tych ostatnich. Czasami można zobaczyć niezły wyścig zbrojeń w tym kto zrobi lepszy kod do guzika do pierdzenia, ale nikt nie pofatygował się do zrobienia normalnej zakładki "wiadomości/news" gdzie goście polscy i zagraniczni mogliby czytać nowinki na temat konwentu po polsku jak i po angielsku! Nie, widget facebookowy jest o niebo lepszy! (nie korzystam z facebooka więc nie wiem, czy założyliście osobnego po angielsku) Druga rzecz, helperzy. Przyjechałem ze znajomymi autem o godzinie 5:00~~ podchodzimy pod szkołę, pytamy o to kiedy będzie otwarta akredytacja i w odpowiedzi dostajemy "o 9:00, idźcie spać do sleeproomów". Po krótkim sporze z Lemurem zostaliśmy zmuszeni do pójścia pod sleeproomy, gdzie chcąc pokazać swoją władzę, zaczął opierdzielać ludzi siedzących na korytarzu, za to, że nie śpią. Po tym zdarzeniu zagroził, że przyjdzie jakiś inny helper (nie pamiętam nicku), to ludzie w "panice" zaczęli się zwijać. Przepraszam, helper ma pomagać, co to znaczy, że uczestnicy boją się helperów! To już samo w sobie jest niedorzeczne, ale żeby było mało, inny helper, z grzywką twilight i fioletowym rogiem, zamiast pomagać ludziom to w nachalny sposób zarywał do uczestniczek konwentu... teraz jeszcze przeczytałem o tym, że mało który mówił po angielsku, co jest jeszcze większą klapą, a o pijaństwie i ćpaniu wśród wymienionej grupy nawet nie chcę mówić, bo to już jest niedopuszczalne i żenujące... Zaraz polecą argumenty "Ale to duży tak stres pomagać wszystkim!" Jaki stres jak ludzie i tak bali się podejść do helperów! Jedyne czego helperzy mogli się bać to braku akceptacji... Kolejna rzecz to film room, między sleep roomami, oraz dodawanie sleepów na pierwszym piętrze, gdy sleepy na drugim były w połowie puste. Jeśli robi się nocny maraton MLP, to nie można wejść jak ZOMO na salę i wywalić 40 osób, bo to jest kolejna niedorzeczność. Rozumiem, że uczestnicy emocjonalnie podchodzili do oglądania wszystkich .mov i sezonu 4-tego, ale nie powinno się to skończyć rozgonieniem tłumu, a następnie wyganianie tegoż tłumu z piętra na piętro. Ludzie napakowali się energetykami, bo liczyli na noc z kucami, a tu dupa + nie zgadniecie co... znowu byli zmuszani do spania. Ludzie! To nie jest przedszkole, że jest czas drzemki i wszyscy idą nunu. Dowiedziałem się rano, że na pierwszym piętrze zostały dorobione sleepy, z tym faktem, że nikt nie wie po co. W moim sleeproomie zmieściłoby się jeszcze z 10 osób, mam wrażenie, że w innych sleepach znalazło by się tyle samo miejsca, a może nawet więcej. Słyszałem również, że lemur prawie dostał po twarzy za to, że gnębił jedną grupkę którą skutecznie wywalił wcześniej z filmroomu. Brawo temu panu za otwartość względem uczestników, szampan i kwiaty... sarkazm. Następnie, aukcja... Od początku aukcja zapowiadała się najciekawiej, miała uratować zaspany drugi dzień, a skończyło się następująco. Prowadzącym aukcję brakowało werwy, a brak muzyki w tle to tylko podkreślał, fanty jeśli nie osiągnęły ceny 80zł to były przeciągane przez dziesiątki minut, tylko po to, by uzyskać cenę wyższą o 5 zł, a za tajemnicze pudełko ktoś powinien zawisnąć. Teraz po kolei. Tło muzyczne zawsze jakoś pobudza ludzi, nawet jeśli miałoby być ciche, cokolwiek skocznego w tle dodaje delikatnego imeptu, nie byłoby tyle zaspanych twarzy, ludzie nie uciekaliby z aukcji, a ceny mogłyby podlecieć do góry, bo ktoś nie zaspałby na przedmiot, który chciał zalicytować. Prowadzący aukcję mają + za prowadzenie wszystkiego po angielsku, ale - za to, że zapominali podawać ceny też po polsku, było co najwyżej "Five zloty, who will give more, ten zloty, fifteen zloty, twenty zloty, dwadzieścia złotych mamy. who will give more..." I do końca aukcji już po angielsku. Odczekiwanie kilka minut na podbicie ceny też zabijało klimat, jeśli nikt nie podbija przez 10-15 sekund, to nikt już nie podbije, powinno być odliczanie! Najdłużej takie oczekiwanie trwało chyba z 7 minut, przez co prawie zasnąłem... I rzecz która zasługuje na osobny akapit http://mlk2014.pl/?page=auction Po co zrobiliście to, skoro spora część tego wylądowała w tym pieprzonym pudle? Co to za pomysł z tym pudełkiem w ogóle? Za psi grosz oddaliście kilkadziesiąt artów, z których, gdyby każdy poszedłby co najmniej za 5 zł to osiągnęlibyście więcej niż 110 zł. Trzy prace adalbertusa mogłyby pójść 60 zł za jedną, a sprzedaliście trzy wspaniałe arty za 120 zł, znowu 60 zł w plecy... mam wrażenie, że pudełko i sprzedawanie "Kompletów" było takim wymownym "Nie chcem, ale muszem poprowadzić tą aukcję" I nie mówcie, że to ze względu na brak czasu! Mieliście dwie godziny na aukcję, a skuterek scootaloo rozciągnęliście na 5 minut, mimo, że licytacja skończyła się po 15 sekundach. (tak liczyłem, bo miałem dość tego oczekiwania i chciałem się na to żalić na forum, dlatego pamiętam niektóre liczby) Nie mówię, że skuterek zabił aukcję, rozciąganie nie pozwoliło wam na sprzedanie większej ilości rzeczy... jeśli nie chcieliście robić tej aukcji to mogliście sobie odpuścić, bo co jak co, ale mam wrażenie, że potraktowaliście wiele osób, które oddały swoje rzeczy na aukcję jak gówno. I rzecz o której tutaj przeczytałem dopiero. Ochrona. Po co była ochrona, skoro nikt nie sprawdzał identyfikatorów? Jedyna osoba warta pochwały z organizacji to Neon, który faktycznie przyjrzał się, czy mam identyfikator, który ogarniał wejście i który mimo małego nieogaru na początku związanego z kolejką dla vipów/prelegentów i zwykłych uczestników, był calkiem spoko i zdawał się najbardziej otwartą osobą . To jest właściwie jedyna osoba którą mogę pochwalić Jeszcze małą rzecz sobie przypomniałem, następnym razem oznaczcie kolejki Nie chcę lądować dwa razy na końcu kolejki, bo żadna nie jest oznaczona + listy posegregujcie alfabetycznie, bo widziałem, ze były zapisane jak leciało, a nie jak by było wygodniej. Teraz rady na przyszłość (pochwał i tak nie ma dla orgów) Strona Załatwcie sobie kogoś od PR. Porównajcie wasze wiadomości na FB i stronę czequestri, zobaczcie jak tam się wylewa optymizm, a jak u was wieje chłodem. Zadbajcie tez o cieplejszy design i coś bardziej przyciągającego użytkownika, obecna strona jest ciut odpychająca. Helperzy Szkolenie, wymogi, rozmowa kwalifikacyjna. Dwa dni przed MLK miałem w pracy szkolenie dot. standardów obsługi klienta. Prywatnie je wyśmiałem bo uznałem je za oczywistą oczywistość... I've never been so wrong in all my life... ~Thorin Dębowa Tarcza, Trzecia Era Śródziemia 2941. Poszukajcie jak to wygląda i kilka dni przed następnym MLK przeprowadźcie je, karzcie helperów za zły stosunek względem uczestników i jakoś wynagradzajcie im dobrą postawę. Rozmowa kwalifikacyjna, tutaj bardziej chodzi mi o ten angielski, bo w tym względzie daliście ciała po całości. W mailu może ktoś zrobić ctrl+c ctrl+v z translatora, a w głosie lepiej poznacie czy ktoś jest gburem, czy przyjaznym gościem. Dajcie swój numer, powiedzcie "Zadzwoń między 15:00 a 15:30" Jeśli zadzwoni, to mu zależy, jeśli nie to dupa. Rozmowę poprowadźcie po polsku i po angielsku, wtedy będziecie mogli stwierdzić, czy ktoś da radę podołać takiemu zadaniu. Aukcja Można przyjąć x prac i powiedzieć, że już starczy, a nie, że mamy nadmiar więc wrzucamy to do pudła. 20 miejsc na prace do aukcji i jest ok Pochwały To tylko dla uczestników, prelegentów i sklepikarzy, bo ci byli na tyle mili, ze konwent wspominam względnie dobrze Zagraniczni goście byli super, nie tylko prelegenci, ale i uczestnicy Byli tacy mili, otwarci i szczęśliwi! Jak ktoś ma namiary na bronego w cosplayu whoovsa to dajcie znać Super wspominam spotkanie z artystami takimi jak Turonie, Vongrell, czy Coffe-Pony, pozdrawiam panie ze stoiska z figurkami Funko, mimo, że byłem tam tylko dwa razy, to za każdym razem były bardzo promieniste c: Miły był także pan z naszej drużyny kalambur, miał kapelusz z niebieskimi uszkami i sprzedał mi i mojej dziewczynie komiksy IDW za 30 zł w sumie Też jeśli ktoś wie o kogo mi chodzi może dać znać Prelegenci byli optymistyczni, otwarci na pytania i szczęśliwi, że ludzie pojawili się na ich panelach c: Ogólnie mogę powiedzieć tak, organizacja na tym konwencie była jak niechciany pryszcz, który tylko się rozrastał i coraz gorzej wyglądał, natomiast cała reszta była super optymistyczna i to do takiego stopnia, że aż człowiek by wrócił i wyściskał wszystkich C: @Update Dowiedziałem się, że kilka osób nie przyjechało na MLK 2014 ze względu na meet świąteczny. To powinno dać organizatorom do myślenia. Wywalcie zioło, wylejcie wódę. Weźcie się w garść, albo przestańcie robić konwenty, bo na dzień dzisiejszy mam wrażenie, że odstraszyliście od siebie duże grono osób.
-
Podpisuję się pod Kingu. Mam wrażenie, że prelegenci nie chcieli ryzykować z językiem angielskim, obawa przed małą popularnością panelu mogła stanowczo wpłynąć na decyzję wyboru języka w którym panel będzie prowadzony. Moim zdaniem opcja prowadzenia prelekcji, zarówno po angielsku jak i po polsku, mogłaby spotkać się ze znacznie większym poparciem, co z kolei mogłoby przyciągnąć większą ilość odwiedzających Dodatkowo, nie daje mi spokoju sprawa z angel99percent. Głównie chodzi mi o to, że pluszaki i szklanki są towarem, który może się sprzedawać znacznie lepiej niż przypinki (których wszyscy mają już po n-dziesiąt), a większa różnorodność towaru, nie da wrażenia monotonii, lecz różnorodności i możliwości wyboru. Wiem, że zaraz padnie argument o tym, iż organizatorzy nie muszą przyjąć każdego kto się zgłosi jako wystawca, ale w tym przypadku angel99percent nie została odrzucona, lecz nie dostała zgody na wystawienie pełnego asortymentu. Jeśli jej pluszaki i szklanki by się nie sprzedały, to byłby problem wystawcy, ale dla organizatorów, którzy i tak chcieli dać jej stanowisko, nie powinno to stanowić żadnego problemu. Osobiście wolałbym ujrzeć 10 stanowisk z pluszakami i 2 z przypinkami, niż obejrzeć 8 stanowisk na krzyż z bardzo ograniczoną ilością towaru i po 10 minutach konwentu stwierdzić, że właściwie nie mam na co kasy wydać. Jest kilka rzeczy których chciałbym się też przyczepić, ale to dopiero po konwencie. Możliwe, że niektóre sprawy widzę źle, okażą się nawet dobre
-
Witam i pytam, bo mam dwa pytania ;P 1) Jadę z Zabrza na meeta i ni huhu nie znam Wrocławia, czy może ktoś mi powiedzieć, na którym dworcu wysiąść, czym później dotrzeć na meet i ile kosztuje komunikacja miejska (bilety ulgowe)? 2) To samo pytanie z tyle, że z dojazdem z lotniska ;P Wiem, że mkr podał stronę na której można sprawdzić, ale jakoś nie chce mi się załadować .~. inaczej bym nie pytał. Właściwie to tyle, także~~ Do zobaczenia za tydzień na meecie
-
Postaram się zjawić i zgarnąć przy okazji kilka dodatkowych osób na meeta
-
Jeśli nie będę miał zajęć w ten weekend co meet to wpadnę, a jeśli będę miał... to będzie trzeba podjąć jakąś decyzję
-
Jako nowy na śląskich meetach mogę powiedzieć, że nie wymagam od świata bym był rozchwytywany zaraz na wejściu, nie spodziewam się reakcji "OMG Nowy! Rozłożyć czerwony dywan!" ale to nie zmienia faktu, iż mimo braku popularności zawsze można zagadać, zrobić coś kreatywnego jak growlowanie na XXIII i poznać przy okazji nowych ludzi ^^
-
Ja jestem na tych meetach nikim, jak chcesz zawsze możesz wpaść nie dla tych którzy robią kółka wzajemnej adoracji, lecz dla nowych ludzi ^^
-
Tzn, powiem tak, nie będę bronił wam pić, ale ja bym tam nie chciał zostać zapamiętanym jako człowiek z flaszką + ona nie pije i jest niepełnoletnia ^^;
-
A to nie było Chlebem i Solą ?
-
Ale to nie ma być powitanie z czerwonym dywanem i fanfarami, po prostu w Norwegii lokalny fandom jest znikomy i chciała zobaczyć jak to wygląda na w Polsce, a że przyjeżdża na Śląsk to niech zobaczy jak jest na śląsku, żadnych fajerwerków dodatkowych ani niczego, to co zawsze: - Miła Atmosfera - Walki na miecze (to jest dość nowe, ale się przyjęło chyba ;P) - Luźne rozmowy o tym i o tamtym - Przyklejanie Lamy do słupa
-
To jest Polka mieszkająca w Norwegii, nie miała jeszcze styczności z Polskim fandomem z tego co pamiętam to osoby które ostatnio sprzedawały takowe rzeczy chyba zaprzeczyły jeśli chodzi o obecność :/ może będzie ktoś jeszcze
-
Mieliśmy zgodę ochrony na palnięcie ich w łeb jak będą podskakiwać, to chyba jest krótko i na temat chyba
-
ja wpadam na 100%, co do sugestii to brak, bo leniwy jestem, ale skorzystam z tego co się pojawi c:
-
Meet uważam za udany, 100/10, dziękuję za udany turniej (3-cie miejsce huehuehue) Wyszalałem się fajnie, trochę dziko było na after przez dzieci z nadmiarem SWAGu, które próbowały zakosić miecze :I Mimo wszystko dzięki wielkie i mam nadzieję, że wpadniecie na minimeet 20-tego P.S Proszę o zgłoszenie się osoby której wiszę 5 zł za breloczek z Rainbow
-
To mi pożyczysz miecz jeśli mam walczyć
-
Specjalnie podpytałem ją i ogólnie to nie ma nic przeciwko temu by taki turniej się odbył, więc śmiało można organizować walki 20-tego Ja i tak nie będę walczył bo jeszcze kogoś zabiję albo coś ^^;
-
Jak najbardziej się wybieram szczególnie po tak pozytywnych wrażeniach z ostatniego meeta, a ciebie Bobule muszę hugnąć, bo ostatnio się zastanawiałeś który to ja Dodatkowo, bardzo by mi zależało na tym terminie 20 lipca, z racji gościa z Norwegii (Polka, ale się wyprowadziła z rodzicami) który chciałby wpaść na Polski Meet
-
Następnym razem cię przytulę to będziesz wiedział który to ja
-
Drugi filmik 0:45 koleś bez koszulki i stawów w łokciach to ja 4:00 też się przewinąłem po prawej stronie przy poręczy szukaj potem tych samych jasnych spodni moro i ewentualnie koszuli flanelowej w kratę Tak swoją drogą to dziękować chciałbym jeszcze za ekipie z Wietnamu o której przypomniał mi Mem, oraz życzyć powrotu do zdrowia ofiarom gry w kółko i krzyżyk